vvv
Go
|
Zamienił stryjek siekierkę na kijek, ale z jednego końca go zepsuł, a z drugiego zgubił.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Żołnierz radziecki wybrał się do warszawskiej restauracji na piwo. Wszystko dobrze, ale to tuczarniany pewnie był... Ruskie pod piwo na zakąskę setuchnę wciągają przecież. My na studiach robiliśmy litrę na dwóch na stancji, a dopiero potem szliśmy się odchamić do lokalu na piwko. Może on też?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Ja mam pytanie. Urodziłeś się złamany przez naturę, czy to stało się już później? Poznasz rycerza wielkiego, po giermku jego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Czyli wrodzone. Cóż, trudniej uleczalne, ale nadal możliwe. Bóg da, że dr Witoszek i na to wpadnie w końcu. Tymczasem miło poprawiasz humor, a śmiech podobno podnosi poziom hemoglobiny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Ach ten humor Adama......Masztalski przy nim byl ubersmieszny Ale pobedzie troche z nami to sie wyrobi, juz mu sie udalo napisac pare takich normalnych postow
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
vvv
Go
|
pobedzie troche z nami to sie wyrobi, juz mu sie udalo napisac pare takich normalnych postow A to raczej autoreklama, jak to rycerz z giermkiem wkraczają na jakieś forum, piszą 45000 postów, rozkręcają go doszczętnie i od razu wszystkich ustawiają, jest merytorycznie, przybywa użytkowników, a dyskusja przebiega w miłej i rzeczowej atmosferze. Klimaty jak z farmaMLM.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Adas zazdroscisz postow? Matko boska
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
vvv
Go
|
Uradowana żona wraca do domu i chwali się mężowi: - Mam prawo-jazdy! Teraz zwiedzimy cały świat! Na to mąż odpowiada: - Ten, czy tamten?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Katechetka do dzieci: - Co robimy kiedy jest post? - Komentujemy i dajemy lajka!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Przychodzi pacjent do lekarza. - Co panu jest? - pyta doktor. Pacjent nie odpowiada, tylko siada na podłodze. Kładzie głowę twarzą do podłogi i zakłada prawą nogę na kark. Następnie wygina lewa nogę i tak samo kładzie ją na karku. - Widzi pan, doktorze? - stęka - Kiedy tak to robię, to mnie wszędzie boli!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Stary, ale świetny. Piękny wrześniowy dzień. Las, ćwierkanie ptaszków. W tle słychać stukanie dzięcioła. Sarenka wyszła na polankę. Krecik poprawia swój kopczyk. Mama zajączkowa z dziećmi skubie młode listki. Nagle z głębi lasu wyłania się potężna chmura kurzu, która w szaleńczym pędzie przemierza las. Tumult, hałas, nic nie widać. Aż wreszcie chmura zatrzymuje się na leśnej polanie. Kurz powoli opada. Na polance leżą dziesiątki jeży. Sapią, dyszą, łapią dech. Jeden, ten który prowadził tabun, błogo się uśmiecha i z zachwytem zwraca się do pozostałych: - K...! Jak konie!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Stary klamot, ale piękny: Dobra i zła dziewczynka stoją na mostku i plują na przechodniów. Dobra trafiła pięć razy, a zła tylko trzykrotnie, dlaczego? BO DOBRO ZAWSZE ZWYCIĘŻA!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Stary klamot, ale piękny: Dobra i zła dziewczynka stoją na mostku i plują na przechodniów. Dobra trafiła pięć razy, a zła tylko trzykrotnie, dlaczego? BO DOBRO ZAWSZE ZWYCIĘŻA! I dobro wraca do człowieka...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Ale po 7 latach dopiero.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A zło po ilu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Zło nigdy, to miejska legenda.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Coś ponoć jest w tych miejskich legendach...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Nie w tym przypadku, tyle zła na świecie, który stworzył Bóg. A Bóg jest dobry, prawda? Lepiej nie myśleć o tym za wiele, bo zbrodniarze hitlerowscy dożywają późnej starości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|