mój koleżka młodszy był w triathlonie tydzień temu 50 na 300 startujących. Nie dociera do niego, że na lepszym paliwie mógłby być 25. Pije coś rozbełtanego z bidonu bez przerwy. . A i mówi, że ciepła woda już w jeziorach
Mogę jeszcze dodać, że po maratonach w Polsce faszeruje się wszystkich makaronami na tzw pasta party. Sądzę, że to z chciwości organizatorów, bo w Czechach jest zawsze jakiś gulasz czy kotlet do wyboru w ramach posiłku regeneracyjnego, ale u nas trzeba powielać zyski więc makaron się do tego nadaje idealnie.