Autor
|
Wtek: Leki nowej generacji... (Przeczytany 441090 razy)
|
RG
Go
|
...są teraz stosowane. Zastanawiam się czy jest jakaś zdecydowana różnica pomiędzy tymi opisywanymi przez Dr Kwaśniewskiego wiele lat temu czy też nie? Chodzi mi tu przedewszystkim o leki na miażdżycę, nadciśnienie i cholesterol a konkretnie o Tritace10 (2x1), Diuresin (1x1), Lacipil4 (1x1), Polocard 150 (1x1), Halidor100(2x1), Pletal100(cilostazol)(2x1), Zocor40(1x1). Zgodnie z zaleceniem doktora odstawiłem część leków całkowicie tj. Diuresin, Zocor jakieś 4 miesiące temu. Zmniejszyłem Pletal na 1x1 wieczorem i próbowałem odstawić Lacipil ale po dwóch tygodniach ciśnienie wzrosło więc wóciłem do niego. Próbowałem również odstawić (po dwa tygodnie) Polocard a później Halidor ale wróciły bóle spoczynkowe, więc do tych leków również wróciłem. Mam zamiar odstawić wszystkie te leki i tu pojawia się mały problem bo nie wiem czy odstawić zdecydowanie czy jednak czekać, badać się i kontrolować i dopiero odstawiać sukcesywnie w miarę polepszenia stanu zdrowia? Skąd ten temat, teoretycznie wszystko jest w porzadku (czyli tylko miażdżyca i nadciśnienie) ale od jakichs dwóch lat boli mnie staw w kostce w lewej nodze i lekarz mówi mi, że to od miażdżycy i żadnych badań nie zleca wypytując się ciągle kiedy pójdę do naczyniowca a ja nie idę bo nie ma powodu aby iść, gdyż nie odczuwam złych zmiam a na diecie jest powoli lepiej bo wydłuża mi się dystans, więc nie ma co zawracać głowy naczyniowcowi bo wiem co powie w sprawie stawu - że to nie jego problem bo on jest od tętnic. I tak to już trwa ponad dwa lata. Natomiast ja patrząc na skutki uboczne tych leków widzę zdecydowany związek z bolem stawu (kostki) i bólem mięśni w zasadzie teraz to wszystkich mięśni. Dlatego odstawiłem statyny i Milurit od razu ale bóle nie ustają a nawet się nasilają co wiąże bezpośrednio z lekami. Dlatego chciałbym wiedzieć czy mam się stosować do zaleceń doktora JK tak jak do leków starej generacji czy podjąć jakieś inne środki? Przedewszystkim interesuje mnie zestawienie Pletal+Halidor+Polocard+Tritace, gdyż te leki wpływają również na bóle stawów i mięśni a w temacie Pletalu nigdzie w polsce nie dostane rzetelnej informacji Po za tym wszystko jest w porządku i widocznie zmierza ku lepszemu. Na ścisłej diecie jestem już dwa miesiące i widzę zdecydowaną poprawę, stąd moje wątpliwości aby czegoś nie popsuć źle podjętą decyzją. Nadmienię, że codzienne BTW w gramach z ostatnich dwóch miesięcy to: 55:168:46. Przeważnie żółtka, smalec i masło. Raz w tygodniu trochę goleni wołowej ze szpikiem gotowanej 4 godziny w wywarze a codziennie szklanka tego wywaru ze smalcem. Będę wdzięczny za jakieś sugestie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Chore serce i przyległości wyleczyłam - http://www.stachurska.eu/?p=1970 . B : T : W = 1 : 3 - 4 : do 0,6. Nie średnio w jakimś czasie, ale - dla własnej wygody - tak komponowałam każdy posiłek. Miałam się więcej niż marnie, więc miałam motywację...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
A tam, takie BTW to i ja mam, napisałem średnią z 2 miesięcy aby była bardziej wiarygodna
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Tak dla przykładu dzisiaj: Ziemniaki 120g + 30g masła (piure) Goleń wołowa z kością i szpikiem 150g (waga bez kości) Filiżanka wywaru z 50g smalcu Sernik prawieOptymalny 150g. Dlaczego prawie optymalny? Bo mam za mało węglowodanów dlatego go trochę zmodyfikowałem na BTW 1:3:1 - sernik rano do kawy reszta jedzenia na kolację, nic więcej nie jem przez cały dzień tylko piję kawę i herbatę. Jeszcze wieczorem przed jedzeniem dokładnie wszystko zważę i ewentualnie uzupełnię albo odrobiną sernika albo smalcu... drobne korekty muszą byc Na szybko licząc to: B50g:T150:W40... i tak jest codziennie, różnice tylko w surowcu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Moze lepiej lekarz optymalny by sie wypoweidzial na ten temat. Dobre BTW to podstawa ale, jak sam piszesz, choroba nie zaczela sie wczoraj i jutro nie odejdzie. Tu trzeba konsultacji z kims kto sie na tym zna. Internet jest dobry do tlumaczenia zasad ZO nie DO.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Moze lepiej lekarz optymalny by sie wypoweidzial na ten temat. Dobre BTW to podstawa ale, jak sam piszesz, choroba nie zaczela sie wczoraj i jutro nie odejdzie. Tu trzeba konsultacji z kims kto sie na tym zna. Internet jest dobry do tlumaczenia zasad ZO nie DO. Mądra rada!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Wiem, wiem, niestety jakby to napisać na razie nie mogę udać się osobiście do lekarza ale już mam namiary dzięki Teresie Napewno w tym roku jeszcze się u Niego znajdę Tak jak dobrze zauważyliście to nie jest sprawa z dzis na jutro bo to już dwa lata historii Tak więc mi się nie śpieszy bo i tak zdaję sobie sprawę, że już poszedłem w dobrym kierunku a zaniedbania wieloletnie nie da się wyleczyć w 3 dni czy nawet dwa miesiące... rozłożyłem sobie to na kilka lat a później przechodzę z DO na ŻO Chciałem tylko trochę podyskutować publicznie a to może się kiedyś komuś przydać... nie mniej jednak stosuję się do zaleceń JK
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Tak dla przykładu dzisiaj: Ziemniaki 120g + 30g masła (piure) Goleń wołowa z kością i szpikiem 150g (waga bez kości) Filiżanka wywaru z 50g smalcu Sernik prawieOptymalny 150g. Dlaczego prawie optymalny? Bo mam za mało węglowodanów dlatego go trochę zmodyfikowałem na BTW 1:3:1 - sernik rano do kawy reszta jedzenia na kolację, nic więcej nie jem przez cały dzień tylko piję kawę i herbatę. Jeszcze wieczorem przed jedzeniem dokładnie wszystko zważę i ewentualnie uzupełnię albo odrobiną sernika albo smalcu... drobne korekty muszą byc Na szybko licząc to: B50g:T150:W40... i tak jest codziennie, różnice tylko w surowcu A tam żeby utrzymać się w konwencji. 40 : 50 to 0,8. Naprawdę proponuję jeszcze zejść trochę z węglowodanów. I sprawdzać ketony paskami KetoDiastix - gdyby pojawiły się trzy krzyżyki dojeść 10 g W. Tak się składa, że lekarz zaordynował mi 50 : 150 : 60 i przez 2,5 roku nie było w chorobie serca poprawy. Inne dolegliwości mijały więc przy DO trwałam. 1 : 3 - 4 : do 0,6 w chorobach serca jest zalecane przez Dr Kwaśniewskiego.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Cały problem polega na tym, że od bardzo dawna (kilka lat) stosuję dietę pomieszaną Dr JK i Dukana z przewagą w stronę Dukana. Czyli ilość węglowodanów w maksumalnych porywach wynosiła ok. 24 gramów dziennie i tak trochę się boję, że mogłem się własnie tym zaąłtwić. Dlatego teraz staram się stosować do zaleceń Dr JK w temacie 0,8g węgli na kilogram MW. Pociągnę tak jeszcze trochę i sprawdzę czy coś się polepsza. Tak naprawdę to ostanio zjadałem ok. 2 - 5g węglowodanów a resztę czyli 19g to było z jednego piwa. Także może i to miało wpływ na staw (kostkę). Teraz piwo zastąpiłem ziemniakami i staram się zjadać dziennie ok. 45g węglowodanów... Lubie troche poeksperymentowac Ale oczywiście wszystko w granicach zaleceń doktora Poczekam ze dwa tygodnie i zobacze co mi powie mój organizm PS. Jendak obstawiałbym lekarstwa jako przyczynę, dlatego chciałbym je jak najszybciej wyeliminować
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Sa tacy co weglowodanow w ogole nie spozywaja i twierdza, ze sa zdrowi, wiec nie ma co na ten brak wegli zrzucac. Jezeli byles na dukanie, gdzie jest nadmiar bialka to i tak czesc poszla na weglowodany.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
RG
Go
|
To nie był 100% dukan bo nawet nie mam pojęcia co ten facet pisze i twierdzi. Tak stwierdzilem teraz po analizie tego co zjadałem i tego co mniej więcej słyszałem o diecie dukana. Ale masz rację z tymi białkami... A wiesz co mi jeszcze chodzi po głowie, że może te bóle mięśni to jest efekt uboczny diety JK?! W związku z moją chorobą, czyli niedokrwieniem, mięśnie zaczeły powoli zanikać i biceps jak i łydki miałem już prawie jak u żaby A teraz zaczynam zauważać, że zaczynają mi jakby "rosnąć" bo wizulanie to widać i nawet znajoma zwróciła uwagę, że nie mam już tak chudych łydek... może coś tam się odbudowywuje i boleć musi na początku??? No nic, na razie jeszcze trochę poczekam przy zwiększonycn węglach, tak ze dwa tygodnie, później zobacze jakie zmainy i do lekarza optymalnego się zapisze... chyba, że bedzie dobrze to wtedy zmienię na prawidłowe BTW czyli 1:3-4:0,6. Chociaż już widzę, że to może być nie realne bo spada mi zapotrzebowanie na białko tak więc może być 1:3-4:1 z tym, ze białko to będzie 30g na dobę... no ale to jeszcze przyszłość, trzeba się uzbroić w cierpliwość i spokojnie czekać na efekty
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Teresa ma rację: " Przyczynowe leczenie chorób serca polega na wprowadzeniu żywienia optymalnego, w którym na 1 g białka o wysokiej wartości biologicznej przypada 3-4 g tłuszczów zwierzęcych i poniżej 0,6 g węglowodanów." http://dr-kwasniewski.pl/?id=2&news=70
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
adampio
Go
|
Zgadza sie, na 1 gr bialka o wysokiej wartosci biologicznej!!!! Tu trzeba tez zjadac najlepsze bialko i nie zakladac, ze bedzie go 30 cz 50 gr
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Reniu wiem Ja serce mam jak dzwon... boli mnie staw jeden wkostce u nogi i trochę mięśnie a po za tym wszystko w porządku... skoro od 10 lat mam miażdżycę i oboje z nią si ę już tak długo dobrze czujemy to mogę tak napisać, że wszystko w porządku Doktor JK nie zaleca sztywnych regół przecież, pisze, że powinniśmy je w miarę potrzeb aktualizować ale zwraca uwagę, żę głównym źródłem energii mają być tłuszcze zwierzęce. Tak więc ja trochę modyfikuję ale w granicach rozsądku czyli z 20-30 gramów węgli podniosłem do 40 - 45. Więc przy 50g białka i 160 gramach tłuszczu nadal się trzymam w ramach zaleceń Bardziej niż diety czepiałbym się tu lekarstw, bo ból w stawie to stara historia, która nie ma nic wspólnego z dietą po za tym, że wiem, że sobie to wyleczę wcześniej czy później stosując dieta JK
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A robiłeś prześwietlenie tego stawu?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
No właśnie nie bo lekarz twierdzi, że to wina niedokrwienia... i tak się bawimy od dwóch lat
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ja bym zrobiła prześwietlenie nawet bez skierowania. Mojemu Tacie też bez prześwietlenia zdiagnozowali (miał bóle w plecach) wysunięty dysk, a było całkiem coś innego... Skąd taki lekarz może wiedzieć bez badania co jest...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Fakt jest taki, że mi trochę to już doskwierać zaczeło więc w przyszłym tygodniu mam wizytę zapisaną do lekarza to poproszę o skierowanie. Bo to, że boli to pół biedy, gorzej jak będzie już za późno na wyleczenie... chociaż i z tym się już pogodziłem. A teraz idzie zima i muszę zmienić obuwie więc taki staw w cięzkim obuwiu będzie doskwierał bardziej... Zależy mi też na tym aby to podleczyć bo nawet nie moge wykonać próby wysiłkowej doktora JK
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
Jakie białko takie życie, ile białka zdrowie lub choroba...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|