Autor
|
Wtek: kwasica metaboliczna i hipoglikemia (Przeczytany 60791 razy)
|
Karolina
Go
|
Witam wszystkich! Od dawna (ponad 8 lat) stosuję ŻO, ale liczyłam ilości zjadanego BTW tylko na początku. Ponieważ czułam się dobrze, sądziłam że dobrze się odżywiam i nie muszę już liczyć. Mam 162cm i ważę 59kg Problem pojawił się gdy urodziłam drugie dziecko i miałam dwa do wykarmienia. Starsze, córeczka ma już prawie 3 lata (jest prawie wyłącznie na moim mleku, zjada dziennie dodatkowo jedną lub dwie parówki),waży 14,5kg a młodsze, synek ma teraz 2,5 miesiąca waży ok 5kg. No i nie liczenie zemściło się na mnie, bo za mało jadłam, albo w nieodpowiednich proporcjach i ostatecznie wylądowałam w szpitalu. Stwierdzono u mnie kwasicę i hipoglikemię (glukoza była na poziomie 38). Oczywiście podawano mi glukozę (roztwór 10%). Nie wiem jak teraz mam jeść, tzn. w jakich ilościach zjadać białko, tłuszcz i węglowodany? Ketony w moczu ciągle się pojawiają, rano są na poziomie +, ++, a czasem +++. Mam niski poziom cukru na czczo - dziś to było 63, a wczoraj 64. Dziś godzinę po posiłku wzrósł do 74. Aktualnie spożywam B: 60 - 70 (żółtka, kaszanka, salceson, śmietanka) T: 250 - 380 (głównie smalec) i W: 120 (ziemniaki, buraki, marchew, gorzka czekolada). Sądziłam, że podniesienie ilości węglowodanów pomoże w likwidacji ketonów, ale na razie nie bardzo to działa. Natknęłam się na informację, że jak jest za dużo tłuszczu to też mogą być ketony, więc dziś spróbuje zjeść go mniej i zobaczę co będzie rano. Ogólnie samopoczucie mam dobre, dokuczają mi trochę zawroty głowy, ale to pewnie przez niski poziom cukru i nieostrość widzenia - najgorsza jest rano, a w ciągu dnia jest trochę lepiej. Bardzo proszę o pomoc. Chciałabym wrócić do zdrowia i odsunąć daleko od siebie groźbę szpitala.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Czy dobrze Cię zrozumiałam, że karmisz piersią dwójkę dzieci?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
gniewko
Go
|
Dobrze zrozumiałaś. Nawet dr. Kwaśniewski w jednej ze swoich książek pisał o tym, że im dłużej dziecko na mleku matki pozostanie, tym lepiej dla niego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja już "trochę" lat żyję na tym świecie i wychowałam czwórkę dzieci, ale jeszcze nie słyszałam o takim przypadku, żeby kobieta karmiła jednocześnie dwójkę dzieci (starsze i młodsze - nie licząc bliźniaków) musi to bardzo obciążać kobietę. Przecież dziecko w różnym wieku potrzebuje różnego składu mleka i organizm go tak właśnie zmienia - dopasowuje do potrzeb...A przy dwójce to jak?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
gniewko
Go
|
nie wiem jeszcze nie rodziłem i nie mam dzieciaków
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Ja już "trochę" lat żyję na tym świecie i wychowałam czwórkę dzieci, ale jeszcze nie słyszałam o takim przypadku, żeby kobieta karmiła jednocześnie dwójkę dzieci (starsze i młodsze - nie licząc bliźniaków) musi to bardzo obciążać kobietę. Przecież dziecko w różnym wieku potrzebuje różnego składu mleka i organizm go tak właśnie zmienia - dopasowuje do potrzeb...A przy dwójce to jak?
A czy w mleku "bebiko" czy jak mu tam, jest roznorodnosc skladu dla dzieci w roznym wieku i czy to mleko zawiera to co zawierac powinno.? Pewnie nie. Jako ojciec doroslej corki moge tylko powiedziec, ze im dluzej na mleku matki tym lepiej. A matka jedzaca optymalnie to i stado cale wykarmi. Problem tylko w tym, ze nasza kolezanka nie wie czy je optymalnie. Ale mysle, ze zaraz zacznie liczyc, zmniejszy bialko i wszystko bedzie ok.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Problem tylko w tym, ze nasza kolezanka nie wie czy je optymalnie. Ale mysle, ze zaraz zacznie liczyc, zmniejszy bialko i wszystko bedzie ok.
Przy karmieniu dwójki dzieci zmniejszać białko? Mi to się wydaje nierozsądne, żeby karmić dwoje. Starsze ponad trzyletnie może już wszystko jeść i odżywiać się optymalnie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Aktualnie spożywam B: 60 - 70 (żółtka, kaszanka, salceson, śmietanka) T: 250 - 380 (głównie smalec) i W: 120
Nie wiem jak powinna wyglądać dieta matki karmiącej (można znaleźć na Forum) ale tego tłuszczu to jesz ogromną ilość... 380g smalcu, to jest prawie dwie kostki... nie masz biegunki?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Matka dwojga małych dzieci wysiłku fizycznego ma pewnie z tyle co drwal, więc tłuszczu trzeba sobie nie żałować. Węglowodanów widzę dużo, czy one nie kolidują z tłuszczem? Pani jest chora, więc może trzeba zwiększyć trochę białko, a z węglogodanami nie przesadzać? Lekarz optymalny mógłby być pomocny więc warto się z takowym spotkać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Karolina
Go
|
Gdy byłam w drugiej ciąży, to córeczka jadła już wszystko, a tylko uzupełniała to moim mlekiem (głównie wieczorem, w nocy i rano). Więc byłam prawie pewna, że do czasu porodu przestanie ssać, a na pewno nie zwiększy się jej zapotrzebowanie na moje mleko. Stało się jednak inaczej, po porodzie córeczka przestawiła się zupełnie na moje mleko. Jeżeli chodzi o dietę matki karmiącej to znalazłam, że nie powinna ona odbiegać od ogólnych zasad ŻO, zawierać najbardziej wartościowe białko i ilość tłuszczu powinna być zwiększona. Tylko ile tego białka? Nie wiem w którą stronę zmienić jego ilość, bo dostałam różne propozycje... No i co z węglowodanami, powinno się ich zjadać tyle aby w moczu nie pojawiały się ciała ketonowe, u mnie one ciągle się pojawiają, a może jednak to z powodu za dużej ilości białka? Sama nie wiem. Chyba najlepiej byłoby poradzić się lekarza optymalnego, na spotkanie z takim nie mam za bardzo możliwości, bo w mojej najbliższej okolicy takiego nie ma Martwi mnie niski poziom glukozy, nie wiem co zrobić żeby go podnieść. Wolałabym żeby był w okolicach 100, ale jak to osiągnąć?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Karolina, nie znam się na tym zagadnieniu z medycznej czy biochemicznej strony. Mogę napisać tylko co ja bym zrobiła w takiej sytuacji. Na pewno przestałabym karmić starsze dziecko, aby nie stracić siły i zdrowia na karmienie tego młodszego. Jeśli nie masz w pobliżu lekarza optymalnego mogłabyś skontaktować się chociaż telefonicznie z doradcą żywieniowym. Zastanawiam się jak sprawa z karmieniem dzieci wyglądała jak byłaś w szpitalu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Hipoglikemia i kwasica metaboliczna występuje przy głodówkach (nie tylko). Myślę, że przy karmieniu dwójki dzieci możesz mieć dla siebie za mało składników odżywczych i Twój organizm głoduje...
Ale mogę się mylić oczywiście...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Karolina, idź zrobić sobie całą biochemię krwi. To badanie jest niezwykle istotne przy korygowaniu diety. Z wynikami pomaszeruj do dobrego lekarza optymalnego i będzie dobrze!
PS bardzo dobrze, że zadbałaś tak mądrze i troskliwie o przyszłość swoich dzieci. Galaktoza z matczymej piersi i jeszcze kilka związków, do wieku czterech, pięciu lat wybitnie wpływają na prawidłowy rozwój mózgu i intelekt dziecka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Czyli można karmić więcej niż jedno dziecko na raz... tego naprawdę nie wiedziałam...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
A co robia matki rodzace blizniaki czy trojaki? Ja mam siostry blizniaczki i mama karmila je obie piersia/mi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
To jest co innego (pisałam). Moja teściowa miała bliźniaki i karmiła je jednocześnie - a nie jedno po drugim (tak mówiła). Gdy są dwojaczki czy trojaczki to te dzieci są w jednakowym wieku i mają jednakowe zapotrzebowanie na skład mleka...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
No tak ale jezeli jest dobrze karmic piersia do 4 - 5 roku zycia to chyba obojetnie czy dziecko ma 2,3, czy cztery lata, prawda?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Nie wiem...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
slawek
Go
|
Nie wiem... To dlaczego "doradzasz" odstawienie starszego od piersi ??
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|