BIEGANIE

[Jarek]

Na raty nie idzie? Wtedy tylko od ręki by robili.

[Blackend]

 

[Blackend]

WydłuĹźyłem sobie od kilku dni trasę do 35min. i nawet spoko. 
Cel, to godzina niewyczerpującej przebieĹźki. 

[admin]

 

[Gavroche]

Ech, ta ewolucja nam dała takie chłodzenie mózgu, że nawet w samo południe, w upał, da się biec i nie umrzeć.
I teraz musimy się męczyć.

[RafałS]

A bo to ze "słonecznej planety". 

[admin]

 

[RafałS]

Po opadach. Pochmurno, ale woda wstaje. Wrażenie cieplej niż jest. Tymczasem rekreacyjnie, acz bez większego odpuszczania - 4km/+44sek. od sezonu rekordu.

[RafałS]

Wieczór chłodniejszy, przyjemniejszy nieco, niebo gwieździste. 4km/20:39. Zaledwie +100sek od rekordu ostatnich lat. Nieźle zważywszy że to łącznie z odpowiedziami dot. biegania. Jakiś as wywiadu z ciemności wirażu sypał pytaniami. Dobrze że nie pytał o imię zza ostrego cienia mgły.

[admin]

A wczorajszego wieczoru jakoś nie pamiętam, bo aklimatyzacja mnie szybko uśpiła...  

[Blackend]

Najpierw wyprzedziła mnie dziewczyna, a potem spuchłem... dajcie mi spokĂłj z tym bieganiem. 

[admin]

To taki przypadek trzeba zaliczyć do gender, bo innego wytłumaczenia nie ma!
A zgrabna chociaĹź była, czy babochłop? 

[Jarek]

Najpierw wyprzedziła mnie dziewczyna, a potem spuchłem... dajcie mi spokój z tym bieganiem. 

Ja bym za koszulkę złapał.

[Blackend]

To taki przypadek trzeba zaliczyć do gender, bo innego wytłumaczenia nie ma!
A zgrabna chociaż była, czy babochłop? 

Sarenka taka, że dawniej bym nie odpuścił, no ale teraz już wzrok nie ten.

[Blackend]

Ja bym za koszulkę złapał.

Za nim się obejrzałem, to juĹź było po ptokach.  

[admin]

Ja bym za koszulkę złapał.

Ale to pod molestowanie seksistowskie by podciągnęli...  

[admin]

Ja bym za koszulkę złapał.

Za nim się obejrzałem, to już było po ptokach.  

 
Co za mało zalotne dziecię, żeby się tak zachować wobec statecznego pana...

[Blackend]

Ja ci dam statecznego, jeszcze mi miejsce w autobusie ustąp, to normalnie pogryzę.

[admin]

Idę z tego wszystkiego w las, ale na spacer... 

[Blackend]