Autor
|
Wtek: Moja dziwna sytuacja. (Przeczytany 62211 razy)
|
administ
Go
|
No, ale na Żywieniu Optymalnym taka kobieta nie powinna wciągać do woli więcej niż przeciętny Hunza, spalając w ruchu nie mniej niż 400kcal...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
Staram sie tylko znaleźć przyczynę, w domu mam trzy dziewczyny i szczuplutkie (nie chude!) są, a jedzą i piją do woli
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
No jasne, nawet na deser starcza
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
MariuszM
Go
|
A moze ta Pani(jej organizm) zjada defakto wiecej weglowodanow niz te 40? Dlaczego? Przebudowa organizmu-bialko enzymy glikolityczne->dodatkowy cukier 250g tusciu w sam raz na 8-10km biegu i 8h pracy w fabryce,magazynie,budowie +25g glicerolu,dlatego podczas przebudowy bezpieczniej jest jesc 1:2,5-3: i koniecznie 0,5 lub ciutke mniej. A pozniej ,po przebudowie mozna sobie 'zaszalec' z 1:5:~1 (45:250:40) pod warunkiem pracy w... Kopalni zlota
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Na odległość i przez ciężko ocenić, a możliwości jest sporo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
friga
Go
|
Jedno trzeba przyznac ze 250 tluszczu to sporo.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
To może policzymy: 85*4kcal+250*9kcal= 340+2250=2590kcal.
Dobrze, że te wyliczanki podałeś, bo ja przynajmniej nauczyłam się obliczać kalorie. Białko + węglowodany x 4 i do tego dodać tłuszcz pomnożony przez 9. Czyli wychodzi wzór: K = (B+W) x 4 + T x 9 K - kalorie B - białko W - węglowodany T - tłuszcz Czyli jeśli ktoś by jadł np. 50g białka, 150g tłuszczu i 50g węglowodanów, to: K = (50 +50) x 4 + 150 x 9 =100 x 4 + 150 x 9 =400 + 1350 =1750
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
K = (50 +50) x 4 + 150 x 9 =100 x 4 + 150 x 9 =400 + 1350 =1750 Dla w miarę aktywnej kobiety "wzorcowej" - idealnie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
A moze ta Pani(jej organizm) zjada defakto wiecej weglowodanow niz te 40? Dlaczego? Przebudowa organizmu-bialko enzymy glikolityczne->dodatkowy cukier 250g tusciu w sam raz na 8-10km biegu i 8h pracy w fabryce,magazynie,budowie +25g glicerolu,dlatego podczas przebudowy bezpieczniej jest jesc 1:2,5-3: i koniecznie 0,5 lub ciutke mniej. A pozniej ,po przebudowie mozna sobie 'zaszalec' z 1:5:~1 (45:250:40) pod warunkiem pracy w... Kopalni zlota Zgadza się. Ja na przykład teraz schudłam , bo przeszedł szał neofity. Pierwszy rok to zalewałam się tłuszczem i białkiem. Zaczęłam w zachwycie nad DO/ŻO pochłaniać takie ilości, aby się przebudować, że to kupy się nie trzymało. Przy takich, jakie miałam rok temu proporcjach powinnam pracować na budowie przy rozładunkach i codziennie biegać 50 km.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
Bo trzeba czytać uważnie Dr-a Kwaśniewskiego - dla chorych i zdrowo się ruszających! A zaledwie 11g tłuszczu - to aż kilometr biegania poniżej 5 minut! Trzeba uważać, aby mydłem nie kupciać...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dasna
Go
|
Bo trzeba czytać uważnie Dr-a Kwaśniewskiego - dla chorych i zdrowo się ruszających! A zaledwie 11g tłuszczu - to aż kilometr biegania poniżej 5 minut! Trzeba uważać, aby mydłem nie kupciać... Wiem coś o tym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ania12345
Go
|
Skomplikowane wyliczenia. Czyli morał z tego taki, że po prostu powinnam ograniczyć tłuszcz? Mam też tak, że ja głodna nie chodze ale właśnie ciągle mam ochotę by coś zjeść. To mnie męczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
administ
Go
|
To może jednodniowa głodówka z piciem wody do woli może pomoże? Pod warunkiem, że nic Ci nie dolega. I to - cyt: "Należy jeść wtedy, gdy się chce jeść i zjadać tyle, by nie czuć potrzeby dalszego jedzenia. W początkowym okresie mechanizmy rządzące uczuciem głodu mogą być zawodne. W diecie optymalnej je się objętościowo mało, znacznie mniej niż zjadało się dotychczas. Ponieważ je się produkty wartościowe, znacznie mniej ich wystarcza, by w pełni pokryć potrzeby organizmu. Dotychczasowe jedzenie mogło spowodować rozciągnięcie żołądka i jelit. Ludzie żywiący się głównie węglowodanami mają zazwyczaj rozdęty brzuch, zwłaszcza ludzie otyli. Dlatego zazwyczaj pierwszym okresie po zjedzeniu posiłku optymalnego (np. zgodnego z jadłospisem) nie czują się oni w pełni syci. Chętnie zjedliby nawet drugie tyle, gdyż żołądek domaga się wypełnienia całej jego objętości. Balonik wprowadzony do żołądka i nadmuchany znosi uczucie głodu, mimo że człowiek nic nie zjadł. Ale spróbujmy ograniczyć do tej ilości, jaką w jadłospisie podano i odczekać pół godziny, a uczucie głodu szybko minie. Jeśli będzie się to powtarzało 3 razy dziennie, żołądek będzie stopniowo wracał do swej normalnej, prawidłowej wielkości, brzuch zmniejszy się, a posiłki optymalne nie tylko staną się wystarczające, ale z czasem mogą okazać się nawet za duże. I przestanie się nam chcieć jeść między posiłkami. Na początku diety trzeba świadomie zaprzestać pojadania między posiłkami. Niektóre osoby ciągle coś żują, ciągle wkładają jakiś kęs do ust. I wcale nie jest to podyktowane fizjologicznym głodem, ale stanowi pewien odruch nabyty w ciągu lat, albo jest reakcją na stres — zdenerwowanie, zniecierpliwienie itp. Trzeba z tym skończyć." Ważne: - do syta, to nie znaczy wszystko, co na talerzu! Trzeba wychwycić moment w trakcie jedzenia, gdy już nie odczuwa się głodu, ale jeszcze coś by się skubnęło - to najlepszy czas, aby przerwać posiłek.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
To świetny tekst, jak cała kucharska 700...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Blackend
|
KK 700 jest super, no i szyta, a nie klejona jak pozostałe pozycje
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
renia
|
I to szyta na miarę... ludzkich potrzeb...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
administ
Go
|
Ale przez to droższa...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|
|