Bieganie a spacerowanie

[Radzio]

Przyłożę się do Twoich, a w szczególności wszelakich życzeń... solidnie. 
Oczywiście dla mojej ...no!...tej, przez którą nie miałem innego wyjścia i ... urodziłem się.

[Dasna]

nie miałem innego wyjścia i ... urodziłem się.

i dobrze zrobiłeś.

[administ]

Radziu,
to przekaĹź uściski i lampkę szampana. 
Ale na TwĂłj koszt! 

[Radzio]

Jedno i drugie przekażę jak należy. Bezwarunkowo ukłonik

Nie wiem jedynie jak zaanonsować-... od Tych z sekty "żółtych jaj".

[administ]

MoĹźe - od COOLER'a z DD!
Tak dla niepoznaki. 

[Gavroche]

od Tych z sekty "żółtych jaj".

Klasztor Shaolin?
Ode mnie ukłon.

[Radzio]

MoĹźe - od COOLER'a z DD!
Tak dla niepoznaki. 

Coś zamataczę.

od Tych z sekty "żółtych jaj".

Klasztor Shaolin?
Ode mnie ukłon.

Tak zrobię.

Nie wiem czy to jest na pewno mnisi ulubiony kolor, choć na kolorystyce się znam. To sprawa w ich sutannach zasupłana jest. 

[Gavroche]

w ich sutannach zasupłana jest. 

Wiem, że mnisi twardzi są, ale aż tak?

[MariuszM]

Oczywiście dla mojej ...no!...tej, przez którą nie miałem innego wyjścia i ... urodziło się.

Ziółko, co mu micha nie pozwala ... jak ta lala    

Ode mnie rĂłwnieĹź 100 lat z ziółkiem przy boku, co by wesoło było 

[Radzio]

Dołożę staruszce i od Ciebie- dzieciaku.

[Blackend]

To i dołóż ode mnie  Stop, pozdrĂłw miało być

[Radzio]

JeĹźeli tylko ustoi ...dam z siebie wszystko.

[Teresa Stachurska]

Ja teĹź: Sto lat i kaĹźdego dnia spacerek  

[Radzio]

  I co- moĹźna? I co- da się?

[Radzio]

Życzenia, uściski, ukłon, ziółka i dokładkę dołożyłem!
Uznałem, że najlepszy tytuł dla nadawców na jaki mnie stać, to " Korespondencyjni Miłośnicy Podobnego Odżywiania Się".    
Szampan poczeka na większe grono.  

[administ]

To świetnie! 

[Radzio]

Wczorajszy dzień aż raził słońcem, wobec czego dwie- okazało się  że rówieśniczki, z czego jedna normalna- bo z kijkami, a druga ... to moja Mama  pomaszerowały na trzy bite godziny do lasu. W trakcie spaceru Mama została poddana próbie "naturalizacji", tzn. dostała kije do ręki i ... w las. Z opisu wynika, że początki były raczej nieporadne, ale zapał z jakim było to opisane sugeruje, że na wiosnę starsza pani dołączy do ... maszerujących normalnie.
Na chwilę obecną uznałem, że kijki niosą ze sobą niebezpieczeństwo opóźnienia powrotu osiemdziesięcio i jednolatki do pozycji wyprostowanej i z takim nastawieniem rozmawiamy o wiosennych planach.

[Radzio]

Dziś wybraliśmy się na spacer pt."Tropem wędrowniczek". Chciałem choć w przybliżeniu określić odległość jaką można przejść, kiedy "oczy poniosą".
Zabawa była o tyle ciekawa, że zmuszała Uczestniczkę wycieczki do odświeżenia swej pamięci. Jest to o tyle trudne, że Mama jest przyjezdna, a towarzyszka spacerów- tubylcem. Ze zrozumiałych względów to ona prowadziła i wybierała trasę, a wiadomo jak zapamiętuje drogę "pasażer". Nasz spacer przebiegał przez odcinek około 9km i porównując stopień zmęczenia z dzisiejszego dnia z dolegliwościami z dnia "Przygody" domniemam, że panie podziwiały las na odcinku około 15km.

[Teresa Stachurska]

Szok, 15 km? Z kijkami?

[Radzio]

Wczoraj panie- w interesujący dla mnie sposób, znów nakręciły sobie "licznik kilometrów". Otóż na prostym odcinku drogi wyobraźnia obu pań pozwala im zamienić odległy pień drzewa, czy jałowiec na postać... faceta w czerni("czerń" jest tworem autorskiej wyobraźni ). Żeby sprawdzić, czy to nie omam podążają w tamtym kierunku i tak od omamu do omamu, tzn. od "faceta" do "faceta" upływają im trzy-cztery godziny leśnych spacero-marszów.
Osiemdziesiąt i jeden lat, a niezmienne facet na celowniku.

Szok, 15 km? Z kijkami?

Dziś jest piękna słoneczna pogoda, szok może się powtórzyć. Ale, ale- "około" to nie jest dokładnie 15!
W tekście jest nierzetelna informacja, wyjaśniam- "tubylec" ma kijki, "przyjezdna" nie ma. Kilometraż dla obu jest jednaki.