Autor
|
Wtek: Wywar kolagenowy. (Przeczytany 287657 razy)
|
bea561
Go
|
Witam! Narazie się temu przyglądam , nie stosuję jeszcze diety. Wg mnie to jeśli 1kg nóżek ma 140g białka i 124g tłuszczu, a skóry wieprzowe mają w 1 kg 230g białka i 204g tłuszczu. . Wszystko razem ma 370g białka i 328g tłuszczu. Jeśli dolejemy 4 litry wody to nadal będzie tyle samo białka i tłuszczu ale już nie waży to 2 kg ale 2kg+ 4kg -kości. Czyli mnie więcej 5,5kg( zakładając,że koście ważą ok. 0,5kg). To znaczy, że w 10 dkg tej zupy jest 37g białka i 32,8g tłuszczu. Piszą tu jednak, że to białko jest mniej przyswajalne więc chyba nie szkodzi, że jest tu go aż tyle. To tyle wg logicznego rozumowania. Moze się jednak mylę bo mało wiem na ten temat. Sorki, ale jak Ci wyszło, że w 100g tego wywaru jest 37g białka? Nawet przy przyjęciu Twoich danych, że w 1000g nóżek jest 140g białka ( to są te nieścisłości, które robia tyle zamieszania) i licząc , że kości stanowią 50% nóżek, wyjdzie że w 100g wywaru jest 6,7 g białka. Bo - skoro w 5500g jest w sumie 370 g białka to w 100g jest tego białka będzie właśnie 6,7g. Odnośnie tłuszczu - podobnie. W 5500g całego wywaru jest 328g tłuszczu, więc w 100g tego tłuszczu jest 5,9g.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mania25
Go
|
Bea dziękuje, Afmfo- zobacz jak Bea to obliczala. Ja tylko myślę ,że te kości więcej ważyły, ale moja wina ,że ich nie zważyłam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
mania25
Go
|
Zresztą nieważne, nie musi być tak dokładnie aż obliczone.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
afmfo
Go
|
Sory, ostatnie obliczenia pomyliłam. W 10 dkg tej zupy będzie ok 6,73 białka i 5,96 tłuszczu. (370 :5,5) x 0,1=6,73 - białko (328:5,5) x 0,1= 5,96 - tłuszcz Rano umysł jest jaśniejszy. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
afmfo
Go
|
Bea ma rację ,szacunek . Ja przez gapiostwo policzyłam ten wywar jako 1kg a trzeba było 5,5kg. Za mało się skupiłam. A te proporcje w nózkach to wzięłam z książki "Dieta optymalna" a w skórach to z kalkulatora wnecie. Wygląda na to,że one w różnych żródłach podane są w różnych ilościach. Ciekawe które są prawdziwe. Zastanawiam się czy w ogóle można to dokładnie wyliczyć skoro świnie też są szczupłe i grube
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
afmfo
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grizzly
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
Grizzly Ty też nie wiesz, co to jest kolagen Poczytaj sobie o frakcji włókienkowej (strukturalnej)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
carver
Go
|
Bea ma rację ,szacunek . Ja przez gapiostwo policzyłam ten wywar jako 1kg a trzeba było 5,5kg. Za mało się skupiłam. A te proporcje w nózkach to wzięłam z książki "Dieta optymalna" a w skórach to z kalkulatora wnecie. Wygląda na to,że one w różnych żródłach podane są w różnych ilościach. Ciekawe które są prawdziwe. Zastanawiam się czy w ogóle można to dokładnie wyliczyć skoro świnie też są szczupłe i grube Z tymi swiniami to jest tak, ze sa hodowane do uzyskania pewnej wagi a potem ciach i mamy miesko. Kilkadziesiat lat temu swinie musialy miec duzo tluszczu a chodowcy swin chlubili sie gruboscia sloniny mierzonej szerokoscia dloni np.: mialem slonine na piec palcow - to byla grubosc tracajaca o rekord pozniej wszystko sie zaczelo zmieniac i teraz mamy slonine na jeden palec.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Kilkadziesiat lat temu swinie musialy miec duzo tluszczu a chodowcy swin chlubili sie gruboscia sloniny mierzonej szerokoscia dloni np.: mialem slonine na piec palcow - to byla grubosc tracajaca o rekord pozniej wszystko sie zaczelo zmieniac i teraz mamy slonine na jeden palec. Klimat sie zmienia mój drogi . Był klimat surowszy,to i zwierzęta były tłuściejsze . Im klimat bardziej ciepły/gorący tym zwierzęta są chudsze ,czasem tak chude ,że żebra im widać-nie zawierają prawie żadnego tłuszczu,a żywiący się tymi zwierzętami zjadają głównie białko. Ludzie w różnych strefach klimatycznych odżywiają się w różny sposób. Nie wyobrażam sobie,żeby przy 50 stopniowym upale zjadać tak samo, jak przy 50 stopniowym mrozie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
Kilkadziesiat lat temu swinie musialy miec duzo tluszczu a chodowcy swin chlubili sie gruboscia sloniny mierzonej szerokoscia dloni np.: mialem slonine na piec palcow - to byla grubosc tracajaca o rekord pozniej wszystko sie zaczelo zmieniac i teraz mamy slonine na jeden palec. Klimat sie zmienia mój drogi . Był klimat surowszy,to i zwierzęta były tłuściejsze . Im klimat bardziej ciepły/gorący tym zwierzęta są chudsze ,czasem tak chude ,że żebra im widać-nie zawierają prawie żadnego tłuszczu,a żywiący się tymi zwierzętami zjadają głównie białko. Ludzie w różnych strefach klimatycznych odżywiają się w różny sposób. Nie wyobrażam sobie,żeby przy 50 stopniowym upale zjadać tak samo, jak przy 50 stopniowym mrozie. Spozywamy zywnosc wedlug tradycyjnych polskich receptur. I temperatura otoczenia nie ma tu nic do rzeczy. Dobry boczus z lodowki smakuje taka samo przy + 45 jak i -35. W takich temperaturach akurat zylem. Faktem jest, ze trudno dostac slonine grubsza niz na jeden palec. Takze do wedzenia nie nadaje sie a jedynie na stopienie. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
carver
Go
|
To prawda Chicago lezy gdzies na wysokosci Neapolu i takie tempereratury tu wystepuja latem a pozatym w powietrzu jest koszmarna wilgoc np.: 100stopni F i 100 % wilgotnosci powietrza w Arizonie w ubieglym roku latem temperatura o ile sie nie myle dochodzila do 118 stopni F...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Spozywamy zywnosc wedlug tradycyjnych polskich receptur. I temperatura otoczenia nie ma tu nic do rzeczy.
No to chyba brakuje Tobie wyobraźni. Jakoś mnie trudno sobie wyobrazić,żeby po masajskich "łąkach" biekały tłuste kozy. Im klimat bardziej gorący tym zywność (mięso) bardziej chudsza (tak w naturze) .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Syriusz
Go
|
Spozywamy zywnosc wedlug tradycyjnych polskich receptur. I temperatura otoczenia nie ma tu nic do rzeczy.
No to chyba brakuje Tobie wyobraźni. Jakoś mnie trudno sobie wyobrazić,żeby po masajskich "łąkach" biekały tłuste kozy. Im klimat bardziej gorący tym zywność (mięso) bardziej chudsza (tak w naturze) . Mylisz sie Edyta. Zjedlismy juz dwa nasze byczki, 1 - 18 miesiecy, drugi 12. Mieso bylo bardzo poprzerastane tluszczem - lojem. Ale u mnie trawa jest zielona przez 12 miesiecy w roku. Poza tym cielaki doja krowy do swojej smierci. Obecny byczek, ktorego zabijemy w najblizszym czasie ma 20 miesiecy i jeszcze doi krowe. Krowy sa tluste, nie widac zeber. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jurek46
Go
|
To prawda Chicago lezy gdzies na wysokosci Neapolu i takie tempereratury tu wystepuja latem a pozatym w powietrzu jest koszmarna wilgoc np.: 100stopni F i 100 % wilgotnosci powietrza w Arizonie w ubieglym roku latem temperatura o ile sie nie myle dochodzila do 118 stopni F...
Carver wiem że to grożnie wygląda ale jeżeli się nie mylę to te 100 stopni F to 37,8 C nie jest to tak przerażające jak odniesiesz się w Celcjuszach a tyle to mamy każdego roku w Polsce latem mamy.Jezeli to samo będzie dotyczyło wilgotności to jest to u nas do przełknięcia ale w saunie gdzie para zamienia się w wodę .Chyba że ta wilgotnośc mierzona jest też w jakiejś anglosaskiej skali.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Spozywamy zywnosc wedlug tradycyjnych polskich receptur. I temperatura otoczenia nie ma tu nic do rzeczy.
No to chyba brakuje Tobie wyobraźni. Jakoś mnie trudno sobie wyobrazić,żeby po masajskich "łąkach" biekały tłuste kozy. Im klimat bardziej gorący tym zywność (mięso) bardziej chudsza (tak w naturze) . Mylisz sie Edyta. Zjedlismy juz dwa nasze byczki, 1 - 18 miesiecy, drugi 12. Mieso bylo bardzo poprzerastane tluszczem - lojem. Ale u mnie trawa jest zielona przez 12 miesiecy w roku. No to gdzie ja się mylę jak Ty piszesz że u Ciebie trawa jest zielona 12 mies. w roku? Chyba nie mieszkasz w Keni,nie? Jak nie ma trawy,pasz, to niby skąd mają być tłuste ? Oczywiście chodzi mi o naturę,a nie o sztuczne karmienie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jurek46
Go
|
Spozywamy zywnosc wedlug tradycyjnych polskich receptur. I temperatura otoczenia nie ma tu nic do rzeczy.
No to chyba brakuje Tobie wyobraźni. Jakoś mnie trudno sobie wyobrazić,żeby po masajskich "łąkach" biekały tłuste kozy. Im klimat bardziej gorący tym zywność (mięso) bardziej chudsza (tak w naturze) . Mylisz sie Edyta. Zjedlismy juz dwa nasze byczki, 1 - 18 miesiecy, drugi 12. Mieso bylo bardzo poprzerastane tluszczem - lojem. Ale u mnie trawa jest zielona przez 12 miesiecy w roku. Poza tym cielaki doja krowy do swojej smierci. Obecny byczek, ktorego zabijemy w najblizszym czasie ma 20 miesiecy i jeszcze doi krowe. Krowy sa tluste, nie widac zeber. Pozdrawiam Syriusz radzę nie pisz o tym co Ty robisz aby pozyskac wołowinę, bo możesz niechcący narazic się obrońcą zwierząt,a także wegetarianom ,którzy tu i wszędzie będa orzekac że jesteśmy mordercami zwierząt.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
carver
Go
|
Masz racje. Doskonalym przykladem tego sa np foki i inne zwiezeta zyjace na polnocy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Edyta
Go
|
Masz racje.
Kto ma rację? Bo już nie wiem.... Warunki klimatyczne spowodowały,że ludzie w różnych warunkach klimatycznych mają inny kolor skóry,inne włosy,inny kształt nosa itd. -nie jestesmy identyczni. Nie rośnie identyczna roślinność w różnych strefach klimatycznych,ani nie żyją te same zwierzęta o tej samej lub zblizonej masie ciała i ilości tłuszczu. Innych pokarmów potrzebuje Eskimos,który przebywa w surowych ,mroźnych warunkach ,a innych Murzyn żyjący w surowym ,bardzo gorącym klimacie. I oczywiscie w wymienionych strefach klimatycznych są różne pokarmy,którymi żywią się ludzie tam mieszkający. W/g mojej teorii choroby mogły się nasilić poprzez to,że zaczęliśmy zjadać pokarm,który nie nalezy do naszej strefy klimatycznej,ale poprzez rozwój handlu zaczeto do nas przywozić,to czego nie powinniśmy zjadać.I tak jest na "całym ziemskim globie".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
carver
Go
|
Do Twojej teori dodam tylko tyle, ze przedstawiciele roznych ras maja rozne dlugosci nosow i tak eskimos ma najdluzszy nos bo zimne powietrze musi sie ogrzac zanim dotrze do jego pluc a muzynowi jego klimat takich wymagan nie stawia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|