forum.dr-kwasniewski.pl
Witamy, Go. Zaloguj si, lub zarejestruj prosz.
2024-04-26, 12:37:28

Zaloguj si podajc nazw uytkownika, haso i dugo sesji
Szukaj:     Szukanie zaawansowane
6. Pić należy tyle, na ile mamy ochotę i wtedy, kiedy mamy ochotę.
660385 wiadomoci w 4058 wtkach; wysane przez 27 uytkownikw
Najnowszy uytkownik: startom
* Strona gwna Pomoc Szukaj Kalendarz Zaloguj si Rejestracja
+  forum.dr-kwasniewski.pl
|-+  Działy Forum
| |-+  Wolne tematy
| | |-+  Jak dotrzeć do opornych
« poprzedni nastpny »
Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 Do dou Drukuj
Autor Wtek: Jak dotrzeć do opornych  (Przeczytany 60960 razy)
Jazzman
Go


Email
Jak dotrzeć do opornych
« : 2013-02-24, 00:10:40 »

Witam na forum, które śledzę już od dłuższego czasu, jednak jako użytkownik dopiero od niedawna.

Przyszedłem tutaj głównie ze względu na chęć zadawania pytań odnośnie żywienia dzieci (1r i 3l), ale na razie gromadzę wiedzę już tutaj napisaną.

Sam jestem na ŻO od 7 miesięcy (dowiedziałem się o tym sposobie żywienia na forum menshealth) i jak zapewne każdy z was w przeszłości, próbuję ją propagować wśród rodziny i znajomych. Niestety, szybko się przekonałem, że ludzie są odporni na wiedzę, bo "zdrowe odżywianie" jest w nich zbyt mocno zakorzenione. Na nic podsyłanie linków do artykułów, publikacji naukowych. Są one albo zbyt trudne, albo zbyt długie. Nikt przez to nawet nie próbuje przez nie przebrnąć, z wyjątkiem tych, którzy mają problemy ze zdrowiem.

Przeglądając forum zauważyłem, że bardzo często ma tutaj miejsce opiniowanie artykułów publikowanych na "portalach". Czasami są to komentarze dla osoby nie znającej tematu nieczytelne, a czasami znajduje się w nich dużo cennej wiedzy. Niestety, sam temat "ciekawostki" składa się z ponad 200 stron, co powoduje, że taka cenna wiedza znika.

Z drugiej strony zarówno strona jak i forum zbudowane są w taki sposób, że tylko osoby, które wiedzą, czego szukają (np. których książek jeszcze nie mają), mogą z nich skorzystać.

Chociaż z zawodu jestem Akustykiem, po godzinach jestem webmasterem i zawsze serwisy internetowe oglądam z perspektywy designu, użyteczności i dostępności.
Czy nie myśleliście Państwo o stworzeniu portalu stanowiącego prawdziwą opozycję do "serwisów" wbijających ludziom do głowy bzdury? Portalu zawierającego:
- krótkie teksty dotyczące wąskich zagadnień
- pojedyncze obalanie mitów żywieniowych
- tekstów komentujących artykuły z ogólnodostępnych portali

Możliwe, że to wszystko już jest na stronie www, jednak fakt, że poruszam ten temat to dowód na to, że strona jest nieczytelna dla osoby z zewnątrz i warto by było ją unowocześnić. Moim zdaniem wizerunek optymalnych bardzo cierpi w oczach "reszty" właśnie ze względu na brak mocnego i "ładnego" portalu opiniującego.
Zapisane
renia
Hero Member
*****
Pe: Kobieta
wiadomoci: 70507


Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #1 : 2013-02-24, 08:06:02 »

Witam.
A kto by zadbał o te
" - krótkie teksty dotyczące wąskich zagadnień
- pojedyncze obalanie mitów żywieniowych
- tekstów komentujących artykuły z ogólnodostępnych portali"?
Ktoś by musiał te teksty przenosić, segregować, w odpowiednio oznaczonych wątkach umieszczać...W praktyce to jest trudne...Fajnie się tak swobodnie rozmawia, a tak zaraz będą jakieś pretensje, że to nie powinno być tu...a to nie tam...a to nie na temat...męczące takie rozmowy w sztywnych ramach będą. Osobom z większym stażem nie chce się stale w kółko o sprawach żywieniowych rozmawiać...A Ci z krótszym mają tutaj sporo wiadomości i za pomocą wyszukiwarki nietrudno je znaleźć. Takie jest moje zdanie...
Zapisane

Radzio
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #2 : 2013-02-24, 08:13:57 »

Gratuluję potomstwa. Parka, czy może "jednoimienne"? Very Happy
Zapisane
Alan Bullock
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #3 : 2013-02-24, 08:17:40 »

Pomysł niegłupi, mógłbym pomóc jak trzeba, ale nie sądzę, by zyskał powszechną akceptację.
Od siebie dodam, że można by bez jakichś wielkich kosztów (około 200 złotych) taki serwis, mający wygląd portalu, stworzyć w dwa dni (korzystając z jakiegoś szablonu wordpressa), np. coś takiego: http://demos.gabfirethemes.com/blognews/
Wtedy na pewno wiedza dr Kwaśniewskiego byłaby lepiej wyeksponowana. Ale jak dla mnie (niedługo będzie 9 lat ŻO), to obecne status quo jest ok, myślę głównie o tych poszukujących.
Zapisane
administ
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #4 : 2013-02-24, 08:31:04 »

Z mojego bogatego doświadczenia wynika, że "docieranie do opornych" jest bezcelowe, czasochłonne, bezowocne i z reguły przykre.
Szkoda narażać się niepotrzebnie.  Very Happy
Zapisane
Radzio
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #5 : 2013-02-24, 08:44:23 »

Trudno. Sad Doczytałem, że młodszy Kolega zajrzał tu "głównie" w konkretnej sprawie,
a te dalsze webmasterskie opisy to tylko takie spostrzeżenie- jest. Very Happy
W "ciekawostkach" wszak niewiele jest o karmieniu potomstwa. Wink  Ale mogę się mylić, bowiem osobiście wpakowałem tam wiele bezwartościowych dla wielu bzdetów. Very Happy
Zapisane
RafałS
Sr. Member
****
Pe: Mczyzna
wiadomoci: 17107


Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #6 : 2013-02-24, 08:49:00 »

...
Chociaż z zawodu jestem Akustykiem, po godzinach jestem webmasterem...
Jako inżynier akustyk/elektroakustyk z zamiłowania i nie tylko, witam kolegę zawodowca na forum, z akustycznym pozdrowieniem oczywiście. Wink  Very Happy
Natomiast co do formy treści nas otaczających nie mam zastrzeżeń.  Smile
Zapisane
markos
Newbie
*
wiadomoci: 169


Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #7 : 2013-02-24, 09:03:46 »

Witam.Podzielam opinię pana Tomka.Na ŻO jestem od 17 lat.
"Zostaw, zostaw. Tamtego świata się nie da uratować."-Seksmisja Laughing
Pozdrawiam.Mariusz
Zapisane
RG
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #8 : 2013-02-24, 09:11:56 »

Witam Smile

Ja też już doszedłem do wniosku, że kompletnie się nie opłaca "docierać do opornych"...

Głupi przykład: Osoba chorująca co najmniej 5 razy w roku na bardzo silne przeziębienia. Zadałem pytanie jak się żywi i podałem od razu w ciemno przykład, że na pewno je makarony, ryż, chleb, słodycze, dużo owoców i warzyw, mało tłuszczu a jak już to oliwe i margarynę, zakupy robi przeważnie w supermarketach kupując żywność wysoce przetworzoną... w odpowiedzi dostałem potwierdzenia. Nawiązałem rozmowę w kierunku ŻO i niestety nic to nie dało, po wymianie długiej korespondencji stanęło na rutynoscorbinie i innych z saszetek leków a o zmianie sposobu żywienia nie było mowy... Już w ostatnim rzucie na taśmę chciałem przekonać do przyjmowania ok. 2g witaminy C o długim uwalnianiu i też nie przeszło, bo w rekalamach reklamują rutynoscorbin przecież... Odpuściłem, szkoda energii...

Myślę, że ludzie lubią chorować, lubią chodzić na zwolnienia, lubią z siebie robić ofiarę i nic ani nikt ich nie przekona do póki nie stanie się nieszczęście ale to też nie jest gwarancją na to, że polak będzie mądry po szkodzie...

Myślę, że problem leży w tym, że ludzie nie wiedzą nic na temat białek, węglowodanów i tłuszczu. Wydaje im się, że białko z soi jest lepsze od białka z żóltek jaj. W ich głowach jest zakodowany strach przed chorymsterolem i nic tego nie zmieni. Nawet jeśli ktoś cierpi na anemię i zwykły lekarz zaleci jedzenie wątroby to i tak, po mimo, że krótka dieta poprawi stan zdrowia to i tak ludzie po wyzdrowieniu zapominają co im pomogło.

Lekarze zalecają jakąś dietę i od razu dorzucają, że trzeba uprawiać ćwiczenia bo doskonale wiedzą, że dieta oparta na piramidzie żywieniowej i tak im nie pomoże ale z góry wiedzą, że ludzie i tak nie będą uprawiać ćwiczeń. Ludzie teoretycznie stosują dietę ale ona im nie pomaga, wręcz szkodzi ale ludzie tłumaczą to sobie tym, że nie ćwiczyli i... i tak się kółko zamyka... Dla większości lekarz konwencjonalny jest na tym samym poziomie hierarchii jak ksiądz a nawet bóg, bo całe życie wierzą a to nie ma nic wspólnego z wiedzą, bo łatwiej jest wierzyć niż dochodzić do wiedzy.

I tu właśnie się przychylam do słów admina...

Co do forum, to faktycznie miałem pewne kłopoty na początku w poruszaniu się ale teraz już jest OK. Z resztą kompendium wiedzy jest na stronie dr-kwasniewski.pl, do tego książki a samo forum to taki dodatek extra plus (bonus) Smile

PS. Dużo ludzi jest chorych ale nie zdają sobie z tego sprawy bagatelizując problem bo przecież lekarz im przepisuje "proszeczki"... i tego nie przeskoczymy.
Zapisane
Gwidon
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #9 : 2013-02-24, 09:59:02 »

Witam Smile

Ja też już doszedłem do wniosku, że kompletnie się nie opłaca "docierać do opornych"...

Głupi przykład: Osoba chorująca co najmniej 5 razy w roku na bardzo silne przeziębienia. Zadałem pytanie jak się żywi i podałem od razu w ciemno przykład, że na pewno je makarony, ryż, chleb, słodycze, dużo owoców i warzyw, mało tłuszczu a jak już to oliwe i margarynę, zakupy robi przeważnie w supermarketach kupując żywność wysoce przetworzoną... w odpowiedzi dostałem potwierdzenia. Nawiązałem rozmowę w kierunku ŻO i niestety nic to nie dało, po wymianie długiej korespondencji stanęło na rutynoscorbinie i innych z saszetek leków a o zmianie sposobu żywienia nie było mowy... Już w ostatnim rzucie na taśmę chciałem przekonać do przyjmowania ok. 2g witaminy C o długim uwalnianiu i też nie przeszło, bo w rekalamach reklamują rutynoscorbin przecież... Odpuściłem, szkoda energii...

Myślę, że ludzie lubią chorować, lubią chodzić na zwolnienia, lubią z siebie robić ofiarę i nic ani nikt ich nie przekona do póki nie stanie się nieszczęście ale to też nie jest gwarancją na to, że polak będzie mądry po szkodzie...

Myślę, że problem leży w tym, że ludzie nie wiedzą nic na temat białek, węglowodanów i tłuszczu. Wydaje im się, że białko z soi jest lepsze od białka z żóltek jaj. W ich głowach jest zakodowany strach przed chorymsterolem i nic tego nie zmieni. Nawet jeśli ktoś cierpi na anemię i zwykły lekarz zaleci jedzenie wątroby to i tak, po mimo, że krótka dieta poprawi stan zdrowia to i tak ludzie po wyzdrowieniu zapominają co im pomogło.

Lekarze zalecają jakąś dietę i od razu dorzucają, że trzeba uprawiać ćwiczenia bo doskonale wiedzą, że dieta oparta na piramidzie żywieniowej i tak im nie pomoże ale z góry wiedzą, że ludzie i tak nie będą uprawiać ćwiczeń. Ludzie teoretycznie stosują dietę ale ona im nie pomaga, wręcz szkodzi ale ludzie tłumaczą to sobie tym, że nie ćwiczyli i... i tak się kółko zamyka... Dla większości lekarz konwencjonalny jest na tym samym poziomie hierarchii jak ksiądz a nawet bóg, bo całe życie wierzą a to nie ma nic wspólnego z wiedzą, bo łatwiej jest wierzyć niż dochodzić do wiedzy.

I tu właśnie się przychylam do słów admina...

Co do forum, to faktycznie miałem pewne kłopoty na początku w poruszaniu się ale teraz już jest OK. Z resztą kompendium wiedzy jest na stronie dr-kwasniewski.pl, do tego książki a samo forum to taki dodatek extra plus (bonus) Smile

PS. Dużo ludzi jest chorych ale nie zdają sobie z tego sprawy bagatelizując problem bo przecież lekarz im przepisuje "proszeczki"... i tego nie przeskoczymy.

odpisc sobie , nie warto sobie geby drzec, wiekszosc ludzi woli umrzec wierzac ,,lekarzom,, niz sluchac o ZO,DO  , ja jestem sam ,,optymalny,  w mojej licznej rodzinie , i nikt inny nie chce o tym slyszec , a jak widza co ja jem to tylko usmieszki widze i slysze teksty ,,bo ci watroba wysiadzie,, tak wiec nie warto Sad , jak chca to niech zra to koryto , ale odemnie wara  Evil or Very Mad Wink
Zapisane
RG
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #10 : 2013-02-24, 10:11:45 »

Dokładnie...
Zapisane
Radzio
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #11 : 2013-02-24, 10:19:04 »

"...kompletnie się nie opłaca "docierać do opornych"..."
A mnie się opłaca!  Very Happy Dokładnie!!!
Z mojego bogatego doświadczenia wynika, że "docieranie do opornych" jest bezcelowe, czasochłonne, bezowocne i z reguły przykre.
Szkoda narażać się niepotrzebnie.  Very Happy
Witam.Podzielam opinię pana Tomka.Na ŻO jestem od 17 lat.
 "Zostaw, zostaw. Tamtego świata się nie da uratować."-Seksmisja Laughing
Pozdrawiam.Mariusz

Cenię sobie Kolegów jednomyślność- to rzadkość, ale... ale jeżeli "..."docieranie do opornych" jest bezcelowe...", to jaki był cel takiego "docierania"- żeby wykazać własną nieudolność w szerzeniu dobra... na przykład? Very Happy
Bo powszechnie wiadomo, że dobro to bogactwo, w dodatku bez potrzeby suplementowania miedzią... na przykład. Very Happy
Zapisane
RG
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #12 : 2013-02-24, 10:32:05 »

Do wszystkiego trzeba dorosnąć, na wszystko jest czas i miejsce Smile

Tak jak z własnymi dziećmi... mamy obowiązek wskazać drogę (kierunek), nie wolno ich zmuszać... a każdy niech kroczy własną ścieżką ze wszystkimi konsekwencjami swoich decyzji Smile

Wskazanie właściwego kierunku wydaje się być właściwe... a to czy ktoś to zrozumie czy też nie, nie oznacza naszej porażki Smile
Zapisane
Radzio
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #13 : 2013-02-24, 10:39:09 »

Dzieci, właśnie! Niekiedy, niektórym jest trudno wskazywać jakikolwiek kierunek... na odległość. I to nie ma nic wspólnego z zawartością talerzyka. Very Happy

Do wszystkiego trzeba dorosnąć, na wszystko jest czas i miejsce Smile

...

W takim razie wszystko jest w równowadze- np. "my" mamy czas, żeby "oni" mieli czas, by móc dorosnąć. Very Happy
Zapisane
RG
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #14 : 2013-02-24, 10:46:47 »

Gwarancji nie ma, że dorosną Smile

Ręki nie dałbym sobie odciąć za to... jak bym później oddzielał żółtko od białka Very Happy

Zapisane
Zyon
Hero Member
*****
wiadomoci: 25516

pindżar ryskow wyszy


Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #15 : 2013-02-24, 11:07:49 »

Jest taka seria "Dla opornych" (for dummies) czyli Windows dla opornych, Word dla opornych...  Laughing Laughing Ale zeby kogos przekonac to najpierw musialby przczytac Samodzielne Myslenie Dla Opornych, przeciez jak sie czyta coponiektorych ("podaj przyklad jadlospisu" - "jadlem tak jak  w ksiazkach pisze") to mozna odniesc wrazenie, ze jednokomorkowce to tytani intelektu sa
Zapisane

Work Buy Consume Die
Radzio
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #16 : 2013-02-24, 11:10:37 »

Bo są. Very Happy Przerost to defekt. Wink
Zapisane
RG
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #17 : 2013-02-24, 11:16:40 »

Ludzie nie potrafią się wyciszyć, pomyśleć, ustalić priorytety, wdrożyć plan w życie... większość żyje chaotycznie według zasady "takim mnie panie boże stworzyłeś takim mnie masz", żyją po najprostszej linii oporu, traktując jakiekolwiek zmiany w życiu za bezsensowne a ludzi im radzącym za wrogów...

Tego się nie zmieni Sad
Zapisane
Radzio
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #18 : 2013-02-24, 11:20:22 »

Tak zdecydowałeś. Sad Tak będzie! Smile
Zapisane
Gwidon
Go


Email
Odp: Jak dotrzeć do opornych
« Odpowiedz #19 : 2013-02-24, 12:05:39 »

Ludzie nie potrafią się wyciszyć, pomyśleć, ustalić priorytety, wdrożyć plan w życie... większość żyje chaotycznie według zasady "takim mnie panie boże stworzyłeś takim mnie masz", żyją po najprostszej linii oporu, traktując jakiekolwiek zmiany w życiu za bezsensowne a ludzi im radzącym za wrogów...

Tego się nie zmieni Sad


tak jest ludzie sa wygodni, mozna wszystko jesc i pic wodke , dopuki sie ucho nie urwie  Sad , a potem to tylko farmacja sie cieszy i ,,lekarz,, pierwszego kontaktu  Confused
Zapisane
Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 Do gry Drukuj 
« poprzedni nastpny »
Skocz do:  

Dziaa na MySQL Dziaa na PHP forum.dr-kwasniewski.pl | Dziaajce na SMF 1.0.8.
© 2001-2005, Lewis Media. Wszystkie prawa zastrzeone.
Prawidowy XHTML 1.0! Prawidowy CSS!
Strona wygenerowana w 0.036 sekund z 19 zapytaniami.