Autor
|
Wtek: HUMOR :) (Przeczytany 2006116 razy)
|
Gwidon
Go
|
Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy: - Płyńmy do niej! Na to czterdziestolatek: - Spokojnie Panowie, zbudujmy najpierw tratwę. A siedemdziesięciolatek: - Panowie, po co! Stąd też dobrze widać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gwidon
Go
|
Dlaczego mężczyznom odpowiada miłoć od pierwszego wejrzenia? - Ponieważ pozwala im to zaoszczędzić dużo czasu. 15-letni młodziniec przychodzi do fryzjer i siadając na fotelu, mówi: - Golenie. Fryzjer wszystko przygotował, ale nie zaczyna golenia. - Na co pan czeka? - Na zarost. Do właciciela domku z ogródkiem przybiega rozpromieniony sąsiad. - Czy możesz pożyczyć mi dwa wiadra wody? - Oczywicie, ale przecież ty masz własną studnię - Tak oczywicie ale do niej wpadła teciowa i woda sięga jej sięga jej tylko do brody Co to jest: 30 żabek i ropucha? - Teciowa wieszająca firanki. Dyrektor do sekretarki: - Czy dała pani ogłoszenie, że szukamy nocnego stróża? - Dałam. - I jaki efekt? - Natychmiastowy... Ostatniej nocy okradziono nasz magazyn. Po przebadaniu pacjenta lekarz oznajmia: - Jest pan zdrów jak koń. - Słucham? - No... jest pan zdrów jak ryba! - Kurde, nie wiedziałem, że trafiłem do weterynarza... Idzie ksiądz przez las, patrzy, a tam na gałęzi siedzi łaska. Łaska mówi: - Co ksiądz? A ksiądz: - Co łaska. Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze, za ile wyzdrowieję? A lekarz na to: - Za parę tysięcy...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Żona wysyła męża po drzewko choinkowe. Mąż wraca po sześciu godzinach w stanie wskazującym.. z choinką zapachową. - to ma być choinka? - pyta zdziwiona żona. Mąż na to: - po po poczuj magię świąt..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gwidon
Go
|
Polak, Czech i Niemiec spotkali diabla. Kazał im przynieść jakąś roślinkę. Polak przyniósł tulipana, Niemiec dziką różę a Czecha jeszcze nie ma... Diabeł nie czekając kazał im to zjeść. Polak zjadł bez problemu. Niemiec natomiast je, i płacze i śmieje się jednocześnie.. - Czemu płaczesz - spytał diabeł - Bo muszę zjeść dziką różę, to boli! - A czemu się śmiejesz? - Bo Czech idzie z kaktusem! Polak, Rusek i Niemiec spotykają diabla. Diabeł mówi: - Jak rozśmieszycie mojego konia to będziecie mogli przejść. Rusek próbował go rozśmieszyć i nic. Niemiec próbował go rozśmieszyć i nic. Polak rozśmiesza i koń się śmieje.. Dobrze mówi diabeł: - możecie przejść. Ida i po 3 miesiącach znowu spotykają diabla: - teraz żeby przejść musicie rozsmucić tego konia bo się cały czas śmieje. Rusek pierwszy i nic. Niemiec drugi i nic. Polak go zasmucił .... Wszyscy się pytają jak Ty to zrobiłeś? - To proste, najpierw powiedziałem mu, że mam większą pałę niż on, wiec się roześmiał a później gdy mu ją pokazałem to się zasmucił. W aptece stoi nieśmiały młody chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta: - Co, pewnie pierwsza randka? - Gorzej - odpowiada chłopak - Pierwsza wizyta u mojej dziewczyny. - Rozumiem - mówi aptekarz - Masz tu kondoma. Chłopak ucieszony ale mówi. - Panie, daj pan dwa... Jej mama podobno też fajna du*a. Po wizycie dziewczyna mówi do chłopaka: - Gdybym wiedziała, że ty taki niewychowany... że cały wieczór nic nie powiesz, tylko będziesz się gapił w podłogę, nigdy nie zaprosiłabym cię. - A gdybym ja wiedział, że Twój ojciec jest aptekarzem, też bym nigdy do Was nie przyszedł. 3 kumpli kłoci się do którego z wujków najlepiej mówią ludzie: - Mój wujek jest policjantem i mówią do niego panie Władzo - Mój wujek jest Sędzią wysokiego sądu, każdy do niego mówi Wysoki Sądzie. - A mój wujek - mówi trzeci - wazy 200 kg i każdy jak go spotka mówi o Mój BOŻE!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gwidon
Go
|
Jak samobójca spędza święta Bożego Narodzenia? - Wiesza się na choince. Jasio mówi do mamy: - Mamusiu, chciałbym ci coś ofiarować pod choinkę. - Nie trzeba syneczku. Jeśli chcesz mi sprawić przyjemność, to popraw swoją jedynkę z matematyki. - Za późno mamusiu. Już ci kupiłem perfumy! Lekcja wychowawcza. Nauczycielka pyta dzieci, kim chciałyby zostać, kiedy dorosną. Dzieci wymieniają zawody piosenkarza, aktora, strażaka, policjanta... tylko Jasio mówi, że chciałby zostać św. Mikołajem. - Czy dlatego, że rozdaje prezenty? - pyta nauczycielka. - Nie. Dlatego, że pracuje tylko jeden dzień w roku! List OD św. Mikołaka: Dzień Dobry ! Czy w tym roku byłeś grzeczny? - Nie kradłeś? - Nie kombinowałeś? - Nie naciągałeś urzędu podatkowego? To się naucz! Bo ja Ci wiecznie prezentów robić nie będę! - Kochanie, co byś powiedział, gdybyśmy wzięli ślub w Boże Narodzenie? - Daj spokój, Maryśka! Po co mamy sobie psuć święta? Na Biegunie Północnym spotykają się dwaj Święci Mikołajowie. - Dlaczego jesteś taki smutny? - Bo w tym roku znów wypadło na mnie, że mam roznosić prezenty w Polsce. - Przecież Polacy to wspaniali ludzie! - Możliwe, ale jak wrócę od nich, to znów przez cały rok będę miał kaca! Przyjaciel pyta Nowaka: - Jak minęły święta? - Wspaniale! Żona serwowała mi same zagraniczne potrawy. - Jakie? - Barszcz ukraiński, fasolkę po bretońsku, pierogi ruskie i sznycel po wiedeńsku z kapustą włoską.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Przy kawie można przeczytać..........
Różne wersje tego samego zdarzenia drogowego:
1. Miałem cholerne szczęście! Ostatnio jechałem do Lublina, a że się spieszyłem, to dałem ognia w moim Volvo. Jadę ok. 170 i patrzę, a z naprzeciwka, zza ciężarówki wyłania się debil w "maluszku" i próbuje ją wyprzedzić. Kretyn cholerny! Zjechałem na pobocze przy szybkości 170 km/h. Zahaczyłem trochę o rów i wpadłem w poślizg. Gdyby nie Track-Kontrol i ABS, to wpierniczyłbym się przy tej prędkości w drzewo albo w "maluszka", a wtedy nie wiem, czy uszedłbym z życiem. Zdarzają mi się niebezpieczne sytuacje, ale coś takiego mi się jeszcze nie przydarzyło. Zdążyłem jeszcze kątem oka zauważyć przerażoną minę bezmózgowca w tym cholernym "maluchu". Może podzielicie się podobnymi przygodami z trasy? Zachęcam. Pozdrawiam! Cudem uratowany
2. Jadę sobie moim "kaszlem", tak z 90 km/h. Jedzie jakaś ciężarówka. No to ja patrzę na lewy pas - jest OK, jakieś 500-1000 m wolnego od nadjeżdżającego volvo, więc wyprzedzam. Idzie mi całkiem nieźle (mam już ok. 100 km/h), ale widzę, że chyba źle oceniłem prędkość tego debila w volvo, bo on, idiota, zapierdziela na pewno ze 170 km/h. Skąd się miałem spodziewać, że na zwykłej drodze szerokości 7.5 m, bez utwardzonych poboczy i z drzewami za rowem, przy normalnym ruchu, jakiś bezmózgowiec będzie urządzał sobie popisy jak na torze Formuły 1? Oczywiście na cokolwiek było już za późno - przytuliłem się do trucka, a ten idiota w volvo jechał tak szybko, że nawet nie zmieścił się w "czarnym" i zwiedził pobocze. Naprawdę żałuję, że się tym razem nie zabił, bo kiedy indziej to może też zabić niewinnych świadków. Kapelusz
3. Jadę sobie moją ciężarówką, z przodu widzę kawał pustej drogi. Z tyłu facet w kucki mnie wyprzedza, myślę sobie - dam mu fory, bo pozycją jest strudzony. A tu jak nie wyskoczył jakiś z przeciwka... Pozdrawiam TIR
4. Stoję za krzakiem głogu z radarem w ręku, a tu wjeżdża roztelepana ciężarówka. "Maluch" zaczyna ją wyprzedzać na ciągłej a z drugiej strony wyskakuje volvo z prędkością światła. Niestety, zanim znalazłem odpowiedni paragraf, który pojazd należy zatrzymać w pierwszej kolejności, wszystkie 3 zniknęły z pola widzenia - przez co Skarb Państwa stracił kilkaset złotych... Policjant
5. Lecę sobie samolotem nad trasą Warszawa - Lublin, patrzę w dół, a tam policjant za krzakami szarpie się z radarem, kierowca ciężarówki próbuje puścić "maluszka", a z przeciwka mknie, dużo przekraczając prędkość, Volvo. Pilot
6. Jadę swoim motorkiem 280 km/h, z przodu człapie jakiś gostek w Volvo, z przeciwka ciężarówka - chyba stoi. No to daję w ogień. Nagle wyłania się "maluch". Mówię sobie - koniec ze mną... puszczam kierownicę... a tu nagle gostek w Volvo - równy gość - ustępuje mi drogi i zjeżdża na pobocze, na trawkę... Więc ja w manetkę, całe szczęście miałem ASR! Uratował mi życie, z drugiej strony jednak - dlaczego jeździcie tak wolno? Przez takich "wolnojazdów" później są wypadki! A ja i tak wam nie dam swojej nerki! Motocyklista
7. Łykam sobie po pracy "perłę" w rowie, patrzę, a tu z jednej strony jakaś ciężarówka, którą próbuje wyprzedzić jakiś "kaszel", podlatuje bliżej, a że się nie zmieścił na drodze, więc wjeżdża na rów... (na mój rów!) i po nogach mi przejeżdża, p... jeden, jak go ku... dorwę, to nogi z d... powyrywam - niech no tylko poczeka, aż z gipsu wylezę! Rolnik
8. Lecę sobie UFO na pod świetlnej, patrzę w dół, a tam jeden gostek na prehistorycznym sprzęcie bez UFO-esu daje 170 km/h. Wpadłby do rowu, ale pomogłem mu swoim polem magnetycznym i jakoś wyciągnąłem go z opresji. Później ten drugi, co go mykał, ledwo przeszedł, a chłopu w rowie też się udało. Ludzie! Nie możemy wszystkim ciągle pomagać! Czy wy wiecie, ile takich zacofanych planet mamy pod opieką?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gwidon
Go
|
Teściowa do zięcia: - Nigdy się nie rozumiemy! Ja jestem zagorzałą katoliczką. Zięć do teściowej: - Ja też jestem za gorzałą.
Czym różni się sex oralny od analnego? Stroną atakowania przewodu pokarmowego.
- Obywatelu plutonowy! Chciałbym zameldować, że mamy chyba na kompanii geja! - Po czym to wnosicie?! - Bo ktoś mi podpie*dolił pomadkę i tusz do rzęs!
Chłopak mówi do dziewczyny: - Jak już jesteśmy jakiś czas razem to może byś mi powiedziała z iloma facetami spałaś. - Dobrze. Z pięcioma. - Aha, to ja jestem szósty. - Nie, trzeci.
W stogu siana leży Jasiek z Maryśką i obserwują jak ogier pokrywa kobyłę. - Jasiek - pyta Maryśka - po czym ten koń poznaje, że klaczy chce się? - A bo ja wiem... - odpowiada Jasiek - Może po zapachu. Po pięciu minutach dialog rozpoczyna Maryśka: - Jasiek, czy ty masz katar?
Co robi murzyn z białą kobietą w łóżku? Ciemnotę jej wciska.
Pani nauczycielka mówi dzieciom kto to jest Matka Boska, na co Jasiu nagle: - Ja ją widziałem. Nauczycielka pyta Jasia, kiedy? Jasiu na to: - Gdy sprzątałem w ogródku księdza - z plebani wyszła jakaś Pani, a Ksiądz na to: - O Matko Boska, żeby cię nikt nie zobaczył.
Mężczyzna złapał złotą rybkę. A ona biedna błaga go, aby ją wypuścił: - Spełnię każde Twoje życzenie, tylko mnie wypuść! - Ale ja właściwie niczego już nie potrzebuję. - Zastanów się poważnie, mogę Ci dać wspaniałego mercedesa... - Hm... Już mam. - No to cudowną willę, z basenem, polem golfowym i innymi bajerami - przekonuje rybka. - Też już mam. - A ile razy w tygodniu uprawiasz sex? - pyta rybka. - Jeden raz - odpowiada po namyśle mężczyzna. - W taki razie mogę sprawić, że będziesz uprawiał sex przynajmniej 6 razy w tygodniu i to codziennie z inną piękną kobietą. - No wiesz... to kusząca propozycja, ale księdzu w sumie to nie wypada.
Dwóch księży rozmawia o celibacie. Jeden mówi: - Słyszałeś, że Watykan rozważa możliwość zniesienia celibatu? - Tak, ale my już tego nie doczekamy. - Ale może nasze dzieci...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gwidon
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gwidon
Go
|
- Kochanie co kupimy mamie na imieniny? - pyta żona - Nie wiem. Może płytę? - Jaką? - Nagrobną. Do komisariatu wchodzi mężczyzna i zgłasza zaginięcie teściowej. - Kiedy zaginęła? - Trzy tygodnie temu. - I dopiero teraz zgłasza pan zaginięcie? - Tak, bo nie mogłem uwierzyć w to szczęście. Teściowa przyjeżdża do zięcia i mówi: - Dzień Dobry zięciu, przyjechałam tu na tyle ile będziesz chciał..... - To mamusia nawet herbatki się nie napije? Rano w biurze: - Stary, skąd masz takie limo pod okiem?! - A, bo jak się wczoraj wieczorem modliliśmy przy stole i właśnie mówiliśmy "ale zbaw nas ode złego", to niechcący spojrzałem na teściową... Wpada mężczyzna do domu teściowej. Gwałtownym ruchem rozpina koszulę odsłaniając klatkę piersiową i krzyczy: - Pluj mamusiu, pluj! - lekarz kazał smarować jadem żmij Teść chce wyrzucić teściową przez balkon. Sąsiad krzyczy: - Panie, zabijesz pan człowieka! - To odsuń się pan! Zięć został wezwany do sądu. Zostaje przesłuchiwany przez wysoki sond - Dlaczego pan uderzył nogą od stołu swoją teściową? - Ponieważ wysoki sądzie nie mogłem podnieść całego stołu. Pracownik do szefa: - Da mi pan jutro wolne? - Chyba oszalałeś! - Bo jutro przyjeżdża teściowa i mam jej nosić bagaże. - Nie ma mowy! - Wiedziałem, że mogę na pana liczyć! Jedzie pan samochodem i widzi teściową na rowerze i mówi: -Gdzie teściowa jedzie -Na cmentarz Na to zięć : -A kto rowerek odprowadzi Ostrożności nigdy za wiele - mówi zięć zamykając trumnę teściowej na kłódkę Jeden facet mówi do drugiego: - W zeszłym tygodniu obciąłem ogon mojemu psu, bo moja teściowa przyjeżdża. - Tak? Ale nie widzę związku. - Zrozum, nie chcę, żeby sobie pomyślała że ktoś się cieszy z jej wizyty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Idzie misjonarz przez pustynię i spotyka lwa. Przerażony modli się "Panie spraw aby to zwierzę miało chrześcijańskie uczucia". A lew: "Panie pobłogosław ten dar, który zaraz będę spożywał".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jednak czasami się marzenia spełniają..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Albert Einstein wspomniał kiedyś, że tylko dwie rzeczy nie mają końca. Szkoda, bo teraz nie wiem gdzie umieścić ....ludzką wyobraźnię. Może gdzieś pomiędzy mężczyzną, a kobietą ..................... jeden na koniec, a druga go nie ma.......
Kamczatka, tajga ...... -40oC, śnieg po koniec ..... widnokręgu. Po takim to właśnie uroczym zakątku spacerował tygrys syberyjski. W czasie przechadzki natknął się na chatkę misjonarza, w której ten- z uwagi na panujący mróz- korzystał z sauny. -Hmm?- pomyślało zwierzę- Niczego sobie żarcie, w dodatku poddane wstępnej obróbce termicznej........
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gwidon
Go
|
Przychodzi Facet po pracy do domu zagląda do lodówki, patrzy flacha stoi. Wola do swojej starej: - Staaaraaa tu jeszcze flacha stoi - Nieeeech stoi - przyjdzie sąsiad to się przyda Wieczorem leżą oboje w łóżku, żona chwyta faceta za małego i mówi: - Teeee Józik on stoi A Józik na to: - eee niech stoi, przyjdzie sąsiadka to się przyda. Do kolesia na ulicy podchodzi brudny, skacowany menel i mówi: -Panie, poratuj pan! Zbieram na jedzenie. Daj pan trochę grosza! -O, nie! Pewnie zaraz kupisz flaszkę, nie ma mowy! -Skąd! Ja już od dawna nie piję! -Taak? To pewnie przegrasz w karty! -Panie, ja brzydzę się hazardem! -No to wydasz na kobiety! -Jaaa? Ja jestem wierny mojej babie, naprawdę jestem głodny. Na to koleś: -No to jedziemy do mnie. Żona zrobi kolację. zjesz z nami. Menel do końca próbuje ściemniać i mówi: -Ale zobacz pan, jak ja wyglądam, pańska żona mnie nie wpuści, daj mi pan kilka złotych i już sobie idę. -Jedziesz ze mną. Muszę pokazać żonie, co dzieje się z człowiekiem, który nie pije, nie gra w karty i jest wierny swojej kobiecie!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Facet ogląda Discovery, spiker z ekranu:
- Pandy mają ich 16, rekiny 100, a u człowieka norma to 32 zęby.
Facet podrywa się z fotela i wrzeszczy:
- Niee, jestem pandą!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Smakowite miał danie .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
Jak konsumpcję zaczął natychmiast, to za świeża, jak na rawpaleo...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Dwa koty od dłuższego czasu maszerują przez pustynię. W pewnym momencie jeden mówi: - Słuchaj! Kurcze, nie ogarniam tej kuwety.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|