Autor
|
Wtek: Geny i kwanty czyli..... (Przeczytany 390749 razy)
|
renia
|
Znaczy jak będę bardzo chciał, to zmienię sobie kolor oczu?
Jasne. Chciej, ćwicz do skutku... Trzeba jeszcze medytować i afirmować. I np. jak będziesz jeść buraki, to będziesz miał oczy czerwone.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Radomiak
Go
|
Na te sine to już nie tak bardzo sam będzie chciał.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
renia
|
Wolę czarny...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Jakby co to zielony lepiej ponoć wypłukuje chorysterol z tętnic, ale kto by tam się tym chorym sterolem we krwi przejmował...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
Znaczy bardziej obciąża wątróbkę i ta nie ma czasu produkować cholesterolu?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
A tego to nie wiem, bo nie wczytywałem się, ale ponoć coś tam pierścieniowego łączy się z apoproteiną A I - czyli transportera tego cholesterolu produkowanego w wątrobie i śródbłonku jelit (czyli HDL) i to mnie zniechęciło do dalszej lektury, bo przecież każdemu "naukowcowi" chyba wiadomo, że "zły cholesterol"- ten co ponoć powoduje miażdżycę jest transportowany przez apoB 100...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Gavroche
|
Ja lubiłem zieloną jak byłem na Ww. Do LC jakoś bardziej pasuje mi czarna.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Ja lubiłem zieloną jak byłem na Ww. Do LC jakoś bardziej pasuje mi czarna. Ja próbowałam ją nieraz pić, bo taka niby zdrowa... Ale smak mnie odrzucał... Cierpkie to takie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
To jest właśnie potwierdzenie "naukowej" zasady dietetycznej, że wszystko co niesmaczne jest zdrowe, a wszystko co smaczne powinno być zakazane! I tego się trzymać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
Nie, to tylko naukowe teorie takie zjadliwe.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Wacław
Go
|
Bez księdza profesora Włodzimierza Sedlaka niczego na tym bożym świecie, a nawet wszechświecie nie da się wyjaścić. Od pojęcia - życie - zaczynając. To co teraz napiszę może być powdem zdmuchnięcia mnie z tego forum przez "grupę trzymającą władzę" w tym miejscu. W pierwszej koleności, za Sedlakiem, muszę napisać; za pomocą biochemiii nie można wyjaśnić zasadniczych problemów związanych z żywieniem istot żywych, w szczegółności człowieka, potrzebna jest tutaj metafizyka nazywana fizyką kwantową, albo biologią kwantową... Biochemia, owszem jest nauką ścisłą ale w obszarze mechaniki klasycznej,przez Newtona wymyślonej,odkrytej... Sedlak twierdzi, że do życia oprócz biochemii potzrebujemy w organizmach istot żywych coś jeszcze, potrzebne są elementy subatomowe: kwanty, fotony elektrony, kwarki.....nie potrafię wszystkiego wymienić ..., światło jest potrzebne, czyli energia elektomagnetyczna.Bez tej wiedzy Sedlaka, biologa teoretycznego - świat może być tylko tępy i głupi, zahamowany w rozwoju.I taki jest. To nie tylko biologii dotyczy. To dotyczy wszystkich pozostałych tzw. nauk. Zaczynając od filozofii, która wyeliminowała z pola swych rożważań, myślenia; przyrodę,. Jestem stary, i pamiętam, że jeszcze dzieciaki powojenne po 1945 r., w szkole podstawowej uczyły się przyrody, a nie fizyki , czy chemii...
Biochemia, właściwie jest tylko potrzebna do rozdrabniania masy pokarmowej -- do bioplazmy. Bioplazmę odkrył Sedlak, takze bioelektronikę, i wiele innych rzeczy. Napisał 25 książek, przeczytałem tylko trzy, tylko tyle znajduje się w biobliotekach , w moim powiatowym miasteczku, Każdą kilkukrotnie. Jedną "Na początku było jednak światło" PIW 1986 tak zmaltretowałem, że musi być drugi raz klejona, w takiej jest ruinie. Nikt, poza mną jej nie czytał, przez ponad 30 lat.
To tyle na początek, więcej napiszę jak w tzw międzyczasie GTW nie wyśle mnie w "diabły", z czym się liczę. Nieboszczka ś.p. Teresa S. przeganiała mnie kilka razy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|