Kupione, przeczytane, Ameryki nie odkryli
Tez kupilem ale jeszcze nie czytalem
Prawde powiedziawszy... ten konkretny artykul jest...
sredni. Jeno jakies ogolniki. Rownie dobrze moglby to byc Atkins. Dobrze, ze w numerze znalazlem inne ciekawostki...
Co do artykulu to na plus zaliczam podanie adresu brytyjskiego forum walczacego z problemem otylosci oraz nazwisko i namiar na tego propagatora tluszczy zwierzecych w diecie.
Rozejdzie się po kościach...
A moze nie... Dzisiejszy swiat funkcjonuje inaczej niz sprzed 20 lat... Swiat to "globalna wioska", gdzie tzw. "social media" maja potezny wplyw na rzeczywistosc.
Przeciwnicy "Kwaśniewskiego", będą przyklaskiwać naukowcom ze Stanów i udowadniać, że tamta dieta jest inna/lepsza, by nie wyjść na głupków?
A gdzie niby chowaja sie ci wszyscy przeciwnicy Kwasniewskiego? I jak wielu ich jest? Czemu w ogole ktos mialby rozgrzebywac historie?
Ja to widze tak... Byl sobie ongis lekarz, co stal w opozycji do reszty i promowal tluszcze nasycone w diecie. Wydal jedna przyzwoita ksiazke -
"Jak nie chorowac" (niestety jedynie dla
garstki Ziemian znajacych jezyk polski
), napisal tez pare innych
"moralizujacych" ksiazek, ktore w niewielkim stopniu sie od siebie roznia. Owe tez w jezyku polskim
. Jesli juz zostala jakas wydana w jezyku angielskim, to dzis jest praktycznie
nie do zdobycia.
Jest tez strona internetowa z publikacjami jedynie w
malo komu znanym jezyku polskim
. Od lat nieaktualizowana, wygladajaca na porzucona okolo roku 2006. Sporo tam listow i felietonow, za to
brak jakiejkolwiek rzeczowej dokumentacji. Namiastka takowej sporadycznie w zalaczonych plikach .rtf (format archaicznego programu WordPad). Oczywiscie i tam tylko jezyk polski
.
Jest tez forum dyskusyjne, przynajmniej z nazwy, bowiem rejestracja kont zostala wylaczona, bog jeden wie jak dawno temu, a tylko majac konto mozna pisac. Naturalnie nigdy nie pomyslano
chocby o jednym dziale anglojezycznym. Moze 1 na 100 chcacych sie zarejestrowac i czegos dowiedziec wykoncypuje, ze pomimo zablokowanej rejestracji mozna wyslac mail do admina z prosba o konto. O ile wypatrzy sie ow adres mejlowy. Pominmy juz informacyjny smietnik na forum spowodowany - naturalnie wyewoluowanym w zaistnialej sytuacji - "kolkiem rozancowym".
Sam Doktor
odszedl z zycia publicznego lata temu. Odpuscil, bywa. Jakby na to nie patrzec -
porazka. Do Internetu zaglada jego syn Tomasz Kwasniewski. Niestety "wystepuje" jedynie na tym forum, czyli praktycznie nigdzie. Ani Jana, ani Tomasza nie znajdzie sie na
Twitterze, FB czy G+, co by chociaz "dawalo wrazenie", ze koncepcja takowej diety wciaz zyje. Jakims cudem uslyszales o "diecie kwasniewskiego" i jestes zaciekawiony? Zycze powodzenia POLAKU (bo przeciez to "narod wybrany" przez Doktora) w przetarciu sie przez mase internetowego
szlamu i nie zglupieniu. Ale ponoc "dieta kwasniewskiego" jest dla
polskojezycznych wybrancow...
ma to sens.
To, ze odkrywca czy wynalazca
"produktu", jest skazany na porazke, bo jego sposob dotarcia do ludzi jest malo atrakcyjny, azeby realnie zaistniec na "rynku", jest dosc czeste w swiecie gospodarki monetarno-rynkowej. W tym konkretnym przypadku nie tylko "reklama" byla "taka sobie", ale tez
"jej odbiorce" wybrano dosc nieszczesliwie.
Badzmy szczerzy, po pierwszym "wyguglaniu", co to jest ta cala "dieta kwasniewskiego", pomyslalem, ze to jakas dieta dla zacofanych, schorowanych wiesniakow. W najlepszym razie dla amiszow. Zawartosc oficjalna strony Doktora, strony OSO czy kanalu OSO na YT wcale nie wyprowadzila mnie z tego "bledu"...
Nierzadko tez tu padaja slowa "prosty jezyk Doktora"... i rzeczywiscie obcujac z
niektorymi ksiazkami Doktora mialem wrazenie, ze wyjasnia cos starcowi ze wsi po samej podstawowce...
Dla mnie "uproszczenia" Doktora wcale
nie byly az tak pozyteczne. Zanim nie zapoznalem sie wnikliwie z postami toana na forum i ksiazka
"Jak nie chorowac?", nie mialem w ogole na radarze
wlasciwej "zlotej proporcji", jadlem 1gB/kg nmc/D i 0,8 gW/D i rozkminialem
"jak 1B : 0,5W, skoro 0,8g", bo w owych ksiazkach tak to po upraszczal Doktor. Nie mowiac juz, ze tam w ogole nie wystepuje rozroznienia miedzy DO a ZO, okreslenia te sa stosowane po prostu zamiennie.
Na koniec, ja sie dowiedzialem o DO przypadkiem, akurat wzmiankowano na innym forum "dietetycznym"... Jak Kwasniewscy sa zdania, ze DO to tylko kolejna dieta, ktora nie warto promowac inaczej, to
OK.