Autor
|
Wtek: AA czyli anaboliczny alkohol :) (Przeczytany 235974 razy)
|
Radzio
Go
|
Ta podpowiedź mnie nie zadowala. Znaczy... małej wiary jestem. To tak jak ja Więc co nam pozostało .......? Czekać cierpliwie na...!! Wte czy wewte 120 lat phi poczekam Pod którą to jabłonką? Póki co kąpać się może znacznie więcej. Czy więcej równać się będzie lepszej kąpieli i czy nie będzie to kąpiel na kredyt? Anitoanito.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
RafałS
|
Anitoanito. Aliści?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Pod którą to jabłonką? Stąąąd <___> dotąd Też mi bohater, najpierw ob(p)iecuje, ... A potem kluczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Anitoanito. Aliści? No właśnie. Leśni powiadają, że tlen nie z liści planeta bierze, a z tego co w wodzie się stale moczy. Mówią na to plankton, ale mogę się mylić. A wody jest więcej niż liści.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Anitoanito. Aliści? No właśnie. Leśni powiadają, że tlen nie z liści planeta bierze, a z tego co w wodzie się stale moczy. Mówią na to plankton, ale mogę się mylić. A wody jest więcej niż liści. Bo i wody więcej niż liści. Można iść na kompromis i oddychać tlenem z wodnych liści
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Nic się nie stało. Ten rebus zostawiam sobie na jutro , bo w końcu przez dwa dni, a może więcej, tlenu przywłaszczyłem sobie sporo i w nocy mogę sobie dłużej "pooszczędzać".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
No właśnie. Leśni powiadają, że tlen nie z liści planeta bierze, a z tego co w wodzie się stale moczy... A jeśli "i z tego i z tego" to jakże to tak mówić mogą?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
No właśnie. Leśni powiadają, że tlen nie z liści planeta bierze, a z tego co w wodzie się stale moczy... A jeśli "i z tego i z tego" to jakże to tak mówić mogą? Bo taki jest stan ich wiedzy. Co śmielsi (młodsi) w swych sądach uważają, że bez lasów spod "maczu pikczu" też damy radę pooddychać jeszcze, ale ... ale oni nie biegają, tylko dziczyznę żrą i 4wd w las wjeżdżają.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
... i 4wd w las wjeżdżają. Po dziczyznę i żeby w lesie porządek był- oczywiście. Bo las państwowy powinien być porządny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
No właśnie. Leśni powiadają, że tlen nie z liści planeta bierze, a z tego co w wodzie się stale moczy. Mówią na to plankton, ale mogę się mylić. A wody jest więcej niż liści. Pozwolę sobie jeszcze wrócić bo wciąż wypływają nowe fakty i tak plankton już od jakiegoś czasu ma konkurencję na swoje siedliska. Konkurencja to plastikowa i nadzwyczaj prężna, a gęstość jej niewiele różna od wodnej, to też łatwo przysposobiła sobie mieszanie z ową. Filmik - ciekawostka bodajże z 2001, czyli stary jak na plastikową geologię - http://youtu.be/XxNqzAHGXvs
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Badania koncentrują się jednak wokół ... tego... talerzyka. Ze zaktualizowanego materiału niczego nie wysnułem, co by kojarzyło się z produkcją tlenu. Być może sprawa zaopatrzenia w tlen jest drugorzędna, zaraz po papu. I wodniacy uważają, że tlen to zajęcie dla leśników, bo stamtąd oczekują tlenu. Z kolei leśni wprost przeciwnie. A w lasach plastiku jakby mniej, albo wolontariuszy łatwiej zachęcić. http://www.youtube.com/watch?v=pEKohTXF4Xw
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
Wokół plastikowego talerzyka . Oczywiście tam sobie badają pod kątem zwierząt. Ale wysnuć możnaby np. tak - Skoro tworzywko zabiera coraz więcej przestrzeni to planktonowi jej ubywa, czy nie? A jeśli na powierzchni wody powstanie większe skupisko, które odetnie część światła wpadajacego do wody, tudzież powstanie rodzaj filtra np. z plastików zielonych i niebieskich (tych zwierzęta zjadają mniej), czy nie spadnie ilość glonów i planktonów wytwarzających tlen? Na lasy liczyć nie można, jest tyle tylko ile musi być żeby na drewno i papier starczyło. To resztki, do tego kontrolowane. I tak optymistycznie na koniec - Ja to się jednak cieszę że nie mamy w kraju dostępu do oceanów bo 45:1 dla plastiku (2008) w porównaniu z 6:1 dla plastiku (1999 lub 2001) nie wygląda dobrze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jeżeli tylko "nauka" ruszy głową, to może uda im się zdążyć wyhodować zwierzaki żrące niebieskie lub zielone- a najlepiej itoito, zanim zrobi się bum. Szanse są, skoro zwierzęta GMO żrą z pożytkiem dla ludzkości, to może i w zakresie żarcia plastiku przydatne będą. Fundusze- kto poszuka, ten znajdzie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Jeżeli tylko "nauka" ruszy głową, to może uda im się zdążyć wyhodować zwierzaki żrące niebieskie lub zielone- a najlepiej itoito, zanim zrobi się bum. Szanse są, skoro zwierzęta GMO żrą z pożytkiem dla ludzkości, to może i w zakresie żarcia plastiku przydatne będą. Fundusze- kto poszuka, ten znajdzie. Już dawno są żrące polietylen i polichlorki
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
RafałS
|
Jeżeli chodzi o same tylko opakowania produktów spożywczych, to w czasach gdy się urodziłem dało się jeszcze większość żywności pakować w papier i szkło, ale wtedy było nas na świecie 4,5 miliarda i pewnie nie było tańszych i wygodniejszych opakowań.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jeżeli tylko "nauka" ruszy głową, to może uda im się zdążyć wyhodować zwierzaki żrące niebieskie lub zielone- a najlepiej itoito, zanim zrobi się bum. Szanse są, skoro zwierzęta GMO żrą z pożytkiem dla ludzkości, to może i w zakresie żarcia plastiku przydatne będą. Fundusze- kto poszuka, ten znajdzie. Już dawno są żrące polietylen i polichlorki To znaczna ulga. Artykuł skierowany jest do rzeszy konsumentów i proponuje rozsądek przy konsumpcji, a gdzie jest propozycja rozsądku podczas produkcji. Jeżeli chodzi o same tylko opakowania produktów spożywczych, to w czasach gdy się urodziłem dało się jeszcze większość żywności pakować w papier i szkło, ale wtedy było nas na świecie 4,5 miliarda i pewnie nie było tańszych i wygodniejszych opakowań.
W czasach mojego dzieciństwa, to... nawet lodówki były nieco mniejsze.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|