Autor
|
Wtek: BIEGANIE (Przeczytany 3905812 razy)
|
Iga
Go
|
Próbowałaś.. No,raz Ale nie w pokoju ,tylko w łazience .Miałam potem pełno gości
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ktoś dzisiaj pływał? Bo ja odrobinkę w jeziorze - z ciekawości. Woda beznadziejna, zimna, ale ostatecznie i tak fajnie było. Nie pływałem ......................... ale znam ten fajny "smak", tyle że w moim przypadku po takiej kąpieli bardzo długo muszę szukać swoich atrybutów.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RTS
Go
|
Nie pływałem ......................... ale znam ten fajny "smak", tyle że w moim przypadku po takiej kąpieli bardzo długo muszę szukać swoich atrybutów. Nie szukać na siłę, samo się znajdzie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Poranek (około 7-ej Wink) zastał mnie w lesie ............................... 7oC, słońce, bez zapachu grzybni ...................... 12km/1h12min + pulsometr. Wyszło, że człapałem po lesie przy 143-156 uderzeniach serducha na minutę, "...ale ostatecznie i tak fajnie było. "
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Nie pływałem ......................... ale znam ten fajny "smak", tyle że w moim przypadku po takiej kąpieli bardzo długo muszę szukać swoich atrybutów. Nie szukać na siłę, samo się znajdzie... Teraz piszesz, to ja jeszcze w ubiegłym roku k o n s u l t o w a ł e m się z okulistą w temacie gwałtownie słabnącego wzroku po wyjściu z zimnej wody (10-15 oC)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RTS
Go
|
Teraz piszesz, to ja jeszcze w ubiegłym roku k o n s u l t o w a ł e m się z okulistą w temacie gwałtownie słabnącego wzroku po wyjściu z zimnej wody (10-15 oC) Ahaaaaaaaa! Z drugiej strony trochę dziwna przypadłość...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Ahaaaaaaaa! Z drugiej strony trochę dziwna przypadłość... Dziwna, nie dziwna ............ grunt, że z Twoją pomocą będę teraz spokojnie czekał( po zażyciu kąpieli), aż odzyskam wzrok. I to bez udziału farmacji i k o n s u l t a c j i.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Żeby tylko takie .......... np. Kto źle widzi, "ja" czy "ona". Bo "ja" widzę, a "ona" twierdzi, że nie widać ........
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Zawsze "Ona" ma rację... Jesli nie wierzysz, to spytaj się "Jej"..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
TAK! "Ona" doskonale i zawsze wie, który "ja" ma naprawić "Jej" zepsuty samochód. ............................ abo laptopek :tu to już się pokulam bez emotikonka:
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
Go
|
k o n s u l t o w a ł e m się z okulistą...
Tylko dobra okulistka na przyszłość i "samo" się wyleczy
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
k o n s u l t o w a ł e m się z okulistą...
Tylko dobra okulistka na przyszłość i "samo" się wyleczy Taka...ze słusznymi kształtami
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Poranek (około 7-ej Wink) zastał mnie w lesie ............................... 7oC, słońce, bez zapachu grzybni ...................... 12km/1h12min + pulsometr. Wyszło, że człapałem po lesie przy 143-156 uderzeniach serducha na minutę, "...ale ostatecznie i tak fajnie było. " Sądziłem, że biegniesz w maratonie warszawskim, a tu truchtanie po lesie. Dla mnie ten czas jest już biegiem szybkim, a nie człapaniem. Jestem więc słabszym zawodnikiem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
... Wyszło, że człapałem po lesie przy 143-156 uderzeniach serducha na minutę.."
..to 156 to jest chyba takie maksymalne tętno dla Ciebie. O ile dobrze pamiętam, to nie powinno ono przekraczać 200 minus wiek..
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
.....O ile dobrze pamiętam, to nie powinno ono przekraczać 200 minus wiek..
220-wiek i dopisałem teoretycznie ..................... Ale to w dalszym ciągu nie jest moja wiedza, a jedynie pewien uproszczony przekaz. Na tętno maksymalne znaczący wpływ ma jeszcze ciężar osobniczy. Ktoś, gdzieś napisał, że grubas- z uwagi na "zapas" tłuszczu może przebiec dalej niż chudziak (żartowniś, prawdopodobnie początkujący "niskowęglowodanowiec"). Pewnie tak , jeżeli wcześniej t e n pierwszy nie padnie na zawał. Uprawiający sport- w zależności od uprawianej dyscypliny- mnożą wiek razy pewien (bonus ) współczynnik- np. x0,8. Nie wiem czy kogoś to zainteresuje, ale dla własnego bezpieczeństwa każdy powinien znać swoje HRmax - "ścigający się" szczególnie, ale tym nie trzeba mówić. Organizm jest wyposażony w "mechanizmy" zabezpieczające nas przed przekroczeniem tej bariery ( m.in. rozsądek ). HRmax niestety nie jest constans . Ja na przykład- mimo tzw. wiedzy teoretycznej- mając 44 lata uzupełniłem informacje o swoim HRmax. Było to podczas biegu na dystansie maratonu. "Podpięty" pod pulsometr, który "potrafi" zasygnalizować bliskość teoretycznego pulsu maksymalnego, biegłem mocnym, równym tempem około 1km/5,5min .... i było dobrze, w końcu zamierzałem przebiec dystans poniżej 4h. ( OT wytrawni maratończycy nawet mają swoje "kategorie"- np. trzyminutowcy, a raczej 3,20 minutowcy, 4,10 minutowcy ) Jednak w pewnym momencie pulsometr zapiszczał długim dźwiękiem(not sygnal ), ale ja nigdy na nie sprawdziłem jaki dźwięk wydaje urządzenie- pewnie z "rozsądku" nie przeczytałem uważnie instrukcji . Biegłem dalej i dopiero kiedy w moim organizmie dostrzegłem jakieś niepokojące zjawiska ("ucisk" w krtani- oddychałem jednak bez przeszkód, niepokój mięśniowy- nie wiem jak to nazwać, nagły brak koncentracji) zerknąłem na pulsometr- 188 (urządzenie sygnalizowało przy 183- przyp. aut. ) Natychmiast przeszedłem do szybkiego marszu ("wrócił" rozsądek:roll:?). Nie szkodzi, że zakwasiłem mięśnie nóg. Po ustabilizowaniu pulsu do 146 (około 6min.) z pewnym trudem wróciłem do biegu i tak troszkę zestrachany ukończyłem w kilkadziesiąt minut późnej maraton.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Sądziłem, że biegniesz w maratonie warszawskim, a tu truchtanie po lesie. Dla mnie ten czas jest już biegiem szybkim, a nie człapaniem. Jestem więc słabszym zawodnikiem.
"Dostarczyłem" na KOCS usprawiedliwienie (ja tu się wcale nie chwalę. W warszawskim maratonie startuje około 3500ludzi, a ja stale w pierwszej ................. połowie ) Tylko dobra okulistka na przyszłość i "samo" się wyleczy Taka...ze słusznymi kształtami C E N Z U R A p.s. mam nadzieję, że wystarczy Blackend, a nie pomyślałeś czasem, że nick "Czarnykoniec" może się niefortunnie kojarzyć. Przecież tyle osób uczy się angielskiego........
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zonia
Go
|
Blackend, a nie pomyślałeś czasem, że nick "Czarnykoniec" może się niefortunnie kojarzyć. Przecież tyle osób uczy się angielskiego........ Pewnie wcale nie brał tego pod uwagę
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
|
|