|
Teresa Stachurska
Go
|
To świetny - wcale się nie chwalę -wpis i mam nadzieję, że okrąży świat Należy mu się. RG, gratuluję charakteru. Pytanie: czy trzeba być w dostatecznie marnej kondycji żeby na nonszalancję sobie nie pozwalać? Znaczy mieć charakter nie charakterek?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
To świetny - wcale się nie chwalę -wpis i mam nadzieję, że okrąży świat Należy mu się. RG, gratuluję charakteru. Pytanie: czy trzeba być w dostatecznie marnej kondycji żeby na nonszalancję sobie nie pozwalać? Znaczy mieć charakter nie charakterek? Odpowiem tak: jedno drugiego nie wyklucza, jeżeli szkód nie przynosi. Tym czasem i jest to równoznaczne z na razie- dotyczy tylko odpowiedzi.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Ja bym jeszcze dodal, ze musial ja zle stosowac, bo nie dosc, ze jeszcze zyje, to nie zrujnowal sobie zdrowia Podobno w czepku się urodziłęm Więc szczęście nie odpuszcza
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Powinieneś zostać mistrzem w pływaniu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
To świetny - wcale się nie chwalę -wpis i mam nadzieję, że okrąży świat Należy mu się. RG, gratuluję charakteru. Pytanie: czy trzeba być w dostatecznie marnej kondycji żeby na nonszalancję sobie nie pozwalać? Znaczy mieć charakter nie charakterek? Dość często błądziłem w życiu, jednak szybko wyciągałem wnioski i zawsze wszystko od ręki naprawiałem... Czasami ktoś musiał mi "pogrozić palcem" ale przeważnie to wystarczało na dokonanie samokrytyki... Wychowała mnie moja mama i nauczyła pokory do ludzi i życia... W każdym razie tyłek mam twardy Chociaż to też może kwestia wieku, im starszy tym "mądrzejszy" Jeśli chodzi o chorobę to już się z nią pogodziłem, nie mniej nie zamierzam jej odpuścić... za dużo mam jeszcze do zrobienia w życiu Dlatego zrozumiałem, że jest jak jest i wyżej tyłka człowiek nie podskoczy...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Powinieneś zostać mistrzem w pływaniu... He, he, mało brakowało, jak miałem 3 lata to w morzu już sam pływałem
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
To świetny - wcale się nie chwalę -wpis i mam nadzieję, że okrąży świat Należy mu się. RG, gratuluję charakteru. Pytanie: czy trzeba być w dostatecznie marnej kondycji żeby na nonszalancję sobie nie pozwalać? Znaczy mieć charakter nie charakterek? Dość często błądziłem w życiu, jednak szybko wyciągałem wnioski i zawsze wszystko od ręki naprawiałem... Czasami ktoś musiał mi "pogrozić palcem" ale przeważnie to wystarczało na dokonanie samokrytyki... Wychowała mnie moja mama i nauczyła pokory do ludzi i życia... W każdym razie tyłek mam twardy Chociaż to też może kwestia wieku, im starszy tym "mądrzejszy" Jeśli chodzi o chorobę to już się z nią pogodziłem, nie mniej nie zamierzam jej odpuścić... za dużo mam jeszcze do zrobienia w życiu Dlatego zrozumiałem, że jest jak jest i wyżej tyłka człowiek nie podskoczy... Tylko się nie obraź. Bo tyłek- tak wygląda na pierwszy rzut oka na tekst- jest nieco "mądrzejszy". Powinieneś zostać mistrzem w pływaniu... He, he, mało brakowało, jak miałem 3 lata to w morzu już sam pływałem To całe trzy lata przede mną. Najfajniej pływało się w sztorm, wtedy mój tyłek był "najmądrzejszy".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Oj tam, oj tam Moim zdaniem na nonszalancję wystarczy być głupkiem i nie ma na to wpływ stan zdrowia czy inna kondycja... Napisałem trochę na okrągło dlatego tak to wygląda jak wygląda ale chciałem udowodnić, że moja kondycja zdrowotna (dzisiaj) nie ma nic wspólnego z moim postępowaniem tylko ogólnie z charakterem jaki nabyłem podczas swojego życia W morzu pływałem jak miałem 3 lata, skakałem z ramion mężczyzny na główkę (dechę) do wody i to jest fakt ale sztormu wtenczas nie było
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
... W morzu pływałem jak miałem 3 lata, skakałem z ramion mężczyzny na główkę (dechę) do wody i to jest fakt ale sztormu wtenczas nie było Ja miałem stale problemy z oceną stanu pogody. Na przykład. Ba! I to jest uwarunkowanie genetyczne. Bowiem moje dziecko-wtedy lat około 5- kąpało się w listopadzie w towarzystwie +5 oC, a na surowe pytanie Mamusi- dlaczego to zrobił, udzielił prostej odpowiedzi- bo słońce świeci. Ot geny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
RG
Go
|
To ja mam podobnie, wystarczy, że jest wiosna kalendarzowa i już mi ciepło Ale takiej ekstremy nie stosowałem Kiedyś, niechcący, jak miałem 11 lat niefortunnie kopnąłem pudełko tekturowe pod którym była cegłówka i zwichnąłem sobie noge... i to był koniec mojego pływania, później już tylko okazyjnie i zdecydowanie rekreacyjnie... Pewnikiem teraźniejsze problemy ze stawem skokowym są między innymi konsekwencją tamtego skręcenia nogi... Na dodatek pekła mi jakaś tam torebka i miałem nogę w gipsie ale po tygodniu sam sobie zdjąłem ten gips... nożycami do kurczaka
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ja miałem stale problemy z oceną stanu pogody. Na przykład. Ba! I to jest uwarunkowanie genetyczne. Bowiem moje dziecko-wtedy lat około 5- kąpało się w listopadzie w towarzystwie +5 oC, a na surowe pytanie Mamusi- dlaczego to zrobił, udzielił prostej odpowiedzi- bo słońce świeci. Ot geny. Geny po "tacie mitochondrialnym" A bardziej naukowo się nie da! Starszego tak pogrążać, fe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
RG,
jak szanowne zdrowie? Mogę zapytać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Bez zmian, lekarz mi zmienił proszeczki i od przyszłego tygodnia będę testował nowość Będzie drożej ale za to jeden proszek mniej do łykania
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Teresa Stachurska
Go
|
Znaczy bez proszków się nie da... Listę skutków ubocznych publikują?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RG
Go
|
Trochę się boje odstawić lekarstwa, z drugiej strony zdaję sobie sprawę, że one i tak nic nie dają a na dodatek mogą szkodzić... mam mętlik w głowie na razie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|