Autor
|
Wtek: Kulturysta optymalny a "złota proporcja" cz. I (Przeczytany 2384461 razy)
|
|
Gavroche
|
Wiele mówi się i pisze o zapewnieniu członkom kadry olimpijskiej należytych warunków do startu w Seulu. Poniżej publikujemy refleksję doktor ANNY WASILEWSKIEJ z warszawskiego Instytutu Sportu dotyczące sposobu żywienia kadry narodowej ciężarowców w czasie zgrupowania w Zakopanem. Sądzimy, że zawarte w materiale dane dadzą asumpt do jeszcze ściślejszego kontaktu nauki ze sportem. Tu bowiem tkwią nadal największe rezerwy... Dopuszczalny jest w całodziennej racji pokarmowej wyższy wskaźnik procentowego udziału energii pochodzącej z białka ogólem. Wskaźnik ten w granicach do 20% uznawany jest jeszcze za fizjologiczny, tzn.nie doprowadzający w organizmie zawodnika do rozrzutnej gospodarki azotem białkowym. Podaż białka zawodnikom kategorii wagowych wyższych powinna być uzupełniona albo metodą indywidualnych wzmocnień białkiem naturalnym(czyli z diety), lub też ogólnie dostępnym obecnie preparatem"Vitamaxima"(producent:Przedsiuębiorstwo Zagraniczne"Atlas" z siedzibą w Warszawie przy ul.Etiudy Rewolucyjnej nr48) Badania Bergstroma i wsp.(1970) przy zastosowaniu biopsji(tzn.pobranie próbki mięsni specjalną igłą, a nasępnie wykonanie odpowiednich analiz)wykazały, że w 100g tkanki mięśniowej zawodnika będącego na diecie normalnej(czyli białko, tłuszcz, węglowodany pokrywają wartość kaloryczną pożywienia wg.wkaźnika fizjologicznego) zawierało 1,75g glikogenu, a czas pracy badanych wynosił 126 minut. Dieta tłuszczowa powodowała obniżenie zawartości glikogenu w mięsniach do 0,63g/100g tkanki, a czas pracy efektywnej skrócił się do 59 minut. Dieta zaś bogata w węglowodany, powodowała wzrost zawartości glikogenu do 3,3g/100g tkanki, a badani zawodnicy mogli intensywnie trenować aż 189 minut. WINNO TO PRZEKONAĆ TRENERÓW, LEKARZY, KIEROWNIKÓW DZIAŁÓW ŻYWIENIA W OŚRODKACH SPORTOWYCH, ŻE TENDENCJE ANTYWĘGLOWODANOWE W ŻYWIENIU SPORTOWCÓW SĄ Z GRUNTU BŁĘDNE! http://www.sfd.pl/_CHLEB_CI%C4%98%C5%BBAROWY_-t32298.html
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Tak pieszczotliwie. Pupsik to ładnie Chcecie dołączyć do stadka Pupsików? Może Pani Dasna nie zamknęła jeszcze listy podopiecznych. .. bramkarza mieliśmy częściej w krzakach- Pupsik, aż tak? Oczywiście, że "aż tak"! Ja nie jestem zapominalski,... .
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Wiele mówi się i pisze o zapewnieniu członkom kadry olimpijskiej należytych warunków do startu w Seulu. Poniżej publikujemy refleksję doktor ANNY WASILEWSKIEJ z warszawskiego Instytutu Sportu dotyczące sposobu żywienia kadry narodowej ciężarowców w czasie zgrupowania w Zakopanem. Sądzimy, że zawarte w materiale dane dadzą asumpt do jeszcze ściślejszego kontaktu nauki ze sportem. Tu bowiem tkwią nadal największe rezerwy... Dopuszczalny jest w całodziennej racji pokarmowej wyższy wskaźnik procentowego udziału energii pochodzącej z białka ogólem. Wskaźnik ten w granicach do 20% uznawany jest jeszcze za fizjologiczny, tzn.nie doprowadzający w organizmie zawodnika do rozrzutnej gospodarki azotem białkowym. Podaż białka zawodnikom kategorii wagowych wyższych powinna być uzupełniona albo metodą indywidualnych wzmocnień białkiem naturalnym(czyli z diety), lub też ogólnie dostępnym obecnie preparatem"Vitamaxima"(producent:Przedsiuębiorstwo Zagraniczne"Atlas" z siedzibą w Warszawie przy ul.Etiudy Rewolucyjnej nr48) Badania Bergstroma i wsp.(1970) przy zastosowaniu biopsji(tzn.pobranie próbki mięsni specjalną igłą, a nasępnie wykonanie odpowiednich analiz)wykazały, że w 100g tkanki mięśniowej zawodnika będącego na diecie normalnej(czyli białko, tłuszcz, węglowodany pokrywają wartość kaloryczną pożywienia wg.wkaźnika fizjologicznego) zawierało 1,75g glikogenu, a czas pracy badanych wynosił 126 minut. Dieta tłuszczowa powodowała obniżenie zawartości glikogenu w mięsniach do 0,63g/100g tkanki, a czas pracy efektywnej skrócił się do 59 minut. Dieta zaś bogata w węglowodany, powodowała wzrost zawartości glikogenu do 3,3g/100g tkanki, a badani zawodnicy mogli intensywnie trenować aż 189 minut. WINNO TO PRZEKONAĆ TRENERÓW, LEKARZY, KIEROWNIKÓW DZIAŁÓW ŻYWIENIA W OŚRODKACH SPORTOWYCH, ŻE TENDENCJE ANTYWĘGLOWODANOWE W ŻYWIENIU SPORTOWCÓW SĄ Z GRUNTU BŁĘDNE! http://www.sfd.pl/_CHLEB_CI%C4%98%C5%BBAROWY_-t32298.htmlHmmm.....no wiec zatem?
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Wiele mówi się i pisze o zapewnieniu członkom kadry olimpijskiej należytych warunków do startu w Seulu. Poniżej publikujemy refleksję doktor ANNY WASILEWSKIEJ z warszawskiego Instytutu Sportu dotyczące sposobu żywienia kadry narodowej ciężarowców w czasie zgrupowania w Zakopanem. Sądzimy, że zawarte w materiale dane dadzą asumpt do jeszcze ściślejszego kontaktu nauki ze sportem. Tu bowiem tkwią nadal największe rezerwy... Dopuszczalny jest w całodziennej racji pokarmowej wyższy wskaźnik procentowego udziału energii pochodzącej z białka ogólem. Wskaźnik ten w granicach do 20% uznawany jest jeszcze za fizjologiczny, tzn.nie doprowadzający w organizmie zawodnika do rozrzutnej gospodarki azotem białkowym. Podaż białka zawodnikom kategorii wagowych wyższych powinna być uzupełniona albo metodą indywidualnych wzmocnień białkiem naturalnym(czyli z diety), lub też ogólnie dostępnym obecnie preparatem"Vitamaxima"(producent:Przedsiuębiorstwo Zagraniczne"Atlas" z siedzibą w Warszawie przy ul.Etiudy Rewolucyjnej nr48) Badania Bergstroma i wsp.(1970) przy zastosowaniu biopsji(tzn.pobranie próbki mięsni specjalną igłą, a nasępnie wykonanie odpowiednich analiz)wykazały, że w 100g tkanki mięśniowej zawodnika będącego na diecie normalnej(czyli białko, tłuszcz, węglowodany pokrywają wartość kaloryczną pożywienia wg.wkaźnika fizjologicznego) zawierało 1,75g glikogenu, a czas pracy badanych wynosił 126 minut. Dieta tłuszczowa powodowała obniżenie zawartości glikogenu w mięsniach do 0,63g/100g tkanki, a czas pracy efektywnej skrócił się do 59 minut. Dieta zaś bogata w węglowodany, powodowała wzrost zawartości glikogenu do 3,3g/100g tkanki, a badani zawodnicy mogli intensywnie trenować aż 189 minut. WINNO TO PRZEKONAĆ TRENERÓW, LEKARZY, KIEROWNIKÓW DZIAŁÓW ŻYWIENIA W OŚRODKACH SPORTOWYCH, ŻE TENDENCJE ANTYWĘGLOWODANOWE W ŻYWIENIU SPORTOWCÓW SĄ Z GRUNTU BŁĘDNE! http://www.sfd.pl/_CHLEB_CI%C4%98%C5%BBAROWY_-t32298.htmlHmmm.....no wiec zatem? Jak zwykle: Jeśli się uważa, że dźwiga się glikogenem, to trza ładować 800-1000 g Ww dziennie, a nie jakieś "zrównoważone diety". A jeśli się chce sprawdzić jak się dźwiga na niskim glikogenie, to nie trzeba się śmiać z "okresu przebudowy". http://www.wse.oit.pl/20/materialy.dochttp://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,391784,dieta-wysokotluszczowa-nie-musi-grozic-otyloscia.htmlhttp://www.dietdoctor.com/four-weeks-of-strict-lchf-and-ketone-monitoringhttps://www.dietdoctor.com/couch-potato-powerlifter-2-years-lchf
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Tu jeszcze: Najkorzystniejszy jest w diecie następujący procentowy udział energii z poszczególnych składników pokarmowych: 12-16%kcal winno pochodzić z białka, 25-31%kcal z tłuszczu, a 53-63% z węglowodanów w zależności od rodzaju dyscypliny sportowej i okresu treningowego(Kozłowski i wsp. 1976). Zwróćcie uwagę na białko, dalej piszą, że wyjątkowo może być do 20%. Dobre. Gdyby zmniejszyć tłuszcz do 10%, na korzyść węgli, lub zwiększyć go do min. 75% i dać czas na adaptację, wyniki były jeszcze lepsze Choć tutaj miarą wyników był czas pracy, a to ma zastosowanie głównie w wytrzymałoścówce
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Tu jeszcze: Najkorzystniejszy jest w diecie następujący procentowy udział energii z poszczególnych składników pokarmowych: 12-16%kcal winno pochodzić z białka, 25-31%kcal z tłuszczu, a 53-63% z węglowodanów w zależności od rodzaju dyscypliny sportowej i okresu treningowego(Kozłowski i wsp. 1976). Zwróćcie uwagę na białko, dalej piszą, że wyjątkowo może być do 20%. Dobre. Gdyby zmniejszyć tłuszcz do 10%, na korzyść węgli, lub zwiększyć go do min. 75% i dać czas na adaptację, wyniki były jeszcze lepsze Choć tutaj miarą wyników był czas pracy, a to ma zastosowanie głównie w wytrzymałoścówce I tu właśnie adaptacja ma kluczowe znaczenie na mój gust. Wyciąganie wniosków "krótkoterminowych" siła rzeczy jest niemiarodajne. Zdziwienie budzę u moich znajomych, którzy widzą moje treningi na endomondo, jak ja daje radę tyle działać bez węgli
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Tu jeszcze: Najkorzystniejszy jest w diecie następujący procentowy udział energii z poszczególnych składników pokarmowych: 12-16%kcal winno pochodzić z białka, 25-31%kcal z tłuszczu, a 53-63% z węglowodanów w zależności od rodzaju dyscypliny sportowej i okresu treningowego(Kozłowski i wsp. 1976). Zwróćcie uwagę na białko, dalej piszą, że wyjątkowo może być do 20%. Dobre. Gdyby zmniejszyć tłuszcz do 10%, na korzyść węgli, lub zwiększyć go do min. 75% i dać czas na adaptację, wyniki były jeszcze lepsze Choć tutaj miarą wyników był czas pracy, a to ma zastosowanie głównie w wytrzymałoścówce I tu właśnie adaptacja ma kluczowe znaczenie na mój gust. Wyciąganie wniosków "krótkoterminowych" siła rzeczy jest niemiarodajne. Zdziwienie budzę u moich znajomych, którzy widzą moje treningi na endomondo, jak ja daje radę tyle działać bez węgli Ale tylko u karmionych korytkowo i Ww. Bo tacy Czukcze nie muszą, a zasuwają jak małe samochodziki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
vigo
Go
|
a propo adaptacji w kontekście tekstu, który przytoczył Gavroche - o tym pisze też dr. Greg Ellis w wywiadzie sprzed 4-5 lat:
"Większość eksperymentów dotyczących glikogenu przeprowadzono w późnych latach 60-tych przez szwedzkich lekarzy medycy sportowej. Karmili "obiekty" tylko proteinami i tłuszczem, co spowodowało po ponad 3 dniach zużycie ich zapasów glikogenu. Potem jedna grupa dostawała mięso i tłuszcz a druga była "ładowana" dużymi ilościami węglowodanów - to potężnie naładowało ich zapasy. 7 dnia zaczęli testy na rowerku. Goście od mięsa i tłuszczu wykonali tylko 50% tego, co przed eksperymentem. Goście na węglowodanach 125%. To doprowadziło do powstania poglądu, że ładowanie glikogenu przynosi korzyści a węglowodany są ważne. Popełnili jednak błąd rozdmuchując te dane i mówiąc, że są one prawdziwe we wszystkich okolicznościach. A nie są.
MM: Jak to?
DE: Eksperyment ten nie dał grupie "tłuszczowej" wystarczającej ilości czasu na zaadoptowanie się do diety. Jeśli nie jadasz dużo tłuszczu, twój organizm "usuwa" enzymy, które go przetwarzają. Goście od eksperymentu nie mieli tych enzymów, więc nie spalali tłuszczu efektywnie. Potrzeba od 4 do 20 tygodni by enzymy te zaczęły pracować pełną parą. Gdy tak się stanie, zaczynasz być energetyczną elektrownią i możesz zdmuchnąć glikogenowych gości z powierzchni ziemi. Nie będą nawet w stanie konkurować. Niskie poziomy glikogenu - jeśli odżywiasz się węglowodanami - mogą być odczuwalne tylko dla osób, które wykonują długotrwającą aktywność fizyczną. Ciężko trenujący kulturyści czy trenerzy nie są nawet blisko, by zużyć swoje zapasy glikogenu. Ogromna większość energii i tak pochodzi z tłuszczu - dlatego ładowanie glikogenu jest stratą czasu. Ludzie nie chcą się z tym pogodzić. "
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Zyon
|
a propo adaptacji w kontekście tekstu, który przytoczył Gavroche - o tym pisze też dr. Greg Ellis w wywiadzie sprzed 4-5 lat:
"Większość eksperymentów dotyczących glikogenu przeprowadzono w późnych latach 60-tych przez szwedzkich lekarzy medycy sportowej. Karmili "obiekty" tylko proteinami i tłuszczem, co spowodowało po ponad 3 dniach zużycie ich zapasów glikogenu. Potem jedna grupa dostawała mięso i tłuszcz a druga była "ładowana" dużymi ilościami węglowodanów - to potężnie naładowało ich zapasy. 7 dnia zaczęli testy na rowerku. Goście od mięsa i tłuszczu wykonali tylko 50% tego, co przed eksperymentem. Goście na węglowodanach 125%. To doprowadziło do powstania poglądu, że ładowanie glikogenu przynosi korzyści a węglowodany są ważne. Popełnili jednak błąd rozdmuchując te dane i mówiąc, że są one prawdziwe we wszystkich okolicznościach. A nie są.
MM: Jak to?
DE: Eksperyment ten nie dał grupie "tłuszczowej" wystarczającej ilości czasu na zaadoptowanie się do diety. Jeśli nie jadasz dużo tłuszczu, twój organizm "usuwa" enzymy, które go przetwarzają. Goście od eksperymentu nie mieli tych enzymów, więc nie spalali tłuszczu efektywnie. Potrzeba od 4 do 20 tygodni by enzymy te zaczęły pracować pełną parą. Gdy tak się stanie, zaczynasz być energetyczną elektrownią i możesz zdmuchnąć glikogenowych gości z powierzchni ziemi. Nie będą nawet w stanie konkurować. Niskie poziomy glikogenu - jeśli odżywiasz się węglowodanami - mogą być odczuwalne tylko dla osób, które wykonują długotrwającą aktywność fizyczną. Ciężko trenujący kulturyści czy trenerzy nie są nawet blisko, by zużyć swoje zapasy glikogenu. Ogromna większość energii i tak pochodzi z tłuszczu - dlatego ładowanie glikogenu jest stratą czasu. Ludzie nie chcą się z tym pogodzić. "
Bardzo dobre, tez gdzies to czytalem.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
renia
|
...osobiście czytałeś?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
Co słychać u dr. Ellisa, dalej stosuje ZERO Ww?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
No jacha Temu się tak wszyscy dziwują, że jak to tak, na LCHF i takie wyniki? Jednak jak wciągałem wysokobiałkowe LC, też nie mogłem narzekać...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
No jacha Temu się tak wszyscy dziwują, że jak to tak, na LCHF i takie wyniki? Jednak jak wciągałem wysokobiałkowe LC, też nie mogłem narzekać... Jak sam zauważyłeś Twoja wydolność po wejściu na czajniki była żadna. Podobnie będzie z bieganiem,pływaniem, rowerami etc. Duże uproszczenie Treningi 5x5 lecą na 1. fosfokreatynie(maksymalne ciężary>100% Vo2max), 2 glikogenie Ww (>85% Vo2max) 3 glikogenie T (IMTG 80-85% Vo2max), http://tiny.pl/qn9c3wtedy większe ilości B przechodzą 'bez echa' w przeciwieństwie do jw.Takie wysiłki są zbyt krótkie (20-40s),aby odczuć różnicę w stosunku B:Ww. Lepiej, aby szczawiooctan powstawał z pirogronianu, a ten z Ww niż z B. Choć zależy to jeszcze od zdolności adaptacyjnych, indywidualnych predyspozycji oraz stopnia wytrenowania danej jednostki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
P.S Ty zjadałeś do 120g Ww. "Oni" w badaniach jadają 60-70g (jest już dobrze), a często dużo, dużo mniej Ww
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
P.S Ty zjadałeś do 120g Ww. "Oni" w badaniach jadają 60-70g (jest już dobrze), a często dużo, dużo mniej Ww Wytrzymałościówka to inna para kaloszy... Teraz mam cały czas progres, a już jestem na ilości powtórzeń "poza konkursem" Tylko piracki hak by się przydał zamiast dłoni
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|