Autor
|
Wtek: Pytania w sprawie ŻO (Przeczytany 165637 razy)
|
renia
|
Na pytanie nie odpowiada się pytaniem. Ja pierwsza zadałam..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Niezależnie co i kto pisze na temat enzymów w surowym, jako białka podlegają denaturacji w kwaśnym środowiski żołądka, czyli stają się zwykłym zbiorem połączonych aminokwasów, tracąc swoje "surowe" właściwości. Nie ma innej możliwości!
Myślisz, że dr. Kwaśniewski nie słyszał o denaturacji? Dario Ronin może nie słyszał, więc już ma to za sobą
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
o enzymach w surowym ?
Niezależnie co i kto pisze na temat enzymów w surowym, jako białka podlegają denaturacji w kwaśnym środowiski żołądka, czyli stają się zwykłym zbiorem połączonych aminokwasów, tracąc swoje "surowe" właściwości. Nie ma innej możliwości! Ja chyba Ciebie źle zrozumiałam..chodzi Tobie o to, że obojętnie czy się je produkty surowe, czy po obróbce termicznej, to i tak w żołądku nie ma enzymów, tylko aminokwasy...tak?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Mi się pomyliła wypowiedź "Daro Ronin" i "WojciechaS". To pytanie, które zadałam o dr Kwaśniewskiego jest bez sensu... Sorry "WojciechS"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
Nie, ale czytalem ksiazki dra Jana Kwasniewskiego. Tez polecam. Poza tym Dario, tu nie jest miejsce na wymiane pogladow na temat surowe czy inne. Tu nie jest forum na ktorym sie dyskutuje jesc tluszc czy tez nie. Tu sie dyskutuje na temat ZO/DO, ktorych zalozenia znasz. Jezeli uwazasz, ze powinno byc inaczej to moze nalezaloby skontaktowac czlowieka, ktory ta diete "ulozyl" i zaproponowac pewne zmiany. Tu nic nie zmienisz i stracisz tylko czas. Szkoda! To tak jak z jedzeniem surowego, niepotrzebnie zmuszasz organizm do niepotrzebnej pracy. Adampio , nie bądź złośliwy , nie warto , ja też czytałem wszystkie książki Jana Kwaśniewskiego. Polecam otwartość - nikt nie wie wszystkiego - nawet Ty . Forum nie jest twoje , więc nie pisz co można , a co nie . Czasu nie stracę , jeśli ktoś z sugestii skorzysta . Poglądów nie zmienia tylko ... Darek Niech każdy sam decyduje co mu służy , pieczone , gotowane czy surowe .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sandman80
Go
|
Niech każdy sam decyduje co mu służy , pieczone , gotowane czy surowe .
tylko po co "mieszać" w głowie nowicjuszom jak na dzień dobry maja problemy ze zrozumieniem na czym polega ŻO i zapewne 90% na początku stosuje cos co ma niewiele z dieta wspólnego a tu zaraz sie pojawiają jakieś nowe porady od "wirtualnych" doradców
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
czy po obróbce termicznej, to i tak w żołądku nie ma enzymów, tylko aminokwasy...tak? http://pl.wikipedia.org/wiki/Bia%C5%82ka - tu jest na szczeblu podstawowym o białkach i ich trawieniu. Enzymy to białka, o czym "surojadki" chyba nie wiedzą.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
viola44
Go
|
wojtek a na jakiej podstawie twierdzisz, iz surojady nie wiedza ze enzymy to białka? optimum temperaturowe dla dzialania enzymow to 30-45 st. , w temp. wyzyzszych od 60 st. enzymy ulegaja nieodwracalnej denaturacji, przestaja działac. zreszta nie tylko temperatura wplywa na aktywnosc enzymatyczną, rowniez ph, odpowiednie srodowisko elektrolitowe, leki ..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dario Ronin
Go
|
Niech każdy sam decyduje co mu służy , pieczone , gotowane czy surowe .
tylko po co "mieszać" w głowie nowicjuszom jak na dzień dobry maja problemy ze zrozumieniem na czym polega ŻO i zapewne 90% na początku stosuje cos co ma niewiele z dieta wspólnego a tu zaraz sie pojawiają jakieś nowe porady od "wirtualnych" doradców Sandman , ja pogrubiłem o co mi chodzi - arogancja to głupota Co to znaczy " jak wiadomo" - komu , co ? Jest wiele poglądów , a czas bezwzględnie koryguje tylko tyle . Dar
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
wojtek a na jakiej podstawie twierdzisz, iz surojady nie wiedza ze enzymy to białka? optimum temperaturowe dla dzialania enzymow to 30-45 st. , w temp. wyzyzszych od 60 st. enzymy ulegaja nieodwracalnej denaturacji, przestaja działac. zreszta nie tylko temperatura wplywa na aktywnosc enzymatyczną, rowniez ph, odpowiednie srodowisko elektrolitowe, leki .. Nie czytasz drogie tego co piszą, dlatego specjsalnie dla ciebie powtórzę: białko ulega denaturacji przy pH poniżej trzech (pH - 3), a w żołądeczku jest pH od 1 do 2.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sandman80
Go
|
Jest wiele poglądów , a czas bezwzględnie koryguje
poglądów jest wiele a czasu mało wiec ja staram sie uczyć od innych np. od wieloletnich optymalnych którzy wyleczyli sie z wielu ciężkich chorób i np. po 13 latach dość skrupulatnie przestrzegania ŻO maja sie fantastycznie tylko tyle mi wystarczy biochemii nie znam i na dzień dzisiejszy nie mam zamiaru sie jej uczyć bo i po co
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Libertador
Go
|
a warto by się zastanowić , czy o takie tłuszcze nam chodzi , czy o takie ww , czy składniki tej "smacznej" czekolady nie podkręcają aby odkładania tłuszczyku ...
Takie, nie takie, tłuszcz to chyba tłuszcz, co nie? Owszem, że nie jest to tłuszcz najlepszy, czyli zwierzęcy, lecz roślinny, ale całkiem dobrze nasycony, bo w tych 45 g tłuszczu znajdującego się w tej czekoladzie ponad 60 % stanowią tłuszcze nasycone. A jakie składniki mogą "podkręcać" odkładanie się tłuszczu? Węglowodany? Mało ich tam jest, no i w hipotezie zaznaczyłem, że węgli nie spożywa się więcej niż limit DO przewiduje. " no i " , czy nie jest to forma " dogodzenia sobie " - stłumienia emocji ...
Wątpię. Jak gdzieś już zaznaczyłem, a może i nie zaznaczyłem, nigdy nie objadałem się czekoladą, ostatnią przed przejściem na DO jadłem może na Boże Narodzenie, więc i funkcja terapeutyczna odpada. A i od przejścia na DO to już jej z tydzień nie jadłem. Znam inne, lepsze formy "dogodzenia sobie" czy stłumienia emocji... " Czekolada to niewątpliwie królowa wśród wszystkich słodyczy, działa na nas jak narkotyk i niezwykle mocno uzależnia. Zawarty w niej cukier, wraz ze składnikami ziarna kakaowego, tłuszczem, kofeiną i fenyloetyloaminą wzmaga wydzielanie endorfin tak silnie, że czekolada staje się nałogiem trudnym do przezwyciężenia. Za ten szczególny efekt odpowiedzialna jest przede wszystkim fenyloetyloamina – substancja silnie pobudzająca nasz układ nerwowy, powodująca wzrost tętna i ciśnienia krwi. Pod jej wpływem dochodzi w mózgu do produkcji dopaminy – neuroprzekaźnika wywołującego niebywałe uczucie przyjemności i zadowolenia. "
Na mnie nie działa jak narkotyk, to już prędzej chipsy. Dlatego nawet jednego już więcej nie wezmę do ust, bo zjadłbym ich kilka, potem kupiłbym paczkę, potem następnego dnia kolejną, potem kolejną itd. To już ani czekolada, ani tytoń ani alkohol nie działają na mnie, że muszę, tak jak chipsy. A czekoladę wprowadziłem do DO jako źródło węgli, które przy okazji jest niezłym źródłem tłuszczu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
BACA
Go
|
Libertador - ostrożnie z tą czekoladą - najlepsza jest gorzka i powyżej 70% kakao, ale nie za dużo bo wpędzisz się w przewagę układu sympatycznego S - a wtedy już się zaczynają kłopoty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
kodar - mam pytanie: raz piszesz jako kobieta a raz jako mężczyzna. Raz USA a raz Niemcy. O co tu chodzi?
Panie Stasiu,jestem kobitka i mieszkam od 22 lat w Essen.To zalozyciel watku tego" przerobil" mnie na pana i on to mieszka w USA.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Nie, ale czytalem ksiazki dra Jana Kwasniewskiego. Tez polecam. Poza tym Dario, tu nie jest miejsce na wymiane pogladow na temat surowe czy inne. Tu nie jest forum na ktorym sie dyskutuje jesc tluszc czy tez nie. Tu sie dyskutuje na temat ZO/DO, ktorych zalozenia znasz. Jezeli uwazasz, ze powinno byc inaczej to moze nalezaloby skontaktowac czlowieka, ktory ta diete "ulozyl" i zaproponowac pewne zmiany. Tu nic nie zmienisz i stracisz tylko czas. Szkoda! To tak jak z jedzeniem surowego, niepotrzebnie zmuszasz organizm do niepotrzebnej pracy. Adampio , nie bądź złośliwy , nie warto , ja też czytałem wszystkie książki Jana Kwaśniewskiego. Polecam otwartość - nikt nie wie wszystkiego - nawet Ty . Czasu nie stracę , jeśli ktoś z sugestii skorzysta . Poglądów nie zmienia tylko ... Darek Niech każdy sam decyduje co mu służy , pieczone , gotowane czy surowe . tez tak to rozumiem,po pewnym czasie smazone przestalo mi sluzyc(poniewaz za kazdym razem mialam bolesci w pasie jelitowo-zoladkowym). Najbardziej zoltka smakuja mi w majonezie i gdy sa surowe .A tego zoltka jest zaledwie jedno lub dwa na caly dzien Po zjedzeniu takowych nie mam zadnych sensacji.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adamel
Go
|
Libertador - ostrożnie z tą czekoladą - najlepsza jest gorzka i powyżej 70% kakao, ale nie za dużo bo wpędzisz się w przewagę układu sympatycznego S - a wtedy już się zaczynają kłopoty.
z Kwestia przewagi układu sympatycznego nie jest związana bezpośrednio z cukrami prostymi. Do całości tematu należałoby przeanalizować nie tylko układ sympatyczny i parasympatyczny, ale i również sympatykolityczny i parasympatykolityczny, bo te również funkcjonują na jakimś paliwie. Gorzka czekolada zawiera najwięcej magnezu , poza, oczywiście czystym kakao. Przewaga tłuszczu nad węglowodanami w czekoladzie ma miejsce tylko w paru tego typu wyrobach, a najpyszniejsza jest 90%-owa "Wawel"-a, miłych doznań
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kodar
Go
|
Na mnie nie działa jak narkotyk, to już prędzej chipsy. Dlatego nawet jednego już więcej nie wezmę do ust, bo zjadłbym ich kilka, potem kupiłbym paczkę, potem następnego dnia kolejną, potem kolejną itd. To już ani czekolada, ani tytoń ani alkohol nie działają na mnie, że muszę, tak jak chipsy. A czekoladę wprowadziłem do DO jako źródło węgli, które przy okazji jest niezłym źródłem tłuszczu. Masz wlasny tluszcz do spalenia???to poco kombinowac z czekolada.Wielu z nas tez tak rozoczynalo. Ochota na slodkie przychodzi zawsze,gdy w posilkach zbyt malo weglowodanow. Kartofle pod kazda postacia tez dobre warzywo a czypsy maja przewaznie ok.50-60g weglowodanow/100g i ok.30g tluszczu.czyli trzeba tak skomponowac posilek by miescic sie w BTW dobowym. Wszystko jest jadalne trzeba tylko policzyc dobowe BTW. Koniecznie ograniczyc tluszcz,gdy wlasnego w nadmiarze. Szybkie spalanie (Szybkie uczucie glodu po prawidlowych proporcjach swiadczy o szybkiej przemianie materii i wtedy mozna czesciej podjadac malymi porcjami .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
BACA
Go
|
kodar - wszystko jasne - przepraszam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Niech każdy sam decyduje co mu służy , pieczone , gotowane czy surowe .
tez tak to rozumiem,po pewnym czasie smazone przestalo mi sluzyc(poniewaz za kazdym razem mialam bolesci w pasie jelitowo-zoladkowym). Najbardziej zoltka smakuja mi w majonezie i gdy sa surowe .A tego zoltka jest zaledwie jedno lub dwa na caly dzienPo zjedzeniu takowych nie mam zadnych sensacji. Dla zdrowej osoby na DO nie ma przeciwwskazań do jedzenia smażonego mięsa. A jedno, dwa żółtka dziennie to jest za mało jak na DO..W żółtkach są najlepsze białka i tłuszcze i tych nie powinniśmy sobie żałować. Ja zjadam najmniej 4 dziennie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Poprawiłam.. Niech każdy sam decyduje co mu służy , pieczone , gotowane czy surowe . tez tak to rozumiem,po pewnym czasie smazone przestalo mi sluzyc(poniewaz za kazdym razem mialam bolesci w pasie jelitowo-zoladkowym). Najbardziej zoltka smakuja mi w majonezie i gdy sa surowe .A tego zoltka jest zaledwie jedno lub dwa na caly dzienPo zjedzeniu takowych nie mam zadnych sensacji. Dla zdrowej osoby na DO nie ma przeciwwskazań do jedzenia smażonego mięsa. A jedno, dwa żółtka dziennie to jest za mało jak na DO..W żółtkach są najlepsze białka i tłuszcze i tych nie powinniśmy sobie żałować. Ja zjadam najmniej 4 dziennie..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|