podłącza się pod wątek rowerowy mieszkam w terenie przygranicznych tzn styk trzech granic Czechy Polska Niemcy teren raczej górzysty pociskam sobie tak po czterdzieści km dziennie do dwóch razy w tygodniu, niewyobrażam sobie życia bez roweru pozdrawiam wszystkich jeżdżących i życzę miłego dnia