Strony: [1]
|
|
|
Autor
|
Wtek: Łuszczyca i łuszczycowe zapalenie stawów (Przeczytany 28553 razy)
|
maxi38
Go
|
Witam jestem nowy na forum i chciałbym się podzielić z wami nt. wpływu ŻO na łuszczyce i łuszczycowe zapalenie stawów. Mam 38 lat i od ok. 18 lat choruje na łuszczyce. Osiem lat temu zacząłem mieć problemy z stawami. Początkowo lekarze oczywiście tego nie rozpoznali i leczyli mnie na coś zupełnie innego. Póżniej rozpoznali u mnie ŁZS. Jest to choroba oficjalnie nieuleczalna i prędzej czy póżniej prowadząca do strasznych powikłań i trwałego kalectwa. Objawy są właściwie takie same jak w reumaitodalnym zapaleniu stawów (gościec). Przez osiem lat choroby brałem mnóstwo lekarstw, przeważnie różnego rodzaju środki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Bez tabletek praktycznie nie mogłem funkcjonować. Nie dość że bolały wszystkie stawy to jeszcze z rana był taki efekt "przymulenia" - praktycznie nie mogłem sie przebudzić. Rokowania były coraz gorsze. Przy każdej wizycie w przychodni reumatologicznej lekarz pytał sie czy chce mieć grupe inwalidzką a po pewnym czasie przejść na rente. Nie byłem tym zainteresowany ponieważ mam niezłą prace jako handlowiec a na rncie pewnie miałbym pewnie jakieś małe grosze. Siedem miesięcy temu przeczytałem książke Dieta Optymalna dr. J.K. Początkowo byłem raczej dość sceptyczny ale w końcu uznałem "co szkodzi spróbować". Po dwóch tygodnich stosowania diety była znaczna poprawa ale lekarstw nie mogłem odstawić. Postanowiłem spróbować z prądami selektywnymi. Trudno mi teraz powiedzieć co mi bardziej pomogło ale po zastosowaniu prądów odrzuciłem wszystkie lekarstwa i funkcjonuje. Dla mnie jest to coś niesamowitego. Z biegiem czasu zaczęła znikać opuchlizna z zajętych stawów. Schudłem z 107 kg do 95 kg przy wzroście 188cm i nadal chudne. Nie twierdze że ustąpiły wszystkie objawy nadal utrzymuje się lekki stan zapalny w stawach w nadgarstkach i przy gorszej pogodzie troche dokuczają również inne stawy. Ale nie stosuje żadnych tabletek. W sumie jestem bardzo zadowolony z stosowania ŻO, tym bardziej że ja praktycznie nie miałem innej alternatywy. Wg rokowań lekarzy czekało mnie prędzej czy póżniej trwałe kalectwo. To tyle jeżeli chodzi o wpływ żywienia optymalnego na Łuszczycowe Zapalenie Stawów. Niestety w przypadku Łuszczycy nie zanotowałem żadnych sukcesów, być może trzeba na to więcej czasu. Zgodnie z tym co pisze J.K. zjadam co jakiś czas skórki wieprzowe ale efektów nie ma. Dlatego chciałbym się zapytać czy ktoś z uczestników forum ma jakieś doświadczenia z łuszczycą.
Będe wdzięczny za wszelkie informacje
pzdr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Hana
Go
|
Lekarz Jan kwasniewski doskonale wyjasnia problem luszczycy w ksiazce pt. "Tluste zycie" str.212
Zycze milej lektury. Pozdrawiam :Hana
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
wojteks
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Tego fragmentu akurat nie można posłuchać - może w przyszłości..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
lekarka
Go
|
W łuszczycy trzeba liczyć węglowodany (w każdej chorobie). Ich nadmiar powoduje świąd, pękanie skóry, krosty. Zawsze mam zdecydowaną poprawę łuszczycy JUŻ PO OK. 10 DNIACH jak pacjent zastosuje DO, liczy węglowodany, jada tłusto i rotuje wszystkie mleczne. Z mąką ziemniaczaną łatwo się zagalopować. Nie jest to dobry składnik odżywczy.Jak ocet, napoje alkoholowe. Jasne jest przy tym, żeby się nie objadać. Urodzeni na wiosnę (II-VII) powinni obserwować swoje reakcje skórne po orzechach. Już wyleczeni mówią, że potrafi "zaszkodzić" kęs karczku. Dlatego dalsze "prowadzenie się" na ŻO to indywidualne dobieranie białka. LICZENIE WĘGLOWODANÓW JEST ISTOTNE I JADANIE TŁUSZCZU JEST ISTOTNE! Stosowanie dobrego białka zwierzecego też. Białko roślinne (słonecznik, migdały, len, orzechy, soja i inne strączkowe) nie jest wogóle przydatne w likwidowaniu ostrych i masywnych zmian łuszczycowych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1]
|
|
|
|