Autor
|
Wtek: Arkadia w Ciechocinku (Przeczytany 82221 razy)
|
Zyon
|
On juz i tak wazy niewiele wiecej niz fale radiowe, wiec to bez roznicy prawie
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Radzio
Go
|
Ciechocinek to takie miejsce, o którym, jeśli dostawić fakt wybudowania A1, "świat" zapomni i zdaje się, że mieszkańcom o to chodzi. (Może z wyjątkiem Niemców, bo sporo informacji o ich inwestycjach przeczytałem w trakcie pobytu) Tak się złożyło, że kilkudniowy błogostan spowodował kłopoty z dotrzymaniem mojego zobowiązania do punktualności wizyt, ponieważ wpakowałem się prosto w rozpoczęty turnus i to z jednodniowym zaledwie wyprzedzeniem, więc zobowiązanie jest jak najbardziej uzasadnione- z tego powodu ukłon w stronę Hani i Tadeusza. Próba opisania dzisiejszej niedogodności Gospodarzowi Arkadii w kilku prostych słowach zakończyła się, jak to zwykle bywa, znaczącym skinięciem głową. A trudność w opisie polegała na tym, że ... kompletnie odzwyczaiłem się od samochodowego rytmu życia na warszawskich ulicach. To znaczy od porannych "fal" i związanych z nimi krótszych, bądź nieco dłuższych zatorów. Godziny rozpoczynania pracy w stolicy są tak zróżnicowane, że od rana na jezdniach, w odstępach półgodzinnych, pojawiają się kawalkady zmotoryzowanych. Przy czym bywa tak, szczególnie w dzielnicach "sypialnianych", że z jednego miejsca jednocześnie wyruszają zarówno ci, którzy rozpoczynają pracę np. o 8-ej, jak i ci, którym zegar bije czas pracy od 830, czy 9-tej. Umiejętność jeżdżenia "bez korków" polega na tym, aby wypełnić sobą przestrzeń po jednej, a tuż przed kolejną falą. W ten prosty sposób można bić rekordy prędkości w godzinach porannego szczytu. Jednak chociażby jedna kraksa, bądź stłuczka powodują, że cały misterny plan bierze w łeb. A jak komuś zdarzy się przedwcześnie zejść z fali w miejscu "bez wyjścia", to jeszcze będzie "podlewany" przez kolejne fale, zanim dotrze do pracy. W moim przypadku była to wycieczka do Ciechocinka. Jaki związek ma moja opowieść z tym miejscem, a szczególnie z jego mieszkańcami, otóż nie znalazłem sposobu, aby taką miejską "codzienność" w prostych słowach, znaczy nie budzących podejrzeń, opisać. Na moje pocieszenie zostaje fakt, że cały "moto rajd" rozbiegałem sobie ... na szutrze w koło Tężni. O!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Kolejna anegdotka- na mój użytek. Dotyczy przede wszystkim przewidywalności zachowań ludzkich na, wcale nie nowej- @Zyon, diecie mieszanej. Niemniej jednak jej autoryzowanym bohaterem pozostaje pan Rafalski- profesor. Nasz, Wasz i z zupełnie niezrozumiałych dla mnie powodów mój Profesor, za pośrednictwem Tadeusza, zażyczył sobie spotkanie z moim Przyjacielem. Cel spotkania oczywiście wyjawił Tadziowi, lecz ten, zanim zdołał przekazać te słowa(podniesienie rangi publikacji Profesora za pomocą "konta" Kwaśniewskiego), usłyszał jakby echem odbite- "Profesor, ... zapewne chce protekcji swego kolejnego 'dzieła' od Taty"*. Ileż to lat będzie sobie liczył Nasz, Wasz Profesor- poseł trzech kadencji- w dniu przyszłorocznych wyborów ... 90. Piękny wynik!
*- cytat jest przeinaczony. Na szczęście jego Autor żyje i jest wśród Nas, Was i mimo całej wirtualności sytuacji ... mnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
O Prądach Selektywnych można by pisać tomy, ale te, które mnie dotyczyły bez przeszkód obejmą jeden post i właśnie dlatego nie będę pisał o uszkodzeniach nerwów, w tym obwodowego, prawej ręki, a jedynie o tym, co zdołały poprawić w przedramieniu PS'y oraz jak wyglądała komunikacja mojego organizmu z nimi przy zetknięciu się z ich zbawiennym oddziaływaniem. Swoimi spostrzeżeniami z przebiegu samej kuracji jako całości podzieliłem się dość ogólnie z panią Krysią, która umiejętnie i przy moim udziale dawkowała mi większość zabiegów. Państwa Suchowieckich, z racji posiadanego przez nich doświadczenia, nawet nie próbowałem tym zainteresować- setki tysięcy przeprowadzonych przez prądy pacjentów stanowią niepodważalny argument- natomiast tu na zacnym Forum ... ulżę ręce. Pierwszy zabieg mój organizm przyjął z pewnym niepokojem. Mimo tego, że Hania ten typ prądów określiła jako uspokajające. Uspokoiłem moją starszą nieco Koleżankę, że ten "niepokój" traktuję jako pozytywny objaw, który dotyczy ingerencji czegoś "obcego" w bądź co bądź, ale mój organizm(jednak tych, uzupełniających, słów nie zdołałem przekazać z uwagi na tempo naszego spotkania). On miał prawo i czas na identyfikację zagrożenia: dobro, zło, obojętność. Drugi zabieg potwierdził moją interpretację i informacje od Hani. Prądy "wlazły" w organizm w pełnej zgodzie i ze spokojem. Kolejne dni, to tylko pochwała dla ... gabinetu zabiegowego. Zainicjowany został proces "odmrażania" przedramienia, bowiem ta uciążliwość, jako konsekwencja operacji(całkowitą odpowiedzialność za ewentualne "powikłania" podczas tego zabiegu wziąłem na siebie) zajmowała i zajmuje mi* najwięcej uwagi. Myśli i oczekiwania swoje, właśnie w tym zakresie powierzyłem prądom- czego nie ujawniłem precyzyjnie miłym paniom. Po czwartym zabiegu został "odmrożony" niewielki fragment dolnej części przedramienia, a po kolejnych proces naprawczy zakończył się na uaktywnieniu 75% pooperacyjnej "zmarzliny". Jestem szczęśliwy, czemu dałem popis na zacnym Forum w czasie mojej bytności w "Arkadii U Suchowieckich", a to zostało należycie przez Gospodarza i Użytkowników odnotowane. To nie jest jednak jedyny "skutek uboczny" oddziaływania prądów na mój organizm. Kolejny, to- równolegle z taką samą informacją przekazaną mi* przez Hanię(Haniu, "zrobiło się" samo!)- wymuszenie większego spożycia białka, skutkiem czego moje BMI uległo poprawie, a waga(w okresie 10-ciu dni) wzrosła o 1,8kg. Przy czym największy skok odnotowałem po pierwszym dniu, a potem minimalnie, ale do przodu, choć nie z przodu. Poddałem się temu procesowi bez zbytnich oporów, mając na uwadze, że do wagi należnej i tak brakuje jeszcze parę kilo. Te, jednak, uzupełnię w późniejszym terminie, być może część w ciągu najbliższego miesiąca, ponieważ- jak poinformowała mnie* pani Krysia- działanie PS'ów potrafi jeszcze przez taki czas wspierać organizm w "porządkach", czego wszystkim je użytkującym i sobie życzę. Dodam, że poprawne stosowanie zaproponowanego przez mojego Przyjaciela sposobu żywienia w niczym temu nie przeszkodzi, a wprost przeciwnie ... miesiąc, to miesiąc, a nie tydzień, czy dzień.
*- jest wielce prawdopodobne, że "mnie" jest zwrotem bardziej poprawnym, lecz ja traktuję ten przypadek jako ..., znaczy ... ja nadal uparcie piszę lewą ręką.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Podobno tylko 10% ludzkości to mańkuci Taki mi się zdawało, że jakiś dziwny jesteś
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grenis
Go
|
Tylko 10% ? Sławni leworęczniMuzycy: Ludwig van Beethoven, Niccolo Paganini, Robert Schumann, Jimmy Hendrix, Paul McCartney, Ringo Starr, Bob Dylan, David Bovie, George Michael i Sting. Malarze: Leonardo da Vinci, Michał Anioł Buonarotti, Peter Paul Rubens, Rafael Santi i Henri de Toulouse-Lautrec. Uczeni: Albert Einstein, fizjolog rosyjski Iwan P. Pawłow, filozof niemiecki Friedrich Nietzsche oraz teolog, filozof i muzykolog, laureat Pokojowej Nagrody Nobla Albert Schweitzer. Przywodcy: Aleksander Wielki, Juliusz Cezar, Napoleon Bonaparte, sir Winston Churchill, Benjamin Franklin, Gerald Ford (który wprowadził wiele usprawnień dla leworęcznych w Białym Domu), Jimmy Carter, Ronald Reagan, George Bush senior i Bill Clinton, książe Karol, książe Wiliam. Sportowcy: Pele, Diego Maradona, John McEnroe, Martina Navratilova, Monika Seles Aktorzy: Charlie Chaplin, Greta Garbo, Marilyn Monroe, Tom Cruise, Nicole Kidman, Robert de Niro, Whoopi Goldberg, Kim Basinger, Bruce Willis i Julia Roberts. I ja
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Zależy od populacji, między 7 a 15 %, a u blisko spokrewnionych ze sobą Żydów czy Eskimosów nawet 20%. Żyją krócej, częściej mają kuku na muniu, mają szybszy refleks i przewalone w świecie zdominowanym przez praworęcznych http://joemonster.org/art/25255Podobno lewostronność nie wynika z silniejszej dominacji prawej części mózgowia, a z braku takowych w lewej... U ludzi, tak precyzyjnie posługujących się rękami, preferencja, a więc większe skupienie mózgu, jednej strony ma kapitalne znaczenie. Czemu jest to prawa strona u większości, nie wiadomo, może przypadek?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grenis
Go
|
Może i krócej ale intensywniej Wolalbym być lewonoznym Pele niż prawonoznym Grzesiem R (Rasiakiem) Dlaczego mowimy na Rasiaka drewno? https://www.youtube.com/watch?v=bejHbYJLwYACiekawe, bo duzo czynności wykonuje również prawa reka. Np. pisze prawa ale rysuje lewa. Jesc i pic praktycznie bez roznicy, ale kroje i smaruje główne lewa. Mycha w prawej. papier w lewej, w noge prawa. Jak zyc? Jako osoba leworęczna zaprzeczam problemom z alkoholem - problem pojawia się, kiedy go zabraknie Zyon tez mankut?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Bo mańkut to bardziej niezdecydowany oburęczniak: Podobno lewostronność nie wynika z silniejszej dominacji prawej części mózgowia, a z braku takowych w lewej...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
grenis
Go
|
Bo mańkut to bardziej niezdecydowany oburęczniak: Podobno lewostronność nie wynika z silniejszej dominacji prawej części mózgowia, a z braku takowych w lewej... A z czego wynika 100% oburecznosc i praworecznosc?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Z ilości połączeń międzypółkulowych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Mnie zadowala jedna, ale za to całkowicie wypełniająca wolne, bezkresne przestrzenie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Mnie zadowala jedna, ale za to całkowicie wypełniająca wolne, bezkresne przestrzenie.
Nie da się ukryć
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Nie mam na to rady.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Nic takiego nie stwierdzam, wręcz przeciwnie, pobyt tam nakręca Radziu Twoje problemy. Podtrzymuję, to nie ja mam problemy, tak wówczas, jak dziś i nawet jutro. Może pojutrze. ... Ale ja nie o tym. Cześć Tadeusz! Zagadnąłeś mnie całkiem niedawno o owe moje opowiastki, z zaledwie jednej wymiany zdań pomiędzy Tobą, bądź Hanią, a mną wynikające. Odpowiedziałem dosyć lakonicznie, przede wszystkim mając szacunek dla Twojego cennego czasu na względzie, o czym raczyłeś mnie już przy pierwszej rozmowie twarzą w twarz poinformować. Wyobraź zatem sobie, że podczas rozmowy z Hanią, kiedy ustalaliśmy termin i szacunkowy koszt- w tym porady lekarskiej- kuracji w Waszej Arkadii dla trzech moich pań(a obecnie dwóch) pozwoliłem sobie pochwalić się przed Nią cechą, pozyskaną na skutek stosowania Diety Optymalnej. Od lat z łatwością wybiegam myślami w przyszłość i raduje mnie ten fakt- oczywiście moją przyszłość i tych, którym będzie ona odpowiadała. Zabawne przy tym jest, że oczekiwania mojej Mamy zaczęły podążać w tym samym kierunku, a przecież staruszka ledwo co kilometrami łazi, a DO stosuje zaledwie od trzech lat. Nie zauważyłem również, abym jakoś specjalnie zdumiał Hanię moim spostrzeżeniem, bo miła to była rozmowa. W podobny sposób rozwijam nieomalże każdą myśl, które ze sobą wymieniliśmy. Hania bowiem, co sam zauważyłeś, to mądra i dobrze poukładana Twoja Babeczka jest. ... Jednak ja w dalszym ciągu nie o tym. Pamiętasz, podczas październikowego spotkania poprosiłem Cię o przekazanie na początku listopada ubiegłego roku, kiedy to masz możliwość spotkania się z panem Tomaszem, z którym znacie się przecież od Jego maleńkości, mojej chęci na spotkanie z Nim. To była taka drobna prośba, wmanipulowana przeze mnie wśród innych, z pewnością ważniejszych. Pamiętasz, czy o niej wtedy, znaczy na początku listopada, wspomniałeś? Twój forumowy Radzio
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Radziu, nie pajacuj! Piszesz tu na Forum, że "jesteś tego i tego, o tej i o tej, we Włocławku i czy możemy się spotkać. A Ty kluczysz jak ten, czy inny podstępnik! Ogarnij się chłopie! Bo ja audiencji załatwianych przez umyślnych nie udzielam, tylko albo mam, albo nie mam ochoty się z kimś spotkać. I tyle.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Radziu! Pajacowałeś, czy nie zauważyłeś...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Szefu mój! To nie jam mam problemy, stanowczo to podtrzymuję. Ja mam jedynie pomysły, aby wiraży nie było po drodze, omyłkowo mocowane łańcuchy nie brzęczały komuś żałośnie. I ... cudów się nie spodziewam! ... Jednak ja nie o tym. Mnie trąbić do Ludzi nie wypada. I nie wypadnie więcej, bowiem to ja ten "gupi" jestem- co widać. O "przeproś" tylko wspomnę, bowiem tak już wcześniej się tu umówiliśmy. ... Zaś nie o tym. Przed nami wybory, robię co mogę, wobec tego, abym mógł na własne oczy zobaczyć jak się Dobro od zła oddziela.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Tadziu! Pytanie do Ciebie podtrzymuję. Czy pamiętasz?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|