Autor
|
Wtek: HUMOR :) (Przeczytany 1994754 razy)
|
elmo
Go
|
W plemieniu Kaczamanów zachorował wódz. Rada starszych udaje się do szamana po radę. - Połóżcie wielkiemu wodzowi wątrobę bizona na czole, to wyzdrowieje. Następnego dnia czarownik pyta: - I co, pomogło? - Nie. - W takim razie połóżcie mu jajka na oczy. Trzeciego dnia szaman pyta: - Pomogło? - Nie, wielki wódz umarł. - A położyliście mu jajka na oczy? - Nie... dociągnęliśmy tylko do pępka. Przepraszam za ten żart ,ale nie mogłam si e powstrzymać ,żeby go nie wkleić
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
-------Żona do męża: - Wychodzę na chwilę do sąsiadki. Rusz się i wykąp dziecko! Po chwili w całym bloku rozlega się wrzask dziecka. Przerażona kobieta wbiego do łazienki i widzi męża trzymającego nad wanną dziecko za uszy. - Co robisz idioto! Urwiesz mu uszy! - A co, mam sobie ręce poparzyć!?
------Małżeństwu urodziło się dziecko. Przyjaciółka przyszła je obejrzeć i zachwyca się: - Och jakie słodkie maleństwo! Jak je nazywacie? - W dzień, czy w nocy?
-----Ojciec natrafia na artykuł: "Pół miliona dolarów za kontrakt piłkarski". Po chwili odkłada gazetę i mówi do syna: - Co tak ślęczysz nad tymi idiotycznymi zadaniami z matematyki? Wziąłbyś lepiej piłkę i poszedł na boisko piłkę pokopać...
------Ojciec przyłapuje młodzieńca całującego córkę. - Pan całujesz moja córkę! Spodziewam się, że wiesz pan, co teraz powinien zrobić szanujący się mężczyzna? - Wiem doskonale, czekam tylko, aż zostawi nas pan wreszcie samych...
---Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi: - A butki są na złych nóżkach! Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie! - A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka. Przedszkolanka zaciska zęby, sciaga botki, ociera pot z czoła... - ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić. Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę... - Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę. - Mam, schowane w butkach!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
----Inżynierowie: mechanik, chemik i informatyk jadą jednym samochodem. Nagle silnik prycha, buczy, silnik gaśnie, auto staje. - To coś z silnikiem - mówi mechanik. - Myślę, że paliwo jest złej jakosci - stwierdza chemik. - Wysiądźmy i wsiądźmy, może to pomoże - mówi informatyk.
----Profesor filologii polskiej na wykładzie: - Jak państwo wiecie, w językach słowiańskich jest nie tylko pojedyncze zaprzeczenie. Jest też podwójne zaprzeczenie. A nawet podwójne zaprzeczenie jako potwierdzenie. Nie ma natomiast podwójnego potwierdzenia jako zaprzeczenia. Na to głos z ostatniej ławki: - Dobra, dobra...
---- Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie. Ordynator odpowiedział: - Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę. - Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek. - Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?
---- Ten lekarz którego mi poleciłeś to cudotwórca! Uleczył moją żonę w ciągu minuty! - Tak? No sam nie myślałem, że jest taki dobry... A jak to zrobił? - Powiedział jej, że wszystkie jej choroby to oznaka nadchodzącej starości...
---- Panie doktorze, mam problem. Od pewnego czasu brak mi apetytu. Nie mam ochoty nic jeść... - Wie pan. Przy dzisiejszych cenach, to cenna umiejętność...
---Do lekarza przychodzi kobieta. W poczekalni zastaje mężczyznę. - Czy pan jest ostatni? - Zagaduje. - Nie proszę pani, taki ostatni to ja nie jestem! Widziałem gorszych! - Ale czeka pan w kolejce? - Nie, proszę pani, w poczekalni.... - Pytam, czy stoi pan na końcu. - Skąd pani to przyszło do głowy? Stoję na nogach! - Cham! - Woła zdenerwowana kobieta. - Niech mnie pan w d... pocałuje! - Proszę pani... - Wzdycha mężczyzna. Ja tu przyszedłem po receptę dla żony, a nie żeby się z panią pieścić...
----- Spotyka się dwóch biznesmenów: - Słuchaj, zauważyłem, że w twojej firmie wszyscy przychodzą do pracy bardzo wcześnie. Jak ty to robisz? - Prosty trick! Mam dwudziestu pracowników i piętnaście miejsc parkingowych...
-----Dwaj biznesmeni idą ulicą rozmawiając. Nagle jeden szarpie drugiego za rękaw i przeciąga gwałtem na drugą stronę ulicy. - Co ty...- broni się zaskoczony kolega. - Cii... tam szedł mój radca prawny... Ile razy mnie spotyka, pyta: 'Jak interesy', potem pokiwa głową, a nazajutrz przysyła rachunek za konsultację...
------Otwierając nowe centrum handlowe pewien biznesmen otrzymał wiązankę kwiatów. Zastanowiła go zawartość dołączonego bileciku: "Będzie nam ciebie brakować - koledzy". Kiedy próbował odgadnąć od kogo mogą pochodzić te kwiaty zadzwonił telefon. Była to kwiaciarka, która przepraszała, ze przesłała niewłaściwa wiązankę. - Och, nie ma za co - powiedział właściciel supermarketu. - Jestem biznesmenem, wiec wiem, że takie rzeczy się zdarzają. - No tak, - dodała kwiaciarka - ale pańska wiązanka w wyniku tej pomyłki została wysłana na pogrzeb. - Ciekawe... A co było napisane na bileciku? - zapytał przedsiębiorca. - "Gratulacje z powodu nowej lokalizacji".
-----Biznesmen tłumaczy swojej żonie najnowszy interes: - Podpisujemy umowę na trzy lata. On daje pieniądze ja dośwoiadczenie. - No, a co będzie za trzy lata? - On będzie miał doświadczenie a ja pieniądze...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Włamał się do sklepu po... ogórki i kapustęPolicjanci ze Szczecinka zatrzymali 19-latka, który włamał się do sklepu spożywczego i ukradł stamtąd ogórki i kiszoną kapustę. Młodzieniec w nocy wyłamał listwy w drewnianej ścianie budynku i wszedł do środka z zamiarem obłowienia się towarem. Trafił na odcięte od półek sklepowych zaplecze. Tam znalazł tylko beczkę z kapustą kiszoną i worek ze świeżymi ogórkami. Wystawił produkty na zewnątrz i szykował się do ucieczki, kiedy na miejsce przybyli zaalarmowani ochroniarze. Ci zatrzymali sprawcę i przekazali go stróżom prawa. Ostatecznie łupem 19-latka padło 5 kg ogórków i 13 kg kiszonej kapusty o łącznej wartości 68 zł. http://wiadomosci.onet.pl/1526271,69,item.htmlEch, jak ja rozumiem chłopaka... też uwielbiam kwaśne M
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
Co się dzieje, jak chce się na szybko przetłumaczyć tekst przy pomocy internetowego Translatora: http://tiny.pl/d5hqM
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szymon
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szymon
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Tomkiewicz
Go
|
http://wideo.gazeta.pl/wideo/0,0,4136535.html I śmiesznie i trochę irytująco. Przede wszystkim jednak zabawnie. Typowy przykład "odwracania kota ogonem" by uniknąć rzeczowych, konkretnych i merytorycznych odpowiedzi. Analogiczny schemat funkcjonuje na tym forum...od pewnego czasu. Tomek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szymon
Go
|
Ależ Hano, mężczyźni jakże słusznie dostali grzywnę. tyle że uzasadnienie powinno brzmieć inaczej. Bo przecież to tłuszcze roślinne to doskonałe paliwo dla naszych samochodów (biopaliwa), np. olej rzepakowy, a smalec.... no cóż, nie ma nic lepszego niż frytki na smalcu,a broń Boże na rzepaku
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
A propos po ilu smazeniach zmieniasz olej?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
...oczywiscie SMALEC ma byc!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szymon
Go
|
niestety, nie jeżdżę na rzepaku, ani go nie jadam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szymon
Go
|
Smalec lubię - więc go jadam, wraz z tym, co akurat trafiło na patelnię. A więc technicznie nie jest możliwe użycie go po raz wtóry
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Szymon pytam o frytki?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Szymon
Go
|
zawsze smażę na 20 gramach smalcu - nic po nich nie zostaje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Sugerujesz, ze 20g. smalcu wpije /ile kartofla?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|