|
Zyon
|
Ja? Nic
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
RafałS
|
Przebieżka kilka km. dziś była i dyscyplina, której nie ma też była. "Skok z miejsca w dal" - wynik: 9 x but = ok. 288cm . No ale ja nie oczekuję postępu gdyż ja nie trenuję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
zmierzylem wczoraj dystans, jest 4,4
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
Radzio
Go
|
Uff jak gorąco. Dla zawoalowania 8km spędziłem w gaciach i (dla własnej satysfakcji)... sandałach. Znaczy miało być "dla przyzwoitości" i "w porciętach". Tak miało być. Nie mam na to rady.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
zmierzylem wczoraj dystans, jest 4,4 Jak zmierzone? Przydałoby się zaświadczenie urzędu miar i wag. Czas, 14min?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Warunki biegowe raczej się poprawiają w mojej okolicy, frekwencja w klubach typu fitness prawdopodobnie też. Same korzyści. Księżyc- niewielki co prawda, ale wydajny i ładnie doświetla przed to z a n i e c z y s z c z o n e węglowym smogiem powietrze. Nawet w jego poblasku widać, że wrzosy już przekwitły, natomiast niemy podziw i sympatię budzą, szczególnie gdy źródłem światła będzie już "blask właściwy", krzewy jagód. Skąd one biorą siłę na...no nie wiem... ech... chlorofilową barwę tuż przed listopadem. Kilometraż pokiełbasiłem kompletnie, bowiem Jaworowi pobiegłem się ukłonić- przypomniało mi się.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zyon
|
|
|
|
Zapisane
|
Work Buy Consume Die
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Tak jest. Dziś pofolgowałem namiętnościom (zmarli mi wybaczą) i powrót z wybiegania zaordynowałem już w porze dziennej. Szron był dziś wszechobecny- nobliwy taki. Listopad, a sandały mnie nadal nie opuszczają- nobliwe takie. A! Mrowiska. Otwory komunikacyjne jeszcze drożne, ale mrówkom stawy stygną.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Radzio, nie obrazilam sie! Czekam tylko na dobre rady A to super i ... nie czekaj zbyt długo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Rozkoszą mi się zaczął ten pracowity dla mnie dzień. Znaczy wstałem o własnych siłach. Las patroluję nadal w sandałach, o dziwo chłód odczułem dopiero po poranku. Krzaczki jagód nadal zielone, choć oszronione. Komplet towarzystwa dopełniły sarny, a ganiałem za nimi na odcinku... dwóch i pół godziny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Moze dzisiaj poprobuje inaczej, wolniej, spokojniej, moze wezme sobie jakas miarowa muze Ogolnie to wiem, ze nieco momentami podkrecam za bardzo tempo, zwlaszcza jak biegne pod gore, nie wiem dlaczego ale im ciezej tym lepiej sie czuje. Z "psychotropami" już tak jest, że wypada stopniować frajdę, ale jak ktoś nagle odczuje potrzebę się naćpać, to też pewnie dla zdrowia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
Osiem koni mechanicznych uskutecznilem dzis. Przez 3/4 dystansu Towarzyszyla mi mzawka przechodzaca w deszcz-cudowne cool chlodzenie
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
na boso... Za cienki w uszach jestem. Bez odziezy wierzchniej to jest pomysl
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jest w tym urok. A! Przypomniałem sobie- kiedyś. Młode Laszki zachęcały mnie śmiechem, gdy mozolnie człapałem w pobliżu. Zachęciły. Z powrotem, nadal z niekłamanym wysiłkiem, pozbyłem się... części odzieży wierzchniej. Zachęciłem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
W lesie liście czernieją, a nastrój wprost przeciwnie nawet nie blednie. Tym razem zieloność listeczków podkreślają krople wody, takie soczewki, wypukłe nieco. 9km za dnia, ale jeszcze bez słońca. Na taki cud wypada poczekać.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|