Radzio
Go
|
Deszczu brak. Słońce niezbyt śmiałe, ale było. 2km zaś DO pamięci, wygospodarowane z ... xyz kilometrów. Co zrobić, dziś projekt "leśne wertepy" na tapecie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
nu
Go
|
Temperatura w sam raz, tylko kalosze ubierz
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Grunt jest chłonny, a ziemia nie zmarznięta. Sucho w lesie. Nie mam kaloszy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Poranek mroźny, a szron tak do 2m na krzaki "powłaził". Z nieba nieśmiało deszcz okraszony śniegiem się dyskretnie zaanonsował. W tych okolicznościach zafundowałem sobie -2 do pamięci, wszak nie mam pojęcia jaką "fundowaną starość" przyjdzie mi cierpliwie nosić na grzbiecie. A zwierzątka, no cóż- sarenki jak zwykle nieme w młodniaku się skryły, a dziki, u nich nie obeszło się bez trzech słów- "chrum, chrum, chrum". Warchlaki są przesympatycznie umaszczone, takie miśki. Niestety, do wiosny znów- wierni ustalonym normom- zostawią parkę młodych, odyńca i dwie lochy. Ot, gospodarka taka nad równowagą w Naturze panuje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Zimny wiatr z nad morza i paskudny deszcz, wraz z nim, towarzyszyli mi w 4kilometrowym "nocnym patrolu". "Psychometr" idzie w dół, bo żadnej żywej duszy nie spotkałem, a przecież to nie jest jeszcze głęboka noc i zazwyczaj psy wyprowadzają przed weekendem swoich panów, rzadziej panie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Przepraszam- "nocnym, leśnym patrolu".
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Blackend
|
Też się dzisiaj wybieram, ale na spacerek. Może sobie wezmę jakiego aparata i pofocę przyrodę?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
Radzio
Go
|
+1km.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Gavroche
|
+1km.
Jeszcze mniej czasu?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Wyjazd.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
-4km. Przełaje.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
"Zima kocha dzieci najbardziej na świecie...". Śnieg, a więc trop w trop, kadencję szlifować. +4km DO emerytury.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
A! Przypomniałem sobie. Śnieg. Śniegu mam w lesie na całe 5cm powłoki, ale to za mało, żeby już ślady nart zobaczyć. Poczekam... znaczy pobiegam dopóty, dopóki weterani tego sportu tropu nie zostawią. W nieomalże biało-czarnym, kontrastowym krajobrazie zaoszczędziłem +5km do emerytury, bo mi śniegu do- przez wiekowe dziury- pantofelków nalazło i nie wypłynęło, a ubiło się na kość. Kolejna zmiana obuwia mnie czeka, albo... już nartki.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Śnieg II. Kopny, nocą uzupełniony- nie sposób rajtuzów nie zamoczyć. Zaś co kilkaset metrów skrobałem czopki ze skarpetek. Skarpetki! Po jaką cholerę przy -2 oC skarpetki włożyłem- stary piernik. Skarpetki poszły won. Na odkrytej przestrzeni śnieg wyrównał muldy. Czułem się tak, jak narciarz na stoku w przyciemnianych goglach podczas pochmurnego dnia. +2km do emerytury coby więzadła w podróży nie dokuczały.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blade
Go
|
temat rzeka - izotoniki
do biegających kolegów - jakieś pomysły na wersję domową i nie chemiczną? najlepiej wypróbowane?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|