kriskor
Go
|
NO i sobie leże w szpitalu po wyciętym wyrostku, a raczej po czymś co po nim zostało /naciek ropny na jelito/. Dieta w tym momencie glukoza z kroplówki o jedzeniu i piciu nie ma mowy, założony dren, jelito ma się czyścić, do tego antybiotyki. Damy radę. Życzę wszystkim szampańskiej imprezy i udanego Nowego Roku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
kriskor
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
Mawiają, że nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło... Toasty z kroplówki mają też swój urok ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriskor
Go
|
Też właśnie tak sobie powtarzam. A kroplówki jasna sprawa, rzadko kiedy byłem tak nawodniony
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
Będziesz słodziutki na Nowy Rok ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
Szybkiego powrotu do zdrówka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
A od tej glukozy to w razie co nie ma jak się wybronić? Ktoś wie? Kriskor, zdrowia bezzwłocznie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A po co w ogóle dają tą glukozę?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriskor
Go
|
Nom właśnie też tak się zastanawiałem czy musi być glukoza ale, czym odżywiać z kroplówki ?? Bo dietę mam ścisłą tzn nic nie mogę jeść i pić.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adamel
Go
|
Nobla temu, kto opracuje smalec w kroplówce
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriskor
Go
|
Wszyscy ci chorzy ludzie w szpitalu to DRAMAT trzeba mieć dobrą psychę żeby na to patrzeć. Człwiek zadaje sobie pytanie skąd się wszystkie te choroby biorą i jak kruchą istotą jest człowiek. Jasne ja nie mam co narzekać mój drenik w brzuchu i sznyta to nic w porównaniu do obumarłych kończyn innych chorych nawet nie śmiem narzekać. Pytanie po co to mówię, bo takie różne refleksje mi się nasuwają. to mój pierwszy kontakt ze szpitalem w takim wymiarze i z wszystkimi tymi których pewnie na codzień na ulicy nie widać bo sobie tu cichutko powoli umierają.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Wszyscy ci chorzy ludzie w szpitalu to DRAMAT trzeba mieć dobrą psychę żeby na to patrzeć.
Zgadza się. Ja bym tam nie mogła pracować...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wloczykij
Go
|
Jakoś słabo to widzę. Człowiek świadomy, odpowiednio odzywiający się i zapalenie wyrostka?
No ja bym sobie z tym poradził bez rzeźnictwa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriskor
Go
|
Nom to może się pewnie tak wydawać że można sobie poradzić bez cięcia prawda jest jednak inna. Mój organizm jak się okazało i tak nieźle z tym walczył. Historia mogła wyglądać tak, jak teraz zbiorę fakty razem to, zapalenie wyrostka prawdopodobnie przeszedłem rok temu bolący strasznie brzuch i 5 dniowa gorączka. Przetrzymałem na myśl o szpitalu dostaję dreszczy, więc nie pojechałem. Od tamtej pory zmieniłem żywienie zacząłem stosować DO i tak przez rok, wiadomo na pewno były błędy jak to na początku bywa, ale mniejsza z tym. Dokładnie po roku dostałem gorączki i bólu brzucha który z czasem umiejscowił się w prawym dolnym boku. Ból byłem wstanie wytrzymać bez środków przeciwbólowych. Domowy zdiagnozował grypę żołądkową. Ale mi się ta diagnoza nie podobała wiec szybko SOR a tu już prosto szpital i jeszcze szybciej stół. Chirurg powiedział że wyrostka już nie było wchłonął się, natomiast powstał naciek ropny na jelicie w tym miejscu z którym to organizm podobno zaczął walczyć na swój sposób jakoś go tam zalewając czy osłaniając. Nie znam się nie jestem lekarzem. Zostało to zoperowane wyczyszczone i czekam aktualnie na szczęśliwe zakończenie. Myślę że podjęto słuszną decyzję. Mogę domniemywać że stosując inne żywienie wcześniej wylądowałbym na stole. Natomiast uważam że dieta bardzo mi pomogła.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ciężka sprawa. Ale teraz to już tylko powinno być lepiej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriskor
Go
|
Nadzieja mnie nie opuszcza.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A jesteś jeszcze w szpitalu? Ponoć teraz szybko do domu wysyłają chorych po zabiegach, aby było taniej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Nadzieja mnie nie opuszcza. Dużo czasu zejdzie - zdaniem lekarzy - na zdrowienie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
kriskor
Go
|
Gdyby to pył typowy wyrostek bez nacieku ropnego to pewnie już bym wyszedł. Ale że jeszcze odsącza się ropa to pewnie to potrwa. Lekarze nie zdradzają szczegółów. Jutro czeka mnie w końcu jedzenie, ale nie wiem czy się cieszyć ma to być na początek kleik z kaszy manny fujjjj.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|