Autor
|
Wtek: Badania nad Dietą Optymalną dr Kwaśniewskiego (Przeczytany 621159 razy)
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
Zgaduję, że na ŻO przyszedłeś z koryta, a Twoje podejście do racjonalnego żywienia jest wciąż patologiczne. Ot wszystko.
Ogólnie, Twoje zgadywanki mnie nie bawią, ani nie interesują, na ŻO jestem dłużej niż Ty, o żywieniu w bieganiu też wiem więcej niż Ty. Chodzi mi raczej o wiedzę admina, albo Mariusza. PS. Aha, i radzę się zapoznać z podstawami - bilans kaloryczny nie ma nic wspólnego z tyciem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
niczym suwakiem na konsoli
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
niczym suwakiem na konsoli Zbereźnik
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
Ogólnie, Twoje zgadywanki mnie nie bawią, ani nie interesują, na ŻO jestem dłużej niż Ty, o żywieniu w bieganiu też wiem więcej niż Ty.
Weź mnie nie rozśmieszaj, bardzo Cię proszę. Przed domem to się już ścigałem z kolegami z podwórka, jak miałem 5 lat. Bieganie to mój żywioł i nie musiałem "uczyć się" biegania. Twoje ŻO przy 100 kg wagi jest zaś dosyć wątpliwe. Napisałeś że: Przy 100kg wagi i 1,5 godziny dziennie treningu na wysokich obrotach "jestem gość", bo nie przytyję ani grama. Wiem, bo sprawdziłem. Acha i dla mnie 3300 kcal/dzień to jak pierdnięcie - jestem facetem, a nie dzieciakiem... Mowa była o bieganiu, zgadza się? Ty ważysz, jak sam przyznałeś, aż 100 kg. Jesteś ociężały, powolny i mało zwinny (bo musi tak być przy tej wadze, to naturalne), a już na pewno w porównaniu ze mną, gdzie moja masa ciała jest znacznie niższa od Twojej. Na moje oko, to Ty widzisz tylko "trening na wysokich obrotach", ale nie rozróżniasz wysiłku o charakterze aerobowym (tlenowym) od wysiłku o charakterze anaerobowym (beztlenowym). 120 gW/d mogłoby przejść u Ciebie po wcześniejszym zrzuceniu jakichś 20 kg, wtedy faktycznie mógłbyś nabrać szybkości. Obecnie zaś Twoim paliwem winny być przede wszystkim kwasy tłuszczowe maksymalnie uwodornione. Słonina sprawdza się tu świetnie. Nie ma w przyrodzie czegoś takiego, jak 100 kg sprinter, serio. Tam, gdzie dla Ciebie, przy Twojej wadze, zaczyna się "pułap beztlenowy", tam dla mnie wciąż jest "pułap tlenowy". Porównaj sobie masę ciała geparda z lwem. PS. Aha, i radzę się zapoznać z podstawami - bilans kaloryczny nie ma nic wspólnego z tyciem. Ale ten nadmiar "cukru" przy tej ilości białka pójdzie Ci w "dupsko", po prostu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Także tego, Maniek, włącz sobie ignora na ten detrytus
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jak się nazywa ten optymalny ultras? Zdaje się, że on bierze na dłuższe biegi miód, ze dwie sety? Blade też na żelu biegł i sobie chwalił. no właśnie, o to biega, jak, ile i dlaczego? Doustnie, do syta i nie mam pojęcia (strzelam, że o odebranie jakiegoś aktywnego octanu chodzi) Admin ma raka, to tylko Mariusz zostaje, ale ten zwykle bardziej zaciemni, niż rozjaśni Zuchy z tych harcerzy. Tu rozjaśnił nieco. http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4593.msg306458#msg306458I tu. http://forum.dr-kwasniewski.pl/index.php?topic=4593.msg306460#msg306460Znaczy, to drugie "tu" jest jaśniejsze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
Ustaw sobie makro B:T:Ww na poczatek 1:3.5:1,jak sie nie sprawdzi baw sie makrosami TiWw up and down To nie dawka czy trucizne ,tylko proporcja dzięki jeszcze jedno pytanie, jak wg. Ciebie, bo ja mam takie obserwacje - na ogólnej proporcji mieszczącej się w ŻO, trenuje się dobrze, szczególnie nie wchodząc w jakieś wysokie tempa/tętna. Na zawodach (oczywiście zawody są tylko dla mnie, bo wyniki są średnie ), kiedy chcę pobić swoją życiówkę zauważyłem, że super doładowanie daje porządne dorzucenie węgli (nawet 5g/kg). Czy to Twoim zdaniem dobra taktyka? Trening na ŻO, wyniki na węglach? Czy to podejście ma podstawy naukowe?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
Ogólnie, Twoje zgadywanki mnie nie bawią, ani nie interesują, na ŻO jestem dłużej niż Ty, o żywieniu w bieganiu też wiem więcej niż Ty.
Weź mnie nie rozśmieszaj, bardzo Cię proszę. Przed domem to się już ścigałem z kolegami z podwórka, jak miałem 5 lat. Bieganie to mój żywioł i nie musiałem "uczyć się" biegania. Twoje ŻO przy 100 kg wagi jest zaś dosyć wątpliwe. Napisałeś że: Przy 100kg wagi i 1,5 godziny dziennie treningu na wysokich obrotach "jestem gość", bo nie przytyję ani grama. Wiem, bo sprawdziłem. Acha i dla mnie 3300 kcal/dzień to jak pierdnięcie - jestem facetem, a nie dzieciakiem... Mowa była o bieganiu, zgadza się? Ty ważysz, jak sam przyznałeś, aż 100 kg. Jesteś ociężały, powolny i mało zwinny (bo musi tak być przy tej wadze, to naturalne), a już na pewno w porównaniu ze mną, gdzie moja masa ciała jest znacznie niższa od Twojej. Na moje oko, to Ty widzisz tylko "trening na wysokich obrotach", ale nie rozróżniasz wysiłku o charakterze aerobowym (tlenowym) od wysiłku o charakterze anaerobowym (beztlenowym). 120 gW/d mogłoby przejść u Ciebie po wcześniejszym zrzuceniu jakichś 20 kg, wtedy faktycznie mógłbyś nabrać szybkości. Obecnie zaś Twoim paliwem winny być przede wszystkim kwasy tłuszczowe maksymalnie uwodornione. Słonina sprawdza się tu świetnie. Nie ma w przyrodzie czegoś takiego, jak 100 kg sprinter, serio. Tam, gdzie dla Ciebie, przy Twojej wadze, zaczyna się "pułap beztlenowy", tam dla mnie wciąż jest "pułap tlenowy". Porównaj sobie masę ciała geparda z lwem. PS. Aha, i radzę się zapoznać z podstawami - bilans kaloryczny nie ma nic wspólnego z tyciem. Ale ten nadmiar "cukru" przy tej ilości białka pójdzie Ci w "dupsko", po prostu. stary daj mi spokój, dzięki za dobre chęci, ja też jak miałem 9 lat, byłem mistrzem szkoły w biegu na 1000m. Nie wiem o co Ci chodzi ze sprintem na 10 km? Dajesz radę? Ja sprintem nie dam rady więcej niż 100m, i z tej racji nigdy nie zdarza mi się biegać sprintem. Dzięki że mnie uświadomiłeś, że ważąc 100kg nie będę mistrzem świata w bieganiu, ale chyba mogę dążyć do 40 minut/10km? Czy muszę zostać na obecnych 45? Aha i strefy beztlenowe/tlenowe mam wyznaczone na badaniach spirometrycznych i vo2max, więc chyba je rozróżniam. Daj już spokój z tym zgadywaniem, bo naprawdę, albo coś wiesz, albo zgadujesz. ps. sory za szczerość, ale ważąc 60 kg, można być anemikiem, anorektykiem a i tak biegać jak przeciąg nawet maratony. Żaden wyczyn że będąc szczypiorem biegasz, mam znajomych co po dwóch tygodniach treningu robią dychę w 40 minut na zupełnie śmieciowym jedzeniu, ale... tu nie ma żadnego przełożenia na ogólny stan zdrowia i ogólną wydolność. Popatrz sobie na przykład na takiego 100kg Steve Cunninghama http://gwizdek24.se.pl/boks/dosta-spadek-po-adamku_141716.html. Zjadłby Cię i wypluł 10 razy, nim byś się obejrzał, ale Ty jak zwykle zgadujesz, że jest wielki, ciężki i niezgrabny. Ale się rozgadałem, z całym szacunkiem, nie gniewaj się, ale nie dawaj mi już dobrych rad.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
sam zobaczysz jak bedziesz dzien w dzien jadl zalozmy te 90-120 Ww, czy ladowania beda potrzebne. Wazne , aby nje obciazac zoladka nadmiernie miesem i ogolnie zbyt duza iloscia bialka,co nie oznacza,ze masz sobie sztucznie ograniczac bialko. Szczegolnie,gdy bedziesz mial na nie ochote.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
noż ku..wa lepszego przykładu dać nie można zresztą przecież na ogół sprinterzy to są byki, a nie wychudzone mameje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
sory za post pod postem, ale muszę: futbolista Calvin Johnson: 107 kg przy 196 cm, "Bez większego treningu przebiegł 100 metrów w 10.23", "Osiągi Calvina budzą duży podziw, na treningach wyciska 100 kg po 22 razy, w pełnym przysiadzie trenuje na obciążeniach rzędu 220 kg, wyskok dosiężny z miejscu u niego to 1.09 m i co najciekawsze uzyskał on najlepszy wynik w skoku w dal z miejsca wśród futbolistów – 3.52 m ! Jak widać Calvin to połączenie ogromnej szybkości, siły oraz skoczności. W słynnych testach na 40 jardów wyśrubował swój wynik do 4.35 sekund." http://www.sprinterzy.com/moglby-zagrozic-samemu-usainowi-boltowi-mowa-o-futboliscie-calvinie-johnsonie/Drogi Anakinie, w której dyscyplinie pokonałbyś tego "ociężałego, powolnego i mało zwinnego (bo musi tak być przy tej wadze, to naturalne)" grubcia?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
sam zobaczysz jak bedziesz dzien w dzien jadl zalozmy te 90-120 Ww, czy ladowania beda potrzebne. Wazne , aby nje obciazac zoladka nadmiernie miesem i ogolnie zbyt duza iloscia bialka,co nie oznacza,ze masz sobie sztucznie ograniczac bialko. Szczegolnie,gdy bedziesz mial na nie ochote. True, True. Ja posłuchałem Mariusza i zjechałem z 3 g B na kilo do 1 i mniej. Mięso i twaróg nakręcają apetyt, a żółtka, żółty ser i podroby go zaspokajają. Dzięki takiej zamianie oraz zwiększeniu węgla do 1:1 z białkiem obniżyłem ze dwa razy objętość posiłków, nie chodzę głodny, ale uśmiechnięty. W takiej proporcji (sporo czasu zajęło mi dojście do niej) jest coś białkochronnego i zatrzymującego azot, bo nadal mam 75 cm w udzie i ważę 91 kg Teraz jem jakieś 90:300:90, ile to, z 3500 tysiąca kilokalorii, a czuję się lepiej , niż na 5000 na LC.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Maniek
Jr. Member
wiadomoci: 4136
|
Dzięki za podpowiedzi, faktycznie może lepiej będzie walić non stop na podwyższonych węglach, i bez ładowania. Chociaż powiem Wam, że ciężki temat, bo jak trochę za dużo węgli, to w połączeniu z tłuszczem "muli" i nie ma powera. Gavroche co do białka, to ja też "wychowany" na siłowniach, że białko to mięśnie i że trza dużo. I jak zacząłem ŻO, to jadłem może max 70g, waga spadała, a obwody stały niemalże w miejscu! Teraz trochę nadganiam na siłowni (uczestniczę w tym badaniu i tam mam zadaną siłownię raz w tygodniu), i przy tej samej minimalnej ilości białka rosnę jak na drożdżach... . Także nie mam wątpliwości, że ograniczenia białka w diecie Doktora, to słuszna i prawidłowa droga.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
To spróbuj dobrać taką dawkę, by nie muliło, a power był. Lepiej zaczynać niżej i stopniowo zwiększać, wtedy lepiej wyczujesz moment "mulenia". Stosuj najmniejszą skuteczną dawkę węgli. Proporcja B:W 1:1,5 pochodzi z "ortodoksyjnej" DO, tylko wtedy białko z żółtek i podrobów, a węglowodany ze skrobi (Mariusz się upiera przy sacharozie, fruktozie i laktozie, ale u mnie lepiej działa sama skrobia na osiągnięcie maksimum potencjału). Zgadzam się z Mariuszem, że wszelkie ładowania psują adaptację i wprowadzają niepotrzebny stresor. Im więcej zmiennych bierzemy pod uwagę, tym trudniejsze równanie. Dlatego Mauro DiPasqualle i jego dieta anaboliczna mimo, że fajnie wygląda na papierze, jest słaba w praktyce. Niestety gotowej recepty nie ma, musisz kombinować pod siebie i nie słuchać zestrachanych maminsynków, tego nie wolno, a tamto szkodzi
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
upieram sie przy ziemniaku do kazdego posilku i troche cukrow prostych poniewaz moj organizm sie ich domaga Maniek jedz moze mniejsze posilki, sliuchaj wlasnego organizmu i gdy odrzuca Cie od tusciu, to fo nie jedz. Podobnie z innym makro. Organizm sie nigdy nie myli, prawie nigdy Dasz sobie rade
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
Nie wiem o co Ci chodzi ze sprintem na 10 km?
Ja sprintem nie dam rady więcej niż 100m, i z tej racji nigdy nie zdarza mi się biegać sprintem.
Toż właśnie dlatego nie rozumiem na co Ci tyle glukozy przy normalnym wysiłku tlenowym. A Ty wiesz jaki ma to sens przy zdrowej beta-oksydacji? :-> PS Dawanie mi linków do SE, Faktu, Wprostu i podobnych tabloidów (szmatławców) nie ma sensu, bo nie klikam w to.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
Ale on jest umięśniony i dość wysoki. Ty też jesteś taki muskularny jak on? Pokaż mi się.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|