Autor
|
Wtek: Blade - dziennik treningowy (Przeczytany 776807 razy)
|
Blade
Go
|
Dzisiaj luźniejszy dzień. Zamiast biegania rower, bo gdzieniegdzie co nieco pobolewa, dystans zeszłotygodniowy przekroczony o 10 km a i Śnieżka przede mną, więc luzuję Dostałem do testowania opaski kompresyjne na łydki, zobaczymy jak to się sprawdza. Cały czas męczy mnie, czy właściwie układam sobie trening. Trochę planów powyszukiwałem, i są dosyć sprzeczne. Dystanse tygodniowe, czas i dni treningu, kołomyję mam we łbie. Za dwa dni mam uzyskać dostęp do specjalistycznej pozycji http://sklep.napieraj.pl/product-pol-986-Ultramarathon-training-.html mam nadzieję, że mi to deczko objaśni w głowie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
A kolega Mariusza, Apaczo ze SportAcademy? Kumaty kolo od biegania chyba? Miałeś tam konto, Blade? Ziółka se kupisz jakie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
A kolega Mariusza, Apaczo ze SportAcademy? Kumaty kolo od biegania chyba? Miałeś tam konto, Blade? Ziółka se kupisz jakie już nie pamiętam, może i miałem, ale nie mam czasu na więcej niż jedno, jedynie słuszne forum poczekam na tą książkę, przysiądę ze dwa - trzy wieczory i rozbiorę to na części co do wagi, wymyśliłem sobie przedział między 80 a 85 kg, maksymalnie nisko. Im mniej dodatkowego obciążenia, tym lżej potem może wrzucę trochę mięśni na szkielet
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
80-85? Lata całe tyle nie ważyłem Dzieciaki będą w Ciebie rzucać kamieniami: "chudy Blade, chudy Blade" Ale jak najbardziej ma to sens przy bieganiu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
80-85? Lata całe tyle nie ważyłem Dzieciaki będą w Ciebie rzucać kamieniami: "chudy Blade, chudy Blade" Ale jak najbardziej ma to sens przy bieganiu. tez lata tyle nie ważyłem oceniam, że kole dwutysięcznego roku
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
80-85? Lata całe tyle nie ważyłem Dzieciaki będą w Ciebie rzucać kamieniami: "chudy Blade, chudy Blade" Ale jak najbardziej ma to sens przy bieganiu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
witojcie obrobiłem się w pracy, więc krótko o weekendzie: generalnie wszystko ok, kondycja jest, noga podaje, gdybyśmy tylko trafili na lepsza pogodę byłoby idealnie Bez przesady powiem, że takiego wichru to jeszcze w życiu nie przeżyłem. Do tego stopnia, że zawróciłem gdzieś 100-200 metrów przed szczytem Śnieżki, bo już nie widziałem gdzie idę. Dzisiaj rowerem do pracy. Leciuteńkie zakwasiki czuję, i zastanawiam się, czy nie pobiec z powrotem, co było w pierwotnym planie, jednakowoż tak jakbym czuł delikatnie ITBS w prawym kolanie, a już na zimne wolę chuchać, więc decyzję co do powrotu pozostawiam sobie na później. Juz takie skrzywienie psychiczne, że przy najdrobniejszym bólu się o kolana boję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
chill
Go
|
To ja tak mam z biodrami właściwie z piłeczką tenisową się nie rozstaje ... Myślę teraz nad baseballową albo do golfa Limbar 11 od De Franco nawet 2 razy dziennie i jest super !
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
To ja tak mam z biodrami właściwie z piłeczką tenisową się nie rozstaje ... Myślę teraz nad baseballową albo do golfa Limbar 11 od De Franco nawet 2 razy dziennie i jest super ! ściągam właśnie na telefon i wypróbuję potem dzięki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
wczoraj luźny marszobieg do domu, typowo regeneracyjnie. Wrażenie kontuzji było, być może spowodowane faktem, że odezwały się zakwasy? Szczególnie uda i tyłek, łydki, może przez ta kompresję były ok. Widać, na co zwrócić uwagę: ćwiczenia siłowe i mocne i długie podejścia oraz biegi. Ślęczałem pół wieczoru nad książką i jest tam plan treningowy pasujący do mojej sytuacji, rozpisany na 8 tygodni przed startem. Mi zostało 14 tygodni, więc dopasuję bieżący kilometraż do tego planu, da mi to więcej czasu na regenerację.
Rower odpuszczam na razie, nie chcę ryzykować. Miałem wczoraj wrażenie, że rower może to pogłębiać, wrażenie jedynie ale problemy zaczęły się właśnie od roweru, więc z bólem serca odpuszczam.
Dzisiaj luz, co do jutra jeszcze nie wiem - mam czas na zrobienie kilometrów w tym tygodniu więc bez nerwów
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
14 tygodni, długo i niedługo zarazem... Długo, bo możesz sobie wszystko zgrabnie ustawić na długofalowy postęp i jeszcze w razie W korygować. Niedługo, bo jak się rozkraczysz, to zależy od kontuzji, albo nie zdążysz się w ogóle wykurować, albo nadgonić strat...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
14 tygodni, długo i niedługo zarazem... Długo, bo możesz sobie wszystko zgrabnie ustawić na długofalowy postęp i jeszcze w razie W korygować. Niedługo, bo jak się rozkraczysz, to zależy od kontuzji, albo nie zdążysz się w ogóle wykurować, albo nadgonić strat... ot, i dokładnie w punkt trafiłeś. Tego samego się boję. Doszedłem do wniosku, że odpuszczenie kilometrażu kosztem siłowni może mi tu pomóc. Podbiegi, tudzież podejścia i zbiegi są tutaj kluczem. Po płaskim biegłem odpukać bezbólowo. Żeby była jasność, to tez nie ból tylko takie dziwne wrażenie, ale niepokojące.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
14 tygodni, długo i niedługo zarazem... Długo, bo możesz sobie wszystko zgrabnie ustawić na długofalowy postęp i jeszcze w razie W korygować. Niedługo, bo jak się rozkraczysz, to zależy od kontuzji, albo nie zdążysz się w ogóle wykurować, albo nadgonić strat... ot, i dokładnie w punkt trafiłeś. Tego samego się boję. Doszedłem do wniosku, że odpuszczenie kilometrażu kosztem siłowni może mi tu pomóc. Podbiegi, tudzież podejścia i zbiegi są tutaj kluczem. Po płaskim biegłem odpukać bezbólowo. Żeby była jasność, to tez nie ból tylko takie dziwne wrażenie, ale niepokojące. Jesteś ciężki jak na biegacza, a przechylenie terenu dodatkowo niekorzystnie zmienia rozkład nacisku. Wg mnie też logiczne będzie tylko utrzymywanie tolerancji na wysiłek tlenowy i dorzucenie siłowni, wedle prawa "absolutnego minimum dla uzyskania zamierzonego celu". Rozsądne obniżanie wagi i dieta prołącznotkankowa Sen, regeneracja, jakaś odnowa, eliminacja stresu (nie nakręcaj się tym wszystkim za bardzo).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Jesteś ciężki jak na biegacza, a przechylenie terenu dodatkowo niekorzystnie zmienia rozkład nacisku. Wg mnie też logiczne będzie tylko utrzymywanie tolerancji na wysiłek tlenowy i dorzucenie siłowni, wedle prawa "absolutnego minimum dla uzyskania zamierzonego celu". Rozsądne obniżanie wagi i dieta prołącznotkankowa Sen, regeneracja, jakaś odnowa, eliminacja stresu (nie nakręcaj się tym wszystkim za bardzo). Czytasz mi w myślach Szczególnie to zrzucanie wagi połączone z redukcją stresu. Pracuję nad tym mocno i efekty są obiecujące.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Wyjątkowa zgodność Obyśmy się tylko nie mylili
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Wyjątkowa zgodność Obyśmy się tylko nie mylili Wyjdzie w praniu Najważniejsza rzecz, nad którą muszę pracować to przyjęcie do wiadomości faktu, że nie muszę, a nawet nie powinienem przebiec całości dystansu Pod górkę marsz, z górki marsz/zbieg, po płaskim bieg.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Matematycy, pomocy mam plan na 50 km i chcę proporcjonalnie powiększyć ilość km, żeby odpowiadała dystansowi Rzeźnika. Czyli na przykład: trening 25 km w planie pod 50 km powiększyć proporcjonalnie do założeń planu na 78 km? Kumacie humanistę? jak formułę w Excelu zrobić?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Na mnie nie licz Ale czy takie rozciąganie, nawet proporcjonalne, nie wprowadza dodatkowej zmiennej?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Na mnie nie licz Ale czy takie rozciąganie, nawet proporcjonalne, nie wprowadza dodatkowej zmiennej? Tego nie wiem. Parę różnych planów mam, jak będę wiedział o ile w kilometrach większe są liczby postaram się porównać i wyciągnąć wnioski
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Na mnie nie licz Ale czy takie rozciąganie, nawet proporcjonalne, nie wprowadza dodatkowej zmiennej? Tego nie wiem. Parę różnych planów mam, jak będę wiedział o ile w kilometrach większe są liczby postaram się porównać i wyciągnąć wnioski 80 / 50 * 25 - wychodzi na to, że zamiast 25 proporcjonalnie będzie 40?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|