|
Dasna
Go
|
Ja tez amatorsko , dla przyjemności , ale jednak buty i rozgrzewka zawsze maja znaczenie. Reniu super.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
Dasna
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Wczoraj niby padało, a w lesie nawet kałuże sie nie potworzyły. Jednak piaszczysty teren ma swoje zalety. 14km bez przeszkód i z akcentami słonecznymi. Nie wypada dzisiaj z tego rezygnować.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
A robisz dni wolne na odpoczynek...? ja o nich nie zapominam... prędzej o tych drugich...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
A robisz dni wolne na odpoczynek...? ja o nich nie zapominam... prędzej o tych drugich... Przecież ja właśnie o odpoczynku, stałym odpoczynku piszę. O urokach przyrody i korzyściach obcowania z nią. To co rano nalało, bo o opadach trudno pisać, już ... znikło. Spacer przez dychę, bez zadychy, żeby jakoś dychać. O właśnie! Przez sześć dych.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Miałam dzisiaj fajnego kompana do biegania. Mój, prawie dwuletni wnuczek biegał ze mną... ma dobrą kondycję, tylko nie zawsze mu się trasa podobała i szukał nowych ścieżek...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
... O właśnie! Przez sześć dych. Sześć dych to oczywiście 60 minut, gdyby ktoś się zaciekawił.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Jeżeli są miażdżone, to nie zdrowo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Pewien gatunek ptaka wielokrotnie mi potwierdził prognozy meteo- idą kilkudniowe upały. Dziś 9km w komfortowych warunkach. Tym razem w towarzystwie kilku par ludzkich... mieszanych. I ... aż się obejrzałem... dwóch zajęcy, trójki saren i dziesiątki dzików. Ruch jak w piątki na warszawskich przeprawach.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
A co to za ptaszek tak przepowiada pogodę?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Właśnie sobie uświadomiłem, że nie ma kukułek w mojej okolicy, bo dawno nie słyszałem kukonia! Mój kukoń nie zawiódł mnie w ubiegłym roku, więc założyłem, że i teraz ... nikt ptaszyny nie zmanipulował. Przed upalny rozruch zastygłych zwłok zaowocował 8km po pięknym niby lesie. Tym razem wystąpiła dominacja rowerów, opartych o drzewa. Nastał czas ... jagodobrania. Z biegających tylko jeden, w dodatku "srebrny", uśmiechnięty "lis". Nic tak nie poprawia apetytu na bieganie, jak pozdrowienie od szczerej, roześmianej, lekko zasapanej gęby.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Właśnie sobie uświadomiłem, że nie ma kukułek w mojej okolicy... To przez tą modę na zegary z kukułką...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Dzisiaj w końcu pobiegałem, bo w tygodniu z powodu pracy nie dało rady. Start w Trochtelfingen, wzdłuż lasu do Mägerkingen i dalej do Hausen An Der Lauchert. Cały czas asfaltową ścieżką dla rowerów. Przebiegłem 14,4 km na wysokości średnibo 800 m npm.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel
Go
|
Dzisiaj biegałem w tym samym miejscu, ale trasę trochę zmieniłem. Powtarzałem te same odcinki tworząc pętlę. W sumie nie całe trzy takie pętle pokonałem przebiegając 22,11 km, na tej samej wysokości co wczoraj. Moja nawigacja w telefonie podaje jeszcze jeden paramet. Jest mim: przewyższenia. Wczoraj podało 346 m, w dzisiaj już 640 m. Chyba dlatego, że powtarzałem odcinek ze wsporym wzniesieniem. Piłem tylko przy pierwszej pętli i to było trochę za mało. Braki wody już uzupełniłem i nic mi nie dolega.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|