madre
Go
|
..... Czy biec dalej? Nie zdecydowałem na dzień dzisiejszy, dalsze badania są konieczne... Przyczynek do dalszych badań: biegać albo nie biegać? Oto jest pytanie. Bez prawa do absolutnej słuszności teza amatorskiego filozofa wiejskiego spod spożywczaka do udowodnienia brzmi: Im bardziej człowiek zwiększa tempo biegu na określonym dystansie, tym mniej czasu ma na myślenie w trakcie biegu na tym dystansie. Poszlaki naprowadzające brzmią: Dawno dawno temu, kiedy faceci polowali na zwierzynę dziką drapieżną i płową używali własnych nóg do zaganiania je w zasadzkę a następnie "obrzucali te dinozaury kamieniami". Dysponowali tylko wówczas bronią krótkiego zasięgu jak pięściaki, okrąglaki, dzidy i maczugi. Krótki zasięg rażenia bronią nadrabiali szybkim przebieraniem nogami. Ale któregoś dnia jedząc pieczyste mięso przy ognisku jakiś bardziej silniejszy a więc bardziej uprzywilejowany miał prawo pierwszeństwa do wyboru pokarmu i zjadł upieczony mózg "dinozaura" i jego flaki. Zaiskrzyło coś mu pod czachą i wtedy zadał sobie pytanie: co by tu zrobić aby upolować a się tak nie naharować tym bieganiem za "dinozaurem"? Myślał, myślał aż udoskonalił dzidę, wymyślił łuk, potem procę, a długo potem kuszę, działo i wreszcie strzelbę. Miał chłop czas wtedy na myślenie z powodu braku uprawy roli i dlatego uznał, że może więcej czasu przeznaczyć na odpoczynek a mniej na bieganie. Pierwotnie nazywano go łowczym i zbieraczem. Kiedy opanował polowanie ze strzelbą, nie musiał już biegać za zwierzyną ale czekał aż sama wyjdzie na strzał będząc na nią zaczajony w ukryciu (np w ambonie). Wiadomo, że czekanie się dłuży i człek sobie czymś musi wypełnić w ciszy te oczekiwanie na zwierza. Najciszej wychodzi myślenie w milczeniu w bezruchu. Stąd się wzieła nazwa myśliwego, czyli pogrążonego w myślach w oczekiwaniu. Tak mu już z lenistwa pozostało i teraz aby biegać musi się przymuszać szukając powodów i pretekstów, a motywacja słabiutka i krótkotrwała bo nie może chcieć zrezygnować z ograniczeniu pogrążenia się w dumaniu. Co by sugerowało zasadność tezy wiejskiego filozofa.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Dobrze wykoncypowane.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Może to być scenariuszem do filmu...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
renia
|
Najlepsze są na płytach winylowych... Łatwiej winnych znaleźć...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Zofia
Jr. Member
wiadomoci: 2297
|
..... Czy biec dalej? Nie zdecydowałem na dzień dzisiejszy, dalsze badania są konieczne... Przyczynek do dalszych badań: biegać albo nie biegać? Oto jest pytanie. Bez prawa do absolutnej słuszności teza amatorskiego filozofa wiejskiego spod spożywczaka do udowodnienia brzmi: Im bardziej człowiek zwiększa tempo biegu na określonym dystansie, tym mniej czasu ma na myślenie w trakcie biegu na tym dystansie. Poszlaki naprowadzające brzmią: Dawno dawno temu, kiedy faceci polowali na zwierzynę dziką drapieżną i płową używali własnych nóg do zaganiania je w zasadzkę a następnie "obrzucali te dinozaury kamieniami". Dysponowali tylko wówczas bronią krótkiego zasięgu jak pięściaki, okrąglaki, dzidy i maczugi. Krótki zasięg rażenia bronią nadrabiali szybkim przebieraniem nogami. Ale któregoś dnia jedząc pieczyste mięso przy ognisku jakiś bardziej silniejszy a więc bardziej uprzywilejowany miał prawo pierwszeństwa do wyboru pokarmu i zjadł upieczony mózg "dinozaura" i jego flaki. Zaiskrzyło coś mu pod czachą i wtedy zadał sobie pytanie: co by tu zrobić aby upolować a się tak nie naharować tym bieganiem za "dinozaurem"? Myślał, myślał aż udoskonalił dzidę, wymyślił łuk, potem procę, a długo potem kuszę, działo i wreszcie strzelbę. Miał chłop czas wtedy na myślenie z powodu braku uprawy roli i dlatego uznał, że może więcej czasu przeznaczyć na odpoczynek a mniej na bieganie. Pierwotnie nazywano go łowczym i zbieraczem. Kiedy opanował polowanie ze strzelbą, nie musiał już biegać za zwierzyną ale czekał aż sama wyjdzie na strzał będząc na nią zaczajony w ukryciu (np w ambonie). Wiadomo, że czekanie się dłuży i człek sobie czymś musi wypełnić w ciszy te oczekiwanie na zwierza. Najciszej wychodzi myślenie w milczeniu w bezruchu. Stąd się wzieła nazwa myśliwego, czyli pogrążonego w myślach w oczekiwaniu. Tak mu już z lenistwa pozostało i teraz aby biegać musi się przymuszać szukając powodów i pretekstów, a motywacja słabiutka i krótkotrwała bo nie może chcieć zrezygnować z ograniczeniu pogrążenia się w dumaniu. Co by sugerowało zasadność tezy wiejskiego filozofa. Za mężczyzną i autobusem nie biegać - będzie następny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
RafałS
|
0C, przewiało mocno więc bez ciapska/4km/22minut. Skok do piasku z miejsca - 8.5 buta. Tak se...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
A to ja zacznę od szukania moich butków biegowych, ale to dopiero jak będzie z +15, aby się nie przeziębić, albo w inny sposób sobie nie zaszkodzić tym bieganiem... A to ciekawe w jakiż inny bo chyba nie przez rozdeptywanie krwinek?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
Skok do piasku z miejsca - 8.5 buta. Ciekawe ile buta trzeba do wsadu?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
RafałS
|
Niech pomyślę... To chyba zadanie ze szkoły średniej... Z obliczeń wynika mnie najmniej 2 buty (dobrze zasznurowane).
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
vvv
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|
madre
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
RafałS
|
Dyskusja głupia jak but z lewej nogi... Ćwiczymy się tylko z kultury osobistej aby nas nikt nie podszedł. Po tym krótkim wstępie, możemy przejść do meritum - wywiadu. Nie będzie to pytanie o reni ukochaną politykę, niestety. Pytanie jest następujące... 1. Co przyciągnęło cię reniu do biegania, a może popchnęło i jak sobie z tym radzisz, jak zazębia się to z polityką prawą a sprawiedliwą?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|