Strony: [1] 2
|
|
|
Autor
|
Wtek: Mietowe ziemniaki (Przeczytany 18721 razy)
|
adampio
Go
|
Dlugo sie zastanawialem, czy wstawic ten przepis tu, bo nie jest to danie a dodatek, ktory moze byc optymalny w zestawie z czyms optymalnym. Smakuje dobrze. Sami musicie sobie wyliczyc proporcje, bo za kazdym razem robilem je inaczej. Ziemniaki pasuja do wszystkiego. Moje skladniki: 4 duze ziemniaki ( okolo 400 gr) 200 gr mrozonego groszku jeden jarmuz ( okolo 200 gr ) mietowe zel ( galaretka ) Robimy: Obieramy zuemniaki a jezeli mlode to tylko czyscimi i gotujemy poktojone w kostke obieramy jarmuz, czyli odkrawamy korone, dzielimy na mniejsze czesci a stope dzielimy na kawalki. Ziemniaki i pokrojona stopke jarmuza gotujemy po 10 minutach gotowania dodajemy korone jarmuza po 15 min gotowania powyzszego dodajemy zielony groszek. Poniewaz mrozony groszek jest wczesniej podgotowany, wiec nie trzeba mu dac wiecej jak dwie minuty. Odlewamy wode, odparowujemy calosc dokladnie. Musi sie dokladnie odparowac. Do odparowanych warzyw dodajemy kawalek masla i dwie lyzki, nie lyzeczki, zelu mietowego. Wszysko musujemy. Musi byc, nie wiem jak to sie nazywa, musownica z duzymi otworami tak, aby groszek i ziemniaki byly w kawalkach a nie zmusowane na miazge. Smakuje super.Ale to kwestia gustu Sprobujcie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A to na pewno ma być jarmuż? Czy brokuł?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gwidon
Go
|
Dlugo sie zastanawialem, czy wstawic ten przepis tu, bo nie jest to danie a dodatek, ktory moze byc optymalny w zestawie z czyms optymalnym. Smakuje dobrze. Sami musicie sobie wyliczyc proporcje, bo za kazdym razem robilem je inaczej. Ziemniaki pasuja do wszystkiego. Moje skladniki: 4 duze ziemniaki ( okolo 400 gr) 200 gr mrozonego groszku jeden jarmuz ( okolo 200 gr ) mietowe zel ( galaretka ) Robimy: Obieramy zuemniaki a jezeli mlode to tylko czyscimi i gotujemy poktojone w kostke obieramy jarmuz, czyli odkrawamy korone, dzielimy na mniejsze czesci a stope dzielimy na kawalki. Ziemniaki i pokrojona stopke jarmuza gotujemy po 10 minutach gotowania dodajemy korone jarmuza po 15 min gotowania powyzszego dodajemy zielony groszek. Poniewaz mrozony groszek jest wczesniej podgotowany, wiec nie trzeba mu dac wiecej jak dwie minuty. Odlewamy wode, odparowujemy calosc dokladnie. Musi sie dokladnie odparowac. Do odparowanych warzyw dodajemy kawalek masla i dwie lyzki, nie lyzeczki, zelu mietowego. Wszysko musujemy. Musi byc, nie wiem jak to sie nazywa, musownica z duzymi otworami tak, aby groszek i ziemniaki byly w kawalkach a nie zmusowane na miazge. Smakuje super.Ale to kwestia gustu Sprobujcie. ... ...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Ba, a ten żel miętowy to co to?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
A to na pewno ma być jarmuż? Czy brokuł?
Myslalem, ze to jest to samo. Chodxzi o brokul.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Ba, a ten żel miętowy to co to?
Jest w sklepach w 100%. Jezeli jest zel borowkowy lub inny do dziczyzny czy innych mies to jest tez i mietowy. Nie musi to byc zel, to jest forma dzemu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
A to na pewno ma być jarmuż? Czy brokuł? Jarmuż jest zdrowszy od brokuła, bo kiedyś widziałem, jak krowy poszły w szkodę, to tylko jarmuż żarły, a brokuł niechętnie, tak jakby wyłącznie na próbę... I nawet znajduje to potwierdzenie u "nałkofcuf", ale krowom ufam znaczbie bardziej!!!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Brokuł dla koloru, żeby ziemniaki upodobnić do mięty? Ciekawe, czy parę kropli miętowych z apteki nie zastąpiłyby tego żelu/dżemu? Jakby kto chciał. Ja kiedyś do ugotowanych ziemniaków dodałam masło i koncentrat pomidorowy 30 % oraz pieprz i wyszła z tego powodu awantura. Robiłam te ziemniaki u koleżanki na przyjęcie komunijne gdy cała rodzina była w kościele i koleżance ze względu na wymagającą mamę zależało by obiad po pierwsze był jej autorstwa, no i jak ciocia orzekła że skądś zna smak tej jarzyny do mięsa i zapytała co to jest, akurat ja się odezwać nie mogłam. Koleżanka się nie domyśliła koncentratu pomidorowego i - jak to się mówi - zgłupiała (tu trzeba uwzględnić stres związany z wydawaniem obiadu z udziałem wymagającej mamy) kompletnie, a jej mama - bardzo ambitna osoba - uznała, że trzeba się ratować tajemnicą domu. No i ciocia miało pretensje o tę tajemnicę: co za rodzina mianowicie, nieużyta. Teraz to bardzo śmieszne, ale błyskawice latające nad stołem do radosnych nie należały
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jak te wymagające mamy mogą życie zatruwać... Mam nadzieję, że ja do takich nie należę...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Obiad był duży, czyli było ca 20 osób, nikt nie pomyślał o pomidorach. Ziemniaki były na dwa sposoby, jedne tylko z masłem, a drugie te konfliktogenne, jak się okazało
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Obiad był duży, czyli było ca 20 osób, nikt nie pomyślał o pomidorach. Ziemniaki były na dwa sposoby, jedne tylko z masłem, a drugie te konfliktogenne, jak się okazało A które bardziej smakowały gościom? Nigdy nie jadłam ziemniaków z masłem i koncentratem pomidorowym...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Zaiste, że żaden chłop się nie odezwał, na temat tych kartofli, w ramach parytetu... Pisałam, że się nie odezwał? Nie pisałam Się odezwał, jakżeby inaczej Nie odezwała się koleżanka, no i ja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Zaiste, że żaden chłop się nie odezwał, na temat tych kartofli, w ramach parytetu... Jak tam była taka władcza pani, to panowie robią się wtedy malutcy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Zaiste, że żaden chłop się nie odezwał, na temat tych kartofli, w ramach parytetu... Pisałam, że się nie odezwał? Nie pisałam Się odezwał, jakżeby inaczej Nie odezwała się koleżanka, no i ja. Teresa, czy oni tam nie mieli większych problemów... najważniejsze kartofle na I Komunii...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
czy oni tam nie mieli większych problemów... pewnie rozdział wody ognistej, tak bezgrzesznie... Na ambonie mówią, aby w trzeźwości, ale kto tam się tym przejmuje. Odpust pewny przecie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Pewnie czekali aż dziecko pójdzie drugi raz do kościoła, żeby nie musieli się krępować. Ale może się mylę. Nie wszędzie jest tak. W większości domów jest normalnie (bez alkoholu).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
No mieli. Iskrą okazały się nie ziemniaki, a próba ratowania sytuacji przez mamę. Przypuszczam, że ona się z mety domyśliła, że to nie koleżanka, a ja ten "problem" zrobiłam. Nie było trudno się domyślić, skoro koleżanka nie umiała odpowiedzieć na pyanie cioci, nota bene siostry mamy. Obie panie, mama i ciocia, świetnie gotowały i obie były w ambicjach by być najlepszymi w całym mieście . O niechęć podzielenia się przepisem poszło gościom, a mamie zaszkodziła ambicja, skoro uważała za możliwe by koleżanka w jednym czasie znajdowała się w kościele i jednocześnie gotowała ziemniaki, żeby były gotowe gorące na czas powrotu gości z kościoła. Rok wcześniej koleżanka wróciwszy z kościoła razem z gośćmi dopiero wstawiła ziemniaki i goście czekali aż się one ugotują, a mamie było nie w smak, że czekają i zrobiła parę kąśliwych uwag koleżance jaka to ona nieodpowiednia gospodyni. No to koleżanka na następne rodzinne przyjęcie komunijne się zabezpieczyła moją osobą jako podkuchenną. Nie, nie, alkoholu nie było.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
WojciechS
Go
|
... jest normalnie (bez alkoholu).
Jasne, to tak jak z becikowym, w teorii na pieluchy, a w praktyce?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Mikrofala jeszcze wynaleziona wtedy nie była.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1] 2
|
|
|
|