Autor
|
Wtek: ZACZYNAM (Przeczytany 136397 razy)
|
michal
Go
|
Zdrowy organizm, dobrze odżywiony, nie ma zachcianek i huśtawek nastrojów. Nie oszukuje nas.
Tutaj się nie zgodzę. Ja, zwłaszcza w niektórych dniach miesiąca mam zachciewajki i to bardzo realistycznie mocne. Ostatnio zapragnęłam śledzi w śmietanie i gdybym ich nie zjadła, to moja agresja mogłaby komuś zaszkodzić. Widocznie ludzie lepieni są z różnej gliny. Ja nie mam takich nastrojów ani takich objawów... Swoją drogą ŻO wszystkiego nie załatwia, o czym wiem każdy uważny czytelnik książek doktora Jana Kwaśniewskiego ("Żywienie Optymalne jest konieczne do (...)").
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Naprawdę? Ja dopiero niedługo doci±gnę do roku na ŻO i chociaż mi conieco cięto, to nie narzekam na ilo¶ć wpisów. Może znamy Ewę spod innego nicka? Ewo zdradĽ się, bo rady które udzielasz s± chyba od odpowiedzialnej i szczerej osoby? Przez 12 lat nie siedziała¶ cichutko dla zasady, znasz nas i my też chcemy poznać Ciebie Zdrowy organizm, dobrze odżywiony, nie ma zachcianek i hu¶tawek nastrojów. Nie oszukuje nas. Mamy zagadkę ale napewno miłą. Osoby z doświadczeniem w stosowaniu DO są nam bardzo tutaj potrzebne, a szczególnie zupełnie zaczynającym DO. Moja "babska" ciekawość skłoniła mnie do szukania na Forum - w archiwum i znalazłam nick "Ewa" - gość. Myślę, że to Twój Ewo, bo podobnie, kompetentnie brzmiące posty przy nim widnieją. PS. Co do zachcianek, to owszem - takie niewinne kaprysy u mnie bywają,( nie zachcianki typu - zwykłe ciasto albo kilogram jabłek ) ale nic takiego, co by zachwiało DO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Widocznie ludzie lepieni są z różnej gliny. Ja nie mam takich nastrojów ani takich objawów... Swoją drogą ŻO wszystkiego nie załatwia, o czym wiem każdy uważny czytelnik książek doktora Jana Kwaśniewskiego ("Żywienie Optymalne jest konieczne do (...)"). Z tym się nie zgodzę. Prawidłowo stosowana DO pomaga w każdym przypadku. Nawet jeśli jest już za późno na całkowitą eliminację choroby, to zawsze można uzyskać poprawę zdrowią. Uważny czytelnik książek dr.Jana Kwaśniewskiego o tym wie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Widocznie ludzie lepieni są z różnej gliny. I bardzo dobrze Jakie fascynujące jest samo lepienie - ten tylko sę dowie, kto potrafi ...ugniatać i tworzyć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Wrócę jeszcze do zachcianek. Teraz coraz bardziej smakuje mi jedzenie optymalne i nie wydaje się żadnym odmiennym jedzeniem. Jest to zwyczajne, naturalne jedzenie. Z kolei dieta tradycyjna, z dużą ilością węglowodanów wydaje mi się teraz - jedzeniem nienaturalnym i dziwię się sobie, jak ja tyle lat tak mogłam się odżywiać? Patrzę często u nas w sklepie na klientów, jakie to ilości dziennie kupują owoców, dalej większość kupuje olej, sosy do obiadu z paczki . Teraz tak sobie myślę, czy ci ludzie nie widzą od czego tyją i chorują ? - tylko, że ja też tego przez długie lata nie widziałam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Adam, tylko kilkanaście postów mam z winy ADMINA ))) On ciągle robi jakieś resety. Naprawdę? Ja dopiero niedługo dociągnę do roku na ŻO i chociaż mi conieco cięto, to nie narzekam na ilość wpisów. Może znamy Ewę spod innego nicka? Ewo zdradź się, bo rady które udzielasz są chyba od odpowiedzialnej i szczerej osoby? Przez 12 lat nie siedziałaś cichutko dla zasady, znasz nas i my też chcemy poznać Ciebie Zdrowy organizm, dobrze odżywiony, nie ma zachcianek i huśtawek nastrojów. Nie oszukuje nas. Tutaj się nie zgodzę. Nie będę opisywała swoich zachcianek pozażywieniowych bo chociaż może pora odpowiednia, to nieodpowiednie forum. Skupię się na sprawach żywieniowych. Ja, zwłaszcza w niektórych dniach miesiąca mam zachciewajki i to bardzo realistycznie mocne. Ostatnio zapragnęłam śledzi w śmietanie i gdybym ich nie zjadła, to moja agresja mogłaby komuś zaszkodzić. Takie z beczki, odfiletowane, pocięte na kawałki, z cebulką, w gęstej śmietanie....... mniam mrrrrrrrrrrrrr Jestem od zawsze "Ewa" i miałam raptem z rok przerwy w forumowaniu Zachciewajki, no tak, ja nie mowię o sytuacjach ekstremalnych ))
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Opal
Go
|
Jestem od zawsze "Ewa" i miałam raptem z rok przerwy w forumowaniu Zachciewajki, no tak, ja nie mowię o sytuacjach ekstremalnych )) Najwyraźniej rozminęłyśmy się w czasie, tym bardziej jest mi Ciebie miło poznać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
[]Patrzę często u nas w sklepie na klientów, jakie to ilości dziennie kupują owoców, dalej większość kupuje olej, sosy do obiadu z paczki Sad. Teraz tak sobie myślę, czy ci ludzie nie widzą od czego tyją i chorują ? - tylko, że ja też tego przez długie lata nie widziałam.[]
Mnie również miło. Coraz częściej widzę różnice między sobą a moimi koleżankami. Ostatnio przeżyłam szok. Przechodziłam z moją przyjaciółką przez jezdnie, zielone zaczęło migać, więc zerwałam się do biegu. Ona krzyknęła, że nie może biegać. Myślałam, że chodzi o "sytuacje ekstremalną" patrz wyżej a okazało się, ze ona jest cała obolała. Bolały ją stawy i uważała to za normalne w jej wieku. To był szok, bo ja mogę przebiec bardzo szybko pół kilometra z domu do tramwaju i nawet zadyszki nie mam - dla niej to tez był szok. I wyobraźcie sobie, dalej nie daje się przekonać do tłustego żywienia. Bo lekarze mówią... I tu mnie tak wkurza, że mam jej dość Inna moja przyjaciółka nie chciała razem ze mną wystartować z DO. "Poczekam parę lat i zobaczę, jak to działa na ciebie" powiedziała. Minęło 12 lat, ona jest teraz gruba, obolała i żałuje, że nie przeszła na DO razem ze mną i... mimo to nie zmienia swojego żywienia. Jak mówi, jest za leniwa i niezdyscyplinowana. Co się więc dziwić, że w twoim sklepie ludzie faszerują się cukrami itp?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Dwa dni temu przyglądałam się jak moja synowa robi sobie kanapki. Chleb smarowała cieniutko margaryną, na to przeźroczysty plasterek wędliny, zakryty następnym kawałkiem chleba z margaryną (i pomyśleć, że jeszcze półtora roku temu robiłam to samo). Takich kanapek zrobiła sobie do pracy pół siatki. Jeszcze moj syn powiedział żartobliwie: ale Żaneta to ma apetyt ! (synowa waży nie całe 50 kg).Ja tylko przytaknęłam głową. Przygotowuję się do rozmowy z nią o odżywianiu, tym bardziej, że oni planują dziecko. Tej rozmowy bardzo się obawiam, bo nie chciałabym wyjść na wredną teściową, co się do wszystkiego wtrąca. Może uda mi się namówić ją chociaż na masło i większą ilość białka i tłuszczu. Nie musi być od razu DO. Jak kupuję jajka z rynku, to zawsze im trochę podrzucę. Tak robię również z mięsem mielonym mojej roboty, albo z pasztetem. Mój syn nie da się zbytnio pokrzywdzić, bo je u siebie i podjada rownież u nas. No zobaczę co uda mi się zwojować. Jeśli nic, to trudno, może przykład w takim razie z czasem zaskutkuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
[]Przygotowuję się do rozmowy z nią o odżywianiu, tym bardziej, że oni planują dziecko.[]
Co ty? lepiej znajdź inną metodę. Na pewno wyjdziesz na wredną teściową. )) Świat się nie zawali, jeśli ona jeszcze teraz nie pójdzie po rozum do głowy. Sama tez źle się żywiłaś. Daj jej robić błędy bo im bardziej będziesz naciskać, tym bardziej ona będzie się opierała. To prawo fizyki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
..ale jak będzie wnuczek, albo wnuczka, to mu nieraz żółteczko podaruję.. nie wygada..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jak się już tak rozpisałam, a spać mi się jakoś nie chce, to napiszę jeszcze, że dzisiaj syn mój przywiózł do nas, już prawdopodobnie na stałe, (ale z nim nigdy nic nie wiadomo ) mojego teścia. Jego stan zdrowia bardzo się pogorszył. Dyszy nawet przy siedzeniu. Ale ja jeszcze mam nadzieję, że pomimo jego chorego serca i 86 lat, jeszcze ma szanse na poprawę zdrowia. Jedzenie u nas mu bardzo smakuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sinus
Go
|
Dwa dni temu przyglądałam się jak moja synowa robi sobie kanapki. No zobaczę co uda mi się zwojować. Jeśli nic, to trudno, może przykład w takim razie z czasem zaskutkuje. Renia, przed rozmową podrzuć synowej tą krótką książkę "Żywienie Optymalne", poproś by przeczytała do końca. W moim przypadku ta właśnie książka zadziałała, wcześniejsze rozmowy na temat zmiany mojego sposobu odżywiania nic nie dały..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Właśnie dzisiaj pytałam się syna, czy rozmawiać z jego żoną na temat odżywiania się? On powiedział: no pewnie! ona lubi z mamusią rozmawiać, ale to i tak nic nie da Więc książka może być przydatna. Jak poprosisz by przeczytała to jeśli nie odmówi to pewnie przeczyta. Może sama znajdzie dla siebie argumenty i kwestie, które zechce uszczegółowić?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja myślę, że prędzej mój syn przeczyta książkę - on nie jest przeciwny DO. Smakują mu moje obiady (je czasami u nas - jak synowa jest w pracy, albo jak zapach go zwabi ). Ale synowa jest bardzo miła i jeśli bym ją poprosiła o przeczytanie książki - pewnie dla "świętego spokoju" by to zrobiła. Ale nie chcę się narzucać. Już kiedyś pisałam o chorobie synowej mamy i o tym, że próbowałam ją zapoznać z DO. Dałam jej ksiażkę z zaznaczonymi fragmentami, gdzie pisze o wyleczeniu choroby, na ktorą lekarze nie są w stanie jej pomóc (nieoperacyjne tętniaki). Ale da ludzi, którzy nie chcą "zaryzykować" z DO, nawet, jeśli już nie mają nic do stracenia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
gruby
Go
|
Witam wszystkich użytkowników tego forum.Nie lubię się rozpisywać więc powiem krótko:
Zaczynam ŻO,mam 41 lat 185 cm wzrostu 115 kg wagi. Moje obecne proporcje BTW:85/170/40 Karczek jajka ziemniaki smalec słonina raz w tygodniu wątroba wieprzowa i nóżki lub salceson optymalny od Kapeckiego z Kóz.Mam zamiar ważyć 85 kg.W razie głodu zagryzam wędzoną słoninkę.Proszę o porady i komentarze.Pozdrawiam.
Nieśmiało pragnę przypomnieć czego miał dotyczyć wątek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
Co tam, Gruby )) Ty nie lubisz pisać, to my sobie pofolgowaliśmy ))
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
talgo
Go
|
tutaj nie moge się zgodzić z ewą bo wg Dr Kwaśniewskiego ustalając proporcje do nalezytej wagi ciała powinienes się ich trzymac dopuki tracisz na wadze Książka dieta optymalna – Zrzucenie paru kilogramów jest czym innym niż leczenie otyłości. – Oczywiście. Leczący się na otyłość muszą zmodyfikować swoją dietę, zwiększając w niej udział białka w stosunku do tłuszczu. Dopóki będzie się tracić na wadze, powinno się utrzymywać proporcje: 1 g białka na 1,5 do 2 g tłuszczu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|