Szefu! Tu zdecydowałem- gdzieś mi się zawieruszyło "zgłoś do moderatora".
Z pewnością nie jestem pierwszy lepszy w tym przypadku.
...
Nie mozna pominac tutaj Don Vita, bo utrzymujac serwer i swoich podopiecznych tez swoja cegielke dla Optymalnych doklada
Wypowiedź kolegi pływaka dopełniła kielich mych myśli, wśród których jest i wspomnienie hostingu.
Znaczy, ... kieliszek.
Praktycznie każdy, nieprzeciętny zjadać bajtów orientuje się jakiej pojemności potrzebuje serwer(szybkość to inny "bonus"), aby zaspokoić gadatliwość sekty, znaczy setki ochotników i jakie koszty są z tym związane. Posłużę się skrótem myślowym, aby dyskusji narobić smaku i od razu zaproponuję
szkic :
- najbardziej gadatliwi płacą proporcjonalnie do gadulstwa czyli
najwięcej (może być w skali ubiegłego roku i co rok), jednak:
- już drugoroczni płacą- podwójnie od "najwięcej";
- zawoalowani drugoroczni- potrójnie, a z wielką PIT'ą ...- też potrójnie;
- ci, którzy bezustannie gadają podczas nauki, znaczy którzy stale się uczą- podwójnie;(wyróżnienia jak najbardziej się sumują)
- ci co są na ŻrO, ale nie mataczą proporcjonalnie;
- ci co sobą DnO reprezentują i nie mataczą- proporcjonalnie;
- ci co rotują przy braku innych wyróżnień- proporcjonalnie;
- inne smaki- proporcjonalnie;
- milczący, w tym od lat, ...- DO tablicy;
- szamani, hmm..., komercja, hmm..., j.w., hmm..., ddp, hmm...- wywalić...
na miejscowy majdan i obnażyć.
Powodem moich urojeń jest prywatna korespondencja jednej z Użytkowniczek Forum, ale nie jedynej.
Otóż, bardzo chętnie partycypowała by w kosztach, znaczy zaczęła by więcej pisać postów
, ale Ją mój avatar straszy. Avarat, ponieważ ja zostałem postrzeżony jako- pozwolę sobie na cytat wyrwany z kontekstu listu-"fajny facet".
Avatar dawno zamierzałem zmienić, ale nie mogę. Jedynym. znanym mi sposobem jest usunięcie zdjęcia, jednak jest to niemożliwe, gdyż posługuję się nim jak drogowskazem w gęstwinie postów.
Szefu! Rozpatrz prośbę ciężko robiącego na boku. I nie po to, abym się z fotkami mógł zabawiać, ale żeby Użytkownicy przestali się mnie bać wreszcie, znaczy avatar'u i wnieśli swój materialny wkład w niematerialny przecież magazyn.
A do Użytkowniczki i Adresatki prywatnej wiadomości do mnie.
Na zdjęciu widać zaledwie opakowanie, tak samo niebezpieczne jak to, w które pakuje się buty w eleganckich marketach. Nie ma czego się bać.
Prawda!
Choć zamknięta!