Autor
|
Wtek: Bieganie a spacerowanie (Przeczytany 431487 razy)
|
Zyon
|
Eee nic nie polamane, to najwyzej cos naciagniete. Czasami jak sie podczas spaceru, marszu "krzywo" stanie to kostka zapiecze, ale to byl bieg wiec zapieklo mocniej.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Radzio
Go
|
Prześwietlić, albo nie przejmować się. Albo, albo. Pieczenie mnie się kojarzy z czymś mocno zbitym, ukruszonym fragmentem kości. Ponaciągane ścięgna mnie dokuczają inaczej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Ale to w ogole nie piecze, tylko jak stane w ten sposob, czyli sporadycznie to sie przypomina. tak to nic nie czuje a jakby cos sie ukruszylo to by caly czas dawalo znaki.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Radzio
Go
|
To może jak u pewnego kolegi- maratończyka. Zaburzenia w przepływie energii, albo coś podobnego. ... wiec zapieklo mocniej.
Ale to w ogole nie piecze...
Ja o chwilowym "pieczeniu" właśnie piszę, nie o takim np. po poparzeniu, albo jak mi pupcia o lód klaśnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Nie mam pojęcia jak to jest z tą pamięcią w wieku starczym. Ale dziwnym trafem, pewna starsza pani zapamiętała, że na dzisiaj obiecałem skrócić dystans- 4km wśród solidnie zabielonych sosenek, bo brzózki, to białe są z Natury. A po południu... Dart, czyli "bulajz".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Dzisiaj spacerującym paniom nieśmiało towarzyszyło słońce. Przemaszerowały nieznany mi odcinek, co- ku mojej uciesze, zostało odnotowane. Cztery miesiące na DO i rekordowa- w tym czasie- ilość napisanych samodzielnie zdań.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Cóż z przymusu spacer 5 km To się zmachałam brodząc w strugach deszczu, błota, śniegu , slalomem między wyrwami w asfalcie, ale zdrowo Nie jest to niestety wędrówka przez tajgę, ale dobre i to.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Z notatek Mamy niezbicie wynika, że odstęp między posiłkami nieznacznie, aczkolwiek konsekwentnie rośnie- podobnie jak długość naszego dnia powszedniego. To oznacza "albo, albo". Albo Mamę przekarmiam, albo jej organizm "nieskażony myślą" lepiej sobie radzi. Dzisiejszy spacer pod takim właśnie hasłem się odbył- Albo, albo. Żeby trud wycieczki podzielić postanowiłem udać się w ludne miejsca, ludne oznacza- gdzie można w cieple na suchym usiąść. Bez śniadania! 7km z przerwą na zasłużony wypoczynek i "osuszenie" parasolki "przeszło" Staruszce w bardzo przyzwoitym, nieco podrasowanym tempie. Po powrocie świadomie opóźniłem posiłek- wzorem ludzi sportu- na tyle, na ile było to możliwe. Miseczki z budyniu wylizaliśmy zgodnie. Choć tym razem, w uznaniu zasług matczynych i ... własnych podałem budyń od dziś zwany "Cygańskim", żeby w ten sposób podkreślić, że stanie w miejscu ustępuje aktywności ruchowej pod każdym względem. Obietnica napisania porządnej informacji w Mamy notatniku jest dla mnie wystarczającą zachętą do dalszych starań. Wnioski są dwa- proste. Nie przekarmiam Mamy, więc organizm lepiej sobie radzi.... fe, maminsynek. Organizm lepiej sobie radzi, więc nie przekarmiaj Mamy! Czego wszystkim życzliwym- w tym sobie- życzę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Dzielna kobieta jak i jej dziecię
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Nic nie szkodzi. Pamięć, to pamięć- dobrze jak jest.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Czas sprawdzić jakie "spustoszenia" poczynił wczorajszy dzień. Napiszę rzetelnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Słowo się rzekło. W notatniku wpis był. Był! Był rzeczowy i zawierał wszystkie elementy, które podczas "eskapady" nas dotknęły. W najmniej przychylnej formie Mama wyraziła się o deszczu i nieznacznie zacinającym wietrze. Ponieważ otwarcie, po wczorajszej wyprawie, powiedziałem Mamie skąd pomysł sobotniej eskapady, na spacer pójdziemy dziś oddzielnie, gdyż nawet najbardziej chory- a w zasadzie on przede wszystkim- nie akceptuje jak mu się ingeruje w jego własną wolę. Z szacunku dla niej i właściwie pojętej troski bez zastanowienia zgodziłem z taką propozycją. Zaznaczając jednak, że obiad zjemy razem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Nie taki "krawaciarz" straśny, jak go wielu maluje. Oczywiście "wielu sobie maluje"! Tak powinno być.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Piękny dzień, ja- popitoliłem na forum, Mama- pospacerowała w pięknym słońcu, co znalazło odzwierciedlenie w notatkach. Nie ma tego złego, co by na dobre jednej nie wyszło. Co to znaczy "wolna wola". Obiad był z udziałem "Olczańskiej", zmodyfikowany chemicznie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Dziś Nowy rok! Tak! Nowy, osiemdziesiąty drugi rok w życiu mojej Rodzicielki. Taki dzień postanowiłem specjalnie wyróżnić, wobec czego ...poszliśmy na spacer noworoczny. Trasę i las przygotowałem jeszcze o świcie - wzorem moich Trenerów z lat zawodniczych. Jeden z nich- Zbysio, jego zapamiętałem dosłownie- wstawał na zimowych zgrupowaniach młodocianych zawodowców jeszcze w nocy i ganiał obuty w śladówki tyle pętli, aż uznał, że trasa dla nartek gówniarzy jest dostatecznie szybka, a przy tym bezpieczna. Miły to był czas. No... dość. Spacer z Mamą poprzedziłem oczywiście prezentem w postaci sadzonek żonkili- jej ulubionych. Dzięki czemu marsz nie był tak uciążliwy, a i ciekawych informacji troszkę przywłaszczyłem. Chociażby- okazało się, że staruszka będąc gimnazjalistką, każdego dnia nauki paradowała około 5km na zajęcia i nie opuściła ani jednego dnia (kujon? ). Powrót do domu bywał nieco dłuższy, ale wiadomo- z zerwanymi z łańcucha psami wtedy nic nie było wiadomo . Jak do tego dołożyć, może nie 16kg, ale np. 4kg tornister, to z niej niezły sportowiec był. Z własnych, dziecinnych wspomnień mam zanotowane rozmowy o dzieciństwie moich Rodziców, ale bez takich, pikantnych szczegółów. Uważam, że spacer lepiej jest w stanie poukładać myśli tym, dla których bieg już nie jest tak łatwo przystępny. I też nic nie kosztuje- prócz radosnego wysiłku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Radziu życzę Twojej Mamie następnych lat życia w zdrowiu, spacerze i wesołości wszelakiej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|