Autor
|
Wtek: Blade - dziennik treningowy (Przeczytany 776202 razy)
|
Blade
Go
|
ok, ostatnie korekty.... aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut Mi się wszystko podoba. Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo. Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy. Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady. Gitara. ufff założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to? To druga sprawa. Nurtuje mnie to, że dla zdrowia i "formy" taki tydzień treningowy dla starszego pana jest ok. Tylko czy to wystarczy, by być gotowym fizycznie na to, na co się porywasz? W moim odczuciu trening wytrzymałościowy wymaga dużych kilometraży, bo wytrzymałość trenuje się na dużym zmęczeniu. Czyli trzeba zrobić dużo "niepotrzebnych" kilometrów, by dojść do tych ważnych z punktu widzenia trenowanej cechy. Ale to teoria, może biegający pomogą? nie wiem. McKenzie twierdzi, że kilometrów nie trzeba robić, tylko crossfit, sprinty i wybiegania raz na tydzień max 10 km. Że zamiast klepać km, lepiej popracować nad siłą. Zobaczymy Cel jeden największy to pewien ciężki półmaraton - mój zmarły Tato zawsze podziwiał ludzi w nim biegnących... Tak dla Jego pamięci... I to zrobię na pewno Triathlon - obawiam się tego pływania. Czasu nie jest dużo, więc tez podejdę do tego realistycznie. Jesli nie triathlon, to parę duathlonów i dalsza praca nad pływaniem. Motywacja zacna. Półmaraton zrobisz. A co McKenzie mówi o wydolności tlenowej? najkrócej - krótkie i intensywne wysiłki na progu betzlenowcyh albo beztlenowe mają przełożenie na poprawę wysiłków tlenowych. poza tym ogromny wpływ rozwoju siły (nie muskulatury - dlatego Caculin by pasował - tak sobie kombinuję)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
ok, ostatnie korekty.... aha, codziennie rano szybka kalistenika Amosowa - tak max 15 minut Mi się wszystko podoba. Początek tygodnia anaerobowy plus basen, potem tlenowo, ale też lekko kettlowo. Siłówkę jak zrobisz z Caculina łącznie z jego zgrabną progresją, będzie cacy. Dużo zajęć, ale dobrze zaplanowane, krótkie, zwięzłe formy, aktywny wypoczynek i trochę czasu dla familiady. Gitara. ufff założeniem było, żeby tego dużo nie było. Podziwiam ludzi, którzy codziennie kręcą, biegają itp 2-3 godziny. Skąd tu czas na to? To druga sprawa. Nurtuje mnie to, że dla zdrowia i "formy" taki tydzień treningowy dla starszego pana jest ok. Tylko czy to wystarczy, by być gotowym fizycznie na to, na co się porywasz? W moim odczuciu trening wytrzymałościowy wymaga dużych kilometraży, bo wytrzymałość trenuje się na dużym zmęczeniu. Czyli trzeba zrobić dużo "niepotrzebnych" kilometrów, by dojść do tych ważnych z punktu widzenia trenowanej cechy. Ale to teoria, może biegający pomogą? nie wiem. McKenzie twierdzi, że kilometrów nie trzeba robić, tylko crossfit, sprinty i wybiegania raz na tydzień max 10 km. Że zamiast klepać km, lepiej popracować nad siłą. Zobaczymy Cel jeden największy to pewien ciężki półmaraton - mój zmarły Tato zawsze podziwiał ludzi w nim biegnących... Tak dla Jego pamięci... I to zrobię na pewno Triathlon - obawiam się tego pływania. Czasu nie jest dużo, więc tez podejdę do tego realistycznie. Jesli nie triathlon, to parę duathlonów i dalsza praca nad pływaniem. Motywacja zacna. Półmaraton zrobisz. A co McKenzie mówi o wydolności tlenowej? najkrócej - krótkie i intensywne wysiłki na progu betzlenowcyh albo beztlenowe mają przełożenie na poprawę wysiłków tlenowych. poza tym ogromny wpływ rozwoju siły (nie muskulatury - dlatego Caculin by pasował - tak sobie kombinuję) Rozumiem. Nie polemizuję z McKenzie'm, bo częściowo się zgodzę, sprinty pod górę czy spacer farmera plus siłówka na pewno kondycjonują. Wiem po sobie. Ale moim zdaniem znacznie wydłużyły mi dystans bezzadyszkowego biegu za dziecinnym rowerkiem, długie marsze z kamizelą w szybkim tempie. Zupełnie inna jakość. Obecnie siłówkę się wpycha do wszystkich dyscyplin sportowych, taka moda. Niektóre faktycznie zyskują, ale czy wszystkie? Ale zrób eksperymenta, bo tabelka ładnie ułożona
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Nie polemizuję z McKenzie'm, bo częściowo się zgodzę, sprinty pod górę czy spacer farmera plus siłówka na pewno kondycjonują. Wiem po sobie. Ale moim zdaniem znacznie wydłużyły mi dystans bezzadyszkowego biegu za dziecinnym rowerkiem, długie marsze z kamizelą w szybkim tempie. Zupełnie inna jakość. Obecnie siłówkę się wpycha do wszystkich dyscyplin sportowych, taka moda. Niektóre faktycznie zyskują, ale czy wszystkie? Ale zrób eksperymenta, bo tabelka ładnie ułożona eksperyment nie będzie do końca wymierny, w zasadzie przynajmniej na początku. Zakładając, że schudnę sporo, to poprawa wyników będzie głównie chyba efektem spadku masy ciała? Wymierne będzie chyba porównanie typu półmaraton w czecrwu a potem półmaraton we wrześniu. Zobaczymy Pod góę szło mi się super, duża progresja, to na pewno zasługa kamizeli
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Wczorajsze liczby to 108:228, 96 Na wadze wzrost 0,3, i uznaję, że znalazłem pi razy oko swoją proporcję. Lekki wzrost liczb to szaleństwo wieczorne - leczo wyszło mi świetne i poszalałem . Tak jak pisałem, ważenie od dzisiaj tylko w soboty i poniedziałki. Założenia na najbliższy czas to 90 g białka (max 100), max 70 g węgli i tłuszczu około 200 gram. Przede mną ciężki weekend - finał żużla, co oznacza kcal w płynie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Wczorajsze liczby to 108:228, 96 batko moska, czym to to tak precyzyjnie pozycjonujesz? czyzbys dysponowal technologia starozytnych egipcjan?
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Blade
Go
|
Wczorajsze liczby to 108:228, 96 batko moska, czym to to tak precyzyjnie pozycjonujesz? czyzbys dysponowal technologia starozytnych egipcjan? A nie, ja na leniwca myfitnesspal.com
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Wracam do żywych pierwszy delikatny trening. Żeby dźwignąć coś cięższego, zmontowałem coś takiego Tym bardziej, że poniedziałkowy trening też wykonam na tarasie, nie pojadę autem na siłownię po finale A potem martwy ciąg: 80 kg 1x5, 48 kg 1x5, press L, P 24 kg 1x5, 16 kg 3x5. Wydaje się mało, było lekko, ciekawe, jak będzie ze sztangą. [załącznik usunięty przez administratora]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Ten z prawej jakiej to firmy, tali blyszczacy? Ja z nudow sobie planki i wznosy porobilem wiszac na drazku. Kiedys planki to byla masakra a teraz na luziku 9 serii po minucie z przerwa 3 minut, jak kotlet, z kazdej strony Wznosy jak pisalem wczesniej robilem zawsze w zgieciu 90 stopni podchwytem, bo za nisko mam drazek i stopami w sufit, okazuje sie, ze to jakies bardziej challenging cwiczenie zwane Russian Leg Lifts http://www.youtube.com/watch?v=AnL3Wr2SW-4
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Blade
Go
|
Ten z prawej jakiej to firmy, tali blyszczacy?
jakiś taki no name, chyba w sparta kettllebels kupowany. ale już nie pamiętam. Swoje waży i wystarczy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Wyglada na sliski strasznie
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Wyglada na sliski strasznie
A powiedz Zyon, jak zachowują się dłonie w kontakcie z kółkami? W stosunku do kettli i sztangi, zum beispiel?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Duzo lepiej. Z kolkami dostalem spora bryle magnezji ale jeszcze nie mialem okazji skorzystac.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Duzo lepiej. Z kolkami dostalem spora bryle magnezji ale jeszcze nie mialem okazji skorzystac.
Jak długo trwa trening na kółkach, tak średnio, jednorazowo?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
W godzinie sie ciezko zmiescic, bo przeciez oprocz typowych cwiczen dynamicznych jest multum pozycji statycznych. Gimnastycy cwicza chyba caly tydzien po kilka godzin dziennie.
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Blade
Go
|
Wyglada na sliski strasznie
To chyba dobrze;-) wymaga mocniejszego chwytu. Skądinąd Paweł podkreśla w "sile dla ludu", żeby nie używać rękawiczek i ćwiczyć na boso / w tenisowkach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Dzień dobry Wczorajsze BTW: 86:188:63. Dzisiaj sobie liczenie odpuszczam - finał żużla, co oznacza wyjście do pubu, potem na mecz, potem do pubu Wielki test mojej motywacji - czyli, żeby nie rzucić się na przykład na hamburgery z frytkami Aczkolwiek wczoraj zrobiłem sobie taki cheat meal i w sumie nie zjadłem nic zakazanego. Po porostu nie miałem ochoty. Pojadłem tylko super zupy - kremu z dyni, który przyrządza moja Żona. I tyle Jeszcze trochę dusi, więc biegania i roweru nie będzie. Wczoraj wykosiłem trawę i lało się ze mnie, chyba wypociłem całe choróbsko Mam wrażenie, jakby to jakiś wirus krążył, bo dosłownie nie ma osoby wokół, która by nie kaszlała. Jako, że pogoda zaczyna być przyjemna, kusi mnie kamizela i spacer po lesie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dzień dobry Wczorajsze BTW: 86:188:63. Dzisiaj sobie liczenie odpuszczam - finał żużla, co oznacza wyjście do pubu, potem na mecz, potem do pubu Wielki test mojej motywacji - czyli, żeby nie rzucić się na przykład na hamburgery z frytkami Aczkolwiek wczoraj zrobiłem sobie taki cheat meal i w sumie nie zjadłem nic zakazanego. Po porostu nie miałem ochoty. Pojadłem tylko super zupy - kremu z dyni, który przyrządza moja Żona. I tyle Jeszcze trochę dusi, więc biegania i roweru nie będzie. Wczoraj wykosiłem trawę i lało się ze mnie, chyba wypociłem całe choróbsko Mam wrażenie, jakby to jakiś wirus krążył, bo dosłownie nie ma osoby wokół, która by nie kaszlała. Jako, że pogoda zaczyna być przyjemna, kusi mnie kamizela i spacer po lesie No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %. Hamburger bez pieczywa, z frytkami i majonezem, to luz przecież. Moja pani też zupę-krem i świetne placki dyniowe robi. Tyle, że chudziutkie toto, dotłuszczać trzeba.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Dzień dobry Wczorajsze BTW: 86:188:63. Dzisiaj sobie liczenie odpuszczam - finał żużla, co oznacza wyjście do pubu, potem na mecz, potem do pubu Wielki test mojej motywacji - czyli, żeby nie rzucić się na przykład na hamburgery z frytkami Aczkolwiek wczoraj zrobiłem sobie taki cheat meal i w sumie nie zjadłem nic zakazanego. Po porostu nie miałem ochoty. Pojadłem tylko super zupy - kremu z dyni, który przyrządza moja Żona. I tyle Jeszcze trochę dusi, więc biegania i roweru nie będzie. Wczoraj wykosiłem trawę i lało się ze mnie, chyba wypociłem całe choróbsko Mam wrażenie, jakby to jakiś wirus krążył, bo dosłownie nie ma osoby wokół, która by nie kaszlała. Jako, że pogoda zaczyna być przyjemna, kusi mnie kamizela i spacer po lesie No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %. Hamburger bez pieczywa, z frytkami i majonezem, to luz przecież. Moja pani też zupę-krem i świetne placki dyniowe robi. Tyle, że chudziutkie toto, dotłuszczać trzeba. Dzisiaj w planie tatar I ewentualnie żeberka. Właścicielami pubu są moi koledzy, więc spokojnie można jeść. A zupkę dyniową też dotłuszczam masełkiem. No i chilli musi być Masakryczna jest, a fajny pomysł na jesień, jak człowiek po pracy do domu powróci
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.
Mój przyjaciel,gdy go odwiedzam przygotowuje następujące menju jako zakąskę -wie,że chleba nie jadam więc Jajka z majonezem Kabanosy salceson ogóreczek pomidorek itp noi cola do tego ;P no i % Preferuję te puste w 40%. Od tych drugich brzuch pęcznieje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
No to wytrwałości i siły woli, która słabnie po %.
Preferuję te puste w 40%. Od tych drugich brzuch pęcznieje Ja też:-) powiedziałem sobie, że piwo w górach poza tym ewentualnie lodowaty i wytrawny riesling. Dzisiaj z familijnych powodów nici z kamizeli. Ale może z 15 minut na worek albo młot wykroję;-)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|