Autor
|
Wtek: Redukcja - problem (Przeczytany 62551 razy)
|
MariuszM
Go
|
WIem,wiem Chcesz palić fat z "kraty" insulina nisko vs Chcesz budować mięśnie insulina... Ale proporcje ustala się indywidualnie, bo należy uwzględnić indywidualny proces wydatkowania energii. W moim przypadku okazało się, że przy klasycznych proporcjach, spadek masy ciała był zbyt duży, więc należało zmodyfikować te proporcje w kierunku zwiększenia ilości węglowodanów. http://www.kobiecepasje.pl/?page_id=1461
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Dajmy już spokój. Oki, choc z kazdej dyskusji mozna wyciagnac cos dla siebie, lepsze to niz przerzucanie sie durnymi linkami do yt Wiec jeszcze tylko: 1 A to, że wyśmiewam, nie znaczy, że nie znam ich metod. Ok, tylko mnie jakos dziwi to, ze wysmiewasz i jednoczesnie polecasz. No ale ok 2 Zawsze uważałem recomp za bzdurę Tylko, że szkoda czasu. O tym czasie i tym pospiechu to mozna siegnac do zbiorowej madrosci obserwatora bakcyli i zarazkow piotera i napisac pare frazesow typu "pośpiech to zły doradca", ktore same w sobie beda i tak madre (spiesz sie powoli, nie od razu rzym zbudowane) ja jednak poprzestane na uwadze wlasnej, ze lepiej robic cos trwale i powoli ( lapiesz te analogie do tego co pisa dr o dorastaniu dzieci?) jednoczesnie przyzwyczajajac organizm do tego, ze to stan raczej permanentny niz chwilowe szarpanie metaboliczne (raz masuj-raz tnij) , jak to niedawno wspomnial admin o metabolicznym constansie
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
administ
Go
|
Na ile wystarczy im tych zapasów? 1 m-ąc,2 ? Wszystko zależy od dostępności wody!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Dajmy już spokój. Oki, choc z kazdej dyskusji mozna wyciagnac cos dla siebie, lepsze to niz przerzucanie sie durnymi linkami do yt Wiec jeszcze tylko: 1 A to, że wyśmiewam, nie znaczy, że nie znam ich metod. Ok, tylko mnie jakos dziwi to, ze wysmiewasz i jednoczesnie polecasz. No ale ok 2 Zawsze uważałem recomp za bzdurę Tylko, że szkoda czasu. O tym czasie i tym pospiechu to mozna siegnac do zbiorowej madrosci obserwatora bakcyli i zarazkow piotera i napisac pare frazesow typu "pośpiech to zły doradca", ktore same w sobie beda i tak madre (spiesz sie powoli, nie od razu rzym zbudowane) ja jednak poprzestane na uwadze wlasnej, ze lepiej robic cos trwale i powoli ( lapiesz te analogie do tego co pisa dr o dorastaniu dzieci?) jednoczesnie przyzwyczajajac organizm do tego, ze to stan raczej permanentny niz chwilowe szarpanie metaboliczne (raz masuj-raz tnij) , jak to niedawno wspomnial admin o metabolicznym constansie Wszystko pomieszałeś, zwłaszcza ten metaboliczny constans. Chodziło o aeroby i anaeroby, masowanie i redukcja to nadal dwa oddzielne procesy, a nazwanie ich recompem tego nie zmieni.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Ech, ....anabolizm i katabolizm to tez 2 oddzielne procesy ale jakos podobno zachodza ciagle i jednoczesnie i nie ma co sie bac tego katabolizmu w nocy Mozna nie przyjmowac do wiadomosci istnienia recompu ale to nie zmieni faktu, ze on istnieje. Tak jak dzieci zamykaja oczy i mysla wtedy, ze nikt ich nie widzi
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Ech, ....anabolizm i katabolizm to tez 2 oddzielne procesy ale jakos podobno zachodza ciagle i jednoczesnie i nie ma co sie bac tego katabolizmu w nocy Mozna nie przyjmowac do wiadomosci istnienia recompu ale to nie zmieni faktu, ze on istnieje. Tak jak dzieci zamykaja oczy i mysla wtedy, ze nikt ich nie widzi Tak robisz, zamykasz oczy. Gdyby dwa procesy zachodziły jednocześnie, nie miałyby dwóch nazw. To się nazywa naprzemienność, a to nie znaczy równocześnie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Bieganie to zasadniczo 2 procesy, jeden kiedy dotykasz ziemi stopami a drugi kiedy lecisz w powietrzu, ale czy to cos zmienia? Mozna je tez podzielic na 3 procesy: kiedy wytbijasz sie z nogi zakrocznej, potem lecisz w powietrzu, a potem spadasz na wykroczna, i dalej to bedzie bieganiem Wszystko mozna podzielic na elementy i zredukowac do pojedynczych procesow i wtedy udowadniac, ze nie sa rownoczesne ale w tym wypadku sprzeczanie sie czy bieganie to jednoczesnosc tych procesow czy naprzemiennosc to jest tak nieistotny szczegol, ze naprawde nie warto o to kruszyc kopii Faktem niepodwazalnym bedzie z pewnoscia to, ze bieganie istnieje choc niektorzy moga sie upierac, ze nie istnieje, bo istnieje tylko proces wybicie-lot-upadek
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Bieganie to zasadniczo 2 procesy, jeden kiedy dotykasz ziemi stopami a drugi kiedy lecisz w powietrzu, ale czy to cos zmienia? Mozna je tez podzielic na 3 procesy: kiedy wytbijasz sie z nogi zakrocznej, potem lecisz w powietrzu, a potem spadasz na wykroczna, i dalej to bedzie bieganiem Wszystko mozna podzielic na elementy i zredukowac do pojedynczych procesow i wtedy udowadniac, ze nie sa rownoczesne ale w tym wypadku sprzeczanie sie czy bieganie to jednoczesnosc tych procesow czy naprzemiennosc to jest tak nieistotny szczegol, ze naprawde nie warto o to kruszyc kopii Faktem niepodwazalnym bedzie z pewnoscia to, ze bieganie istnieje choc niektorzy moga sie upierac, ze nie istnieje, bo istnieje tylko proces wybicie-lot-upadek Dokładnie, dlatego anabolizm i katabolizm to metabolizm. Nie mylmy pojęć.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Bieganie to zasadniczo 2 procesy, jeden kiedy dotykasz ziemi stopami a drugi kiedy lecisz w powietrzu, Ale stopami się odpycha Ziemię i pokonuje opór powietrza przecież!
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Bieganie to zasadniczo 2 procesy, jeden kiedy dotykasz ziemi stopami a drugi kiedy lecisz w powietrzu, ale czy to cos zmienia? Mozna je tez podzielic na 3 procesy: kiedy wytbijasz sie z nogi zakrocznej, potem lecisz w powietrzu, a potem spadasz na wykroczna, i dalej to bedzie bieganiem Wszystko mozna podzielic na elementy i zredukowac do pojedynczych procesow i wtedy udowadniac, ze nie sa rownoczesne ale w tym wypadku sprzeczanie sie czy bieganie to jednoczesnosc tych procesow czy naprzemiennosc to jest tak nieistotny szczegol, ze naprawde nie warto o to kruszyc kopii Faktem niepodwazalnym bedzie z pewnoscia to, ze bieganie istnieje choc niektorzy moga sie upierac, ze nie istnieje, bo istnieje tylko proces wybicie-lot-upadek Dokładnie, dlatego anabolizm i katabolizm to metabolizm. Nie mylmy pojęć. No wlasnie. Nie zmienia to faktu, ze dzieja sie w tej samej jednostce czasowej i nie ma powodu zeby je sztucznie rozgraniczac. Dlugopis tez mozna nazywac "zestawem palstikowo-metalowym zawierajacym wklad, sprezynke, plastikowa rurke i nakrecana zatyczke" ale dla wygody nazywa sie to dlugopisem Tak samo jak z bieganiem jest z tzw rekompozycja. Dla tych co im sie gdzies spieszy i chca na skroty bedzie to "bzdura" i "strata czasu" a dla tych, ktorym bardziej niz na szybkosci zalezy na dokladnosci bedzie to wlasnie zloty srodek
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Zyon
|
Bieganie to zasadniczo 2 procesy, jeden kiedy dotykasz ziemi stopami a drugi kiedy lecisz w powietrzu, Ale stopami się odpycha Ziemię i pokonuje opór powietrza przecież! A to juz opis 4-procesowy ale zawilosci technicznych na potrzeby tego nieskomplikowanego tematu zechcialem wszystkim oszczedzic
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Bieganie to zasadniczo 2 procesy, jeden kiedy dotykasz ziemi stopami a drugi kiedy lecisz w powietrzu, ale czy to cos zmienia? Mozna je tez podzielic na 3 procesy: kiedy wytbijasz sie z nogi zakrocznej, potem lecisz w powietrzu, a potem spadasz na wykroczna, i dalej to bedzie bieganiem Wszystko mozna podzielic na elementy i zredukowac do pojedynczych procesow i wtedy udowadniac, ze nie sa rownoczesne ale w tym wypadku sprzeczanie sie czy bieganie to jednoczesnosc tych procesow czy naprzemiennosc to jest tak nieistotny szczegol, ze naprawde nie warto o to kruszyc kopii Faktem niepodwazalnym bedzie z pewnoscia to, ze bieganie istnieje choc niektorzy moga sie upierac, ze nie istnieje, bo istnieje tylko proces wybicie-lot-upadek Dokładnie, dlatego anabolizm i katabolizm to metabolizm. Nie mylmy pojęć. No wlasnie. Nie zmienia to faktu, ze dzieja sie w tej samej jednostce czasowej i nie ma powodu zeby je sztucznie rozgraniczac. Dlugopis tez mozna nazywac "zestawem palstikowo-metalowym zawierajacym wklad, sprezynke, plastikowa rurke i nakrecana zatyczke" ale dla wygody nazywa sie to dlugopisem Tak samo jak z bieganiem jest z tzw rekompozycja. Dla tych co im sie gdzies spieszy i chca na skroty bedzie to "bzdura" i "strata czasu" a dla tych, ktorym bardziej niz na szybkosci zalezy na dokladnosci bedzie to wlasnie zloty srodek Idąc dalej tym tropem, tycie też można nazwać rekompem. Serio o to chodzi?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Zyon
|
Bieganie to zasadniczo 2 procesy, jeden kiedy dotykasz ziemi stopami a drugi kiedy lecisz w powietrzu, ale czy to cos zmienia? Mozna je tez podzielic na 3 procesy: kiedy wytbijasz sie z nogi zakrocznej, potem lecisz w powietrzu, a potem spadasz na wykroczna, i dalej to bedzie bieganiem Wszystko mozna podzielic na elementy i zredukowac do pojedynczych procesow i wtedy udowadniac, ze nie sa rownoczesne ale w tym wypadku sprzeczanie sie czy bieganie to jednoczesnosc tych procesow czy naprzemiennosc to jest tak nieistotny szczegol, ze naprawde nie warto o to kruszyc kopii Faktem niepodwazalnym bedzie z pewnoscia to, ze bieganie istnieje choc niektorzy moga sie upierac, ze nie istnieje, bo istnieje tylko proces wybicie-lot-upadek Dokładnie, dlatego anabolizm i katabolizm to metabolizm. Nie mylmy pojęć. No wlasnie. Nie zmienia to faktu, ze dzieja sie w tej samej jednostce czasowej i nie ma powodu zeby je sztucznie rozgraniczac. Dlugopis tez mozna nazywac "zestawem palstikowo-metalowym zawierajacym wklad, sprezynke, plastikowa rurke i nakrecana zatyczke" ale dla wygody nazywa sie to dlugopisem Tak samo jak z bieganiem jest z tzw rekompozycja. Dla tych co im sie gdzies spieszy i chca na skroty bedzie to "bzdura" i "strata czasu" a dla tych, ktorym bardziej niz na szybkosci zalezy na dokladnosci bedzie to wlasnie zloty srodek Idąc dalej tym tropem, tycie też można nazwać rekompem. Serio o to chodzi? Jezeli to swiadomy i celowy proces a obiekt jest osobnikiem plci zenskiej na papui-nowej gwinei albo w arabii to jak najbardziej
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Bieganie to zasadniczo 2 procesy, jeden kiedy dotykasz ziemi stopami a drugi kiedy lecisz w powietrzu, ale czy to cos zmienia? Mozna je tez podzielic na 3 procesy: kiedy wytbijasz sie z nogi zakrocznej, potem lecisz w powietrzu, a potem spadasz na wykroczna, i dalej to bedzie bieganiem Wszystko mozna podzielic na elementy i zredukowac do pojedynczych procesow i wtedy udowadniac, ze nie sa rownoczesne ale w tym wypadku sprzeczanie sie czy bieganie to jednoczesnosc tych procesow czy naprzemiennosc to jest tak nieistotny szczegol, ze naprawde nie warto o to kruszyc kopii Faktem niepodwazalnym bedzie z pewnoscia to, ze bieganie istnieje choc niektorzy moga sie upierac, ze nie istnieje, bo istnieje tylko proces wybicie-lot-upadek Dokładnie, dlatego anabolizm i katabolizm to metabolizm. Nie mylmy pojęć. No wlasnie. Nie zmienia to faktu, ze dzieja sie w tej samej jednostce czasowej i nie ma powodu zeby je sztucznie rozgraniczac. Dlugopis tez mozna nazywac "zestawem palstikowo-metalowym zawierajacym wklad, sprezynke, plastikowa rurke i nakrecana zatyczke" ale dla wygody nazywa sie to dlugopisem Tak samo jak z bieganiem jest z tzw rekompozycja. Dla tych co im sie gdzies spieszy i chca na skroty bedzie to "bzdura" i "strata czasu" a dla tych, ktorym bardziej niz na szybkosci zalezy na dokladnosci bedzie to wlasnie zloty srodek Idąc dalej tym tropem, tycie też można nazwać rekompem. Serio o to chodzi? Jezeli to swiadomy i celowy proces a obiekt jest osobnikiem plci zenskiej na papui-nowej gwinei albo w arabii to jak najbardziej He,he. Następnym razem odpowiedź dla świeżaka na pytanie jak się zredukować będzie brzmieć: Redukcja nie istnieje, to tylko proces występujący w rekompie, Zyon uważa, że nie ma się gdzie spieszyć, więc Ty też musisz, bo każda inna opcja jest gejowska. Nie mam akurat pod ręką linków, ale możesz mi wierzyć na słowo, że to wszystko, więc Twój problem też, to ch..j, w porównaniu z bombą atomową Najlepiej zaś położyć się i już czekać na śmierć, tylko powolutku...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
Hehe sie uwziales , tak wiec wracajac jeszcze do tytulu calego tematu, tak napomkne, ze redukcja to termin zwiazany z metodologia cwiczen silowych zwany popularnie wycinka i polegajacy na wykonywaniu absurdalnych ilosci powtorzen i serii ciezarkami niemal nic nie wazacymi Z kolei jezeli ktos chce po prostu schudnac to wtedy nie pisze "redukcja" tylko "ratunku, chce schudnac" albo "poszukuje diety zeby schudnac". W tym wypadku odradzanie silowni podczas redukcji to cos w rodzaju odradzania silowni w procesie "masowana", bo przeciez zeby zlapac pare kilogramow na wadze, nie trzeba wcale pakowac, tylko wygodnie siedziec przed tv i po prostu zrec na potege co popadnie
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Gavroche
|
Hehe sie uwziales , tak wiec wracajac jeszcze do tytulu calego tematu, tak napomkne, ze redukcja to termin zwiazany z metodologia cwiczen silowych zwany popularnie wycinka i polegajacy na wykonywaniu absurdalnych ilosci powtorzen i serii ciezarkami niemal nic nie wazacymi To akurat "rzeźbienie". Z kolei jezeli ktos chce po prostu schudnac to wtedy nie pisze "redukcja" tylko "ratunku, chce schudnac" albo "poszukuje diety zeby schudnac". W tym wypadku odradzanie silowni podczas redukcji to cos w rodzaju odradzania silowni w procesie "masowana", bo przeciez zeby zlapac pare kilogramow na wadze, nie trzeba wcale pakowac, tylko wygodnie siedziec przed tv i po prostu zrec na potege co popadnie Czyli wiesz lepiej od autora tematu o co pyta? A żarcie i siedzenie to nie masowanie, tylko łapanie wagi tłuszczowej, też spotykane np. u kulomiotów i sumitów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Bo tak jakoś ogólnie to sformułował Na wszelki wypadek, są odpowiedzi na niemal wszystko Ech, dobrze czasem popisać głupoty, tak lekko się robi
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|