Autor
|
Wtek: Rower - dla wszystkich jeżdzących w terenie i stacjonarnie. (Przeczytany 820831 razy)
|
Radzio
Go
|
Wychodzi na to, że z poczuciem humoru klops, znaczy- nie ma nadziei. Fakt, nie ma czym się przejmować, a tylko brać radę jak swoją, bo to dobra rada. Widać "jesień idzie", nie ma na to rady.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
Dobrze, ze stac cie na taka samokrytyke, jakies plusy jednak masz.
@Przebiegles kiedys maraton?
No ba, tyle że nie rowerowym. Oczywiście wówczas o istnieniu ŻO ani Jana Kwaśniewskiego nie wiedziałem, ale żywiłem się podobnie jak dr Michalak, by mieć powera do biegu. A więc: Wróciłem z Pucka, gdzie przejechałem swój pierwszy w życiu Maraton Rowerowy. Dystans 100km, droga wiodła malowniczymi ścieżkami pobrzeża gdańskiego, troszkę asfaltami, większość duktami leśnymi, no i 5km plażą na odcinku między Białogórą a Dębkami. Ponieważ było właśnie po intensywnych deszczach, spora część odcinków to były galery, czyli mordercza jazda w głębokich koleinach wypełnionych kałużami i błotem.
(...)
Jednak przy wysiłku o dużej intensywności konieczne jest zwiększenie ilości „turbodopalacza” jakimi są węglowodany. Tłuszcze wchłaniają się nie za szybko i wydaje się, że przy tak intensywnym wysiłku może to być szybkość niewystarczająca, by pokryć w pełni zapotrzebowanie mięśni na paliwo. Człowiek może zmagazynować ok. 50-70g węglowodanów w postaci glikogenu w wątrobie i mięśniach. Ponieważ na diecie niskowęglowodanowej zasadniczo ‘jedziemy’ na pustym zbiorniku, czyli nie mamy zapasów węglowodanów, wskazane jest rozpoczęcie napełniania tego magazynu jeszcze poprzedniego dnia. Dlatego też od popołudnia poprzedniego dnia zacząłem zjadać ponadplanowe węglowodany w ilości ok. 5-10g co 1-2godziny. Taka ilość nie powoduje pogorszenia samopoczucia w skutek nadmiaru węglowodanów i powoduje, że większość z nich zostanie zmagazynowana jako glikogen, a nie przerobiona na tłuszcz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
"Wydaje się" jest szczęśliwym zwrotem. Jest nadzieja! W tym na DObry humor.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Dobrze, ze stac cie na taka samokrytyke, jakies plusy jednak masz.
@Przebiegles kiedys maraton?
No ba, tyle że nie rowerowym. Oczywiście wówczas o istnieniu ŻO ani Jana Kwaśniewskiego nie wiedziałem, ale żywiłem się podobnie jak dr Michalak, by mieć powera do biegu. A więc: Wróciłem z Pucka, gdzie przejechałem swój pierwszy w życiu Maraton Rowerowy. Dystans 100km, droga wiodła malowniczymi ścieżkami pobrzeża gdańskiego, troszkę asfaltami, większość duktami leśnymi, no i 5km plażą na odcinku między Białogórą a Dębkami. Ponieważ było właśnie po intensywnych deszczach, spora część odcinków to były galery, czyli mordercza jazda w głębokich koleinach wypełnionych kałużami i błotem.
(...)
Jednak przy wysiłku o dużej intensywności konieczne jest zwiększenie ilości „turbodopalacza” jakimi są węglowodany. Tłuszcze wchłaniają się nie za szybko i wydaje się, że przy tak intensywnym wysiłku może to być szybkość niewystarczająca, by pokryć w pełni zapotrzebowanie mięśni na paliwo. Człowiek może zmagazynować ok. 50-70g węglowodanów w postaci glikogenu w wątrobie i mięśniach. Ponieważ na diecie niskowęglowodanowej zasadniczo ‘jedziemy’ na pustym zbiorniku, czyli nie mamy zapasów węglowodanów, wskazane jest rozpoczęcie napełniania tego magazynu jeszcze poprzedniego dnia. Dlatego też od popołudnia poprzedniego dnia zacząłem zjadać ponadplanowe węglowodany w ilości ok. 5-10g co 1-2godziny. Taka ilość nie powoduje pogorszenia samopoczucia w skutek nadmiaru węglowodanów i powoduje, że większość z nich zostanie zmagazynowana jako glikogen, a nie przerobiona na tłuszcz. Kluczowym wydaje sie zdanie "przy wysiłku o dużej intensywności", ktorym to maraton raczej nie jest. Czy jest to tempo beta-oksydacji tez mozna sie spierac, chyba, ze ktos nie biega na czas. Glikogen jest uruchamiany natychmiast przy stresie wysiłkowym ponieważ glukoza musi być zamieniona na szczawiooctan, aby odebrać aktywny octan pochodzący z betaoksydacji, której intensywność wzrasta około 10-ciokrotnie. A wszystko dzieje się mitochondrium i jest stymulowane ilorazem ATP/ADP. Ponieważ udowodniono, że wchodzące węgle na cylk Krebsa pochodzenia tłuszczowego nie opuszczają go w postaci CO 2, przy pierwszym obrocie, a robią to węgle ze szczawiooctanu pochodzenia cukrowego, to wszyscy myślą, że to cukier daje energię. Ale niech sobie tak myślą. PS I pamiętać, że w organizmie żywym, opartym na szkielecie węglowym, energia użyteczna tworzy się wyłącznie z różnicy potencjałów pola elektromagnetycznego, utlenienia wodoru i redukcji tlenu w ilości około 70W przy PPM. I przypominam: glikoliza zaczyna się i kończy w cytozolu, dając netto z mola glukozy zaledwie około 6-8 moli ATP przy zamianie na szczawiooctan lub 2 mole przy zamianie na kwas mlekowy wychwytując nadmiar uwolnionego wodoru pochodzenia tłuszczowego, bo z mola pamitynianu organizm uzyskuje 106 moli ATP netto - czyli ilość energii na przebiegnięcie około 25-30km.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
anakin
Go
|
Zyon, na moje, to zobaczyłeś w artykule dr Michalika nazwisko "Kwaśniewski" i na skutek wielkiej podniety postanowiłeś bezrefleksyjnie obwieścić światu, że... lecz niestety nie. );->
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
W takim razie "na twoje" jest bledne. Strona jest stara jak swiat i nieraz tu o niej dyskutowano, a podniety takimi sprawami sa mi obce. Podkreslilem inny aspekt, ktorego z racji, ze jestes tutaj gosciem nie rozumiesz, tak jak przyjedni nie lapia klimatu miejsc w ktore przyjezdzaja na weekend wypoczywac.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
anakin
Go
|
W każdym razie Michalak zasuwał na rowerze te 100 km i był to jego pierwszy maraton rowerowy, jak sam napisał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Moze dla niego to jest "wysilek duzej intensywnosci" nie wiem, moze sie scigali albo jechali na czas. Dla mnie taka trasa to nie jest nawet zaden maraton. W kazdym razie biochemia ma to do siebie, ze kazdy moze wyciagac inne wnioski z tych samych stwierdzen.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Radzio
Go
|
DObre jest to, że "się komunikujecie". I to bez obecności Toana. Pięknie. A przy okazji. Przyjezdni, którzy za cel obrali sobie wypoczyn, choćby w klimatycznym miejscu, nie powinni rozpraszać się lokalnymi pierdołami, tylko w y p o c z y w a ć. Moze dla niego to jest "wysilek duzej intensywnosci" nie wiem, moze sie scigali albo jechali na czas. Dla mnie taka trasa to nie jest nawet zaden maraton. W kazdym razie biochemia ma to do siebie, ze kazdy moze wyciagac inne wnioski z tych samych stwierdzen.
Sława Cię czeka.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
anakin
Go
|
W takim razie "na twoje" jest bledne. Strona jest stara jak swiat i nieraz tu o niej dyskutowano, a podniety takimi sprawami sa mi obce. Podkreslilem inny aspekt, ktorego z racji, ze jestes tutaj gosciem nie rozumiesz(...)
Tak, wiem, że nie mogłeś odmówić sobie okazji "dojechania" niejakiego Adasia: Nowa strona dr.Michalaka. Cebulakowi pewnie szpinakiem w gardle stanie, bo ciagle sie powoluje na dr.Kwasniewskiego a nie na nr13 Nie ładnie tak komuś ubliżać od cebulaków. Cebulak == wsiok w slangu młodzieżowym, nieprawdaż? To zabawne, bo czytając Ciebie mam zawsze tę samą asocjację. Bez urazy. ;-]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Tak, wiem, że nie mogłeś odmówić sobie okazji "dojechania" niejakiego Adasia: Alez skad, chodzi o cos zupelnie innego, ale cieszy mnie, ze tego nie lapiesz Pewne subtelnosci niestety sa nie do wylapania ale na szczescie, kto ma zrozumiec ten zrozumie Nie ładnie tak komuś ubliżać od cebulaków. Cebulak == wsiok w slangu młodzieżowym, nieprawdaż? To zabawne, bo czytając Ciebie mam zawsze tę samą asocjację. Bez urazy. ;-] Abstrahujac od tego, ze ksywa Adama - "cebulak" wziala sie z okreslonego powodu i dosc zabawnie sie zbiegla z narastajaca popularnoscia tego slowa w inernetach, to jednak nawet slang mlodziezowy jest ci obcy Ne trac czasu na zgadywanie jezeli nie wiesz, np admin wie ale watpie zeby mu sie chcialo rozjasniac swiatlo Tak czy siak cebulactwo jako cecha dosc znacznie sie wpisuje w obraz ciebie jako osoby, ktora reprezentujesz swoimi wpisami. Oczywiscie no offencje, tylko tak mi sie skojarzylo
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
jukor
Go
|
Trzy godziny na rowerze uważam za czas dobrze wykorzystany.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Trzy godziny na rowerze uważam za czas dobrze wykorzystany. Jutro zmienisz zdanie i nie będą to motyle
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
jukor
Go
|
Trzy godziny na rowerze uważam za czas dobrze wykorzystany. Jutro zmienisz zdanie i nie będą to motyle Mimo trzydziestu kilku km to myślę, że do DOMS a jeszcze trochę brakowało W zasadzie nie było kropli potu na moim ciele. Koszulka całkiem świeżo pachnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Trzy godziny na rowerze uważam za czas dobrze wykorzystany. Jutro zmienisz zdanie i nie będą to motyle Mimo trzydziestu kilku km to myślę, że do DOMS a jeszcze trochę brakowało W zasadzie nie było kropli potu na moim ciele. Koszulka całkiem świeżo pachnie. Nie miałem na myśli nóg
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Trzy godziny na rowerze uważam za czas dobrze wykorzystany. Jutro zmienisz zdanie i nie będą to motyle Mimo trzydziestu kilku km to myślę, że do DOMS a jeszcze trochę brakowało W zasadzie nie było kropli potu na moim ciele. Koszulka całkiem świeżo pachnie. Nie miałem na myśli nóg Trop się urwał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
I do dziś idzie, bo usiąść ... nie ma gdzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|