Autor
|
Wtek: Leki nowej generacji... (Przeczytany 442017 razy)
|
Ewa
Go
|
Ja jem w zasadzie dwa razy dziennie. O ósmej jajca z ziemniakami, słoniną i ogórkiem kiszonym; miedzy trzynastą a szesnastą tylko drugie danie - ziemniorek, mięso, gotowana jarzyna lub surówka z kapusty - oczywiście ze słoniną. A potem, jeśli kładę się później spać - orzeszki, śmietanka w naparstku kawy. Coś w tym stylu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
A ja z rana jem z dużym apetytem, a potem już jakieś przekąski
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
A ja z rana jem z dużym apetytem, a potem już jakieś przekąski
Jakaś dziwna jesteś
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Ewa
Go
|
taaaaa... stara panna z kotami.
Nie nie nie, dzisiaj oddałam małego kotka i teraz mam tylko jednego
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
taaaaa... stara panna z kotami.
Nie nie nie, dzisiaj oddałam małego kotka i teraz mam tylko jednego
Za rzadko jadł?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
W "poprzednim życiu" też często jadałam raz dziennie. Śniadań nie potrzebowałam, kanapek do pracy nie lubiłam ani robić, ani się nimi delektować. Ogólnie jedzenie miałam chyba za tzw zło konieczne... Potem miałam w biurowcu bufet i tam zachodziłam w chwili głodu, niestety najbardziej podobały mi się drożdżówki z makiem albo jagodami. Skończyła się ta moja nonszalancja marnie. Teraz mam inaczej: śniadania jadam koło południa, obiadokolację wieczorem. Posiłek waży 150 - 250 g. Moją wątroba ma się lepiej gdy ma lżej, a wątroba to osoba, jak to kiedyś napisała dr Płowecka. Do pracy zabierałam np 5 dag żółtego sera albo o podobnej ilości białka kawałek kiełbaski (lubię białą) oraz kubeczek, najlepiej kwaśnej, śmietany. Albo dobry pieczony boczek. Ponoć jak komu w głowę zajdzie to i za piecem znajdzie Proponowałam sprawdzić jakby było gdyby jeden posiłek podzielić na dwa, bo moje doświadczenia podpowiadają mi że może nie zaszkodzić. Dużo się w życiu nawygłupiałam w kwestii stołu i może teraz nadrabiam? Trzymam kciuki RG by było lepiej i lepiej Nie wyobrażam sobie, Teresa, jednego posiłku na Ww. Nie bardzo też jeden na T mi pasuje. Ale rozumiem brak apetytu rano, bo do południa nie przełknę nic, nawet pod groźbą. A jeśli taki stan trwa do wieczora? RG to dorosły chłop, wie co robi, a jak nie wie, to i tak wie To bardzo proste... przez cały dzień myśłisz o golonce po bawarsku, taka nie duża, 1,5 kg, do tego miska ziemniaków z wody i musztarada... wystarczy pomyśleć a już z rana nie chce się jeść i człowiek czeka do kolacji W między czasie 4 red bulle, 7 kaw a każda z 3 łyżeczkami cukru... i tak jedziesz do wieczora, o 15 dzwonisz do knajpy (kampania piwna) i zamawiasz na wynos golonkę o 17:00... przebijasz się przez korki i o 19 zasiadasz do uczty, do tego piwo i ćwiartka wódki a na kaca przez całą noc 1,5 litra coca-coli.. i tak się żyje aż... aż do miażdzycy lub cukrzycy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
taaaaa... stara panna z kotami.
Nie nie nie, dzisiaj oddałam małego kotka i teraz mam tylko jednego
Panna Cotta...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
taaaaa... stara panna z kotami.
Nie nie nie, dzisiaj oddałam małego kotka i teraz mam tylko jednego
Za rzadko jadł? Albo miał taki paradoks... rzadko i często...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
i nadciśnienia. Gratis do miażdżycy lub cukrzycy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Przyjmuję do wiadomości, ale nie rozumiem Ja zawsze jadłem minimum 3 posiłki nawet, a może zwłaszcza, jak piłem litr wódy dziennie plus drobne Raz zrobiłem głodówkę, miało być 7-10 dni, ale czułem się tak wyśmienicie, że nie jadłem 49 Najgorszą sprawą był właśnie brak apetytu Zawsze jadłem kilka razy dziennie, a tu ponad miesiąc nic... Dziwnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
ale nie rozumiem A dla mnie wszystko jasne. Jak jest chłopina, nawet obca, zdatna do "ulepszeń", to nie odpuszczą, póki nie spróbują zmienić. W genach to matkowanie mają i nic się na to nie poradzi... Trzeba się z tym pogodzić i nie dać się zmienić, bo wtedy są rozczarowane i szacunek do chłopa tracą!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
ale nie rozumiem A dla mnie wszystko jasne. Jak jest chłopina, nawet obca zdatna do ulepszeń, to nie odpuszczą, póki nie spróbują zmienić. W genach to matkowanie mają... Bez nich źle, z nimi jeszcze gorzej... Może gender co zmieni?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
ale nie rozumiem A dla mnie wszystko jasne. Jak jest chłopina, nawet obca, zdatna do "ulepszeń", to nie odpuszczą, póki nie spróbują zmienić. W genach to matkowanie mają i nic się na to nie poradzi... Trzeba się z tym pogodzić i nie dać się zmienić, bo wtedy są rozczarowane i szacunek do chłopa tracą! Takim mnie Panie Boże stworzyłeś i takim mnie masz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sandman80
Go
|
... ale czułem się tak wyśmienicie, że nie jadłem 49 O Jezus
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Sandman80
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
... ale czułem się tak wyśmienicie, że nie jadłem 49 O Jezus Też tak pomyślałam. Na pustyni. Ale Gavroche nie taki święty.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
... ale czułem się tak wyśmienicie, że nie jadłem 49 O Jezus Też tak pomyślałam. Na pustyni. Ale Gavroche nie taki święty. Tzn. o 9 dni dłużej.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
... ale czułem się tak wyśmienicie, że nie jadłem 49 O Jezus A nie wiem ile Jezus pościł To tylko tak wygląda, stan podczas jest bardzo ok, gorzej z powrotem do jedzenia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A ile kilogramów schudłeś?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|