Tak ognisko.
Ognisko jakie jest każdy widzi
... jak sobie przy nim przycupnie.
W przekroju to trójkąt. Ok! Ktoś inny zauważy- piramida. Ok!
Wszyscy wiemy, że jedna piramida jest fe, a druga cacy. Ale czy młodzież będzie umiała to rozpoznać?
To taki dwuznaczny symbol. A dodatkowo, jak się ją wycinkiem koła podeprze- malowana Wańka Wstańka jest gotowa. Jak w nią nie dupniesz (techniczny zwrot góralski, ale jeszcze nie wulgaryzm), to i tak w pion stanie. Młodzieży znów trzeba by tłumaczyć, że to taka opoka przeciw wiatrom historii, a nie np.przekaz: kto da więcej, temu się głębiej ukłonię.
A teraz trzeci widok ogniska, chociażby domowego... . Z mojej perspektywy, to koło wypełnione żarem, które jest jak słońce- źródło energii. To skupienie i koncentracja, a nie emocjonalny chaos, który w dodatku trzeba zażerać i co gorsza zapijać. To spokój i mądre decyzje. To w końcu równowaga, przy której nie ma potrzeby się wyróżniać.
To jednomyślność i jakość. Młodzi mogą usłyszeć starszych, nie przerywając zabawy. Starszym "wrzask" młodzieży nie jest dokuczliwy...
Ale, ale... Żeromskim nie zamierzam być.
A! Przypomniałem sobie.
Cycuś! Pierś matczyna ma piękny i regularny kształt, ze skwarkiem na wierchu. Kto z Laszek i Lachów odżywających na DO nie lubi świńskich skwarek?
Ileż będę się jeszcze wysilał. Napiszcie coś, że pracujecie nad tym, żeby nas kołem opasać- chociażby.