Autor
|
Wtek: Syn marnotrawny (Przeczytany 195980 razy)
|
ArT_B_
Go
|
nie wiem czy przyczyną , napewno jest efektem, dla tych którzy niełapią obrazujący eksperyment: nie spać tak długo aż zaczną zasypiać za kierownicą, kiedy to nastąpi niech sobie zadadzą pytanie na co mają ochotę... bieganie... rowerek... pływanie... czy łóżko...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
nie wiem czy przyczyną , napewno jest efektem, dla tych którzy niełapią obrazujący eksperyment: nie spać tak długo aż zaczną zasypiać za kierownicą, kiedy to nastąpi niech sobie zadadzą pytanie na co mają ochotę... bieganie... rowerek... pływanie... czy łóżko...
Bezdech występuje u Ciebie podczas długiego eksperymentalnego nie spania za kierownicą, bo nie rozumiem? Czy przyczyną bezdechu może być bezruch?
W takim razie siedzenie za kierownicą to ruch czy bezruch? (Nazywając jakąś czynność na ogół nazywamy to w uproszczeniu pracą, a niektórzy nawet stosują określenie ciężką pracą- organizm ma gdzieś taką definicję)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ArT_B_
Go
|
nie Radzio... eksperyment jest dla ludzi takich jak ty (wnioskując z dociekliwości twoich pytań) którzy chcą zgłębić istotę bezdechu, żeby mogli choć przez chwilę doznać tego czego ja doznaję non stop...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
nie Radzio... eksperyment jest dla ludzi takich jak ty (wnioskując z dociekliwości twoich pytań) którzy chcą zgłębić istotę bezdechu, żeby mogli choć przez chwilę doznać tego czego ja doznaję non stop...
Sorry ArT_B_ Sam sobie jestem winien. Lekceważę ostrzeżenia .......... .. ten wątek traktutuję jak pamietnik "dny"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
czytac,czytac
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|