Strony: [1]
|
|
|
Autor
|
Wtek: Omlet z gruszką w czekoladzie (Przeczytany 4528 razy)
|
Teresa Stachurska
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Jakoś nie mam ochoty na wypróbowanie tego przepisu. Gruszek nie lubię... (dawniej smakowały mi)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Też nie przepadam, w tym roku zjadłam już dwie. A do omletu z czekoladą następnym razem pójdzie kwaśne jabłko. Nie wiem kiedy ten następny raz będzie... Ale jakby co to wiem: 80 g jabłka i czekolada 90 %. Twoim dzieciom może smakować A latem może zrobię z kwaśnymi wiśniami - 50 g wystarczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Reniu, kwestia proporcji. Ja takie wynalazki jadam rzadko (raz w miesiącu? ) i głównie ze względu na opcję "na moim stole" na kuchni stachurskiej. Z pewnością są lepsze od czekolady orzechowej, bo od niej mniej słodkie i mniej węglowodanów. I z żółtkami A omlet z kwaśnym jabłkiem jest rewelacyjny, mam wielu "świadków" MIęso? Nie mam nic przeciwko. Wieczorkiem zrobię sobie "krupnik" kolagenowy z 20 g płatków owsianych. . Wyjdzie mi razem z tym omletem 33 g węglowodanów/dzień. Taka szybka kuchnia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
O! Pod omletem z kwaśnym jabłkiem (i koniecznie z cynamonem) to się podpisuje wszystkimi rękami...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
A widzisz Ja lubię, a i tak w tym roku jeszcze nie robiłsm... Ale były inne "desery" jak migdałowe pierniki, śliwki w czekodadzie, mandarynki w czekoladzie, masa czekoladowa, krem orzechowo-czekoladowy, sernik z makowym spodem, dżem wiśniowy, powidła śliwkowe. Chyba wszystko policzyłam? Czyli raz na miesiąc średnio jakis eksces.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Strony: [1]
|
|
|
|