Autor
|
Wtek: BIEGANIE (Przeczytany 3916292 razy)
|
elmo
Go
|
Bieg powyżej 20km jest już skracającym życie, niefizjologicznym wysiłkiem, nawet dla roztrenowanej osoby.
Moim zdaniem,to zależy od indywidualnych predyspozycji organizmu. Dla jednego przebiegnięcie 20km 4-5 razy w tygodniu będzie całkiem fizjologicznym wysiłkiem (organizm takiej osoby jest całkiem przystosowany ,do takich warunków), a dla innego przebiegnięcie 5km będzie niefizjologicznym wysiłkiem. Oczywiście ,że bieg -20km może skracać życie,ale tylko i wyłącznie ze względu na większe prawdopodobieństwo jakiejś kontuzji (dłuższa droga).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Wystarczy spojrzeć na przeciętną długość życia osób uprawiających sport dla pieniędzy, aby stwierdzic, że wyczynowy sport niszczy zdrowie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Wystarczy spojrzeć na przeciętną długość życia osób uprawiających sport dla pieniędzy, aby stwierdzic, że wyczynowy sport niszczy zdrowie.
Ale widzisz...sam napisałeś ,że dla pieniędzy,tacy również biorą jakąś chemię (doping)-to ich raczej"zabija" jak również stres. Ja pisałam o normalnym ,spokojnym biegu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Normalne, spokojne bieganie dla zdrowia, nie powinno przekraczać 15km/dziń i dlatego jedna godzina biegu dziennie jest idealna dla zachowania sprawności ciała i umysłu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Elmo mam buty Adidasa specjalnie do biegania. Służą mi już ze trzy lata. Siatka nie oznacza kiepskiej jakości, tylko dobrą wentylację.
Toan, nie odpowiedziałeś na pytanie. Widzę, że już trenujesz przed maratonem. Mogę się założyć, że chodzi Ci po głowie chęć sprawdzenia się w zawodach. Bieganie, to jest właśnie naturalna dla człowieka czynność organizmu. Gdy się cofniemy w czasie, to bez biegania człowiek nie był wstanie przeżyć. Długie dystanse nie wpływają na skracanie życia, tylko brak ruchu i wysiłku fizycznego powoduje naszą degenerację.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Elmo mam buty Adidasa specjalnie do biegania. Służą mi już ze trzy lata. Siatka nie oznacza kiepskiej jakości, tylko dobrą wentylację.
Dzięki za informację! Nie miałam na myśli takich bytów ze skórki ,a gdzieniegdzie siatka mająca zapewnić dobrą wentylację.Ja widziałam buty Nike prawie całe z siatki za 350 zł . Miałam 9 lat buty tej firmy,ale nie kupione w Polsce.Nie mogły się zedrzeć i w zeszłym roku je wyrzuciłam,bo stwierdziłam ,że są stare i teraz żałuję Długie dystanse nie wpływają na skracanie życia, tylko brak ruchu i wysiłku fizycznego powoduje naszą degenerację.
Daniel
To miałam na myśli
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
toan
Go
|
Toan, nie odpowiedziałeś na pytanie. Przepraszam, ale mam więcej zajęć niż zwykle i nie śledzę dokładnie tego watku. Postaram się nadrobić zaległości może pod koniec tygodnia. Teraz się rozpogodziło, więc będę miał piękną pogodę na przebieżkę , a myślałem, że się dziś "utaplam"
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Bieganie można zamienić( w jakiś dowolny dzień) na grę w piłkę z dzieciakami.Super zabawa,która też nieźle wpływa na kondycję Całkiem inne mięśnie pracują....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Dzisiaj przełamałem niechęć biegania w deszczu i pobiegłem leśnymi dróżkami mimo ulewy. Testowałem nowy styl biegania typowy dla biegaczy bez butów. Polega on na tym, że śródstopie jest jedyną częścią stopy, która ma kontakt z podłożem. Przy czym tułów jest obniżony i sprężysty. Noga atakująca znajduje się w jednej linii z tułowiem i jest lekko ugięta, by silniej neutralizować uderzenie. Po lesie nie da się biegać bez butów nie nabawiając się kontuzji. Pełno jest gałęzi, korzeni czy szyszek. Zmiana stylu wymaga koncentracji i kontroli każdego ruchu. Nie jest to jednak takie trudne i szybko wpadłem w rytm. Łatwo poszło po chodniku, ale gdy wleciałem do lasu namokniętego i śliskiego, to już tak łatwo nie było. Nie przeszkadza to przy biegu pod górę, bo zawsze wtedy śródstopie pracuje. Ale z góry, to ten styl sprawił mi kłopoty. Moja trasa niemal w całości jest po nierównym terenie. Prostych odcinków jest może ze 200m, czyli 400 przy pętli. Biegnę w strugach ulewnego deszczu, mijam kamień z wyrytym napisem "Tu pogrzebana jest miłość Borkowskiego do ****" Duży kamień z epoki polodowcowej, który pamiętam od dzieciństwa. Teraz wygląda jak nasze ściany z grafitami. Biegnę, a tu patrzę, stoi pod drzewem "leśny człowiek". Z plecakiem na plecach zakrytym niebieskim workiem na śmieci. Obraca się wokół własnej osi patrząc przez półtoralitrową butelkę plastykową, jak przez lunetę albo kalejdoskop. Zauważył mnie dopiero jak go mijałem. Zaskoczony i zły, że widziałem go w tak intymnej scenie. Nie spodziewał się, że jeszcze jakiś świr będzie biegał po lesie w deszczu. Widziałem go już drugi raz, ale jego ślady pobytu w lesie widoczne są od miesiąca. Uparł się, aby zamaskować wszystkie ścieżki leśne, zgarniając poszycie z pobocza. Optycznie wygląda już tak, jakby ich nigdy nie było. Po co to robi? Przypuszczam, aby zniechęcić motocyklistów do jeżdżenia po lesie. Ściął nawet drzewo przy tym kamieniu, o którym pisałem wyżej, aby przegrodzić drogę. Jedno i drugie w bieganiu mi nie przeszkadza, a drogę znam od dzieciństwa i zawsze będą chodzić nią ludzie. Przyzwyczajeń tak łatwo się nie zmienia. Dobiegłem do małej przepaści, gdzie zawracam. Tam robię dwa pamiątkowe zdjęcia z mego telefonu z aparatem. Po co? Aby zapisać dzień i godzinę, a potem porównać jak zmienia się przyroda w ciągu roku. To jest tak samo nie potrzebne jak bieganie. A może jednak tak nie jest. Czas na półmetku, był porównywalny z czasem wczorajszym. Co mnie trochę zaskoczyło, bo po stromej 200m górce o pochyle ok. 50 stopni musiałem znacznie zwolnić. Wystające korzenie śliskie jak płozy i błoto zmuszają do ostrożności. Inaczej wywrotka murowana i zjazd na tyłku po błocie jak na śniegu. Stopy miałem suche mimo wentylowanych butów. Siateczka od spodu i po bokach. Od razu jest stopa mokra, gdy stąpnie się na kałuże. Jednak ten styl biegania na śródstopiu pozwala uniknąć zamoczenia. Dopiero jak drugi raz przebiegałem przez łąkę gdzie jak w piosence:
"Połonin step na szczytach gór, tam trawa w pas się podnosi. Tam ciasnych miedz nie ciągnie sznur, tam żaden pan ich nie kosi." poczułem wodę na grzbiecie stóp. Przed wejściem do unii, łąkę tą koszono dwa razy w roku, a teraz tylko raz. Zielsko prawie metrowe i do tego mokre. Trudno wyjść z tego suchym mimo udeptanej ścieżki. Dobiegłem do domu, a deszcz ciągle padał. Przyzwyczaiłem się do nowego stylu i pod koniec nie musiałem już tego kontrolować. Końcowy czas był taki sam, jak wczorajszy. Czyli bardzo dobry biorąc pod uwagę spowolnienie na mokrych górkach. W sumie deszcz nie przeszkadza w bieganiu, bo po nim i tak człowiek jest mokry od potu. Potem po prysznicu, to już pozostaje tylko zadowolenie, że deszcz nie przeszkodził nam w walce ze swoimi słabościami.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Dobiegłem do małej przepaści, gdzie zawracam. Tam robię dwa pamiątkowe zdjęcia z mego telefonu z aparatem. Po co? Aby zapisać dzień i godzinę, a potem porównać jak zmienia się przyroda w ciągu roku.
Daniel
Miło się czyta, zwłaszcza jak człowiek natknie się w opisie na to ,co sam robi . Kiedyś robiłam zdjęcia pewnego miejsca na łące.Robiłam je co 3 miesiące, żeby zobaczyć jak się zmienia przyroda, wygląd drzewa ,krzewów w różnych porach roku.To fascynujące...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
fewa
Go
|
A jakie są fajne drzewa na szczycie góry, takie do kolan. Czułam się jak wielkolud Nie mówiąc o powietrzu. Bardzo lubię powietrze górskie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Dzisiaj po szóstej wygramoliłem się z łóżka i pobiegłem do lasu. Pogoda dobra, ale jeszcze było błoto po wczorajszym deszczu. Oczywiście testowałem nowy styl. Ale tak lekko to nie było. Pod koniec zaczęły mnie piec stopy i boleć mięśnie w innych miejscach niż zawsze. Wynik czasowy był porównywalny. Trzeci dzień z rzędu, to już chyba przetrenowanie. Czuję lekkie wyczerpanie.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Trzeci dzień z rzędu, to już chyba przetrenowanie. Czuję lekkie wyczerpanie.
Daniel
Co się martwisz .Ja czuję "przetrenowanie" do tej pory.Krótko mówiąc -dałam czadu
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Odpuściłem sobie dzisiaj bieganie. Choć o szóstej byłem już wyspany i pogoda była nawet sprzyjająca lecz rozsądek mówił, że trzeba dać odpocząć mięśniom, ścięgnom i stawom. Tym bardziej, że otrzymałem sygnał z organizmu o przeciążeniu. Przygotować mięśnie i stawy do innego ruchu wymaga jednak czasu.
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Halina Ch.
Go
|
Dzisiaj przełamałem niechęć biegania w deszczu i pobiegłem leśnymi dróżkami mimo ulewy. .... Daniel
Fajnie się czyta takie opwiadania, super.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
No to sobie dzisiaj pobiegałem. Tylko jak znalazłem się na zewnątrz zaczęło padać, Jakby na zawołanie, dla urozmaicenia czy może za karę. Nie rozpadało się jednak mocno, tak jak we wtorek. Ale błoto w lesie zaskoczyło mnie i wtedy przypomniałem, że wczoraj to były momenty, że lało jak z cebra. "Leśnego luda" nie spotkałem, tylko wracającego ze spaceru pana z białym kudłatym pieskiem. Zaskoczyło mnie jeszcze jedno, że biegłem nowym stylem, tak jakby to był naturalny odruch. Myślałem, że powrócę to starych przyzwyczajeń. Z tego wniosek, że już nie będzie powrotów tylko doskonalenie tego co jest naturalnym sposobem biegania. Starałem się dziś w czasie biegu podnosić wyżej kolana. Jest to dodatkowy wysiłek, ale krok staje się dłuższy. W sumie pozwoli to pokonywać dystans przy mniejszej ilości kroków, a tym samym przy mniejszym wysiłku. Ale tak do końca tego nie jestem pewien. Szybko rozruszałem się po wczorajszych lekkich boleściach nóg. Pod koniec to już miałem niezłe tempo stawiając długie kroki. Skończyłem bieg i przestało padać, tak jakby na zawołanie.
Ciekawe, to założycielem tego wątku? Zamilkł. Może nie chce się przyznać, że ma dłuższą przerwę w bieganiu?
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Co do pogody i tego padania.Mam na pulpicie taki programik,który pokazuje mi prognozę pogody na 3 dni. I tak przedwczoraj pokazywało ,że wczoraj miało być słońce i niewielkie zachmurzenie,temp. 20 stopni C .,a dziś miało być 22 stopnie C i słońce. Potem się pod wieczór prognoza zmieniła na skutek opadów deszczu i zamiast temp. 20 st.C na wczoraj,zapowiadali deszcz i 18 st.C ,a dziś miało być bez deszczu i na sobotę jeszcze rano była prognoza 26 st.C i bezchmurne niebo.W obecnej chwili ta prognoza się zmieniła na deszcz i 22 st.C . Obecnie jest zimno i wieje i pewnie będzie znów padać jak wczoraj . Trochę pokręcone... Czy ktoś widział upalne dni w Polsce? Czy taka pogoda już zostanie.... Ciekawe, to założycielem tego wątku? Zamilkł. Może nie chce się przyznać, że ma dłuższą przerwę w bieganiu? A może lubi się taplać w leśnym błocie i nie ma czasu na pisanie....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Daniel_dn
Go
|
Zgodnie z prognozą na najbliższe 100 lat to do Polski nadciągać będzie lodowiec. Oczywiście prognoza nie od tych idiotów, co uważają CO2 wytwarzany przez człowieka wpływa na ocieplenie klimatu. Tak wpływa jak bieganie na wiatr. To aktywność słońca jest głównym architektem pogody na ziemi. Pogoda już nie będzie lepsza. Będzie już tylko gorzej i do tego optymalni już są przygotowani. Pozdrawiam Toana. Czyżby już nawet tego wątku nie czytał?
Daniel
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
elmo
Go
|
Nie jest to optymistyczna pogoda,szczególnie dla mnie.Bardzo lubię upały i bezwietrzne dni-wtedy najlepiej się czuję.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|