Strony: 1 [2] 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: Standardowa opieka medyczna (Przeczytany 23712 razy)
|
Blackend
Go
|
Społeczeństwo w Polsce jest skutecznie ogłupione, że prywatnie to będzie drożej. Teraz płacą z reguły 2 razy: pierwszy w ubezpieczeniu, drugi - do łapy aby nie czekać np. na rezonans po pare miesięcy. Nie ma na to rady - dopóty ludziom ksiądz musi wskazać na kogo mają głosować bo sami nie wiedzą to tak niestety będzie. Też byłem niedawno u weterynarza z naszym królikiem - ma złamaną nogę. Obsługa na najwyższym poziomie łacznie z odprowadzeniem lekarza pod same drzwi i głosnym dziekuje, że Państwo wybrali naszą klinike na zabieg.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
No nie wiedziałam, że Twój brat tak młodo zmarł w USA i to w skutek złej diagnozy. Pewnie nadrzędną przyczyną było nieprawidłowe odżywiania, ale bezpośrednią - błędy lekarski... Ten cytat trafnie opisuje sytuację:.."Niestety prawidlowa dieta dla większości lekarzy to coś takiego, w najlepszym przypadku, jak dobre zachowanie, pewna poprawność medyczna i tyle. Oczywiście to co ordynuje lekarz, nie mówiąc o radykalnym leczeni jakim jest operacja, jest najważniejsze i jedynie skuteczne. A samej diety nie wypada podważać, nawet można zalecić, ale oczywiście nie to leczy chorego człowieka. Bo jeśliby tak było to po co lekarz tyle lat studiował i praktykował..."
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Reniu, córa nie dość że zdolna to jeszcze śliczna A brat mój tak, przeszedł gehennę, trwało to dziesięć lat, i mając 48 lat, po wielu już reanimacjach zmarł. Gdyby nie błąd w diagnozie żyłby. Dużo mnie jego przejścia nauczyły, głównie by uważać na to co ordynują lekarze i nie zdawać się jedynie na ich praktyki. Chwalę sobie, że dosyć sprawnie czytam. Lekarze są potrzebni. Jan Kwaśniewski tego nie kwestionuje. Jednak nie tacy, którzy się urządzili w charakterze drukarki do koncerów farmaceutycznych. I biochemii muszą się nauczyć z oryginałów, nie bryków, jak to się dzieje obecnie, i fizjologii, kiedy to ponoć do dziś w Polsce nie ma do niej dobrego podręcznika.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Nic dodać nic ująć...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Swoją drogą opiekę zdrowotną mamy w niemałej części sprywatyzowaną. I co, lepiej? Zamieszkali w Kanadzie, czy Niemczech,polscy emigranci mają pretensje że rodak w kraju nie dba o zęby, że mu ich wiele brak. Lekarz pierwszego kontaktu (też sprywatyzowany) oszczędza na badaniach, leki ordynuje na chybił trafił, i nawet się nie dowiaduje w sprawie skutków takiego leczenia. Opowiedzieć co-nieco?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Napisz - chociaż to bulwersujące sprawy..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Teresa - zauważyłam, że na blogach używasz skrótów DO i ŻO - sądzę, że "niewtajemniczeni" nie wiedzą o co chodzi. Tak samo z tymi proporcjami. Piszesz :...".. A węglowodany w proporcji do białka jak 4 i więcej do 1 w ekspresowym tempie powodują miażdżycę." .. to też może być niezrozumiałe..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Swoją drogą opiekę zdrowotną mamy w niemałej części sprywatyzowaną. I co, lepiej? Zamieszkali w Kanadzie, czy Niemczech,polscy emigranci mają pretensje że rodak w kraju nie dba o zęby, że mu ich wiele brak. Lekarz pierwszego kontaktu (też sprywatyzowany) oszczędza na badaniach, leki ordynuje na chybił trafił, i nawet się nie dowiaduje w sprawie skutków takiego leczenia. Opowiedzieć co-nieco?
Święta racja. Mam 53 lata i ta moja metryka wg polskich przepisów nie upoważnia mnie do leku, który opóźnia chorobę. W Niemczech każdy ma dostęp. Od 3 lat walczę o dofinansowanie do przeróbki łazienki w ramach 'likwidacji barier dla niepełnosprawnych' - to tylko ładnie brzmi. Chyba te trudności też są przez moją metrykę bo większość młodszych mi znanych SM-owców nie miała z tym problemów. Już widzę jak ZUS czeka kiedy 'kopnę w kalendarz', a ja im po złości dociągnę do setki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Pewnie że do setki, nawet więcej, bo czemu nie Nie sądzę jedynie żeby konkretnie ZUS, bo ośrodek władzy jest gdzie indziej Reniu, wymieniam też nazwisko doktora Kwaśniewskiego, podaję tytuły książek. Jak ktoś się nie zrozumie to może zapytać. Tamten wątek założył ktoś inny, ja się parę razy dopisałam jedynie. Na przyszłość wezmę pod uwagę Twoje uwagi i skrótu używać nie będę. Panu Joachimowi napisałam więcej informacji na mail, co z nimi zrobił na tyle nie wiadomo, że pewnie nic. W sumie ciekawy wątek?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Bardzo ciekawy. A w sprawie DO widzę, ze masz wszystko doprecyzowane i nawet informujesz na maila - niepotrzebnie się niepokoję i Tobie głowę zawracam..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Aż mnie ciarki przeszły...Nie spodziewałam się takiego cudownego uzdrowienia tak zniszczonego organizmu. Jaki z tego morał? Nigdy nie trać nadziei...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
..."Wykrywalność nowotworów w Polsce wciąż wynosi 40 proc. W 2009 roku fachowy periodyk „European Journal of Cancer” sporządził ranking skuteczności walki z rakiem. Wśród badanych 23 państw europejskich Polska zajęła ostatnie miejsce..." Polska, jak zwykle, na prowadzeniu..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Tak sobie myślę, że gdyby nasi decydenci musieliby leczyć się w tych samych ośrodkach zdrowia co my - to szybko zadbaliby o lepszy ich standard i wyższą jakość usług medycznych...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Ba!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
................nie mówiąc już, że najlepsza byłaby profilaktyka.............
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
USA: Większość nowych leków nie przynosi korzyści chorym [2010-08-19 15:33:05] Firmy produkujące leki zostały oskarżone o oszukiwanie opinii publicznej. Sztucznie robią dużo medialnego hałasu wokół nowoopatantowanych leków, które tak naprawdę nie mają żadnego nowego, skuteczniejszego działania. Ukrywają też lub pomniejszają znaczenie efektów ubocznych związanych z ich zażywaniem - donosi independent.co.uk. Profesor Donald Light z Uniwersytetu Medycyny i Stomatogii w New Jersey w USA określił przemysł farmaceutyczny jako "rynek cytryn" (aluzja do tytułu artykułu z 1970 roku ekonomisty George’a Akerlofa, późniejszego laureata Nagrody Nobla), na którym sprzedawca wykorzystuje fakt, że wie znacznie więcej o produkcie niż kupujący. Wielki koncerny wydają na marketing, w tym także na to, żeby lekarze przepisywali pacjentom nowe lekarstwa, sumy dwa do trzech razy wyższe niż na badania. Firmy zajmujące się testowaniem leków są niekiedy własnością firm farmaceutycznych produkujących te leki. Korzystają także z "zapór", polegających na ochronie prawnej informacji o zagrożeniach i brakiem skuteczności medykamentów. Jednocześnie kryteria efektywności działania, których spełnienie jest wymagane, żeby lek został zatwierdzony, są bardzo łagodne. W referacie pt. "Pharmaceuticals: A Two-Tier Market for Producing ‘Lemons’ and Serious Harm" ("Firmy farmaceutyczne: Dwuwarstwowy rynek wytwarzania ‘cytryn’ i poważnych szkód") wygłoszonym 17 sierpnia na dorocznym zjeździe Amerykańskiego Stowarzyszenia Socjologicznego w Atlancie w stanie Georgia, Light przedstawił dane zebrane przez niezależnych badaczy, z których wynika, że 85 procent wszystkich nowych lekarstw dostarcza niewiele, a niekiedy w ogóle żadnych korzyści. Natomiast toksyczne skutki uboczne i złe stosowanie leków na receptę stanowią znaczące przyczyny zgonów. Zdaniem Lighta marketing produktów farmaceutycznych prowadzi do "syndromu rozprzestrzeniania się ryzyka", a więc do wzrostu liczby pacjentów, narażonych na efekty uboczne stosowania leków o wątpliwej skuteczności. Tendencyjne kształtowanie informacji o lekach rozpoczyna się już od projektowania prób klinicznych w taki sposób, żeby zminimalizować dowody na szkodliwość leków, co pozwala później publikować dane podkreślające ich zalety. Na tej podstawie firmy farmaceutyczne prowadzą potężne kampanie reklamowe, żeby sprzedać produkt w dużych ilościach, podczas gdy ostrożne wprowadzanie go na rynek pozwoliłoby zebrać dowody o jego działaniu. Czołowych klinicystów nakłania się do tego, żeby próbowali używać leku do leczenia chorób innych niż te, do których został zatwierdzony przez organ nadzoru. Lekarze stają się w ten w ten sposób "podwójnymi agentami" - z jednej strony obdarzani są zaufaniem przez pacjentów, z drugiej zaś działają w interesie koncernów farmaceutycznych. Jak wynika z badań, skargi pacjentów na niewłaściwe działania leków często są lekceważone. Inną krytykowaną przez Lighta strategią dużych firm farmaceutycznych jest bombardowanie organów nadzorczych (dopuszczających leki do dystrybucji) olbrzymią liczba wyników niekompletnych, częściowych, nie spełniających standardów prób klinicznych. Jedno z cytowanych badań wykazało, że spośród 111 podań o ostateczne dopuszczenie leków do sprzedaży 42 procent nie zawierało danych z testów na próbach losowych, 40 procent opierało się na wadliwym testowaniu dawek, 39 procent nie zawierało dowodów na skuteczność kliniczną, a 49 procent budziło obawę, że lek może wywoływać poważne niepożądane skutki uboczne. Wśród konkretnych "tendencyjnych, słabych raportów" raportów znajdują się te dotyczące leku dla diabetyków Avandia i opartego na przeciwciałach leku przeciwnowotworowego Avastin. Ten pierwszy zwiększa ryzyko ataków serca, drugi zaś ma na tyle kontrowersyjną skuteczność w leczeniu raka piersi, że panel ekspertów US Food and Drink Administration wezwał agencję dopuszczającą leki do wycofania licencji, zezwalającej na jego stosowanie w leczeniu tej choroby. Zdaniem Lighta dobrym przykładem marketingowego szumu, jaki koncerny farmaceutyczne potrafią wytworzyć wokół swoich produktów, są oparte na statynach leki obniżające cholesterol. Popierani przez te firmy badacze i publicyści piszący na tematy zdrowotne pomagają tworzyć globalny rynek dla tych leków, sprowadzając złożone zależności pomiędzy chorobą wieńcową a tłuszczami i cholesterolem do prostego przesłania, że "cholesterol zabija". Tymczasem w dwóch dużych badaniach nad działaniem statyn udowodniono, że nie tylko zaledwie nieznacznie zmniejszają one ryzyko zawału serca, ale zwiększają ogólne ryzyko pogorszenia się zdrowia i śmierci, pomimo tego, że obniżają poziom cholesterolu. Wątpliwej jakości leki są stosowane także w leczeniu cukrzycy i chorób psychicznych. Antydepresanty opierające swoje działanie na hamowaniu wychwytu zwrotnego serotoniny (ważnego neuroprzekaźnika, którego niedobór w przestrzeni międzysynaptycznej powoduje obniżenie nastroju), takie jak Prozac, stały się niezwykle popularne, choć z badań wynika, że ich skuteczność jest niewiele wyższa od placebo. Light konkluduje, że dezinformacja uprawiana przez przemysł farmaceutyczny sprawia, że jest on bardziej niebezpieczny dla współczesnego społeczeństwa niż używane samochody (przeprowadzona przez Akerlofa klasyczna analiza asymetrii informacyjnej na rynku ich właśnie dotyczy) czy wojny. Według niego zachęty i praktyki instytucjonalne związane z testowaniem i oceną przez organy nadzorcze z dużym prawdopodobieństwem prowadzą do zatwierdzeń opartych na próbach tak tendencyjnych i źle prowadzonych, że nikt nie wie, jak bardzo lepsze lub gorsze są nowe leki. Jarosław Klebaniuk Źródło - http://lewica.pl/?id=22232
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 [2] 3
|
|
|
|