Autor
|
Wtek: Blade - dziennik treningowy (Przeczytany 775839 razy)
|
Gavroche
|
Zielone wzgórza nad Soliną... Choć chłodno, ale przepięknie, Bieszczady nie rozczarowały ale oczarowały Pozdrawiam Was serdecznie Cześć Blade Wypoczywasz pod Rzeźnika?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Zielone wzgórza nad Soliną... Choć chłodno, ale przepięknie, Bieszczady nie rozczarowały ale oczarowały Pozdrawiam Was serdecznie Zielone wzgórza nad Soliną
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Zielone wzgórza nad Soliną... Choć chłodno, ale przepięknie, Bieszczady nie rozczarowały ale oczarowały Pozdrawiam Was serdecznie Cześć Blade Wypoczywasz pod Rzeźnika? Tak. Zaczyna puszczać stres po dłuższym okresie bez urlopu. I zaczynam mieć chęć na bieganie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Zielone wzgórza nad Soliną... Choć chłodno, ale przepięknie, Bieszczady nie rozczarowały ale oczarowały Pozdrawiam Was serdecznie Cześć Blade Wypoczywasz pod Rzeźnika? Tak. Zaczyna puszczać stres po dłuższym okresie bez urlopu. I zaczynam mieć chęć na bieganie 20-21 tak? Zatęsknić dobrze, żebyś tylko się mitygował na starcie... Widziałeś to? http://skarzynski.pl/2014/marcina-zuka-150-kilometrow-w-150-godzin/
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Zielone wzgórza nad Soliną... Choć chłodno, ale przepięknie, Bieszczady nie rozczarowały ale oczarowały Pozdrawiam Was serdecznie Cześć Blade Wypoczywasz pod Rzeźnika? Tak. Zaczyna puszczać stres po dłuższym okresie bez urlopu. I zaczynam mieć chęć na bieganie 20-21 tak? Zatęsknić dobrze, żebyś tylko się mitygował na starcie... Widziałeś to? http://skarzynski.pl/2014/marcina-zuka-150-kilometrow-w-150-godzin/20sty, 3:30 Start Widziałem, mocne
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
No niestety. 10,5 godziny, 54 km po górach i w ostatniej chwili wpadliśmy na przepak w Smereku. Ale trzeba przyznać, pary nie było by biec dalej, a ból nóg niesamowity, więc odpuściliśmy. Ale jestem zadowolony, bo to było coś niesamowitego, niesamowite przeżycie więcej jak ogarnę myśli
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
No napiszże coś więcej
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
No napiszże coś więcej Dopiero się w pracy obrobiłem Suche liczby na początek: Czas: 10:32:51 Odległość: 53.74 km Wzrost wysokości: 2,114 m Spadek wysokości: 1,973 m Min. wysokość: 451 m Maks. wysokość: 1,142 m Śr. tętno: 137 uderzenia/min Maks. tętno: 169 uderzenia/min czyli odpowiednio 70 i 86% HRmax. A teraz - w skrócie - bo jakże inaczej przelać tyle wrażeń w tekst Ledwo przespana nocka, chyba z nerwów jakieś symboliczną godzinkę pospałem. Ciemno, pełno ludzi z czołówkami, bębny, wystrzał ze starego muszkietu - i w drogę. Wolno, muszę stopować Szwagra żeby nie poganiał bo uskrzydlony adrenaliną leci za szybko, i tak będzie już cały czas Na początku mały zonk, o którym nie wiedzieliśmy - pomiar czasu rozpoczyna się ok 1,5 km od startu i od tego momentu należało liczyć 16,7 km do pierwszego punktu kontrolnego - o czym nie wiedzieliśmy, a co przypuszczalnie było jednym z głównych powodów słabości. Zaczyna padać i pada tak przez kolejne 2 godziny, jest zimno i mgliście. Na Przełęcz Żebrak wbiegamy z opóźnieniem do planowanego czasu - 15 minut przed limitem. I potem błąd - zamiast trzymać tempo podkręcamy je, i do Cisnej do przepaku "odrabiamy" dodatkowe 20 minut - całkowicie niepotrzebnie, bo zaraz za Cisną zaczyna się prawdziwy Rzeźnik... i podejście na które należało zachować więcej sił... Można już używać kijków, ale i tak jest bardzo ciężko. Około 38 km jesteśmy na Małym Jaśle i zaczyna się ból - bolą stopy, piszczele, achillesy. Widać tutaj braki w treningu. Zaczyna brakować sił. Zbieg do "Drogi Mirka" - długiej asfaltówki do Smereka - to istna katorga, po prostu jeden ból. Nie wiadomo, czy zmieścimy się w limicie, jednak wpadamy tam równo o 14:00, więc możemy iśc dalej. Jednak gwoździem do trumny jest fakt, że Szwagier nie ma na przepaku kurtki na zmianę - pójście w góry z powrotem bez niej byłoby łagodnie mówiąc niemądre... Dlatego tez z mieszanymi uczuciami rezygnujemy z dalszej walki, w czym nie jesteśmy sami Wnioski: sprzęt ok, izotonik aqisko ok, tabletki solne saltsick bardzo przydatne, owoce suszone i migdały - niepotrzebne i kłopotliwe, strzał w dziesiątkę: żele aqisko z tłuszczem MCT - być może sugestia, ale power był i chałwa - też idealnie Nogi bez obtarć itd. Trening: zabrakło mocnych i dłuuuugich zbiegów i podbiegów. Tzn były, ale za mało. Z drugiej strony widoczny spory, widoczny postęp w stosunku do wędrówek w Tatrach w zeszłym roku. Generalnie jestem zadowolony, bo decydując się na Rzeźnika byłem niejako jako dziecko we mgle, bo ktoś kto tego nie przeżył nie jest w stanie sensownie przygotować się na coś takiego. Zabrakło krótkich, typu 25 km biegów po górach, żeby poznać smak cierpienia. Zebrane doświadczenia zaprocentują w przyszłości. Plany na przyszłość: W 2015 Rzeźnik (w przypadku znalezienia nowego partnera i wylosowania miejsca). Zamiennie Karkonoska Stówka. Trening zacznę już jutro Odpukać brak urazów, od niedzieli mogę znowu chodzić po schodach Musze rozruszać mięśnie, zacznę od roweru i spacerów, dużo lepiej regenerują się wtedy, a siedzenie w pracy mnie wykańcza. Dalej praca nad psychiką, znaczne zejście z obwodów tudzież wagi i jak najwięcej startów/treningów w terenie. Poza tym chciałbym wprowadzić inne dyscypliny, typu rower i nartorolki celem urozmaicenia treningów. Dieta: be większych zmian, być może jakiś rodzaj IF i zmiana ilości węgli zależnie od intensywności w danym dniu treningowym. Duży, dobrze zorganizowany bieg, mili organizatorzy, przepiękna atmosfera, biegi dla dzieci, gdzie mój Młody wybiegał medal i świetny plecaczek z logo Biegu Rzeźnika, a przede wszystkim – Bieszczady Jeszcze ciężko mi dojść do siebie po tym tygodniu więc przepraszam za ewentualną chaotyczność, i czekam na ewentualne uwagi tudzież pytania
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Tylko dwie rzeczy: Trening musi być skorelowany z celem, albo tak mocno zbliżony jak się da, prawda? Maniek gdzieś indziej, pytał o węglowodany przy bieganiu, więcej w dni biegowe czy może trenuj na LC, a zawody z węglami? Jak to widzisz? A poza tym piękny wpis, chaos oczywiście, ale oddaje emocje. Dobre doświadczenie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Trening musi być skorelowany z celem, albo tak mocno zbliżony jak się da, prawda? Maniek gdzieś indziej, pytał o węglowodany przy bieganiu, więcej w dni biegowe czy może trenuj na LC, a zawody z węglami? Jak to widzisz? Zapomniałem dodać: w planie starty, najbliższy 12go lipca bieg na Śnieżkę - to ma dać mi odpowiedź na to pytanie Na razie skłaniam się ku wersji: treningi na LC, a na zawodach wedle potrzeb. były dwa czynniki, które mogłaby mi dać "power" - żele z węglami i tłuszczem ale i saltsticki z kofeiną. Muszę przetestować, po czym ten power. A może wystarczy tylko psychikę ćwiczyć? Plan na najbliższy czas: węgli do 50 g, białka nisko do średnio, tłuszczu do smaku.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
przygotuj sie na wyzsze bipiemy serducha BPM zagaj z adampio, a na pewno nie stracisz.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
przygotuj sie na wyzsze bipiemy serducha BPM zagaj z adampio, a na pewno nie stracisz. Czyli ze co?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
Będzie wolno i z wysokim bipiemem Chyba,że lubisz marsz,marszo-biegi, trucht Osiągając wagę należną,biegając, zajadałem więcej Ww niż 50g Sam się przekonasz chyba
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Właśnie się dowiedziałem, że moja koleżanka po 2 latach biegania zaliczyła tego Rzeżnika
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
Będzie wolno i z wysokim bipiemem Chyba,że lubisz marsz,marszo-biegi, trucht Osiągając wagę należną,biegając, zajadałem więcej Ww niż 50g Sam się przekonasz chyba Ok, skumałem. Ale teraz planuję okres, gdzie będzie właśnie wolno - trucht, marszobieg, delikatne kręcenie rowerem -a potem, jak pisałem planuję zwiększać węgle w zależności od intensywności. A dzisiaj spokojne 8 km rowerem do pracy - nawet przy nogach zmęczonych Rzeźnikiem była niesamowita moc
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Ale sensacja, weganka biega! Przecież oni wszyscy "powinni" być okazami zdrowia...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Blade
Go
|
Znasz Aśkę? nie, ale czytałem relację i jakoś mi się te 2 lata skojarzyły
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Znasz Aśkę? nie, ale czytałem relację i jakoś mi się te 2 lata skojarzyły To dobra koleżanka mojej połówki, sympatyczna dziewczyna, zdaje się, że od crossfitu zaczynała
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|