Autor
|
Wtek: Blade - dziennik treningowy (Przeczytany 776199 razy)
|
|
MariuszM
Go
|
Jak woda schodzi skoro glikogen ładujesz 80g Ww Glikogen ma być, wtedy dobrze się biega. Za dużo białka oj niedobrze, oj oj
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Zapracowanyś Ja widze wiecej planowania niz pracowania Ja dzisiaj teoretycznie mam plan odpoczynku i regenracji, ale wlasnie sobie zdalem sprawe, ze napisalem "teoretycznie"
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Jak woda schodzi skoro glikogen ładujesz 80g Ww Glikogen ma być, wtedy dobrze się biega. Za dużo białka oj niedobrze, oj oj Oj już nie przygaduj z tym białkiem Mi też słabo idzie obniżanie, ale się staram... Ale patrząc na Twoje tyły i to co jesz, to faktycznie coś w tym jest
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
Jak woda schodzi skoro glikogen ładujesz 80g Ww Glikogen ma być, wtedy dobrze się biega. Za dużo białka oj niedobrze, oj oj Oj już nie przygaduj z tym białkiem Mi też słabo idzie obniżanie, ale się staram... Ale patrząc na Twoje tyły i to co jesz, to faktycznie coś w tym jest Nie przygaduję, tylko szczerze radzę. Przy bieganiu, jak i pakowaniu potrzebna jest energia i dobre samopoczucie= Aj Ti Pi z wątroby do musku Można co najwyżej zaszczepić Krótka lekcja logiki: skoro dobre drzewo nie wydaje złych owoców, a owoc jest zły, to znaczy, że drzewo jest też do niczego. Albo szczepione jakie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
I trochę cholesterola z wątroby
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Jak woda schodzi skoro glikogen ładujesz 80g Ww Glikogen ma być, wtedy dobrze się biega. Za dużo białka oj niedobrze, oj oj no ale spadek kilogram? na mój gust woda zresztą zobaczymy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Zapracowanyś Ja widze wiecej planowania niz pracowania tak, bo zdycham. dusi w gardle i klacie, chociaż dużo lepiej. Mam nadzieję sobota rano być nówka sztuka nieśmigany ma być pogoda, więc porankiem w las z kamizelą
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
400g glikogenu zeszło? To na pewno mięśnie lecą, one kumulują najwięcej wody ~70%
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
400g glikogenu zeszło? To na pewno mięśnie lecą, one kumulują najwięcej wody ~70% hehe, pomierzę się za czas jakiś i to będzie najbardziej wymierne
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Waga to zly doradca, tyle powiem, no chyba, ze sie jest na 4s+w
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
Blade
Go
|
Wczorajsze BTW: 86L202:69. 0,3 kg w dół - więc chyba nie woda. Zaprzestaję codziennego ważenia, będę się ważył systemem sobota/poniedziałek. Jutro fotki i miarka.
Dzisiaj dzień totalnego luzu, nawet nie miałem kiedy Amosowa zrobić, bo rano się objawili panowie od podbitki dachu, i trzeba było ich pokierować. Ale wracam do żywych, mniej dusi, katar znika i nie kaszlę już tak sucho.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
ok, ostatnie korekty w planie dokonane, głównie pod kątem Małżonki - zgłosiła protest co do umiejscowienia siłowni przed basenem - w takiej konfiguracji dwa dni byłbym literalnie poza domem. Wyszło coś takiego. Siłownia do martwy ciąg i wyciskanie żołnierskie wg Caculina, sprinty i basen to wiadomo co, zakładka rower / bieg - mam zamiar dojść do max 45-55 km rowerem i 10 km biegu. Niedzielne kettle i trucht - jako rozgrzewka przed morsowaniem Rowerem do pracy w piątek opcjonalnie, bo co dwa tygodnie po dzieci jadę. Program do wdrożenia od poniedziałku, i wrzucam, żebyście mi przy braku realizacji dogadać mogli. Zapraszam do komentowanie [załącznik usunięty przez administratora]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
ok, ostatnie korekty.... aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
ok, ostatnie korekty.... aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut Mi się wszystko podoba. Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo. Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy. Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady. Gitara.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
ok, ostatnie korekty.... aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut Mi się wszystko podoba. Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo. Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy. Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady. Gitara. ufff założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
ok, ostatnie korekty.... aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut Mi się wszystko podoba. Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo. Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy. Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady. Gitara. ufff założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to? To druga sprawa. Nurtuje mnie to, że dla zdrowia i "formy" taki tydzień treningowy dla starszego pana jest ok. Tylko czy to wystarczy, by być gotowym fizycznie na to, na co się porywasz? W moim odczuciu trening wytrzymałościowy wymaga dużych kilometraży, bo wytrzymałość trenuje się na dużym zmęczeniu. Czyli trzeba zrobić dużo "niepotrzebnych" kilometrów, by dojść do tych ważnych z punktu widzenia trenowanej cechy. Ale to teoria, może biegający pomogą?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
ok, ostatnie korekty.... aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut Mi się wszystko podoba. Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo. Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy. Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady. Gitara. ufff założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to? To druga sprawa. Nurtuje mnie to, że dla zdrowia i "formy" taki tydzień treningowy dla starszego pana jest ok. Tylko czy to wystarczy, by być gotowym fizycznie na to, na co się porywasz? W moim odczuciu trening wytrzymałościowy wymaga dużych kilometraży, bo wytrzymałość trenuje się na dużym zmęczeniu. Czyli trzeba zrobić dużo "niepotrzebnych" kilometrów, by dojść do tych ważnych z punktu widzenia trenowanej cechy. Ale to teoria, może biegający pomogą? nie wiem. McKenzie twierdzi, że kilometrów nie trzeba robić, tylko crossfit, sprinty i wybiegania raz na tydzień max 10 km. Że zamiast klepać km, lepiej popracować nad siłą. Zobaczymy Cel jeden największy to pewien ciężki półmaraton - mój zmarły Tato zawsze podziwiał ludzi w nim biegnących... Tak dla Jego pamięci... I to zrobię na pewno Triathlon - obawiam się tego pływania. Czasu nie jest dużo, więc tez podejdę do tego realistycznie. Jesli nie triathlon, to parę duathlonów i dalsza praca nad pływaniem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
ok, ostatnie korekty.... aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut Mi się wszystko podoba. Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo. Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy. Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady. Gitara. ufff założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to? To druga sprawa. Nurtuje mnie to, że dla zdrowia i "formy" taki tydzień treningowy dla starszego pana jest ok. Tylko czy to wystarczy, by być gotowym fizycznie na to, na co się porywasz? W moim odczuciu trening wytrzymałościowy wymaga dużych kilometraży, bo wytrzymałość trenuje się na dużym zmęczeniu. Czyli trzeba zrobić dużo "niepotrzebnych" kilometrów, by dojść do tych ważnych z punktu widzenia trenowanej cechy. Ale to teoria, może biegający pomogą? nie wiem. McKenzie twierdzi, że kilometrów nie trzeba robić, tylko crossfit, sprinty i wybiegania raz na tydzień max 10 km. Że zamiast klepać km, lepiej popracować nad siłą. Zobaczymy Cel jeden największy to pewien ciężki półmaraton - mój zmarły Tato zawsze podziwiał ludzi w nim biegnących... Tak dla Jego pamięci... I to zrobię na pewno Triathlon - obawiam się tego pływania. Czasu nie jest dużo, więc tez podejdę do tego realistycznie. Jesli nie triathlon, to parę duathlonów i dalsza praca nad pływaniem. Motywacja zacna. Półmaraton zrobisz. A co McKenzie mówi o wydolności tlenowej?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|