forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-11-22, 12:35:30

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
5. Węglowodany staramy się zjadać w postaci skrobi, tj. w ziemniakach i warzywach.
669691 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 34 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: root
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 2 [3] 4 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )  (Przeczytany 48949 razy)
aratorn
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #40 : 2006-03-29, 00:17:24 »

Skutki nadmiernego spożycia tłuszczu:

- senność
- zwiększona tkanka tłuszczowa

Niestety, sprawdziłem na sobie

Póki co organizm nie ma zdolności odłożenia zjedzonego tłuszczu w postaci tkanki tłuszczowej. Nie ma i już. Więc jeśli przytyłeś, to nie bezpośrednio z powodu nadmiaru tłuszczu, tylko dlatego że jedząc go więcej niż do tej pory, nie ograniczyłeś wystarczająco węglowodanów. To od nich  się tyje, nie od tłuszczu. Swoją drogą nie mogę sobie wyobrazić, jak można zjeść "nadmiar" tłuszczu Surprised

Tomek
Zapisane
aratorn
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #41 : 2006-03-29, 00:45:50 »

Mam pytanie do forumowiczow ktorzy dluzej niz trzy lata zywia sie optymalnie :
Czy wyczuwacie w kupionych wedlinach, serach, jogurtach, kefirach i wielu innych produktach spozywczych, w kupnych jajach takze posmak chemii?

Dlaczego akurat dłużej niż trzy lata? Wystarczy, nawet nie będąc optymalnym, pojeść trochę normalnej żywności i potem wziąć do ust kawałek sklepowej wędliny. W jogurtach nie ma chemii, jest za to mączka i mleko w proszku. Podobnie w śmietanie. Jest jedna z kilku podstawowych zasad zdrowego odżywiania. Taka mianowicie, że nie zależy jeść byle czego. Jeśli będziesz starannie dobierała produkty, które wkładsz do ust, nie będziesz czuła chemii. Trzeba się trochę nabiegać, ale jest to wykonalne. Nawet w dużych miastach.

Cytuj
Jestem ciekawa co kryje sie pod pojeciem --"ulepszacze smaku".

To proste. Są to wszystkie te związki (bardzo często pochodzenia naturalnego, jednak w dawkach przewyższjących ich naturalną zawartość), które dodaje się do żywności, by ta mogła dłużej leżeć na półkach, „zdrowiej” wyglądała i „lepiej” smakowała.

Zapisane
aratorn
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #42 : 2006-03-29, 06:01:32 »

 
  Chcę to wiedzieć, bo logika fizjologii przeczy takim zarzutom.

 Tomek

Możesz rozwinąć tę myśl o logice fizjologii, bo nie bardzo rozumiem?
Pozdr, Tomek
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #43 : 2006-03-29, 12:54:41 »

Witam
Aratorn-dziekuje za wyjasnienie.
Czy ta smietanka w kartoniku 30%-- to tez z maczka i mlekiem w proszku ?.
Bo ja wyczuwam w niej takze "chemiczny"smak ?.
Mozesz zdradzic jaka to maczka?.
Bo kupne jajka "pachna" i "smakuja" na rybe -----co swiadczy, ze kury karmione sa maczka rybna , ale w smietanie to chyba inny tyo maczki.
Chociaz przy obecnej "technologii" to wszystko mozliwe!.
Pozdrawiam---Hana--
Zapisane
aratorn
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #44 : 2006-03-29, 23:47:25 »


Czy ta smietanka w kartoniku 30%-- to tez z maczka i mlekiem w proszku ?.

Nie umiem Ci odpowiedzieć. Trzeba zerknąć na jej BTW. Powinna zawierać ok 3% węgli. Jeśli zawiera więcej jest prawdopodobne, że coś w niej jest. Z tym że w przypadku śmietanek UHT stosowanie np. karagenu wynika z konieczności, a nie z chęci oszustwa. Napewno jogurty są zagęszczane mlekiem w proszku (niektórzy producenci sami się do tego przyznają), w tańszych śmietanach też jest wyczuwalne.

Cytuj
Bo ja wyczuwam w niej takze "chemiczny"smak ?.

Nie wiem, co to znaczy "chemiczny" smak w przypadku śmietanki w kartoniku, bo takowej unikam.

Cytuj
Mozesz zdradzic jaka to maczka?.

Np. mączka z chleba świętojańskiego. Jest wiele różnych zagęszczaczy pochodzenia naturalnego, będących w istocie wielocukrami.

Tomek
Zapisane
kristan
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #45 : 2006-03-30, 19:17:01 »

Opowiem Wam jak to wygląda z mojego punktu widzenia, a pięć lat na DO ma swoją wymowę.
I nie zawsze musi być tak jak w tytule tego wątku.Oczywiscie bywa i tak ,ale dlaczego tak sie dzieje to nalezy znaleść przedewszystkim przyczyne.
Najlepiej wtedy zapomniec o swojej rutynie i nieomylnosci w stosowaniu DO-należy "rozpocząć od nowa nauke stosowania tego modelu odzywiania, czyli waga , tabele , kalkulator , a okaze sie ,że az tacy "ortodoksyjni" /nienawidze tego slowa/nie jestesmy. Zawsze wyjdą błedy, ktore oczywiscie, juz jako rutyniarze jestesmy w stanie usunąć natychmiast.
Tak jest w kazdym przypadku z ktorym sie spotkamy. Pierwsze pytanko dotyczy szczegolowego menu z ostatnich dni. Kalkulator, tabele, wyliczanka i nasza rutyna legla w gruzach bo okazało sie np, że wyszło 1:2:2,5 albo 1:4:0,2 bo w ksiazce JK jest napisane, ze owoców np sie nie jada i nie zje taki delikwent dopóki nie dostanie porządnego "kopa"/oczywiscie slownego/.
Osobiście taka wyliczanke robie raz w m-cu i nie ukrywam, ze zawsze jest ok. -czego niejednokrotnie doswiadczyłem przez te pięć lat.Ale jestem o tyle w dobrej sytuacji, ze potrafie błąd naprawic błyskawicznie-dosłownie błyskawicznie.
Moj słaby punkt to dna moczanowa.I całą mocą podkreślam,że w w tym przypadku spozycie ok 50 gr białka przez kilka dni potrafi spowodowac symptom w/w.Napisalem wyzej-błyskawicznie- i tak jest-bo wtedy /nawet o 2-ej w nocy/ na sile zjadam 5-10 dkg dyni lub slonecznika, tyleż samo oliwek i wypijam szklanke wody z płaską łyżeczką sody.
Do pracy wychodze bez zadnych objawów bolacego palucha.Zauważyłem rowniez,że najgorszy wpływ na moją denke ma białko zawarte w wędzonkach,których oczywiscie unikam.
30-40 gram białka z najwyzszej półki jest dla mnie i mojego otoczenia niepodwazalnym "dogmatem".Inaczej zawsze sie to konczy powrotem poprzednich dolegliwości o czym spora grupa osob sie juz przekonała--powtarzam z NAJWYZSZEJ półki.
Jestem o tyle w dobrej sutyacji, ze potrafie wszystkie optymalne przysmaki wykonać sam i z WŁASCIWEGO/jeszcze/ surowca. W sklepach kupuje tylko przyprawy, kawe i niby smietanke do niej.Tyle i az tyle-i na tyle.
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #46 : 2006-03-30, 19:57:44 »

Cytat: "Jestem o tyle w dobrej sutyacji, ze potrafie wszystkie optymalne przysmaki wykonać sam i z WŁASCIWEGO/jeszcze/ surowca. W sklepach kupuje tylko przyprawy, kawe i niby smietanke do niej.Tyle i az tyle-i na tyle."

Mozesz jasniej- "jakie optymalne przysmaki ... " ?
A gdzie podstawa- czyli--JAJA?.
A gdzie kosteczki, podroby, boczek, miesko, maselko, smalczyk, smietanka, troszke karzynki, orzeszk itp. itd.????
A czemu kupujesz "niby smietanke"?.
Ja tez wole sie zaopatrywac w malym gospodarstwie rolnym niz w sklepie- ale tam wszystkiego sie nie kupi, od czasu do czasu trzeba do sklepu !
Pozdrawiam--Hana--
Zapisane
kristan
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #47 : 2006-03-31, 10:19:53 »

Wszystko co wymieniłas kupuje na targu/najwiekszy w regionie/ u sprawdzonych i niejednokrotnie odwiedzanych i zaprzyjaznionych "dostawców"-kości szpikowe tez.
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #48 : 2006-03-31, 10:32:26 »

Jesien, zima, poczatek wiosny -mozna kupowac na targu ale latem.
Mieso, smietana, maslo te produkty szczegolnie nie lubia letnich upalow.
Kupowanie jajek w tym okresie na targu tez problemowe.
Pozdrawiam--Hana--
Zapisane
kristan
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #49 : 2006-03-31, 12:07:22 »

Takie problemy-to żadne problemy-pozdrawiam serdecznie
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #50 : 2006-03-31, 12:35:08 »

To nie problemy to ostrzezenie !
                                   Hana
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #51 : 2006-04-01, 23:45:01 »

Hana, to może ja zaległą odpowiedź o śmietance skombinuję.
    Nie chcę się chwalić, lecz o smaku śmietanki wiem więcej niż bym chciał. UWIELBIAM smak tłustej smietanki - minimum 30 procentowej. Wyczuwam absolutnie pewnie wszelkie odstępstwa od jej naturalnego smaku, choć nie znam terminologicznie pewnie większości z nich. Prawda jest taka, że jedyną śmietanką jakiej używam jest ta cholera z Hajnówki. Cholera, bo najczęściej już jest skwaszona, ale to problem magazynów i przetrzymywania. Czasem jednak zdarza się piękny dzień i w lodówce stoją czekając na błonę śluzową mojego przełyku kubki z ową ambrozją.
   Gdy zapomnę o niej, zmuszony jestem kupować np. taką z Krasnegostawu, która ma podany identyczny skład, co normalna, ale nie można w to wierzyć. Pierwszy symptom to waniliowo-gumowo-kauczukowy smak i uczucie kwaśnej śliny po spożyciu. Paskuda !!! Nie wierzę, że jest tam tylko 3 gr WW na 100 ml.
    Piłem jeszcze śmietankę ze Skoczowa, która tych dodatków ma wyczuwalnie mniej, ale w porównaniu do "prawdziwka", to chała. Znamienne jest, że po wypiciu właściwej, uczcuie sytości jest większe niż po owej śmietankopodobnej, która notabene zawierać ma również 30 % tłuszczu.
    Dajcie mi śmietankę, a ja powiem, czy wybatożyć producenta Smile)

ps: Czytam "Jak nie chorować". Wyborne i bardzo mądre. Bardzo !

pozdrawiam !

Tomek
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #52 : 2006-04-02, 00:25:53 »

Witam

Cieszy mnie,ze nie jestem osamotniona w tej smietankowej degustacji.
Bo to najlepszy produkt na optymalny deser.
Problemem jest tylko ten "waniliowo-gumowo-kauczikowy smak".
Dostawce wiejskich jajeczek, kosteczek, podrobow, sloninki, itp. smakolykow znalazlam --pozostal problem dobrej smietanki .
Moze jest na forum optymalny ktory znalazl rozwiazanie tego problemu?
Pozdrawiam   --Hana--
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #53 : 2006-04-02, 00:39:15 »

Ale ja napisałem, że rozwiązaniem jest kupno śmietanki made in Hajnówka !
       To dobra i odznaczona na targach śmietanka, bardzo prawdziwa śmietanka, tyle, że trudno ją , przynajmniej u mnie kupić idealnie przetrzymywaną, czyli idealnie płynna i słodką o lodowo-mleczno-maślanym smaku. Ta śmietanka posiada ten zwierzęcy posmak, taki nieco piżmowy..mmm i na pewno nie jest sztuczna - kwasi się bardzo szybko.

Tomek
Zapisane
aratorn
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #54 : 2006-04-02, 11:52:49 »

Ale ja napisałem, że rozwiązaniem jest kupno śmietanki made in Hajnówka !
       
Tomek

Jest homogenizowana, czy świeża?
Tomek
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #55 : 2006-04-02, 12:11:38 »

Jest świeża

T
Zapisane
Hana
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #56 : 2006-04-02, 19:10:17 »

Swietnie opisales smak smietanki "made in Hajnowka".
To musi byc naprawde optymalny smak.
A co sadzisz o zakupie odciagarki (tak chyba nazywa sie urzadzenie do wylawiania smietanki z mleka ).
Kupujemy mleko od gospodyni ,a z tego mleka mamy swieza smietanke, mozemy zrobic swieze maselko --100% swiezosci bez ulepszaczy i bez chemii.
Do czego doprowadza nas przemysl spozywczy,---ze marzenie o zwyklej smietance staje sie przyjemne.
Pomarzyc dobra rzecz.
Pozdrawiam --Hana--
Zapisane
Tomkiewicz
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #57 : 2006-04-03, 00:24:24 »

 Hana, myślę, że kupno odciągarki jest sensowne, jeśli masz dostęp do porządnego mleka. Wszystko nabiera sensu, jeśli się ma dostęp do swojskiego jadła, zwłaszcza optymalnego. Ja tego drugiego nie mam i stąd hołd dla Hajnówki.

Tomek
Zapisane
lekarka
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #58 : 2006-06-22, 17:43:52 »

Do Tomkiewicz
Młodzież łatwiej toleruje śmietanę. Starsi by tylko jedli, jedli i jedli. Ich apetyt łatwiej blokuje smalec/boczek/jajo.Choc bywa róznie, każdy jest inny. Zasilanie powinniśmy miec takie same. Lepiej byc na DO od jak najwcześniejszych lat (najlepiej po przodkach) wtedy też jest najłatwiej kontynuowac ją..
Zapisane
kodar
Go


Email
Odp: Najpierw dobrze, potem źle... ( ? )
« Odpowiedz #59 : 2007-05-11, 23:29:39 »

Cytuj
na sile zjadam 5-10 dkg dyni lub slonecznika, tyleż samo oliwek i wypijam szklanke wody z płaską łyżeczką sody.

co prawda pisales o tym Krystian rok temu ,ale czy moglbys ponowic,
czy wyzej wymieniona mikstura rzeczywiscie pomaga i dlaczego?????
bedac na diecie przyczepily sie bole dwoch palcow u nogi,
zawsze ustepuja,gdy zjadam b.malo bialka,a ze chudne dosc szybko i duzo,to i jem czasami za duzo i wtedy bole sie nasilaja Confused
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.087 sekund z 17 zapytaniami.