Autor
|
Wtek: Gruuuba baba (Przeczytany 125956 razy)
|
kodar
Go
|
Przecież sprawa utraty wagi i tycia jest bardzo prostai wcale nie polega na diecie niskowęglowodanowej - że ograniczamy węglowodany - przecież to nie o to chodzi. Ale może inaczej - czy ktoś naprawdę wie dlaczego na Zywieniu opty chudniemy, a czasem mimo stosowania proporcji - tyjemy? to jak to jest z tym chudnieciem i tyciem???kto zna odpowiedz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gazda412
Go
|
Nigdy nie zastanawiam się nad tym jak schudnąć lub przytyć. Kiedy rozpoczynałem ŻO moja waga wynosiła prawie 100kg przy wzroście 176 cm. czyli trochę nadwagi było. Po dwóch tygodniach waga spadła o 8kg. Nie wiem od ilu już lat moj waga wynosi między 80-82kg. W okresie letnim spada nawe do 78 kg. Problem mój to była cukrzyca, ale i z tym dzięki pomocy innym, m.in. adampio i Bacy. Nie znam się na biochemii. Ja należę do ludzi który nie szuka smaku w jedzeniu. Jadam najprościej jak tylko to możliwe. Od prawie ośmiu lat każde moje śniadanie to jajka. Żadnych owoców, żadnych jażyn, nic nie solę, nic nie cukruję. Tylko na początku korzystalem z ksiązki kucharskiej opracowanej przez dr. Kwaśniewskiego. Jeżeli znajdą się w moczu ketony, to zjadam pół tabliczki czekolady gorzkiej i wszystko wraca do normy. Jestem przekonany, że nie każdy potrafi tak jeść. Zjadam około 250 -28o g tłuszczu. W jednej z książek dr. Kwaśniewskiego przeczytałem, że można jeść jajka na okrągło, a tłuszczu nie trzeba liczyć. W mlodości, a było to bardzo dawno, idąc na wiejską zabawę, rozpuszczałem kostke smalcu i można było............. . Obecnie najbardziej przestrzegam, aby nie przekraczać 30-35g białka i 50-60g węglo. Często wyjeżdżam na na różne narady, konferencje, spotkania z racji pełnionej funkcji przew.Rady Gminy, to zabieram z sobą w spezjalnym pojemniczku 6-7 jajek i 300g gotowanego podgarla i to mi wystarcza, nie czuję głodu. Od jutra zamiast wody źródlanej normalnej, rozpocznę picie tej samej wody, najpierw zamrożonej i później rozmrożonej. JJestem przekonany, że mój organizm jest mocno zakwaszony. Baca dosyć dokładnie wypowiadał się w tym temacie. Od Ośmiu lat żywię się Optymalnie wg. według zaleceń dr. Kwaśniewskiego. Sznowni Optymalni forumowicze, dlatego jeżeli czytam na stronie forum dr Kwaśniewskiego, że nie ważne co się je, byle tylko zachować proporcjeB.T.W to w tedy tylko płakać. Jest wiele sposobów żywienia, jest wiele i nnych diet, ale nich nikt nie nazywa diety Tombaka lub Atkinsa dietą optymalną. Można łączyć stosowania, tak jak proponuje to Baca. Jeżeli kogoś obraziłem to serdecznie przepraszam. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jerzy555
Go
|
Gazda412ogólnie zgadzam się z Tobą na temat prostego jedzenia ale jednak twoje proporcje sporo odbiegają od zasad ŻO no i jeszcze brak jarzyn w menu jak piszesz. Minimum ale jarzyny(ziemniak) muszą być. Muszą to być najczęściej węglowodany złożone. Czekolada gorzka owszem ale nie pół tabliczki na raz. Piszesz że jesteś 8 lat na ŻO, to wystarczająco długo żeby np. zapomnieć o dolegliwościach prostaty. Według mnie musisz trochę zweryfikować swój model żywienia. Pozdrawiam jerzy555
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Często wyjeżdżam na na różne narady, konferencje, spotkania z racji pełnionej funkcji przew.Rady Gminy, to zabieram z sobą w spezjalnym pojemniczku 6-7 jajek i 300g gotowanego podgarla i to mi wystarcza, nie czuję głodu.
Uważam, że takie jedzenie na wyjeździe jest bardzo niewygodne, nie wspominając o tym, że tak po prostu gotowanego podgardla bym nie jadła, jedynie zmielone z innym mięsem. Gdy ja wybieram się np. do szkoły, to robię sobie kanapki z chleba orzechowego, lub biszkoptowego i nie wzbudzam żadnego zdziwienia u współtowarzyszy "niedoli".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gazda412
Go
|
Chciałbym sprostowac. Właśnie z jarzyn zjadam jeden ziemniak, ugniciony z masłem lu ze śmietana.Kłopoty z prostatą wynikły dopiero od roku, prawie po siedmiu latach żywienia optymalnego. Moj prblem polega na podwyższonym PSA, biorę tabletki i czuję się w miarę dobrze, ale wiem co może(ale nie musi) oznaczać wysoki PSA. Jeżeli chodzi o tłuszcze, to bardzo możliwe, że zjadam go za dużo. Ale, aby uchronic się przed wysokim cukrem, to jestem zmuszony ograniczać białka i węglowodany i aby być sytym to zjadam dużowiękrze ilości tłuszczu. Tłuszcze uwielbiam tak samo jak jajka. Już jako małe dziecko, wyjadałem masło i podkradałem z kurnika jajka i wypijałem na surowo Dziękuję za dobre rady. Jestem optymistą i ten optymizm wiele mi w życiu pomaga. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
"Gazda" piszesz, że na DO zachorowałeś na prostatę. Ale czy Ty weryfikowałeś (tak jak sugeruje "jerzy555")swoje BTW? Można być sporo lat na ŻO, ale praktycznie na nim nie być. Ja u siebie sprawdzam co parę miesięcy proporcje składników BTW i widzę, jak łatwo zboczyć z dobrze obranego "kursu". Teraz wiem, że najbardziej to trzeba słuchać podpowiedzi organizmu., Ja np. starałam się jeść mało białko i nie za mało węglowodanów, żeby nie mieć ketonów. Jak zaczęłam sprawdzać (ważyć i liczyć), to miałam 35g białka tłuszczu 130g, a węglowodanów 70. Czyli 1: 3,7 :2. A to już nieoptymalnie. Teraz zmieniłam na 50 B 130T i W 50
A najlepiej to byłoby skontaktować się z lekarzem optymalnym, skoro nie można samemu poradzić sobie z dolegliwościami.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Chciałbym sprostowac. Właśnie z jarzyn zjadam jeden ziemniak, ugniciony z masłem lu ze śmietana.Kłopoty z prostatą wynikły dopiero od roku, prawie po siedmiu latach żywienia optymalnego. Moj prblem polega na podwyższonym PSA, biorę tabletki i czuję się w miarę dobrze, ale wiem co może(ale nie musi) oznaczać wysoki PSA. Jeżeli chodzi o tłuszcze, to bardzo możliwe, że zjadam go za dużo. Ale, aby uchronic się przed wysokim cukrem, to jestem zmuszony ograniczać białka i węglowodany i aby być sytym to zjadam dużowiękrze ilości tłuszczu. Tłuszcze uwielbiam tak samo jak jajka. Już jako małe dziecko, wyjadałem masło i podkradałem z kurnika jajka i wypijałem na surowo Dziękuję za dobre rady. Jestem optymistą i ten optymizm wiele mi w życiu pomaga. Pozdrawiam. Skoro klopoty zdrowotne nastapily,to nie czekalabym aby sie powiekszyly na zasadzie jakos to bedzie.Jedzac korzystnie dla swojego organizmu nie powinno byc niekorzystnych zmian,typu powiekszony gruczol.Piszesz rowniez,ze jestes optymista,czytalam,ze optymistow choroby sie nie czepiaja.Wnioski nasuwaja sie same albo zmienic jadlospis albo wzmocnic psychike.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jerzy555
Go
|
Teraz wiem, że najbardziej to trzeba słuchać podpowiedzi organizmu., Ja np. starałam się jeść mało białko i nie za mało węglowodanów, żeby nie mieć ketonów. Jak zaczęłam sprawdzać (ważyć i liczyć), to miałam 35g białka tłuszczu 130g, a węglowodanów 70. Czyli 1: 3,7 :2. A to już nieoptymalnie. Teraz zmieniłam na 50 B 130T i W 50
renia, ja miałem to samo z tymi proporcjami. Identycznie jak Ty i teraz właśnie przyjąłem 50/150/50 z niewielkimi odstępstwami. To zależy od "podpowiedzi"organizmu i intensywności życia. W maju miną mi 3 lata na ŻO i zero jakichkolwiek dolegliwości przez cały ten czas. Nie obserwuję już u siebie żadnych niepokojących objawów, mam takiego POWERA że ostatnio po Tatrach nie chodziłem ale wręcz "biegałem". Dzisiaj rano wlazłem na wagę i miałem 66,5 kg przy wzroście 170 (9 kg/3lata) Cieszę się że mała "oponka" zniknęła mi z okolic brzucha Będę zawsze twierdzić że można pięknie schudnąć jak się tylko chce ale po warunkiem pełnej kontroli proporcji i weryfikowania ich za każdym razem jak się coś dzieje niedobrego lub nie wraca się do wagi należnej. Pozdrawiam jerzy555
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Właśnie. Dobrze jest dla pewności sprawdzać co jakiś czas swoją "optymalność", a jeśli są problemy zdrowotne - to konsultacja lekarska. I musi być power..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gazda412
Go
|
ierwsze co chciałbym jednoznacznie określić, to to. że bez względu na zaistniałe sytuację, ne ma takiej opcji - aby odejść od ŻYWIENIA OPTYMALNEGO. Co się dzieje z człowiekiem po odejściu z ŻO, to ja już przerabiałem po czterech latach bycia optymalnym. Obecnie mam opracowane trzy całodzienne zestawy o następujących B;T;W: - zestaw I - B - 50 - 55 T - 18o - 190 W - 40 - 45 w zależności od wielkości żółtek - zestaw II B 30 -35 T - 200 - 210 W - 55 - 60 - zestaw III B 50 - 55 T - 220 - 230 W 40 - 45 Mój problem tkwi w utrzymaniu w ryzach cukrzycy. Kiedy za mało węglowodanów - w moczu ketony, więcej węglowodanów lub białka podwyższony cukier. Nie ma problemów a jeżeli są to niewielkie kiedy mam dużo ruchu, czyli mało spotkań, zebrań a więcej pracy fizycznej.Najgorzej dla mnie w dni z czerwonymi datami. Co prawda jedzenie to samo co w tygodniu ale ruchu mało. Każde śniadanie to jajka ( w różnej postaci ) Każda kolacja to podgarle same z chrzanem lub z musztardą, albo podgarle smarzone z wątróbką natomiast obiady to ziemniak ze ślrdziem w śmietanie, lub ziemniak ze smażoną wątróbką, albo z kaszanką i kiszoną kapustą. Kiedy dużo pracuję i cukier spada mi poniżej 120 to zjadam więcej wątróbki, kaszanki (swojskiej) albo czekolady gorzkiej. W marcu mam mieć robione badania gruczołu. Jestem dobrej myśli. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A czemu codziennie na kolację podgardle..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gazda412
Go
|
Reniu - po pierwsze mi bardzo smakuje, a po drugi ma najmniej białka, bo zaledwie w 100g jest 7,4g białka. Golonka 18.6,Boczek wędz. 12,7. Kiedy zjadam wątróbkę wp. która ma 20,4g. Wątroba zawiera spore ilości witamin, składników mineralnych i odżywczych, to w zjadanym tłuszczu muszę mieć mniej białka. Nigdzie niemogę sie doszukać jaki wpływ ma tłuszcz na rozwój lub powstrzymanie rozwoju gruczolu krokowego. Mam nadzieje, że dużo się wyjaśni po najbliższych badaniach. Pozdrawiam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Życzę Ci jak najlepszych wyników. Pytałam - bo trochę mnie to dziwiło. Ja bym tak nie mogła. Ale o gustach się ponoć nie dyskutuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
ierwsze co chciałbym jednoznacznie określić, to to. że bez względu na zaistniałe sytuację, ne ma takiej opcji - aby odejść od ŻYWIENIA OPTYMALNEGO. Co się dzieje z człowiekiem po odejściu z ŻO, to ja już przerabiałem po czterech latach bycia optymalnym. Obecnie mam opracowane trzy całodzienne zestawy o następujących B;T;W: - zestaw I - B - 50 - 55 T - 18o - 190 W - 40 - 45 w zależności od wielkości żółtek - zestaw II B 30 -35 T - 200 - 210 W - 55 - 60 - zestaw III B 50 - 55 T - 220 - 230 W 40 - 45 Mój problem tkwi w utrzymaniu w ryzach cukrzycy. Kiedy za mało węglowodanów - w moczu ketony, więcej węglowodanów lub białka podwyższony cukier. Nie ma problemów a jeżeli są to niewielkie kiedy mam dużo ruchu, czyli mało spotkań, zebrań a więcej pracy fizycznej.Najgorzej dla mnie w dni z czerwonymi datami. Co prawda jedzenie to samo co w tygodniu ale ruchu mało. Każde śniadanie to jajka ( w różnej postaci ) Każda kolacja to podgarle same z chrzanem lub z musztardą, albo podgarle smarzone z wątróbką natomiast obiady to ziemniak ze ślrdziem w śmietanie, lub ziemniak ze smażoną wątróbką, albo z kaszanką i kiszoną kapustą. Kiedy dużo pracuję i cukier spada mi poniżej 120 to zjadam więcej wątróbki, kaszanki (swojskiej) albo czekolady gorzkiej. W marcu mam mieć robione badania gruczołu. Jestem dobrej myśli. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia Zastanawialem sie nad tym dlaczego zrezygnowales z ZO/DO jezeli mozesz o tym opowiedziec to prosilbym Cie bardzo. Prosze tez o wytlumaczenie "dni z czerwonymi datami" bo ten kolor i daty z tym zwiazane sa dla mnie i mojej rodziny dosc znaczne. Jezeli moge cos Ci doradzic, to nie laczenie jajek z watrobka. Piszesz, ze jesz jajaka na sniadanie a na wieczor wotrobke. Sa to wielkie ilosci bialka.Nie wiem co jeszcze jesz innego danego dnia. To co ja moge zaproponowac to sa tylko zoltka z 4-6 jaj i jedno, max jedno jajko. Tego samego dnia nie zalecalby watrobki. Proponuje wo atrobke zamiast zoltek/jajek. Dlaczego? Poniewaz watrobka to prawie tak samo wartosciowe bialko jak zoltka. To moje zdanie. 100 gr watrobki zastepuje 5 zoltek. Polaczysz te dwa skladniki i jeszcze troche sera i moze kawalek salcesonu....okaze sie, ze zjdlaes za duzao duuuuuzowartosciowego bialka. Pan dr Jan Kwasniewski tez o tym mowi w swoich ksiazkach. W przypadku tak wysokowartosciowego bialka 50 gr prz wzroscie 170 cm jest wystarczajaca. Osobiscie preferuje jedzenie 1:3,5:0,5-0,8 ale to w moim przypadku, kiedy "sportuje".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gazda412
Go
|
Cześć! Najpierw admpio chciałbym Ci serdecznie podziękowac za doradztwo dotyczące rezygnacji ze spożywania pieczywa i wszelkich potraw mącznych. Chyba od przeszło dwóch tygodni nie mialem w ustach nawet grama pieczywa , i przy ograniczniu białka i węglowodanów ( razem na dobę nie przekracza 100g) praktycznie problem cukrzycy na razie nie istnieje. Nadchodzi wiosna, więcej pracy na świeżym powietrzu, to również na pewno ma wpływ że cukier nie przekracz 140mg%. Nie zastanawiałem się nad tym, aby w ciągu doby nie łączyć bialka z żóltek z białkiem z wątroby. Chociaż robię to przeważnie raz w tygodniu, najwyżej dwa. Ten drugi raz przeważnie smaże wraz z podgarlem na kolację i zjadam razem z wytopionym tłuszczem. Od kiedy nie jem pieczywa posiłek spożywam trzy x dziennie (poprzednio najczęsciej dwa x ) Sniadanie - B-16-18, T- 6o-65, W 1-3. Obiad - B- 26-28, T- 58-62 , W-28-30. Kolacja- B-11-14, T - 90-95, W- 20-25. Bardzo żadko, ale zdarza się, że w moczu pojawiaja się ketony - to wystarczy , ze zjem mały kubek lodow optymalnych, lub 30-40g gorzkiej czekolady i ketony w normie. Najbardziej cieszę się, że cukrzyca dała się pokonać. U niektórych optymalnych problem cukru znikal na stałe już po kilku tygodniach. U mnie trwało to o wiele za długo. Ja najwiękrze problemy miałe z dojadaniem wieczornym oraz , że sam w domu jestem opymqalnym. Chyba najwiękrze zło jakie sobie wyrządzilem to przerwanie ŻO i powrót do "bylejakiego" i to po trzech latach Dobrego ŻYwienia. O tym w niedługim czasie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|