forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-10-05, 12:26:43

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
Na koniec - nie wolno zapominać, że każdy człowiek jest inny i inny jest jego organizm.
668228 wiadomoci w 4061 wtkach; wysane przez 33 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: Eidolon
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Sport to zdrowie.
| | |-+  Blade - dziennik treningowy
« poprzedni nastpny »
Strony: 1 ... 38 39 40 41 42 [43] 44 45 46 47 48 ... 92 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Blade - dziennik treningowy  (Przeczytany 752721 razy)
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #840 : 2013-09-20, 16:19:22 »

ok, ostatnie korekty....
aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut
Mi się wszystko podoba.
Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo.
Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy.
Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady.
Gitara.
ufff Smile

założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to? Wink
To druga sprawa.
Nurtuje mnie to, że dla zdrowia i "formy" taki tydzień treningowy dla starszego pana jest ok.
Tylko czy to wystarczy, by być gotowym fizycznie na to, na co się porywasz?
W moim odczuciu trening wytrzymałościowy wymaga dużych kilometraży, bo wytrzymałość trenuje się na dużym zmęczeniu.
Czyli trzeba zrobić dużo "niepotrzebnych" kilometrów, by dojść do tych ważnych z punktu widzenia trenowanej cechy.
Ale to teoria, może biegający pomogą?
nie wiem. McKenzie twierdzi, że kilometrów nie trzeba robić, tylko crossfit, sprinty i wybiegania  raz na tydzień max 10 km. Że zamiast klepać km, lepiej popracować nad siłą. Zobaczymy Smile Cel jeden największy to pewien ciężki półmaraton - mój zmarły Tato zawsze podziwiał ludzi w nim biegnących... Tak dla Jego pamięci...

I to zrobię na pewno Smile Triathlon - obawiam się tego pływania. Czasu nie jest dużo, więc tez podejdę do tego realistycznie. Jesli nie triathlon, to parę duathlonów i dalsza praca nad pływaniem.
Motywacja zacna.
Półmaraton zrobisz.
A co McKenzie mówi o wydolności tlenowej?

najkrócej - krótkie i intensywne wysiłki na progu betzlenowcyh albo beztlenowe mają przełożenie na poprawę wysiłków tlenowych. poza tym ogromny wpływ rozwoju siły (nie muskulatury - dlatego Caculin by pasował - tak sobie kombinuję)
Zapisane
Gavroche
Hero Member
*****
wiadomoci: 41574


Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #841 : 2013-09-20, 16:27:47 »

ok, ostatnie korekty....
aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut
Mi się wszystko podoba.
Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo.
Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy.
Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady.
Gitara.
ufff Smile

założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to? Wink
To druga sprawa.
Nurtuje mnie to, że dla zdrowia i "formy" taki tydzień treningowy dla starszego pana jest ok.
Tylko czy to wystarczy, by być gotowym fizycznie na to, na co się porywasz?
W moim odczuciu trening wytrzymałościowy wymaga dużych kilometraży, bo wytrzymałość trenuje się na dużym zmęczeniu.
Czyli trzeba zrobić dużo "niepotrzebnych" kilometrów, by dojść do tych ważnych z punktu widzenia trenowanej cechy.
Ale to teoria, może biegający pomogą?
nie wiem. McKenzie twierdzi, że kilometrów nie trzeba robić, tylko crossfit, sprinty i wybiegania  raz na tydzień max 10 km. Że zamiast klepać km, lepiej popracować nad siłą. Zobaczymy Smile Cel jeden największy to pewien ciężki półmaraton - mój zmarły Tato zawsze podziwiał ludzi w nim biegnących... Tak dla Jego pamięci...

I to zrobię na pewno Smile Triathlon - obawiam się tego pływania. Czasu nie jest dużo, więc tez podejdę do tego realistycznie. Jesli nie triathlon, to parę duathlonów i dalsza praca nad pływaniem.
Motywacja zacna.
Półmaraton zrobisz.
A co McKenzie mówi o wydolności tlenowej?

najkrócej - krótkie i intensywne wysiłki na progu betzlenowcyh albo beztlenowe mają przełożenie na poprawę wysiłków tlenowych. poza tym ogromny wpływ rozwoju siły (nie muskulatury - dlatego Caculin by pasował - tak sobie kombinuję)
Rozumiem.
Nie polemizuję z McKenzie'm, bo częściowo się zgodzę, sprinty pod górę czy spacer farmera plus siłówka na pewno kondycjonują.
Wiem po sobie.
Ale moim zdaniem znacznie wydłużyły mi dystans bezzadyszkowego biegu za dziecinnym rowerkiem, długie marsze z kamizelą w szybkim tempie.
Zupełnie inna jakość.
Obecnie siłówkę się wpycha do wszystkich dyscyplin sportowych, taka moda.
Niektóre faktycznie zyskują, ale czy wszystkie?
Ale zrób eksperymenta, bo tabelka ładnie ułożona Very Happy
Zapisane
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #842 : 2013-09-20, 20:12:31 »

Nie polemizuję z McKenzie'm, bo częściowo się zgodzę, sprinty pod górę czy spacer farmera plus siłówka na pewno kondycjonują.
Wiem po sobie.
Ale moim zdaniem znacznie wydłużyły mi dystans bezzadyszkowego biegu za dziecinnym rowerkiem, długie marsze z kamizelą w szybkim tempie.
Zupełnie inna jakość.
Obecnie siłówkę się wpycha do wszystkich dyscyplin sportowych, taka moda.
Niektóre faktycznie zyskują, ale czy wszystkie?
Ale zrób eksperymenta, bo tabelka ładnie ułożona Very Happy
eksperyment nie będzie do końca wymierny, w zasadzie przynajmniej na początku. Zakładając, że schudnę sporo, to poprawa wyników będzie głównie chyba efektem spadku masy ciała? Wymierne będzie chyba porównanie typu półmaraton w czecrwu a potem półmaraton we wrześniu. Zobaczymy Wink
Pod góę szło mi się super, duża progresja, to na pewno zasługa kamizeli Smile
Zapisane
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #843 : 2013-09-21, 07:56:44 »

Wczorajsze liczby to 108:228, 96 Wink Na wadze wzrost 0,3, i uznaję, że znalazłem pi razy oko swoją proporcję. Lekki wzrost liczb to szaleństwo wieczorne - leczo wyszło mi świetne i poszalałem Wink.

Tak jak pisałem, ważenie od dzisiaj tylko w soboty i poniedziałki. Założenia na najbliższy czas to 90 g białka (max 100), max 70 g węgli i tłuszczu około 200 gram. Przede mną ciężki weekend - finał żużla, co oznacza kcal w płynie Wink
Zapisane
Zyon
Hero Member
*****
wiadomoci: 25603

pindżar ryskow wyszy


Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #844 : 2013-09-21, 08:17:46 »

Wczorajsze liczby to 108:228, 96
batko moska, czym to to tak precyzyjnie pozycjonujesz?  Shocked czyzbys dysponowal technologia starozytnych egipcjan?  Very Happy
Zapisane

Work Buy Consume Die
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #845 : 2013-09-21, 08:31:24 »

Wczorajsze liczby to 108:228, 96
batko moska, czym to to tak precyzyjnie pozycjonujesz?  Shocked czyzbys dysponowal technologia starozytnych egipcjan?  Very Happy
A nie, ja na leniwca Wink myfitnesspal.com
Zapisane
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #846 : 2013-09-21, 13:17:13 »

Wracam do żywych Wink pierwszy delikatny trening. Żeby dźwignąć coś cięższego, zmontowałem coś takiego Wink Tym bardziej, że poniedziałkowy trening też wykonam na tarasie, nie pojadę autem na siłownię po finale Wink A potem  martwy ciąg: 80 kg 1x5, 48 kg 1x5, press L, P 24 kg 1x5, 16 kg 3x5. Wydaje się mało, było lekko, ciekawe, jak będzie ze sztangą.

[załącznik usunięty przez administratora]
Zapisane
Zyon
Hero Member
*****
wiadomoci: 25603

pindżar ryskow wyszy


Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #847 : 2013-09-21, 14:05:19 »

Ten z prawej jakiej to firmy, tali blyszczacy?

Ja z nudow sobie planki i wznosy porobilem wiszac na drazku. Kiedys planki to byla masakra a teraz na luziku 9 serii po minucie z przerwa 3 minut, jak kotlet, z kazdej strony Very Happy
Wznosy jak pisalem wczesniej robilem zawsze w zgieciu 90 stopni podchwytem, bo za nisko mam drazek i stopami w sufit, okazuje sie, ze to jakies bardziej challenging cwiczenie zwane Russian Leg Lifts Very Happy
http://www.youtube.com/watch?v=AnL3Wr2SW-4
Zapisane

Work Buy Consume Die
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #848 : 2013-09-21, 14:19:02 »

Ten z prawej jakiej to firmy, tali blyszczacy?

jakiś taki no name, chyba w sparta kettllebels kupowany. ale już nie pamiętam. Swoje waży i wystarczy Wink
Zapisane
Zyon
Hero Member
*****
wiadomoci: 25603

pindżar ryskow wyszy


Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #849 : 2013-09-21, 14:24:59 »

Wyglada na sliski strasznie
Zapisane

Work Buy Consume Die
Gavroche
Hero Member
*****
wiadomoci: 41574


Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #850 : 2013-09-21, 14:33:34 »

Wyglada na sliski strasznie
A powiedz Zyon, jak zachowują się dłonie w kontakcie z kółkami?
W stosunku do kettli i sztangi, zum beispiel?
Zapisane
Zyon
Hero Member
*****
wiadomoci: 25603

pindżar ryskow wyszy


Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #851 : 2013-09-21, 14:34:39 »

Duzo lepiej. Z kolkami dostalem spora bryle magnezji ale jeszcze nie mialem okazji skorzystac.
Zapisane

Work Buy Consume Die
Gavroche
Hero Member
*****
wiadomoci: 41574


Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #852 : 2013-09-21, 15:05:35 »

Duzo lepiej. Z kolkami dostalem spora bryle magnezji ale jeszcze nie mialem okazji skorzystac.
Jak długo trwa trening na kółkach, tak średnio, jednorazowo?
Zapisane
Zyon
Hero Member
*****
wiadomoci: 25603

pindżar ryskow wyszy


Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #853 : 2013-09-21, 15:31:12 »

W godzinie sie ciezko zmiescic, bo przeciez oprocz typowych cwiczen dynamicznych jest multum pozycji statycznych. Gimnastycy cwicza chyba caly tydzien po kilka godzin dziennie.
Zapisane

Work Buy Consume Die
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #854 : 2013-09-21, 15:52:16 »

Wyglada na sliski strasznie
To chyba dobrze;-) wymaga mocniejszego chwytu. Skądinąd Paweł podkreśla w "sile dla ludu", żeby nie używać rękawiczek i ćwiczyć na boso / w tenisowkach.
Zapisane
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #855 : 2013-09-22, 08:45:17 »

Dzień dobry Smile

Wczorajsze BTW: 86:188:63. Dzisiaj sobie liczenie odpuszczam - finał żużla, co oznacza wyjście do pubu, potem na mecz, potem do pubu Wink Wielki test mojej motywacji - czyli, żeby nie rzucić się na przykład na hamburgery z frytkami Wink Aczkolwiek wczoraj zrobiłem sobie taki cheat meal i w sumie nie zjadłem nic zakazanego. Po porostu nie miałem ochoty. Pojadłem tylko super zupy - kremu z dyni, który przyrządza moja Żona. I tyle


Jeszcze trochę dusi, więc biegania i roweru nie będzie. Wczoraj wykosiłem trawę i lało się ze mnie, chyba wypociłem całe choróbsko Wink Mam wrażenie, jakby to jakiś wirus krążył, bo dosłownie nie ma osoby wokół, która by nie kaszlała. Jako, że pogoda zaczyna być przyjemna, kusi mnie kamizela i spacer po lesie Smile
Zapisane
Gavroche
Hero Member
*****
wiadomoci: 41574


Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #856 : 2013-09-22, 09:05:41 »

Dzień dobry Smile

Wczorajsze BTW: 86:188:63. Dzisiaj sobie liczenie odpuszczam - finał żużla, co oznacza wyjście do pubu, potem na mecz, potem do pubu Wink Wielki test mojej motywacji - czyli, żeby nie rzucić się na przykład na hamburgery z frytkami Wink Aczkolwiek wczoraj zrobiłem sobie taki cheat meal i w sumie nie zjadłem nic zakazanego. Po porostu nie miałem ochoty. Pojadłem tylko super zupy - kremu z dyni, który przyrządza moja Żona. I tyle


Jeszcze trochę dusi, więc biegania i roweru nie będzie. Wczoraj wykosiłem trawę i lało się ze mnie, chyba wypociłem całe choróbsko Wink Mam wrażenie, jakby to jakiś wirus krążył, bo dosłownie nie ma osoby wokół, która by nie kaszlała. Jako, że pogoda zaczyna być przyjemna, kusi mnie kamizela i spacer po lesie Smile
No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.
Hamburger bez pieczywa, z frytkami i majonezem, to luz przecież.
Moja pani też zupę-krem i świetne placki dyniowe robi.
Tyle, że chudziutkie toto, dotłuszczać trzeba.
Zapisane
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #857 : 2013-09-22, 09:17:43 »

Dzień dobry Smile

Wczorajsze BTW: 86:188:63. Dzisiaj sobie liczenie odpuszczam - finał żużla, co oznacza wyjście do pubu, potem na mecz, potem do pubu Wink Wielki test mojej motywacji - czyli, żeby nie rzucić się na przykład na hamburgery z frytkami Wink Aczkolwiek wczoraj zrobiłem sobie taki cheat meal i w sumie nie zjadłem nic zakazanego. Po porostu nie miałem ochoty. Pojadłem tylko super zupy - kremu z dyni, który przyrządza moja Żona. I tyle


Jeszcze trochę dusi, więc biegania i roweru nie będzie. Wczoraj wykosiłem trawę i lało się ze mnie, chyba wypociłem całe choróbsko Wink Mam wrażenie, jakby to jakiś wirus krążył, bo dosłownie nie ma osoby wokół, która by nie kaszlała. Jako, że pogoda zaczyna być przyjemna, kusi mnie kamizela i spacer po lesie Smile
No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.
Hamburger bez pieczywa, z frytkami i majonezem, to luz przecież.
Moja pani też zupę-krem i świetne placki dyniowe robi.
Tyle, że chudziutkie toto, dotłuszczać trzeba.

Dzisiaj w planie tatar Smile I ewentualnie żeberka. Właścicielami pubu są moi koledzy, więc spokojnie można jeść. A zupkę dyniową też dotłuszczam masełkiem. No i chilli musi być Smile Masakryczna jest, a fajny pomysł na jesień, jak człowiek po pracy do domu powróci Smile
Zapisane
MariuszM
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #858 : 2013-09-22, 10:05:04 »

No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.

Mój przyjaciel,gdy go odwiedzam przygotowuje następujące menju jako zakąskę -wie,że chleba nie jadam więc
Jajka z majonezem
Kabanosy
salceson
ogóreczek
pomidorek itp Very Happy noi cola do tego ;P
no i %
Preferuję te puste w  Laughing 40%. Od tych drugich brzuch pęcznieje Wink
Zapisane
Blade
Go


Email
Odp: Blade - dziennik treningowy
« Odpowiedz #859 : 2013-09-22, 13:07:55 »

No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.


Preferuję te puste w  Laughing 40%. Od tych drugich brzuch pęcznieje Wink
Ja też:-) powiedziałem sobie, że piwo w górach Wink poza tym ewentualnie lodowaty i wytrawny riesling.

Dzisiaj z familijnych powodów nici z kamizeli. Ale może z 15 minut na worek albo młot wykroję;-)
Zapisane
Strony: 1 ... 38 39 40 41 42 [43] 44 45 46 47 48 ... 92 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.064 sekund z 20 zapytaniami.