Dziś 239 km . Nieco nieśmiało, naocznie podpatrywane z pobocza (jak dla wszystkich to dla wszystkich) . Cały peleton stawił się by posmakować choć częściowo moje oklepane trasy. Peleton zaplecza technicznego w tyle, ale nie mniej interesujący.
Ojeju! Chyba odwykłem od rowera, albo za mało zatankowałem się . 62 km/3h 15min., tereny rozmaite od asfaltu do... odwrócenia ról tzn. rower na mnie, ja naokoło błotnych kałuż... lecz jeszcze nie całkiem w pokrzywach. W planach była sąsiednia kotlinka, ale zrezygnowałem bo tam dzisiaj dużo chemtraili fruwało... . Ale to nic, tak naprawdę to za późno ruszyłem i takie tam... Dziękuję!