Strony: 1 [2] 3
|
|
|
Autor
|
Wtek: Kilka problemów na starcie (Przeczytany 26967 razy)
|
WojciechS
Go
|
Co my tu mamy? A kolejny nagły przypadek niezrozumienia potrzeb własnego organizmu i tekstów Kwaśniewskiego... Da sobie radę, chyba, albo się "przebiałczy"...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
....dosłownie w przeciągu 15 min dostaję napadu głodu (wówczas czuję się skrajnie niedożywiony ). Pożeram co mi w łapy wpadnie, aż przestanę się trząść. Następnie robię się zmęczony i idę spać. Wstaję osłabiony, dzień przebiega tak samo, idę spać. I dzisiaj wstaję już zupełnie osłabiony. Takie trzęsienie się nie może być objawem złych proporcji! I to od pierwszego dnia DO!. Tutaj przydałaby się solidna diagnoza. Gdybym ja dostała jakieś trzęsiawki, to bym szybko poleciała do lekarza.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Bartek te objawy, o których piszesz, pokrywają się całkowicie z objawami hipoglikemii... http://www.hipoglikemia.com.pl/..."Niedocukrzenie powoduje wiele objawów, do których należą między innymi drżenie mięśni, ssanie w żołądku jak przy odczuwaniu głodu, nadmierne pocenie się, wszech ogarniająca senność, apatia, zawroty głowy, nerwowość połączona nawet z agresywnymi zachowaniami, zaburzenia w myśleniu, pamięci, widzeniu, drgawki...."
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
"O głodzie" wyszedłby fajny artykuł do "OPTYMALNI", ale jest to zjawisko bardziej złożone niż się powszechnie utarło. Napiszę kilka słów na temat niegroźnego dla zrowia i łatwego w leczeniu syndromu metabolicznego napadów głodowych, ale później. Teraz spacer!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
No to dużo słoneczka Ci życzę...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Jest. Dziękuję, wzajemnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bart
Go
|
Popelniasz standardowy blad nr. 1 - zakladasz ile masz zjesc. Nie tedy droga, ty masz byc sluchaczem na wykladach a nie profesorem. Organizm powie Ci kiedy bedzie chcial jesc. Te napady wilczego glodu, jak to sie nazywa, sa spowodowane tylko i wylacznie zlymi proporcjami w diecie. Dlatego proponuje ponownie zrobienie sobie zbilansowanego pisilku, ktory mozna np zjesc rowniez na zimno, typu wlasnie tortilla, z odpowiednim dla Ciebie skladem BTW zaczynajac od np: 1:2,5:0,8 i jesc do najedzenia sie. Nie wazne ile to bedzie, wazne, ze kiedy przijdzie napad wilczego glodu, miec tortille pod reka aby nie jesc bedle cego!!! No właśnie to była jedna z moich głównych wątpliwości. Jedni mówili, żeby jeść po prostu w proporcji i nie przejmować się, a inni, że "zjeść tyle i tyle g białka na kg masy ciała". Wreszcie nie wiedziałem, czy trzymać się kurczowo ilości białka, czy nie. A faktycznie boję się "panicznie" za małej ilości i strat w mięśniach Pomysł ze zrobieniem sobie 1 potrawy, która zawierałaby dzienna dawkę wszystkiego wydaje się bardzo rozsądny i w sumie dziwne, że sam na to nie wpadłem hehe W tygodniu eksperymentować nie będę, bo muszę się pokazać na uczelni , ale w weekend spróbuję znowu. Jeszcze tak teraz na "trzeźwo" sobie myślę, że mogłem nie móc tyle zjeść, bo raz, że sobota, to mój dzień beztreningowy, a dwa, że byłem tak tym wszystkim zaaferowany, że w sumie cały dzień siedziałem przy komputerze i w książkach ..."Niedocukrzenie powoduje wiele objawów, do których należą między innymi drżenie mięśni, ssanie w żołądku jak przy odczuwaniu głodu, nadmierne pocenie się, wszech ogarniająca senność, apatia, zawroty głowy, nerwowość połączona nawet z agresywnymi zachowaniami, zaburzenia w myśleniu, pamięci, widzeniu, drgawki...." Zgadza się dosłownie każdy punkt Co my tu mamy? A kolejny nagły przypadek niezrozumienia potrzeb własnego organizmu i tekstów Kwaśniewskiego... Da sobie radę, chyba, albo się "przebiałczy"... hehe dzięki Po prostu jak w książce na jednej stronie było napisane, żeby zjeść konkretną ilość białka w okresie przystosowawczym, a dalej, żeby jeść tyle ile ma się ochotę, to książki nie zapytam co jest priorytetem Stąd moja wątpliwość. A o tym głodzie nigdzie nie było. Tym bardziej, że wydaje mi się to dziwne - człowiek może w ogóle nie jeść parę dni i żyć. A ja widziałem valhallę już w parę godzin po posiłku Teraz np. od wczoraj jem "po staremu" i w tej chwili jestem głodny, nawet bardzo, ale nic mnie nie trzęsie i mam dobry humor.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
Serdecznie współczuję... Ale próbować zawsze warto.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Człowiekowi choremu koncentracja przychodzi z trudem, tak? Otóż zdaje się, że już kilkakrotnie w tym wątku wskazywano, że istotne są proporcje B : T : W , oraz że B : T osobie uprawiającej sport powinno wynieść jak 1 : 3,5 - 5 . I co zainteresowany na to?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
osobie uprawiającej sport powinno wynieść jak 1 : 3,5 - 5 . A osobie siedzącej przy compie robi się mydło we flaczkach...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Aż tak to nie, ale trzeba jakoś zwrócić uwagę na to że bez koncetracji stosowanie DO "wyjść" nie może. Mam nadzieję, że Bart przejrzy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bart
Go
|
Na niedobór węglowodanów to jest za szybko. Dr Pala mówi, że na początku wszyscy czują się lepiej, nawet jeśli nie jedzą węglowodanów w ogóle. Pierwsze oznaki przy błędach pojawiają się dopiero po dwóch tygodniach. Na dzaiłalnośc sportową trzeba zdaje się sporo enrgii więc nie może być T - 1,9 g do B 1 g. Może już lepiej byłoby na 1 g białka zjadać 5 g tłuszczu? Te napady wilczego glodu, jak to sie nazywa, sa spowodowane tylko i wylacznie zlymi proporcjami w diecie. Takie trzęsienie się nie może być objawem złych proporcji! I to od pierwszego dnia DO!. (...) Bartek te objawy, o których piszesz, pokrywają się całkowicie z objawami hipoglikemii...
A zatem zainteresowany na to, że zdania są podzielone. Do tego sam pisałem, że pierwszy posiłek, pierwszego dnia miał stosunek 1:4+ i już po nim zaczęły się kłopoty (mało tłuszczu?). Jeżeli mówimy o koncentracji, to zadałem 2 konkretne pytania. Dostałem 100 odpowiedzi, z których 3/4 była nie na temat. Powtarzam te pytania w każdym poście i dalej nie mogę uzyskać jasnej odpowiedzi. Pani "reni" jedynie się udało i to za pierwszym razem. Zatem albo jako jedyna czyta dokładnie, to co piszę albo ma jakieś specjalne zdolności w czytaniu ze zrozumieniem. Uszczypliwe komentarze jakobym nie rozumiał, co się do mnie mówi zaczynają być powoli męczące. Nie trzeba być psychologiem, żeby wiedzieć, że jak traktuje się kogoś jak idiotę, to jest to dla tej osoby nieprzyjemne.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
maf
Go
|
Witam Przeszedles na DO ze specyficznej diety. Diety ktora stosuja kulturysci, czyli wegle i bialko. Pol garnka ryzu i 2 schabowe na obiad, jak napisales w pierwszym poscie. Ile to jest ryzu? 2 paczki po 100g? Zalezy od wielkosci garnka. Ale to jest okolo 180g W dziennie ,tylko na obiad. O takim odzywianiu mozna poczytac na forum SFD. Przechodzac na DO drastycznie zmieniles sposob odzywiana i pewnie organizm sie buntuje. Na DO zrodlem energi jest T, ktorego w poprzedniej diecie nie stosowales. To tak jakby wegetarianinowai zabrac warzywa i odzywiac miesem, tez pewnie mialby problemy. Moim zdaniem musisz przyzwyczaic/przebudowac organizm do nowego sposobu odzywiania. Na sfd, wielu stosuje DO. Pozdrawiam maf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
No jakby jeszcze dopisał, że się wspomaga odżywkami, albo co gorsza koksuje, to wszystko byłoby jasne... A może napisał, tylko niedoczytałem?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bart
Go
|
@maf - pół garnka, to 1.5 standardowej szklanki sypanego ryżu (w paczkach nie kupuję bo drogo ). Ja rozumiem, że drastyczna zmiana itd. i jestem przygotowany na pogorszenie samopoczucia. Niemniej jest pogorszenie samopoczucia i pogorszenie samopoczucia ;P Te objawy hipoglikemii raz, że są bardzo nieprzyjemne i chyba nie powinny mieć miejsca, bo skoro DO normuje poziom cukru we krwi, nie powinien on tak "skakać" (tak myślę, nie wypowiadam się autorytatywnie), a dwa, że są bardzo niezdrowe. Dostałem tutaj "po głowie" , że proporcje nie takie i cała akcja przez to. Zbierając wszystko do kupy - w zasadzie tylko 1 posiłek był niezgodny z proporcjami (1:1.9:0), reszta była w miarę ok. Siedziałem z książką i robiłem według przepisu, modyfikując go trochę ze względu na posiadane składniki. Dlatego zacząłem sądzić, że mało kto de facto czyta, co piszę. W sobotę zrobię tak jak zalecił Pan "Adampio" - 1 potrawa zawierająca wszystko na cały dzień. Przyłożę się, żeby na pewno było to dopięte na ostatni guzik. Dobrze, że jestem wyposażony w brata, który również chce przejść na DO i do tego jest bardzo zbliżonej budowy. Zjemy podobnie. Jeżeli on będzie się czuł dobrze, a ja nie - będzie to jakiś punkt zaczepienia. I już z pewnością odpadnie argument złych proporcji (albo i nie - biorę wszystkie opcje pod uwagę, chociaż przez pryzmat własnej koncepcji mam swojego faworyta ) @WojciechS - nie, nic z tych rzeczy Z tym "3/4 nie na temat" zareagowałem trochę nazbyt emocjonalnie. Nie chciałem obrazić nikogo, kto próbował mi pomóc. Tak więc przepraszam. Jestem wdzięczny za zainteresowanie tematem, nawet jeżeli nie jest, to dokładnie to, o co mi chodzi. Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
@WojciechS - nie, nic z tych rzeczy To dobrze!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Bart, w DO nie ma na chybił trafił, ani jakiegoś mniej więcej. Jak Pan przyjmie to do wiadomości i zastosuje, będzie dobrze. Akurat moja koleżanka z hipoglikemią dzięki uporządkowanej diecie z hipoglikemii wyszła. Hipoglikemia powstaje ze specyficznej dla niej zawartości talerza i na nim należy szukać błędów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bart
Go
|
Bart, w DO nie ma na chybił trafił, ani jakiegoś mniej więcej. Jak Pan przyjmie to do wiadomości i zastosuje, będzie dobrze. Akurat moja koleżanka z hipoglikemią dzięki uporządkowanej diecie z hipoglikemii wyszła. Hipoglikemia powstaje ze specyficznej dla niej zawartości talerza i na nim należy szukać błędów Tak zrobię. Dam znać jak rezultaty w niedzielę, bądź poniedziałek
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Bart
Go
|
Witam ponownie, miałem młyn na uczelni, dlatego nie miałem czasu się bawić wcześniej. Dzisiaj zrobiłem sobie papu, starając się jak najbardziej trzymać prawideł DO. Mógłby ktoś ocenić czy jest to prawidłowo zrobione? 200g karkówki [BTW 13,2:18,7:0] --> 26,4:37,4:0 360g jajek [BTW 11,4:10,2:0] --> 41:36,72:0 170g słoniny [BTW 2,3:83,7:0] --> 3,9:142,2:0 385g ziemniaków [BTW 1,3:0:14,9] --> 5:0:57,3 Białko: 71,3/76,3 (licząc ziemniaki ;P) Tłuszcze: 216,3 Węglowodany: 57,3 71,3:216,3:57,3 = 1:3:0,8 Karkówkę przydusiłem razem ze słoniną, jajka na miękko zagniotłem z ziemniakami i tłuszczem z patelni. Wygląda jak taki "klasyczny polski obiad" ;P Tutaj mam wątpliwość, bo tych ziemniaków wydaje się bardzo dużo. To normalne? Podobno nie ma głupich pytań, tylko głupi ludzie tym niemniej wszystko wygląda jak obiady jakie jadałem dotychczas. Więc wolę się upewnić Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Czy to jest calodniowy posilek?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: 1 [2] 3
|
|
|
|