forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-27, 00:19:07

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.
669769 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  HUMOR :)
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 ... 10 11 12 13 14 [15] 16 17 18 19 20 ... 320 Do dou Drukuj
Autor Wtek: HUMOR :)  (Przeczytany 2000446 razy)
Krystyna77
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #280 : 2007-06-27, 18:32:09 »

Hej! Monika to było niedawno na 12 str."dwie strony medalu" he he  Laughing
Zapisane
MORGANO
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #281 : 2007-06-29, 09:31:31 »

Dentysta schyla się nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie...
Nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
Czy mi się to tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent.
To tylko taka mała asekuracja.
Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie zadawali ból, prawda?
Zapisane
Krystyna77
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #282 : 2007-07-04, 15:08:50 »

tedy  \ Lekarz do baby:
- Pani przypadek bardzo wzbogacił wiedzę lekarską!
- Coś takiego! Przecież w naszym kraju leczenie jest bezpłatne!
Zapisane
Krystyna77
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #283 : 2007-07-04, 17:52:38 »

tedy/  Przychodzi FACET do lekarza:
- Dlaczego pana tak długo u mnie nie było?
- Bo chorowałem.
Zapisane
Krystyna77
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #284 : 2007-07-04, 19:02:01 »

 Very Happy
- Kochanie, co dzisiaj ugotowałaś na obiad?
- Nie mam pojęcia, z konserwy odpadła mi etykieta.
Zapisane
Krystyna*Opty*
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #285 : 2007-07-06, 11:58:06 »

Nauka jazdy po wegetariańsku    Very Happy

http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=2813
Zapisane
Krystyna77
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #286 : 2007-07-06, 14:32:18 »

Kiedy kobiety najmniej mówią?
W lutym.
Zapisane
fewa
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #287 : 2007-07-06, 17:09:20 »

Kiedy kobiety najmniej mówią?
W lutym.

A co jest w lutym?
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #288 : 2007-07-06, 17:21:54 »

A co jest w lutym?

Fewa, w lutym jest KROTKO-- bo to najkrotszy miesiac!
Zapisane
fewa
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #289 : 2007-07-06, 18:39:18 »

A co jest w lutym?

Fewa, w lutym jest KROTKO-- bo to najkrotszy miesiac!
Laughing Laughing No tak  Laughing Laughing
Zapisane
fewa
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #290 : 2007-07-09, 18:31:38 »

  Do lekarza przychodzi facet z trzęsącymi się rękami. Lekarz pyta:
- Czy Pan dużo pije?
- Nie bardzo. Większośc mi się wylewa.
          Very Happy Laughing Very Happy
Zapisane
fewa
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #291 : 2007-07-09, 18:47:07 »

 Dziennikarz pyta mężczyznę obchodzącego z żoną 50-lecie związku małżeńskiego:
  - Czy nigdy przez te lata nie myślał Pan o rozwodzie?
  - Nie, tylko czasami o morderstwie.
           Sad  Shocked  Sad   

=============================================

  Szef przyjmuje nowego pracownika:
- W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady:
Pierwsza to czystośc. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu?
- Oczywiście.
- Druga to prawdomównośc. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki.
                     Smile  Smile  Smile
Zapisane
kristan
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #292 : 2007-07-13, 12:23:45 »

Co to jest "nic"?
-Pół litra na dwóch.

=========================

Siedzi kobitka w domu, słyszy pukanie. Otwiera drzwi a tam nawalony gość:
- przepraszam bardzo (najwyższa kultura), czy ja tutaj mieszkam?
- niestety nie, musiał pan się pomylić
- aaa to bardzo szanowną panią przepraszam. Dowidzenia. Odchodzi.
Za chwilę znowu pukanie, ten sam gość i znowu pyta, czy tu mieszka, ona znowu, że to pomyłka. I tak kilka razy, w końcu babka nie wytrzymuje za którymś razem i drze się na niego, żeby dał spokój, bo tu nie mieszka. Na co gość rozkłada ręce i mówi:
- no to jak? Pani mieszka wszędzie a ja nigdzie???
Zapisane
MORGANO
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #293 : 2007-07-22, 17:47:59 »

Z pamiętnika posła
                        
Poniedziałek
Znów do roboty... Zaledwie zakończyła się poprzednia sesja parlamentu, pamiętam, śpiewaliśmy kolędy i dawaliśmy sobie podarunki pod choinkę, a tu znów już trzeba do roboty. Dzieciaki się śmieją, bo akurat zaczynają się im wakacje a ja muszę kisić się w ławce. No, ale nic, trzeba przecierpieć te dwa albo i trzy tygodnie. Chyba wystąpię o dodatek za pracę w nadgodzinach. Kto to widział tyle tyrać? ••

Wtorek
Jak gorąco! Odparzyłem sobie pośladki o ławę. W kurzyło mnie to i rzuciłem pomysł strajku. Oflagowaliśmy się, założyliśmy Poselski Komitet Strajkowy i ogłosiliśmy listę 22 postulatów, bez spełnienia, których nie przerwiemy strajku. W razie niespełnienia postulatów zagroziliśmy głodówką rotacyjną, tzn. głodować będą po kolei wszyscy posłowie w godzinach 8-8.15 rano i 02-02.30 w nocy, oraz wszyscy w przerwach między posiłkami. Ci z LPR głosowali, „za”, bo w starszym wieku dobrze jest się czasem przegłodzić, ale pod warunkiem żeby głodówkę nazwać postem, bo poszczenie jest jak najbardziej zgodne z wartościami chrześcijańskimi.

Środa
Zachorował kolega z naszego klubu. Mówiłem mu, że langusty z kawiorem nie popija się litrem koniaku! Wysłaliśmy mu życzenia do szpitala: "Drogi kolego, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. 34 za, 5 przeciw, 2 się wstrzymało".

Czwartek
Wczoraj na balandze doszliśmy do wniosku, że właściwie zapomnieliśmy o jeszcze jednym postulacie: Żądamy podwyżki diet do przeciętnej płacy kongresmana i wypłaty jej w dolarach. Fuck! Okazało się, że kongresman zarabia mniej niż my. Wycofaliśmy postulat i nagłośniliśmy to jako wyraz naszej troski o społeczeństwo i jako przykład skromnych wymagań materialnych parlamentu.

Piątek
Kupili mi Mercedesa 500. Moi wyborcy przestaną się wstydzić, że jeżdżę jakimś marnym BMW.

Sobota
Obudziłem się zlany potem, ale po chwili okazało się, że to tylko sen. Nadal mam przy sobie - jak każdy mężczyzna - narzędzie gwałtu. Ufff.

Niedziela
Pod oknami wrzeszczeli rolnicy albo nauczyciele. Jeden motłoch, chuj z nim. Przeszkadzają w mszy i nie usłyszałem, kto załapie się na kolejną wycieczkę do Rzymu z prezydentem. Wedle listy z naszej partii powinien jechać teraz szwagier ciotki mojego szofera, ale jak znam życie to pojedzie znów stryjenka wuja tego elektryka od maszynki do głosowania. Facet powiedział, że albo ją poślemy albo przestanie dodawać nam głosów.

Poniedziałek
Po paru piwkach jechałem sobie środkiem chodnika (przecież nie pojadę ulicą, bo o wypadek nietrudno) i jakiś palant potrącił mego, Merca. Rodzinę ofiary obciążono kosztami naprawy.

Wtorek
Spotkanie z wyborcami. Obiecałem emerytom po 2000 tysiące emerytury. Bili brawo. Potem nazwałem prezydenta agentem. Bili brawo. Potem rzuciłem hasło "precz z żydostwem". Bili brawo. Potem powiedziałem, że solidaryzuję się z nimi, bo też zarabiam zaledwie 20 tysięcy. Bili - ale mnie. Okazało się, że oni już dostaną 6000 tysięcy  ale rocznie. Muszę uważniej czytać notatki, jakie mi robią w biurze.

Środa
Zgłosiłem votum nieufności w stosunku do rządu. Na szczęście koledzy powiedzieli mi, że pięć dni temu obaliliśmy tamten rząd i teraz jestem wicepremierem. Nawet nie wiedziałem. Powiedziałem, że się pomyliłem. I tak wszyscy spali.

Czwartek
Dzisiaj głosowaliśmy nad jakąś ustawą czy podatkiem; nie pamiętam. Czytałem sobie "NIE" i nagle widzę, że kamerzysta usiłuje sfilmować jak ktoś obok mnie głosuje na dwie ręce i jedną stopę. A to sukinsyn! Kamerzysta. Usiłuje manipulować opinią publiczną. Wezwałem go i opieprzyłem. Ojej, jak ja to lubię!

Piątek
V-ce Premier zrobił aluzję, że już dawno nie całowaliśmy go w dupę. Powiedział - bezczelnie - że jakby, co, to rozwali ten cały parlament siekierą. Cham ze słomą w butach. Nie pomyślał, że musiałbym wtedy wrócić do tej kanciapy na budowie i dalej robić za stróża nocnego.

Sobota
Zawiązaliśmy koalicję. Ja i ta blondyna z ... czy może z PSL? Cholera ją wie. Szybko uzgodniliśmy wspólny punkt widzenia i znaleźliśmy płaszczyznę porozumienia. Ruchy frykcyjne... pfu, frakcyjne, odchodziły aż dudniło. Ona trochę narzekała, że obtarła sobie kolana na klęczniku, gdy ładowałem ją od tyłu, ale co tam, dla dobra Polski można pocierpieć. Miło było, ale potem okazało się, że to komunistka! Jak Bozię kocham? W środku była całkiem różowa, a miejscami nawet czerwona! Zdekomunizowałem ją przez okno.

Niedziela
Grałem w karty z szefem klubu bezpartyjnych katolików, albo niekatolickich partyjnych. Nigdy się nie mogę w tym połapać. Wygrałem dwa etaty wice wojewody (koledzy się ucieszą!), 15-minutowe "okienko" w TV zaraz przed "Kołem Fortuny", podróż z prezydentem do Gwadelupy i służbową Hondę Accord, ale starą, bo ma już pół roku i 10,000 na liczniku. Będzie dla szwagra, bo pieni się, że ma posła w rodzinie i nawet nie jest jeszcze ambasadorem. Tamtemu łyso było, więc dałem mu potem wygrać w tym głosowaniu nad budżetem. Zabrano emerytom połowę szmalu i podniesiono podatki do 95% Niezły interes zrobiłem, może nie?

Poniedziałek
Łotr! Sukinsyn bez czci i sumienia! Ta Honda ma 35.000 na liczniku i popielniczkę pełną petów; a co gorsza prezydent odwołał wizytę w Gwadelupie, o czym wcześniej nie wiedziałem. Jakże pazerni i nieuczciwi bywają niektórzy nasi wybrańcy społeczeństwa.

Wtorek
Ciekawa inicjatywa. Zgłoszono projekt by tytuły senatora i posła przechodziły z ojca na syna. Oczywiście ślubnego. Jak by to ładnie nazwać? Może proces płynnej sukcesji władzy"... nie, to jeszcze nie to. Ale trzeba pomyśleć, żeby ten motłoch się nie przyczepił. Poczekajmy.   



Morgano. Dziś ogarnął mnie świąteczny nastrój 22 Lipca święto e. WEDEL
Zapisane
MORGANO
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #294 : 2007-07-23, 18:33:57 »

GUSTA I GUŚCIKI

W bistro dwóch przyjaciół pochylonych nad szklaneczką wina omawia swoje problemy małżeńskie:
— Posłuchaj, Jasiu. Nie podoba mi się, że codziennie rano spotykam cię w sypialni mojej żony.
De gustibus est not disputandum, mon vieux (mój stary) —odpowiada przyjaciel. —Jednemu to się podoba, drugiemu tamto...

Zapisane
MORGANO
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #295 : 2007-07-25, 16:36:27 »

Przychodzi jąkała do lekarza i mówi:
- Do-do-do-do-ktorze, ją-ją-kam s-się od la-la-lat i ju-już n-n-n-nie
mo-mogę. Po-po-pomocy!
Lekarz zbadał pacjenta i odkrył przyczynę kłopotliwego schorzenia:
- Proszę pana, pana członek jest tak duży i ciężki, że obciąża nadmiernie
struny głosowe i stąd jąkanie.
- C-co-co m-m-m-możemy zro-zro-bić?
- Mogę przeszczepić panu mniejszy organ.
W miesiąc po operacji facet zdał sobie sprawę z tego, że chociaż mówi
płynnie, jego życie seksualne przestało istnieć. Żona zawiedziona nowym
rozmiarem jego narządu zatrzasnęła na stałe drzwi do sypialni. Postanowił,•więc ponownie udać się do lekarza.
- Panie doktorze. Nie jąkam się już, ale co mi po tym, skoro żona mnie nie
chce? Bardzo pana proszę o ponowne przeszczepienie mi tamtego członka.
- Ob-ob-ob-awiam się, że t-t-to n-n-n-nie mo-mo-żliwe.
Zapisane
MORGANO
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #296 : 2007-07-25, 20:50:49 »

Dziewięciolatek pyta się mamy
-"Czy Bóg jest kobietą czy mężczyzną?"
Mama myśli chwilę, po czym znajduje zadowalającą odpowiedź:
-"Bóg jest zarówno kobietą jak i mężczyzną”, lecz to niewiele wyjaśnia małemu chłopcu, więc ten dopytuje się dalej:
-"A czy jest biały czy czarny?"
Mama trzyma się obranej taktyki
-"Bóg jest i biały i czarny jednocześnie"
-"A czy Bóg jest homo czy hetero?"
W tym momencie mamę lekko zatkało, ale wybrnęła z sytuacji
-"Bóg jest i homo i hetero"
Chłopiec najwyraźniej doszedł już do pewnych wniosków:
-"Mamo czy Bóg to Michael Jackson?"
Zapisane
elmo
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #297 : 2007-07-27, 14:36:46 »

Słyszeliście ,że o. Rydzyk przeprosił Kaczyńskiego?

Dwoni do przydenta i mówi : Aleksander?
Głos odpowiada: Nie, to ja Jarek...
o.Rydzyk : aaa,to przepraszam...
Zapisane
Krystyna77
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #298 : 2007-07-29, 16:25:44 »

TEDY
Nie pal papierosów w łóżku. Popiół leżący na podłodze może okazać się twoim! Very Happy

Lekarz do pacjęta:
- Czy lubi pan muzykę?
- Lubię.
- To niech pan idzie do gabinetu nr.5 i sprzeda się na organy.
        *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *   *
Zapisane
maf
Go


Email
Odp: HUMOR :)
« Odpowiedz #299 : 2007-07-30, 00:13:52 »

Nie mam pamieci do kawalow. Od kilku lat staram sie przypomniec sobie kawal, ktory opowiada moj znajomy. Udalo mi sie. Oto on.
Pani poprosiła dzieci, żeby ułożyły zdania z nazwami ptaków. Zgłasza się Jaś i mówi:
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak.
- Dobrze, a z dwoma?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wywinął orła.
- Z trzema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła i puścił pawia.
- Z czterema...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak, wywinął orła, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile z nosa wyszły.
- Z pięcioma...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wywinął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa.
- Z szescioma...?
- Tata przyszedł do domu nawalony jak szpak i wywinął orla, po czym puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa,  poszedł znowu pić na sępa i padl jak kawka.
Pozdr
maf
Zapisane
Strony: 1 ... 10 11 12 13 14 [15] 16 17 18 19 20 ... 320 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.039 sekund z 18 zapytaniami.