Autor
|
Wtek: Ciekawe inicjatywy (Przeczytany 324142 razy)
|
Radzio
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
Ważna informacja. Mili Państwo, ponieważ jest trudno podjąć decyzję co do laureatów konkursu na "Najdzielniejszego Uczestnika" tego forum, ponieważ darzymy sympatią niemal wszystkich zaangażowanych, podjęliśmy za mądrą radą szanownej pani Reginy Janickiej kryterium matematyczne, którego rezultaty są następujące (dane na 16.10.2013): Wg. stażu: 1. Stachurska Teresa 30.X.2008 2. Radzio 2.09.2009 3. Dasna 7.11.2010 4. Bleckend 2.04.2011 5. Zyon 5.10.2012 6. Gawroche 13.12.2012 Wg. ilości postów: 1. Stachurska Teresa 11.619 2. Radzio 10.515 3. Dasna 9.865. 4. Zyon 8.020 5. Bleckend 6.464 6. Gawroche 6.433 Wg. intensywności pisania czyli średnio postów na 1 dzień: 1. Zyon 20,94 2. Gawroche 20,49 3. Dasna 9,126 4. Radzio 6,959 5. Bleckend 6,913 6. Stachurska 6,391 Jak już wiadomo uczestnikom Forum Renia już otrzymała nagrodę – zdała piękną relację z pobytu w Szwajcarii w miesięczniku „Optymalni”. Marian M został zakwalifikowany jako uczestnik wycieczki do Szwajcarii w terminie 24-28.04.2014, natomiast powyższe osoby zostaną zaproszone indywidualnie czy też w grupach w zależności od życzeń. Detale ustalimy z początkiem 2014 roku. Łączymy serdeczne pozdrowienia. Zofia Kuzioła i Optymalni ze Szwajcarii.
Uwaga: Wszystkich Laureatów proszę o podanie numerów telefonów na moją prywatną skrzynkę, ponieważ Pani Zofia Kuzioła niebawem nawiąże kontakt w celu uzgodnienia terminów wyjazdów. Pozdrawiam Małgosia Wymienione w zestawieniu osoby są najbardziej aktywne na forum i Pani Zofia Kuzioła pragnie wszystkich nagrodzić pobytem w pięknej Szwajcarii. Po Nowym Roku z każdą z osób uzgodni terminy i warunki wyjazdu.
W związku ze zbliżającą się kolejną wycieczką do Szwajcarii w terminie 26-30.06.2014 mam za zadanie wytypować jednego kandydata na wycieczkę w ramach nagrody za aktywność na Forum. Nadal nie działa moja skrzynka pocztowa w zakresie otrzymywania korespondncji, w związku z czym proszę o deklarację w tym wątku Forum, czy komuś z wytypowanych wyżej osób odpowiada termin wyjazdu i chciałby pojechać na wycieczkę. Ja wtedy napiszę do tej osoby na Priw (bo korespondencja ode mnie dochodzi) i podam dane do dalszego indywidualnego kontaktu, w celu uzgodnienia szczegółów. Na tę chwilę zwróciłam się do Radzia i Blackenda (wg. starszeństwa na Forum), ale w wymienionym terminie nie pasuje im wyjazd. Wszyscy laureaci będą mieli możliwośc wyjazdu do Szwajcari w kolejnych wycieczkach, bądź w indywidualnych wyjazdach zorganizowanych przez Panią Zofię Kuzioła. Czekam na propozycje. Pozdrowienia
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Małgosiu. A może jest w Twoim pobliżu ktoś życzliwy i do tego z zacięciem informatycznym? Niby pw skrzynka jest na serwerach q4, ale dobrze jest wprzód wyeliminować możliwość powstania błędu w Twoich ustawieniach, czy komputerze i dopiero potem zagadnąć tamtejszych speców.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
Witam, Za kilka dni – 26 czerwca wyrusza druga wycieczka do Szwajcarii. W związku z koniecznością nagłej rezygnacji z wycieczki przez trzyosobową rodzinę, zwolniły się trzy miejsca na wyjazd. W prawdzie jest już bardzo mało czasu, ale może ktoś z Forumowiczów zorganizuje się i zapełni zwolnione miejsca. Zainteresowanych proszę o pilny kontakt telefoniczny na numer 61-6637049. Poniżej zamieszczam artykuł – relację z kwietniowej wycieczki do Szwajcarii, który miał się ukazać w czerwcowym numerze „Optymalni”, a na który osoby zainteresowane wycieczkami czekają.
"Szanowni Czytelnicy, Czas biegnie nieubłaganie ale miłe wspomnienia pozostają. Mam nadzieję że dzielni uczestnicy kwietniowej wycieczki do Helvetii już wypoczęli i mają się dobrze. Pragnę podziękować wszystkim państwu za udział w tym pionierskim integracyjnym spotkaniu w naszej Alpejskiej krainie. Spisaliście się znakomicie, choć było to niełatwe zadanie aby zwiedzić niemal cały kraj w tak krótkim czasie. Powiedziałabym w skrócie, że była to Szwajcaria "w pigułce" i właśnie o taki zachęcający rekonesans chodziło. Cieszę się bardzo, że mimo skromnych warunków wszystkim się podobało. Na przyszły raz skorzystamy ze zdobytych doświadczeń i będziemy mogli w przyszłości usprawnić nasze działania. Weźmiemy pod uwagę wszystkie cenne rady jakimi zechcieliście państwo łaskawie nas obdarzyć. Cieszę się że udał nam się spacer po Lucernie przy pięknej pogodzie i smakowała wam kawa w wytwornym hotelu "National Palace" nad brzegiem jeziora. Personel był zdumiony tak dużą ilością zamówionej przez nas bitej śmietanki. Warto wiedzieć, że w tym kraju można taką śmietankę otrzymać za darmo zamawiając kawę. W mojej pamięci na zawsze pozostał wzruszający wieczorek zapoznawczy, który prowadziła przez nas wszystkich lubiana urocza pani Zuzanna Rzepecka, za co jej jestem bardzo wdzięczna. Odczytała bardzo uroczysty list Pana Prezesa Bogdana Tkocza do uczestników spotkania. Poczuliśmy się jak w rodzinie. Nastroju dodawało oryginalne drewniane wnętrze sali pamiętającej czasy z przed czterystu lat. Tego właśnie wieczoru wszystkie nasze myśli biegły do Pana Doktora Jana Kwaśniewskiego i mogliśmy raz jeszcze rozumieć potęgę Dzieła tego Wielkiego Polaka, który zlikwidował ogrom cierpienia i udoskonalił życie licznym rzeszom ludzkim. Każda osoba miała okazję podzielić się swoimi sukcesami w drodze do zdrowia i mądrości. Wielkie wrażenie swoimi wyznaniami wywarła na nas sympatyczna Tereska Lis ze Szczecina, która wyzbyła się licznych chorób stosując Zywienie Optymalne i miała grzeczność o tym mówić. Podziwialiśmy dzielność pani Jolanty Wierzejskiej ze Zbuczyna koło Łukowa, która wyleczyła się z ciężkiej choroby w Arkadii państwa Suchowieckich i całą rodzinę żywi optymalnie a także prowadzi wraz z mężem gospodarstwo rolne i hodowlę siedmiuset świnek. Czuło się w tej sali że wszyscy byli Optymalni i pozytywnie nastawieni do życia. Blasku uroczystości dodały pełne humoru wypowiedzi znanej nam cudownej pani Doktor Barbary Dąbrowskiej z okolic Opola Lubelskiego. Wieczorek się przedłużył i jak zwykle gawędy również. W późniejszych godzinach królowała wzniosła tematyka dla osób uduchowionych, jakich wśród nas nie brakowało. Niezapomniane chwile. Wspaniałą niespodzianką była dla nas wizyta pana Tomasza Zielińskiego z dalekiego Chicago, który wspominał kongresy z udziałem Pana Doktora Jana Kwaśniewskiego w tym mieście przed kilkunastu laty i przywiózł świetne pamiątkowe fotografie z tych czasów wykonane przez pana Michała Ostrowskiego. Składam serdeczne podziękowania obu panom za ten piękny gest. Zdięcia te będą ozdobą mojej książki. Ekspress Glacier wszystkich oczarował. Panoramiczne widoki, kwitnąca przyroda oraz miejscami ośnieżone góry towarzyszyły przez całą podróż. W wagonie można było spacerować, prowadzić ciekawe rozmowy przy kawie czy lampce wina lub zjeść pyszny obiad albo smaczną kiełbasę, którą przywiozła z Polski zapobiegliwa pani Stasia Bielecka z Rudy Huty. Wszyscy czuli się szczęśliwi. Pełna temperamentu i optymizmu Celinka Chacińska opowiadała o swoich planach związanych z organizowanym kongresem w Złotym Stoku. Doprawdy dzielni rycerze. Bardzo żałowaliśmy że nie było z nami gościa honorowego pana Marka Konopki, który z przyczyn od siebie niezależnych nie mógł przybyć. Wspominaliśmy też miło panią Reginę Janicką z mężem. To dzięki jej bezinteresownym staraniom mogliśmy spędzić wspólnie miłe chwile. Wspaniałomyślny i przedsiębiorczy pan Józef Michalski ze Szczecina cały czas czuwał nad pomyślnym przebiegiem wycieczki i dbał o to, by nikt się nie zgubił a mądrych rad udzielali nam bezustannie państwo Irenka i Emanuel Pyclikowie z Tych, otaczając nas bezustanną troską. Trudno o sympatyczniejsze towarzystwo. Jak wielka szkoda że nie mógł nam towarzyszyć w tej podróży Pan Tomasz Kwaśniewski, który lubi górskie okolice a szczególnie region Oberalpenpass. Możemy mieć nadzieję że wkrótce wycieczki te nabiorą wyjątkowej popularności i Optymalni z całej Polski będą tu organizować konferencje szerząc Mądrość i Pokój na Ziemi. Kto wie? Będziemy według rady pewnego Mędrca "Tam gdzie jest nienawiść - zakorzeniać miłość, Tam, gdzie obraza - wznosić przebaczenie, Tam, gdzie błąd panuje, przynosić Prawdę, Tam, gdzie jest rozpacz, budzić nadzieję, Tam, gdzie są ciemności, zapalać światło, A tam, gdzie smutek, wnosić radość". Czyż to nie piękna misja? Poza programem udało nam się zwiedzić bogatą architektonicznie stolicę Berno. Zamek w Gruyeres i jego malownicze okolice wszystkim się podobały. Zdumienie jednak było wielkie, że fabryka serów w tym malutkim miasteczku wygląda bardzo skromnie i niepozornie a jest tak bardzo sławna na całym świecie. Obejrzeliśmy proces produkcji serów i każdy już ma orientację jak on przebiega. Wszystkich zdumiały wysokie ceny tych produktów w miejscowym sklepiku. Bardzo pyszna, ale niestety droga 43 procentowa podwójna śmietanka jest eksportowana na cały świat. Szkoda, że Polski rząd nie wyciąga z tego żadnych wniosków. Najbardziej jednak wycieczkowiczów oczarowały kwiatowe aleje miasteczka Montreux nad brzegiem Jeziora Leman. Zrobiliśmy pamiątkowe zdięcia ze spaceru tą promenadą i wyruszyliśmy do Genewy podziwiać sławną fontannę i piękne pałace nad wodą. Mam nadzieję że wszyscy poczuli się wzbogaceni i wynieśli wszelkiego rodzaju korzyści na przyszłość z tej wycieczki. Ostatni dzień pobytu niestety nie powiódł się najlepiej ze względu na zimną i deszczową pogodę. Szczęśliwie można było się ukryć w Kościele w Einsiedeln, gdzie mieliśmy niebywałą okazję podziwiać nie tylko bogate sztukaterie i freski, ale również piękny głos ślicznej sopranistki Lizy Wesołowskiej, która śpiewała dla nas Ave Maria i inne pieśni, za co jej składam podziękowania. Festyn wiosenny odbył się w zimnej i wilgotnej atmosferze, ale mimo to wszyscy mieli bardzo zadowolone miny. Raz jeszcze dziękuję wszystkim za przybycie, miłe słowa uznania, za piękne życzenia i listy. Specjalne podziękowania składam wycieczkowiczom za wsparcie Najlepszego Ucznia w Polsce. Pieniądze w wysokości 200 franków zostały przekazane z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka 1 czerwca. Na koniec dedykuję wszystkim Optymalnym mądre słowa Gautamy Buddy: "Radością jest patrzeć na dobrych i szlachetnych, przebywanie z nimi czyni człowieka szczęśliwym. Gdyby można było nigdy nie oglądać głupców, wówczas człowiek byłby zawsze szczęśliwym." Niestety, nawet w najlepszym towarzystwie może się trafić jakiś głupiec, ale czy warto byłoby o tym pisać?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
Małgosiu. A może jest w Twoim pobliżu ktoś życzliwy i do tego z zacięciem informatycznym? Niby pw skrzynka jest na serwerach q4, ale dobrze jest wprzód wyeliminować możliwość powstania błędu w Twoich ustawieniach, czy komputerze i dopiero potem zagadnąć tamtejszych speców. Radzio, wszystko u siebie juz sprawdziłam i na mój chłopski rozum jest wszystko ok. Być może jest coś gdzieś dalej ponieważ korespondencja od Admina dochodzi a inna nie? Ponadto podobno inni użytkownicy Forum także narzekają na "przepełnioną skrzynkę", gdzie ja wszystko usunęłam, a i tak nie dochodzi korespondencja.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
II wycieczka wyjechała z Poznania do Szwajcarii o 20.40! Życzę uczestnikom dużo pozytywnych wrażeń i szczęśliwego powrotu do domu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Też życzę im samych radosnych wrażeń...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Małgosiu. A może jest w Twoim pobliżu ktoś życzliwy i do tego z zacięciem informatycznym? Niby pw skrzynka jest na serwerach q4, ale dobrze jest wprzód wyeliminować możliwość powstania błędu w Twoich ustawieniach, czy komputerze i dopiero potem zagadnąć tamtejszych speców. Radzio, wszystko u siebie juz sprawdziłam i na mój chłopski rozum jest wszystko ok. Być może jest coś gdzieś dalej ponieważ korespondencja od Admina dochodzi a inna nie? Ponadto podobno inni użytkownicy Forum także narzekają na "przepełnioną skrzynkę", gdzie ja wszystko usunęłam, a i tak nie dochodzi korespondencja. Widocznie Admin zrobił sobie wyłączność. Na szczęście kanał @mail jest czynny.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
Małgosiu. A może jest w Twoim pobliżu ktoś życzliwy i do tego z zacięciem informatycznym? Niby pw skrzynka jest na serwerach q4, ale dobrze jest wprzód wyeliminować możliwość powstania błędu w Twoich ustawieniach, czy komputerze i dopiero potem zagadnąć tamtejszych speców. Radzio, wszystko u siebie juz sprawdziłam i na mój chłopski rozum jest wszystko ok. Być może jest coś gdzieś dalej ponieważ korespondencja od Admina dochodzi a inna nie? Ponadto podobno inni użytkownicy Forum także narzekają na "przepełnioną skrzynkę", gdzie ja wszystko usunęłam, a i tak nie dochodzi korespondencja. Widocznie Admin zrobił sobie wyłączność. Na szczęście kanał @mail jest czynny. P.s. Jedna gwiazdka, a niechcący czyni cuda. Inni użytkownicy forum.dr-kwasniewski.pl mogą kontaktować się z tobą prywatnie, ale czasami możesz chcieć ignorować wiadomości od niektórych z nich. Tutaj możesz ustawić kogo będziesz ignorował, jak również zmienić inne opcje. Ignorowani użytkownicy: Dodaj po jednej nazwie użytkownika na linię. Lub wpisz * aby ignorować wszystkie wiadomości.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
II WYCIECZKA DO SZWAJCARII Właśnie mam pierwsze wieści od Wycieczkowiczów. Są juz w Polsce, bardzo zadowoleni i dziękują za organizację wycieczki. CDN.
Poniżej list Prezesa OSO do Wycieczkowiczów, który odczytano w Szwajcarii:
Drodzy Państwo,
Niedawno obchodziliśmy nasze 16-lecie. Czyli mamy dwa lata do pełnoletności. Tak w sposób żartobliwy określił status naszego Stowarzyszenia na konferencji w Ciechocinku pan Tomasz Kwaśniewski. Czy jednak w tym zdaniu nie ma wiele racji, by do tej pełnoletności podejść w sposób bardzo poważny? W swoich książkach i bardzo wielu publikacjach dr Jan Kwaśniewski wyłożył naukę o zdrowym odżywianiu, ale również o przyczynach pierwszych wielu tak ważnych spraw dla narodu, a nawet całego Rodzaju Ludzkiego. Nieznajomość przyczyn rzeczy, ale nawet brak możliwości ich poszukiwania nie mogła wpłynąć dobrze na przyszłość naszego społeczeństwa. Pobłądził Egipt w każdej sprawie - cytował Doktor słowa tych, którzy dysponowali wiedzą dla ludzi niedostępną - błądzi Polska od kilkusetleci, a w narodowym mózgu zamiast rozumu jest nowotwór - trafnie dodał. Żadne reformy nie przyniosły pożądanego rezultatu, a zdrowie narodu chyli się ku upadkowi. Najgorsze, że degenerację zdrowia psychicznego widać już aż nadto w ciągłych przypadkach patologii jednostkowej i społecznej. Ubolewał doktor Jan Kwaśniewski nad wszystkim co zubaża naród, bo „najbardziej zależy mi na Polakach” – mówił nie jeden raz. Życzenie, by ten kraj skorzystał na jego Wiedzy kosztowało go wiele - oczywiście nieprzyjemności, których doświadczył. Nowinki ze świata polityki nas nie zaskakują, bo nie tam trzeba szukać rozwiązań konfliktów zbrojnych i degeneracji człowieka jako jednostki - jak mówił Sedlak. Optymalni powinni wiedzieć. „Nie wolno Wam STAĆ z boku.” Nie wolno. Trzeba skupiać się do wspólnego działania. Jest nas wielu - szacuje się, że nawet i dwa miliony osób, a jeśli jest więcej? Kto nas tam doprowadzi? - pytano w przeszłości. Tylko wiedza i zdrowy ruch powszechny oparty na niej, z wielkim Celem i nareszcie możliwością jego spełnienia - pisał Doktor w swych publikacjach. Najwięksi okazali być się ostatnimi co do porządku w głowie - pisał Sokrates. Gandhi zauważył, że nie ma większej zbrodni niż doprowadzenie społeczeństwa do biedy - o degeneracji nie wiedział. Źle jest, że budujemy wszystko i nic, że walczymy o wolność nie znając jej podstaw. Najpierw trzeba być myślącym potem uczonym - pisał Sedlak. Optymalni wszystkich krajów łączcie się! OPTYMALNI w kraju - mamy ważną sprawę do realizacji - przychodzi na to czas - wykorzystajmy go! Nikt i nic za nas tego nie zrobi. I tu dziękujemy takim osobom jak pani Zofia Kuzioła i wszystkim innym zaangażowanym, które rozumieją powagę sprawy, m.in. pani Reginie Janickiej, za bezinteresowną pomoc w organizacji takich przedsięwzięć, mających na celu szerzenie wiedzy oraz jednoczenie członków stowarzyszenia. Bo żniwo jest wielkie, a robotników zaangażowanych mało. Nadchodzi czas podniesienia znaczenia naszego Stowarzyszenia, jak również czas, gdy informacja o dr. Kwaśniewskim przewyższy wszelką informację. Warto, byśmy w tym czasie byli razem.
Bogdan Tkocz prezes ZG OSO
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Bardzo optymistyczne. Cieszę się, że Zofia Kuzioła zorganizowała tak pięknie logistykę tego przedsięwzięcia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
Bardzo dobry znak dla Wycieczkowiczów; podwójna tęcza. Bardzo żadkie zjawisko, nawet telewizja szwajcarska zwróciła uwagę.....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
Przepraszam, ale zdjęcie się nie dołączyło.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
Poniżej zamieszczam pierwszą relację z wycieczki do Szwajcarii w czerwcu 2014. Cieszę się, że Wycieczkowicze wrócili szczęśliwie do domów, pełni pozytywnych i niezapomnianych wrażeń, którymi dzielą się w relacjach napisanych do gazety "Optymalni". Niebawem zamieszczę kolejną relację. Miłej lektury.... Dziękujemy Panie Doktorze! Dziękujemy Pani Zosiu! Z ogromną radością przyjęłam informację, iż Pani Zosia Kuzioła - Optymalna mieszkająca w Szwajcarii, organizuje wycieczki do tego kraju dla Optymalnych z Polski. Zostałam zakwalifikowana na wyjazd w drugim terminie, mianowicie w dniach 26-30 czerwca b.r. Cała grupa liczyła 47 osób, w tym zaproszeni przez Panią Zosię goście honorowi w osobach:p. Maria Wojtylak, p. Mieczysława Grygorczyk oraz p. Zdzisław Kędzierawski. Oczekiwałam, że pojedzie z nami Pan Prezes z małżonką oraz Małgorzata Jany, ale jak powiedziano z ważnych przyczyn nie mogli uczestniczyć w wyjeździe. A szkoda. Wycieczka doszła do skutku dzięki bezinteresownej pomocy pani Reginy Janickiej oraz pani Marii Wróblewskiej, za co im serdecznie dziękujemy. Uczestników wycieczki można zobaczyć na pamiątkowym zdjęciu wykonanym przed Parlamentem w Bernie. Mieliśmy trochę szczęścia, ponieważ tuż po naszym odejściu z placu nagle wytrysnęła fontanna z 26-ciu źródeł, symbolizujących 26 kantonów wchodzących w skład Szwajcarii. Wiedziałam, że Szwajcaria to piękny kraj, ale, że aż tak piękny, iż momentami zapiera dech w piersiach, to nie! Zanim opiszę wrażenia z wyjazdu pozwolę sobie zacytować odpowiedź dra Jana Kwaśniewskiego na pytanie redaktora Marka Chylińskiego, który podczas wywiadu z Panem Doktorem stwierdził, iż często Pan Doktor przytacza powiedzenie Giulio Cezare Vaniniego o tym, że „losy narodów zależą od ich obyczajów, a obyczaje zależą od sposobu odżywiania, od narodowych potraw, od soków czerpanych z ziemi”. W odpowiedzi, na potwierdzenie tego, jako jeden z przykładów, Pan Doktor podał m.in. Szwajcarię. Można o tym przeczytać w książce „Dieta optymalna”. Cytuję, ”Szwajcarzy ostatnią wojnę mieli w roku 1386. Zwycięską. Od tego czasu w wojny się nie bawią, potrafili swą niepodległość bez wojen zachować, żyją z własnej pracy i, w znacznym stopniu, z głupoty innych narodów. Mieszkańcy Alp to przecież Niemcy, Włosi, Francuzi i Austriacy. Odmienne języki nie były przeszkodą w zorganizowaniu państwa ludzi podobnie się odżywiających i tylko z tego powodu mających podobną czynność umysłu i podobne obyczaje. Szwajcarzy, zwłaszcza ich elity, nie mogli się zdegenerować poniżej pewnego, niebezpiecznego poziomu, ponieważ ziemia jaką zamieszkują na to nie pozwala. Mają oni tylko około 10 procent ziemi uprawnej, ale za to mają bardzo dobre pastwiska. Masowo rozwinęli hodowlę bydła mlecznego, trzody chlewnej i drobiu, produkcję masła, śmietany, serów, żywca wieprzowego i jaj”. I dalej „Przykład Szwajcarii dowodzi, że ludzie zawsze chętnie łączą się w większe organizacje państwowe, gdy ich diety przypadkowo staną się podobne i gdy pojawi się u nich, z tego powodu, zbliżona czynność umysłu”. Tak więc mogliśmy na własne oczy zobaczyć kraj opisywany przez Pana Doktora. Wieczorem 26 czerwca w Poznaniu „odprawiła” nas pani Reginka Janicka i przekazała pod opiekę panu Zdzisławowi Kędzierawskiemu, który cały czas nad nami czuwał, sprawdzał czy wszyscy są w komplecie. Nasze życie zostało powierzone dwóm wspaniałym i odpowiedzialnym kierowcom, którzy na krętych drogach Szwajcarii wykazali się profesjonalizmem, a w trudnym momencie potrafili odpowiednio zadziałać. Mogliśmy spokojnie podziwiać baśniowe krajobrazy. Kiedy w południe 27 czerwca, przybyliśmy do Lucerny, niezwykle ciepło i serdecznie powitała nas Pani Zosia Kuzioła. Na stały pobyt wybrała dla nas niezwykle urokliwe miejsce w Gersau, gdzie zostaliśmy zakwaterowani, a wieczorem odbył się grill. Wszyscy prowadziliśmy pogawędki zajadając kiełbaski, popijając lampką wina. Zapanowała iście optymalna atmosfera. Wyjazd do Szwajcarii, mimo dokonanych w programie zmian, był bardzo udany, nie tylko za sprawą walorów przyrodniczych Szwajcarii, pięknych widoków, podziwu dla organizacji życia tamtejszych mieszkańców, ale miał też charakter edukacyjny, gdyż wiele osób, korzystając z obecności pana Zdzisława Kędzierawskiego prosiło go o wskazówki dotyczące prawidłowego stosowania żywienia optymalnego. Jak się okazuje nawet wieloletni optymalni potrzebują tego rodzaju wsparcia. W tym miejscu miał być dalszy opis zwiedzanych miejsc podczas pobytu w Szwajcarii. Jednak podobną relację napisała Pani Maria Wojtylak – laureatka konkursu Optymalnych Serc. Uznałam zatem, że szczegółowa relacja p. Marii wystarczy dla zobrazowania miejsc, które zwiedziliśmy, oddaje atmosferę i odczucia uczestników wyjazdu. Ja opiszę kilka zdarzeń, które ujęły mnie szczególnie. Otóż późnym popołudniem wracając z Genewy do Gersau przez dłuższy czas towarzyszyła nam piękna podwójna tęcza, o której Pani Zosia stwierdziła, że „jest to znak Przymierza z Panem Doktorem”. Tęcza miała magiczny wpływ na Panią Zosię, gdyż po drodze uchyliła rąbek tajemnicy dotyczący treści swojej książki. Osobiście miałam przyjemność zapoznać się z kilkoma rozdziałami. Pani Zosia poczyniła wykład podkreślając osiągnięcia Pana Doktora dla dobra gatunku ludzkiego. Zadziwiając swoją wiedzą zapewne pobudziła niejedną osobę do refleksji. Mnie wykład Pani Zosi skłonił do ponownego czytania książek napisanych przez dra Jana Kwaśniewskiego. Wiem, że optymalni mają te książki i korzystają ze strony internetowej www.dr-kwasniewski.pl, gdzie jest zawarta wiedza Pana Doktora. Wiem też, że jest liczna grupa osób spoza optymalnych, którzy czytają miesięcznik OPTYMALNI. Moim zdaniem warto przypomnieć propozycje Pana Doktora, co należy czynić, aby poprawić zaopatrzenie spiżarni przeciętnego Polaka, by zmienić radykalnie model żywienia Polaków. Co proponuje Pan Doktor? To takie proste – wystarczy wprowadzić w życie wskazówki Pana Doktora i już mamy drugą Szwajcarię! Poniższy program zaczerpnęłam z książki „Tłuste życie” napisanej przez Jana Kwaśniewskiego i Tomasza Kwaśniewskiego. 1. Rozwinąć jako cel główny, strategiczny, hodowlę bydła mlecznego, a co za tym idzie produkcję masła i bardzo gęstej, tłustej śmietany oraz wysokotłuszczowych serów. 2. Zwiększyć produkcję żywca wieprzowego, tłustego, wykorzystując część białka, węglowodanów i składników mineralnych z mleka krowiego - na paszę dla trzody chlewnej (maślanka, serwatka, inne odpady produkcji mleczarskiej). 3. Rozwinąć znacznie hodowlę kur niosek i produkcję jajek. 4. Jak najbardziej przybliżyć przetwórstwo do producentów. Odbierać od nich tylko produkty uszlachetnione, skoncentrowane. Rolnik powinien mieć warunki, by we własnym gospodarstwie sam mógł odwirować śmietanę, chude mleko zużyć jako paszę dla świń. Skończyć z wożeniem wody. Płacić producentom za białko i tłuszcze, a nie za litr lub kilogram produktu. 5. Rozwinąć te gałęzie produkcji roślinnej, które bezpośrednio dają białko i tłuszcz o wartości przydatnej w żywieniu człowieka: orzechy włoskie, laskowe, słonecznik. 6. Rozwinąć uprawy soi, grochu, fasoli – głównie jako białkowych produktów na paszę (ew. dla ludzi stosujących dietę japońską). 7. Popierać hodowlę kóz i gęsi do spożycia w kraju. 8. Dostosować eksport i import żywności do rzeczywistych potrzeb narodu. Sprowadzać np. migdały czy wiórki kokosowe, a nie owoce cytrusowe, banany czy kiwi. Czego natomiast nie należy robić? 1. Przerwać produkcję żywca wołowego, gdyż jest to źródło białka kosztownego i wcale nie najlepszego. 2. Przerwać produkcję brojlerów, z przyczyn jak wyżej. 3. Znaczenie ograniczyć, do niewielkich ilości, produkcję cukru i miodu, ale nie pszczół, które odgrywają wielką rolę w procesie zapylania roślin i są niezwykle istotnym składnikiem ekosystemu. 4. Przerwać całkowicie produkcję słodzonych napojów. 5. Zaprzestać produkcji owoców najbardziej szkodliwych, m.in. jabłek i gruszek. 6. Zboża produkować prawie wyłącznie na cele paszowe. 7. Rzepak i ziemniaki produkować prawie wyłącznie na cele paszowe. 8. Zakazać produkcji szklarniowej w ogóle, gdyż zużywa ona wielkie ilości energii na produkcję błonnika, którego człowiek nie trawi, i wody (o wiele tańsza w kranie!), a także z prostej oszczędności zaprzestać produkcji szklarniowych kwiatów. Szklarnie zamienić na ogrzewane kurniki dla niosek. 9. Zracjonalizować chłodnictwo: należy zabronić przechowywania w chłodniach produktów zawierających głównie wodę (warzywa, owoce i ich nietrwałe przetwory). Należy określić wysoki poziom procentowy białka i tłuszczu w produktach, które będzie można przechowywać w chłodniach. 10. Określić wysoki poziom procentowej zawartości białka i tłuszczu w produktach, które będzie można pakować w kosztowne i trwałe opakowania. Zabronić sprzedaży w kosztownych, plastikowych, zanieczyszczających środowisko butelkach – wody (!).
Wydaje się to takie proste, a jednak Zespół Parlamentarny ds. Wyżywienia Narodu nie mógł „przebić” się z tym programem. Dlaczego? Nie wiem, mogę się tylko domyślać, ale wiem na pewno, że Optymalni w swych Małych Ojczyznach podejmują działania, które małymi kroczkami doprowadzą do poprawy wartości biologicznej naszego Narodu. Organizowane przez Panią Zosię Kuziołę wycieczki pozwolą wielu OPTYMALNYM utwierdzić się w przekonaniu, że tak może być.
Prawdziwi odkrywcy rzeczy i zjawisk dla ludzi pożytecznych byli zawsze prześladowani (chociażby Mikołaj Kopernik). I są nadal (jak Pan Doktor). Historia weryfikuje zasługi tych mądrze myślących ludzi, których życie i praca przyniosły rzeczywiste korzyści dla rodzaju ludzkiego. Jestem przekonana, że wkrótce zostaną docenione zasługi Pana Doktora.
Wracając do wyjazdu chciałabym wspomnieć o ostatnim etapie naszej podróży, którym był Zurich, miejsce zamieszkania pani Zosi, miasto położone nad Jeziorem Zuryskim z widokiem na pokryte śniegiem alpejskie szczyty na horyzoncie. Na pokładzie promu „Panta Rei” spożyliśmy obiad w towarzystwie Pani Zosi, zrelaksowaliśmy się podziwiając malowniczą alpejską panoramę przed czekającą nas podróżą do kraju. Pejzaż jeziora Zuryskiego i jego okolic jest niezwykle urozmaicony. Kiedy nadszedł czas pożegnania z Panią Zosią, to był najsmutniejszy moment tej wycieczki. Chciałoby się powiedzieć, wszystko co dobre szybko się kończy. Pani Zosiu, jeszcze raz serdecznie dziękujemy Pani za umożliwienie pobytu i poznania pięknego kraju, jakim jest Szwajcaria. Zgadzamy się z Panią, iż dzięki WIEDZY dra Jana Kwaśniewskiego jest nadzieja na zbudowanie w Polsce drugiej Szwajcarii.
Pozwolę sobie zakończyć tę relację również Pani słowami: „Jak wielka szkoda, iż ludzie nie są w stanie pozbierać brylantów, które Bóg osobiście rzucił nam pod nogi”.
Z wyrazami szacunku i optymalnym pozdrowieniem Teresa Pokorska
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Pięknie...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Radzio
Go
|
... „Przykład Szwajcarii dowodzi, że ludzie zawsze chętnie łączą się w większe organizacje państwowe, gdy ich diety przypadkowo staną się podobne i gdy pojawi się u nich, z tego powodu, zbliżona czynność umysłu”. ... Byk jaki jest każdy widzi. Przyjacielu mój. Z najlepszych, dostępnych mi źródeł wiem, że nadal pozostajesz aktywny. Pan Radzio
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
Pięknie... Reniu, ja dopiero niedawno zajarzyłam, że wieloletnia działczka Optymalna Terenia nalezy do Waszego Oddziału. Łączyć siły.....
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
Mamy szczęście... Teresa też opisała ładnie Spotkanie w Ostrzycach w miesięczniku "Optymalni"... (nie wspominając w tej relacji o własnym, wielostronnym zaangażowaniu w nie)...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
Z ogromną przyjemnością i nadzieją, że Czytelnikom Forum dam choć namiastkę pięknych przeżyć z wycieczki do Szwajcarii, zamieszczam bardzo obrazową relację pani Marii Wojtylak - Laureatki konkursu "Optymalne Serca". Cieszę się, że wycieczki Optymalnych do Szwajcarii poza walorami krajoznawczymi, stwarzają także możliwości na wymianę doświadczeń w praktycznym stosowaniu Żywienia Optymalnego oraz INTEGRUJĄ. Niektorzy uczestnicy odbytych wycieczek dzielą się obserwacjami i składają propozycje dalszych udoskonaleń organizacyjnych wycieczek. Zapraszam na "wycieczkę" do Szwajcarii, czyli miłej lektury autorstwa pani Marii:
WYCIECZKA DO SZWAJCARII 26.06.2014 - 30.06.2014
SZWAJCARIA - moje marzenie od lat, które spełniło się dzięki dr Janowi Kwaśniewskiemu, twórcy żywienia optymalnego, dzięki p.Zofii Kuzioła, która zaprosiła mnie na tę przepiękną wycieczkę oraz dzięki p.red.Ewy Boryckiej-Wypukoł, która wysłała historię mojej choroby na konkurs. Muszę przyznać, że bałam się troszkę tego wyjazdu ponieważ nikogo z uczestników nie znałam, ale już po kilku godzinach spędzonych razem w autokarze poczułam się jak wśród swoich, bo Żywienie Optymalne łączy wszystkich. W Poznaniu, przy Dworcu Letnim wspólnie oczekiwaliśmy na autokar z napisem MADOR-ZURYCH. Miałam możliwość poznania bardzo miłej osoby p.Reginy Janickiej, odpowiedzialnej za organizację wyjazdu w kraju, która wcześniej przez telefon cierpliwie tłumaczyła mi, że moje zaproszenie jest aktualne i prawdziwe. Wyjechaliśmy z Poznania o godz.21.00 i po męczącej, nieprzespanej nocy, ok.godz.13-ej dotarliśmy do Lucerny, ośrodka turystyczno-wypoczynkowego, położonego na zachodnim brzegu Jeziora Czterech Kantonów, po obu stronach rzeki Reuss i u stóp góry Pilatus. W wyznaczonym miejscu czekała na nas p.Zofia Kuzioła, która zabrała nas na powitalną kawę do pobliskiej, uroczej kawiarni przy Hotelu Grand, gdzie popijając smaczną kawę odpoczywaliśmy podziwiając jezioro i otaczające je góry. Następnie wyruszyliśmy na długi spacer nabrzeżem jeziora i ciesząc oczy rozciągającym się widokiem, dotarliśmy do najstarszego w Europie mostu Kapellbrucke /Kaplicowy/. Towarzyszyły nam cały czas piękne łabędzie i kaczki, których pełno na brzegu jeziora. Podziwialiśmy urocze kawiarenki, liczne sklepy oraz architekturę Lucerny. Późnym popołudniem opuściliśmy miasto i jadąc nad samym brzegiem jeziora dotarliśmy do Gersau, miejsca naszego zakwaterowania, gdzie po szybkim rozlokowaniu się w pokojach zebraliśmy się na tarasie Rotschuo Hostel, by przy grillowanych kiełbaskach i dobrym czerwonym winie podziwiać jezioro i pasmo gór naprzeciwko. Był bardzo ciepły, spokojny wieczór i mimo zmęczenia, rozmowom nie było końca. W pokojach czekała na nas niespodzianka. Na każdym łóżku leżała pyszna, szwajcarska czekolada z orzechami. Pani Zosiu, dziękujemy. Na drugi dzień /28 czerwiec/, po śniadaniu wyjechaliśmy do Lugano, we włoskojęzycznym kantonie Szwajcarii, graniczącym z Włochami, położonym nad Jeziorem Lugano. Po drodze cudowne widoki. Jechaliśmy trasą pociągu Glacier Express, zatrzymując się na przełęczy Oberalppass, na wysokości 2048m n.p.m. skąd rozciągał się piękny widok na góry, miejscami jeszcze ośnieżone i na znajdujące się tam jezioro Tomasee, z którego wypływa rzeka Ren. Następnie krótki odpoczynek w górskiej wiosce Andermatt, na wys.1447 m n.p.m., gdzie zobaczyliśmy przejeżdżający kolorowy, pięciokonny zaprzęg i rozlegające się z niego trąbki. Wyglądało to tak, jakby nas witano. W Lugano byliśmy ok.godz.15.00 .Było upalnie i parno. Spacerując wzdłuż jeziora, podziwialiśmy górskie szczyty w tle, subtropikalną roślinność na nabrzeżu i w pobliskim parku oraz architekturę miasta, luksusowe butiki i sklepy. Wstąpiliśmy do dawnego klasztornego kościoła z 1500r. pod wezwaniem Santa Maria degli Angioli /św.Maria od Aniołów/ gdzie znajdowały się przepiękne freski renesansu. Lugano o śródziemnomorskim wyglądzie i klimacie, z piękną architekturą i arkadami opuszczaliśmy w strugach deszczu. Następny dzień 29 czerwiec to przejazd zaraz po śniadaniu do Berna, położonego nad rzeką Aare, stolicy Szwajcarii i siedziby rządu. Mimo padającego deszczu zwiedziliśmy średniowieczne Stare Miasto, które wpisane jest na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Chodząc po starówce widzieliśmy wieżę zegarową z 1530r., piękne zabytkowe budynki z arkadami, dom Alberta Einsteina oraz pełne uroku fontanny z renesansowymi figurami. Przed Bundeshaus /Parlament Szwajcarski/ zrobiliśmy sobie na pamiątkę grupowe zdjęcie. Na dużym placu przed budynkiem Parlamentu znajduje się granitowa fontanna. Z 26-ciu źródeł symbolizujących 26 kantonów, tryska wysoko w górę woda. Zwiedziliśmy również katedrę Kościoła Chrześcijańsko-katolickiego pod wezwaniem św. Piotra i Pawła - Berner Munster, w stylu gotyckim, z najwyższą w Szwajcarii wieżą i pięknym wnętrzem. Dzisiaj pełni funkcję świątyni protestanckiej. Około południa opuściliśmy Berno, udając się w dalszą drogę. Mijając zielone winnice rozciągające się wzdłuż trasy na wzgórzach, dojechaliśmy do znanego kurortu we francuskiej części Szwajcarii, Montreux. Montreux położone jest na wschodnim krańcu Jeziora Genewskiego, zwanym również Lemańskim w centrum tzw. Riviery Szwajcarskiej. Nad jeziorem tym góruje szczyt Cape du Moine o wys.1941m n.p.m. To tutaj odbywa się coroczny, największy festiwal muzyki jazzowej /drugi co do wielkości na świecie po Montrealu/ - Montreux Jazz Festival, przyciągający fanów z całego świata. I znowu zachwyt. Bogata roślinność, kolorowe kompozycje kwiatowe i lazurowa woda jeziora. Mimo padającego, przelotnego deszczu spacerowaliśmy wzdłuż nabrzeża podziwiając śródziemnomorską florę, wielkie drzewa palmowe, cyprysy i pinie, wszystko w otoczeniu różnorodnych kwiatów oraz otaczające jezioro szczyty gór, miejscami jeszcze ośnieżone. Na brzegu jeziora wybudowany został pomnik Freddiego Mercury'ego. Spędził on w Montreux ostatnie lata swego życia. Tak jak w innych miastach tak i tutaj przyciągały wzrok eleganckie butiki, luksusowe samochody i piękne pod względem architektonicznym budynki. Niestety ograniczeni czasem nie byliśmy w stanie obejrzeć innych atrakcji tego cudownego miasta, czy położonego niedaleko od Montreux średniowiecznego zamku Chillon tym bardziej, że mieliśmy jeszcze do zwiedzenia Genevę, do której dotarliśmy bardzo rozśpiewani po godzinie 16.00. Geneva, położona nad Jeziorem Genewskim i rzeką Rodan również w części francuskojęzycznej, jest siedzibą wielu międzynarodowych organizacji jak np. ONZ, Światowej Organizacji Zdrowia, Handlu, Pracy, Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca. Znowu spacer urokliwym nabrzeżem i nagle niebo zrobiło się czarne, rozszalała się burza z grzmotami i błyskawicami, która uniemożliwiła nam dalsze zwiedzanie. Musieliśmy skryć się pod dach. Zanim skończyła się burza zrobiło się późno i trzeba było wracać do autokaru. Krótko po wyjeździe z miasta na niebie pojawiła się piękna, bajecznie kolorowa, podwójna tęcza, która towarzyszyła nam prawie przez pół drogi do hotelu. To był dobry znak dla nas optymalnych, że jeszcze tu wrócimy. Osobiście czuję niedosyt ale mam również nadzieję, że wrócę jeszcze kiedyś do tych pełnych uroku miejsc, żeby je dokładniej zwiedzić. Wracaliśmy do hotelu w deszczu, aby już po północy położyć się spać. 30 czerwiec. Rano śniadanie czyli przede wszystkim jajecznica, kawałek dobrego, szwajcarskiego sera czy kilka plasterków salami, kawa, herbata i wykwaterowanie. Wyjazd znowu w deszczu do Zurychu. Po drodze zwiedzamy opactwo z 934r.w Einsiedeln, z największym w Szwajcarii sanktuarium maryjnym, ośrodkiem kultu i pielgrzymek. Klasztor z cudowną statuą Matki Bożej zwanej Czarną Madonną pochodzi z ok.1450r. Wnętrze jego w stylu barokowym zachwyca ślicznymi freskami i sztukaterią. W czerwcu 1984r. miejsce to odwiedził nasz papież Jan Paweł II i jako ciekawostkę dodam, że w tym miejscu urodził się Paracelsus. Jedziemy dalej podziwiając mijane krajobrazy. Wreszcie ok.godz.13.00 dojeżdżamy do największego i niemieckojęzycznego miasta Szwajcarii, głównego ośrodka gospodarczego kraju, Zurychu, położonego nad Jeziorem Zuryskim oraz rzekami Limmat i Sihl. Idąc nabrzeżem doszliśmy do przystani, z której odpłynęliśmy statkiem PANTA RHEI w trzygodzinny rejs po Jeziorze Zuryskim aż do miejscowości Rapperswil i z powrotem. To była kolejna atrakcja jaką przygotowała dla nas p.Zosia Kuzioła, w zamian za przejazd pociągiem Glacier Express. Dziękujemy p. Zosiu. Był to bardzo elegancki statek motorowy z 2007r. z trzema deckami. Na pierwszym znajdowała się restauracja II kat, oraz kawiarnia, na drugim decku była restauracja I kat. oraz kawiarnia, a trzeci deck to pokład słoneczny, z którego można było oglądać przesuwający się krajobraz. Rozsiedliśmy się wszyscy w restauracji i przy smacznym i obfitym obiedzie wspominaliśmy chwile jakie wspólnie spędziliśmy, żałując że tak szybko wszystko się skończyło. W drodze powrotnej do przystani wyjrzało słońce i pogoda poprawiła się na tyle, że mogliśmy wybrać się na zwiedzanie miasta oraz ostatnie zakupy. Idąc jedną z najsłynniejszych, handlowych ulic Bahnhofstrasse /Dworcowa/, odchodzącą od pięknego dworca kolejowego otoczonego różnokolorowymi malwami, znowu oglądaliśmy luksusowe sklepy, butiki wielkich projektantów mody, do których strach było nawet zaglądać ze względu na olbrzymie ceny. Piękna starówka urzekła nas architekturą, galeriami sztuki, sklepami w starym stylu, a kościół Grossmunster swoimi imponującymi wieżami, wznoszącymi się nad miastem. Spacerując wzdłuż rzeki Limmat podziwialiśmy piękną, alpejską atchitekturę, ciekawe restauracje i pełne uroku kawiarenki. Po wzruszającym pożegnaniu z naszą kochaną p. Zosią Kuzioła wsiedliśmy do autokaru i zmęczeni ale zadowoleni i pełni wrażeń wyruszyliśmy w naszą drogę powrotną do kraju. Była już godz.22.00. Trudno nam było się rozstać. Nawiązały się nowe kontakty i przyjaźnie. Mamy wszyscy nadzieję na ponowny wyjazd, może tym razem do innych regionów tego uroczego pod każdym względem kraju, nadzieję na ponowne, wspólne spotkanie. Chciałabym również podziękować w imieniu swoim oraz wszystkich uczestników p. Zdzisławowi Kędzierawskiemu, który mimo zmęczenia podróżą przekazywał nam swoją wiedzę na temat żywienia oraz służył radą każdemu, kto się do niego zgłosił. Ja ze swej strony pragnę jeszcze raz podziękować p. Zosi za umożliwienie mi zwiedzenia chociaż części Szwajcarii, za spełnienie moich marzeń oraz podziękować również w imieniu całej naszej grupy za opiekę nad nami, za te wszystkie atrakcje i niespodzianki i po prostu za to że była Pani z nami....... Dziękujemy p. Zosiu!
Maria Wojtylak Laureatka konkursu “Optymalne Serca”
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Malgosia
Jr. Member
wiadomoci: 2887
|
Poniżej zamieszczam kolejne wspomnienia z wycieczki do Szwajcarii. W formie krótkiej relacji z podrózy autorka podzieliła się celnymi spostrzeżeniami na temat warunków prowadzenia rolnictwa w Szwajcarii.
Notatka. Przed wyjazdem na szkolenie do Hiszpanii w 2008r,przygotowałam się na temat rolnictwa w Niemczech ,Francji, w Hiszpanii i dla porównania w Szwajcarii. Z tamtego wyjazdu przechowałam taką notatkę. " Szwajcaria to jedyny kraj, w którym dopłaty do produkcji rolniczej zagwarantowane są Konstytucją Federacji i to na początku , jako jeden z głównych artykułów. Uprzywilejowana rola rolnictwa i umieszczenie tego zapisu jest skutkiem roli,jaką odegrali farmerzy szwajcarscy podczas drugiej wojny światowej zapewniając samowystarczalność żywnościową niezaangażowanej w konflikt zbrojny Szwajcarii. -Użytki rolne 70% -80% produkcji mleka jest wykorzystana do produkcji sera". Tyle notatka sprzed 6 lat. A dzisiaj,po zwiedzeniu tej najstarszej Republiki Europy widzę,że taka konstytucja jest rzeczowa i daje praktyczne skutki. Na koniec czerwca 20014r ,było już w Szwajcarii po pierwszych sianokosach. Zebrane siano umieszczono (dmuchawami) w starych, zadbanych, malowniczych i funkcjonalnych stodołach. Przy takim sposobie gospodarowania i organizacji pracy,można jeszcze wykonać do końca lata i trzy zbiory siana. Pasza-siano gromadzone jest z zapasem na dwa lata.Miło było zobaczyć,że każdy skrawek ziemi wykorzystywany jest na wypas krów mlecznych, cieląt i opasów. Nie widziałam dużych stad bydła. W tym kraju nie ma wielkich farm. Przeważają gospodarstwa rodzinne ,gdzie rolnicy pracują na ziemi od kilku do kilkunastu hektarów. Jeżeli zastanowimy się ,dlaczego rolnictwo w tym kraju nastawione jest na produkcję wysokiej jakości mleka, to odpowiedzią jest fakt,że : NAJWAŻNIEJSZYM NARODOWYM PRZEMYSŁEM W SZWAJCARII JEST PRODUKCJA SERA ŻÓŁTEGO. W tych wysokich i urokliwych górach ,mieszkańcy wiedzą,że sery mają wysoką wartość odżywczą.Stąd troska o krówki, pastwiska ,mleko, sery przekłada się na troskę o CZłOWIEKA. Często zagłądam na stronę MINROL (Ministerstwo Rolnictwa)i wyczekuję, kiedy tam drgnie optymalnie.Ostatnio drgnęło!
Wszystkich uczestników naszej wyprawy serdecznie pozdrawim a Pani Zofii bardzo gorąco dziękuję Grygorczyk Mieczysława
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|